Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Referendum w sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Referendum w sprawie Otwartych Funduszy Emerytalnych
Dokonamy gruntownego przeglądu całego systemu emerytalnego, następnie przeprowadzimy referendum, w którym Polacy zdecydują o wyborze systemu solidarnościowego lub kapitałowego. Referendum poprzedzimy szeroką, głęboką i rzetelną akcją informacyjną i debatą publiczną o skutkach działania obu systemów emerytalnych oraz o wysokości emerytur i ryzykach wynikających z przyjętych rozwiązań.
Otwarte Fundusze Emerytalne, umożliwiają swoim klientom gromadzenie i inwestowanie środków z przeznaczeniem na emerytury. W 1999 r. OFE stały się drugim, obowiązkowym filarem systemu emerytalnego dla osób urodzonych po 31 grudnia 1968 r. Osoby te musiały zawrzeć umowę z OFE, gdzie trafiało 7,3% ich składki na ubezpieczenie emerytalne. Obowiązkowa dywersyfikacja źródeł emerytur miała zapewnić bezpieczeństwo uczestników systemu. Na mocy ustawy z 6 grudnia 2013 r. 51,5% aktywów OFE zostało przekazane na subkonta ubezpieczonych prowadzone przez ZUS. Były to głównie obligacje Skarbu Państwa w jakie OFE zainwestowały zgromadzone środki. Jednocześnie wprowadzony został zakaz lokowania aktywów Funduszu w państwowych obligacjach.
Rząd Donalda Tuska, uzasadniając te zmiany, uznał, że tylko państwo jest zdolne do zmagania się z ryzykiem demograficznym, dlatego kwestia wypłaty emerytur powinna być powiązana z interesem finansów publicznych. Skoro wypłata emerytur z OFE musiała wiązać się z wykupieniem przez państwo obligacji, mogło to narazić finanse publiczne.
Wraz z tymi zmianami, zniesiono obowiązek zawarcia umowy z OFE. Każdy członek Funduszu mógł od 1 kwietnia do 31 lipca 2014 r. złożyć w ZUS oświadczenie o chęci przekazywania części składki do OFE (2,9%). Brak złożenia wniosku skutkował tym, że całość składki była przekazywana do ZUS.
PiS w programie krytykowało OFE, stwierdzając, że, „prywatni właściciele Funduszy mają zapewnione korzyści, a druga strona, czyli płatnicy przymusowych składek, ponoszą ryzyko”. Składki na OFE nie były wtedy przymusowe, dlatego można uznać, że PiS obiecywało utrzymanie takiego stanu, deklarując: „Jesteśmy za tym aby każdy świadomie, dobrowolnie na własne ryzyko podejmował decyzję czy chce (…) część składki przekazywać do OFE, czy całą składkę pozostawić w ZUS”. Jednocześnie partia obiecywała przeprowadzenie: “referendum, w którym Polacy zdecydują o wyborze systemu solidarnościowego lub kapitałowego”, czyli wybiorą między ZUS i OFE. W czasie rządów PiS obowiązywały wspomniane przepisy wprowadzone przez rząd PO-PSL. Na ich podstawie, od 2016 r., co cztery lata, między 1 kwietnia a 31 lipca, ubezpieczeni mieli prawo złożyć oświadczenie o chęci przekazywania części składki do OFE. Pierwsza taka możliwość przy- padła w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. Do ZUS trafiło wtedy niemal 155 tys. oświadczeń. Większość z nich (88 tys.) deklarowała chęć przekazywania składki do OFE.
Rząd PiS 14 lutego 2017 r. przedstawił propozycje reformy systemu emerytalnego w ramach „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”. Postulowano w niej likwidację uznanego za nieefektywny systemu OFE. Polskie akcje (75% aktywów OFE), miałyby zostać przekazane do Indywidualnych Kont Emerytalnych. Pozostałe środki OFE trafiłyby na subkonta ZUS.
15 kwietnia 2019 r. Mateusz Morawiecki zapowiedział całkowitą likwidację OFE na początku 2020 r. Odpowiedni projekt ustawy pojawił się 27 maja 2019 r.
Rząd w uzasadnieniu projektu uznał, że przeniesienie części aktywów z OFE do ZUS z 2014 r. skutkowało podważeniem zaufania obywateli do systemu emerytalnego. Przeniesienie środków z OFE na IKE ma odbudować to zaufanie. Każdy ubezpieczony będzie mógł zdecydować, czy jego środki z OFE mają być przeniesione do IKE czy do ZUS, przy czym pierwsza z opcji ma być domyślna. Zarządzające IKE towarzystwa będą miały minimalne progi zaangażowania w polskie akcje dla uniknięcia ryzyka nadmiernej podaży akcji na polskiej giełdzie. Środki zgromadzone w IKE mają podlegać dziedziczeniu.
Takie rozwiązanie, zgodnie z uzasadnieniem projektu, „daje ubezpieczonym realne prawo wyboru emerytury opartej na dwóch filarach i gwarantuje w pełni prywatny charakter oszczędności na IKE”. Projekt jest w trakcie opiniowania.
Według PiS proponowane zmiany są zgodne z obietnicą złożoną w programie z 2014 r. W wywiadzie dla TVN24 wicepremier Beata Szydło stwierdziła, że “teraz będzie można dokonać wyboru: czy część składki przeznaczyć na Indywidualne Konta Emerytalne, czy też przeznaczyć na swoje konto w ZUS”.
Jednocześnie, odnosząc się do kwestii obiecywanego referendum i wyboru pomiędzy systemem solidarnościowym a kapitałowym stwierdziła, że “nie ma potrzeby referendum, jeżeli propozycja wyboru jest położona na stole”, a “dyskusja na temat zmiany systemu kapitałowego i solidarno- ściowego nie jest możliwa do przeprowadzenia”. Za rządów PiS utrzymane zostały wprowadzone przez rząd PO-PSL przepisy dotyczące dobrowol- ności przekazywania części składki do OFE. Ponadto, nie doszło do zapowiadanego w programie referendum ws. wyboru systemu emerytalnego. Nieuchwalona jeszcze reforma zakłada całkowitą likwidację OFE. Ewentualne przekazanie środków do powstałych w ich miejsce IKE ma być obarczone opłatą przekształceniową w wysokości 15% wartości środków. Obecnie promowane przez rząd IKE będą tak jak OFE, choć z pewnymi ograniczeniami, inwestowały środki ubezpieczonych, ryzykując stratę.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter