Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Zełenski wezwał USA do wojny? Słowa wyrwane z kontekstu!
Wyrwany z kontekstu fragment wypowiedzi prezydenta Ukrainy wprowadza w błąd.
Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog
Zełenski wezwał USA do wojny? Słowa wyrwane z kontekstu!
Wyrwany z kontekstu fragment wypowiedzi prezydenta Ukrainy wprowadza w błąd.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, w którym Wołodymyr Zełenski mówi, że „USA będą musiały wysłać swoich synów i córki, dokładnie tak jak my wysyłamy swoich synów i córki na wojnę. I będą musieli walczyć (…) i będą umierali”. Film stał się pretekstem do stwierdzenia, że prezydent Ukrainy „wezwał NATO do dołączenia do wojny”.
- Słowa Zełenskiego zostały wyrwane z kontekstu. Nagranie stanowi fragment dłuższej wypowiedzi. Prezydent Ukrainy odnosił się do hipotetycznej sytuacji, w której jedno z państw NATO zostałoby zaatakowane (czas nagrania 01:39:44).
Dezinformacja wokół wojny trwającej w Ukrainie nie traci na popularności. Tematem doniesień niezgodnych z prawdą nierzadko staje się sam prezydent tego kraju oraz treści jego wystąpień. Tak stało się również ostatnio – w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z udziałem Wołodymyra Zełenskiego, w którym mówi on, że: „USA będą musiały wysłać swoich synów i córki, dokładnie tak jak my wysyłamy swoich synów i córki na wojnę. I będą musieli walczyć (…) i będą umierali”.
„Zełenski wezwał NATO do dołączenia do wojny” – stwierdzono w jednym z postów na Facebooku, w którym zamieszczono nagranie. Z kolei użytkownik, który udostępnił film na Twitterze, napisał: „To przestaje być komiczne, to zaczyna być niebezpieczne”.
Nagranie obejrzano na Twitterze ponad 121 tys. razy, a wśród licznych komentarzy możemy znaleźć reakcje świadczące o tym, że internauci potraktowali przekazane we wpisie treści jako zgodne z prawdą.
„Gościu odpłynął. Przez globalną narracje ,że bronią świata a nie swojej ojczyzny gościu sie odkleił. Potrzebne im wiadro z zimną wodą. Bronicie własnego kraju przez swoje zaniedbania i korupcje. NIe próbujcie zrzucić tego na tych ,którzy swoją prace domową odrobili”; „Bić banderowców tak jak oni nas niegdyś !”; „Kto z was wie jakie ziemie z przed lat zamieszkiwali Żydzi ? Wtedy zrozumiecie jaki jest plan na ukraine” – pisali użytkownicy portalu.
Słowa Zełenskiego wyrwano z kontekstu
Udostępnione w postach nagranie to fragment wystąpienia Zełenskiego podczas konferencji w rocznicę pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Całość jego wypowiedzi można znaleźć w serwisie YouTube na kanale Kancelarii Prezydenta Ukrainy (w języku ukraińskim) oraz na kanale dziennika „The Telegraph” (po angielsku).
Wcześniejsze słowa prezydenta Ukrainy wprowadzają istotny kontekst dla fragmentu zaprezentowanego w analizowanym nagraniu (czas nagrania 01:39:44).
„USA nigdy nie zrezygnują z państw członkowskich NATO. Jeśli stanie się tak, że Ukraina z powodu różnych opinii, osłabienia i wyczerpania pomocy przegra, Rosja wejdzie do krajów bałtyckich – członków NATO, a wtedy USA będą musiały wysłać swoich synów i córki, dokładnie tak jak my wysyłamy swoich synów i córki na wojnę. I będą musieli walczyć, ponieważ mówimy o NATO, i będą umierali. Nie daj Boże, bo to okropna rzecz”.
Wołodymyr Zełenski na konferencji w rocznicę pełnoskalowego ataku Rosji na Ukrainę
Na temat omawianego wideo pisały liczne redakcje factcheckingowe, takie jak factcheck.org, faktograf.hr oraz AFP.
Zełenski odnosi się do hipotetycznej sytuacji, w której jeden z krajów NATO zostałby zaatakowany
Prezydent Ukrainy nie zachęcał Stanów Zjednoczonych do przystąpienia do wojny. Mówił o hipotetycznej sytuacji, do której by doszło, gdyby Rosja zaatakowała któreś z państw członkowskich NATO.
Zgodnie z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego państwa należące do NATO „zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim, i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, (…) udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym”.
Dlatego też Zełenski stwierdził, że w przypadku ataku na któreś z państw Sojuszu USA wysłałoby tam swoich żołnierzy.
Amerykańscy żołnierze nie walczą w Ukrainie
W przeszłości pojawiały się już niezgodne z prawdą doniesienia, że amerykańscy żołnierze walczą w Ukrainie. W rzeczywistości USA wysyła sprzęt wojskowy do kraju ogarniętego wojną, jednak jak podkreśla generał Pat Ryder, sekretarz prasowy Pentagonu:
„Małe zespoły, składające się z personelu ambasady, przeprowadzają kontrole dostarczania pomocy w zakresie bezpieczeństwa w różnych lokalizacjach (w Ukrainie – przyp. Demagog). (…) jest to część szerszych wysiłków rządu USA, aby śledzić zdolności zapewniane przez USA i zapobiegać nielegalnemu rozprzestrzenianiu się broni w Europie Wschodniej”.
Gen. Pat Ryder, sekretarz prasowy Pentagonu
Generał Ryder zaznacza, że „żadne siły amerykańskie nie prowadzą operacji bojowych w Ukrainie. To personel przydzielony do prowadzenia współpracy i pomocy w zakresie bezpieczeństwa w ramach Biura Attaché Obrony”.
Autorzy dezinformujących materiałów przekonywali również, że w Ukrainie walczą polscy żołnierze. Pisaliśmy na ten temat w innych naszych analizach.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter