Strona główna Fake News Zdjęcie rezonansu matki i dziecka zostało mylnie zinterpretowane

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Zdjęcie rezonansu matki i dziecka zostało mylnie zinterpretowane

Błędna interpretacja wyników badań powodem fałszywej informacji.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Zdjęcie rezonansu matki i dziecka zostało mylnie zinterpretowane

Błędna interpretacja wyników badań powodem fałszywej informacji.

Fałszywe informacje nie zawsze mają na celu wyrządzenie krzywdy. Niekiedy służą uzyskaniu większych zasięgów czy popularności w mediach społecznościowych. Mylne informacje (z. ang. misinformation) to treści fałszywe, ale udostępniane bez intencji wyrządzenia szkody. Ich publikacja może wynikać np. z braku wcześniejszej weryfikacji wiarygodności danego materiału. Do mylnych informacji zaliczymy posty bądź grafiki, które działają na nas w emocjonalny sposób.

21 stycznia na profilu Kobus pojawił się post zawierający zdjęcie rezonansu magnetycznego (MRI) matki i dziecka. Na fotografii widzimy pomarańczowe plamki, które rzekomo mają ukazywać wyzwalanie oksytocyny. Autor opisał zdjęcie następująco:

„Neurolog Rebecca Saxe zaprezentowała najpiękniejsze »zdjęcie« roku. To obraz rezonansu magnetycznego uchwycony, gdy matka całuje swojego zaledwie dwumiesięcznego syna. Pocałunek mamy na czole chłopca, wywołał natychmiastową reakcję w jego mózgu. Uwolniła się dopamina, ta, która daje nam poczucie przyjemności, ale też oksytocyna, ochrzczona nazwą »hormonu miłości«, bo odpowiada za uczucia i przywiązanie.

Całowanie powoduje reakcję chemiczną w mózgu malucha. »Eksplozja« oksytocyny, zwanej »hormonem miłości« zmniejsza lęk a zwiększa pewność siebie, budzi uczucia i przywiązanie, jest znakiem, że dziecko zrozumiało, iż jest chronione. Wydziela się również dopamina, klej który łączy mamy z maluszkami w pierwszych miesiącach życia. ~ Oliwia Butnariu”.

Analizowany post na Facebooku. Zdjęcie MRI matki z dzieckiem, na głowach pomarańczowe plamki.

Źródło: www.facebook.com

Post udostępniono ponad 3,5 tys. razy. Profil Kobus nie był jedynym, który opublikował grafikę. Zdjęcie zamieścił również profil Kobieta, na którym wpis uzyskał 1,5 tys. udostępnień. Komentujący w większości zachwycali się pięknem obrazka, który rzekomo miał ukazywać miłość matki i dziecka (pisownia oryginalna): „Nie ma nic piękniejszego, jak miłość matki do dziecka…. I to uczucie, że jest się kochanym… Przepuekne zdj”, „Piękne i prawdziwe” czy „Super bo ja każde moje dziecko całuję w czoło”.

Wśród internautów pojawiły się jednak również osoby, które zwracały uwagę, że zdjęcie to w rzeczywistości fotomontaż: „Hmmm ciekawe jak wykonali rezonans dwóm osobom na raz…w tym małemu dziecku.Niestety fotomontaż:)))” i „Kochani to jest fotomontaż niestety”.

Jak było w rzeczywistości?

Powielane przez użytkowników zdjęcie zostało błędnie zinterpretowane. Korzystając z odwrotnego wyszukiwania obrazem oferowanego przez Google, jesteśmy w stanie odnaleźć oryginalną fotografię. Pierwszy uzyskany wynik to artykuł autorki zdjęcia, Rebekki Saxe. Opublikowana na stronie Smitshonian Magasine publikacja pt. „Dlaczego uchwyciłam ten rezonans magnetyczny matki i dziecka?” opisuje motywację stojącą za wykonaniem analizowanego zdjęcia. Autorka pisze:

„Matka i jej dziecko zostali umieszczeni razem w tubie skanera rezonansu magnetycznego Tesla 3 w kwietniu 2015 roku. Skaner huczy i piszczy, wzdryga się i zgrzyta. Dziecko w końcu zasypia, mocno przyciśnięte do klatki piersiowej matki. Wystarcza to, aby rezonans magnetyczny mógł zajrzeć do jego głowy. Wykonanie pojedynczego zdjęcia, takiego jak to, zajmuje kilka minut. Przesunięcie się o milimetr pozostawia rozmycie na ekranie. Matka i dziecko muszą zachować swoją pozę jak na dagerotypie”.

Powodem wykonania zdjęcia była ciekawość. Saxe opisuje: „Zdjęcie nie zostało jednak stworzone do celów diagnostycznych, ani nawet do nauki. O ile mi wiadomo, nikt nigdy nie wykonał zdjęcia matki i dziecka. Zrobiliśmy to, bo chcieliśmy to zobaczyć”. W artykule znajdziemy również informację, że fotografia przedstawia samą autorkę i jej dziecko.

Oryginalne zdjęcie prezentuje się następująco:

Oryginalne zdjęcie rezonansu magnetycznego

Źródło: www.smithsonianmag.com/

Reakcja autorki na kontrowersje wokół zdjęcia

Rebekka Saxe w obszernym wątku na Twitterze odniosła się do kontrowersji oraz rzekomego związku zdjęcia z oksytocyną i hormonami szczęścia:

W kolejnych tweetach czytamy komentarze Rebekki Saxe na temat powstałej fałszywej informacji. Kobieta opowiada w nich o szczegółach swoich badań, w ramach których dokonywała funkcjonalnych rezonansów magnetycznych mózgów niemowląt. Pytania badawcze dotyczyły czynności funkcjonalnych w mózgach podczas oglądania znaczących obrazów wizualnych, takich jak twarze i naturalne sceny. Badania doprowadziły do wyciągnięcia wniosku, że organizacja reakcji wzrokowych na dużą skalę jest zaskakująco podobna u niemowląt i dorosłych, pomimo pewnych subtelnych różnic.

Autorka zaznaczyła, że w momencie, gdy urodziła dziecko, chciała sprawdzić funkcjonowanie jego mózgu. To, w jaki sposób finalnie udało jej się wykonać badanie, przedstawiła podczas TEDxCambridge

Z kolei pojawienie się na fotografii pomarańczowych plamek Saxe wyjaśniła w następujący sposób:

„W pewnym momencie pomyśleliśmy: byłoby fajnie nałożyć aktywację (z naszych rzeczywistych badań naukowych dotyczących oglądania filmów o twarzach) na to zdjęcie? Więc tak zrobiliśmy. (…)

Nie mają nic wspólnego z oksytocyną, hormonami, całowaniem czy karmieniem piersią”.

Rebekka Saxe, twitter

Podsumowanie

Przedstawione wyżej wytłumaczenie Rebekki Saxe pokazuje, że źródłem fałszywej informacji było błędne zinterpretowanie przedstawionego przez autorkę faktycznego badania medycznego, które zostało naniesione na zdjęcie rezonansu magnetycznego. Bardzo ważne jest, aby podczas weryfikacji informacji sprawdzać jej szerszy kontekst oraz to, w jaki sposób odnosi się do niej jej pierwotny autor. O sprawie pisały również inne portale fact-checkingowe jak Snopes czy AFP Sprawdzam.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać