Co zmieni kasowy PIT?

Obecnie zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) za przychód z działalności gospodarczej uważa się kwoty należne. Za datę powstania przychodu, według art. 14 ust. 1c, uważa się dzień nie późniejszy niż ten w którym wystawiono fakturę.

Innymi słowy, ten, kto ma mieć zapłacone, już osiąga przychód. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy ten, kto miał zapłacić, nie zapłacił. Rząd podjął kroki na rzecz zmian w tym zakresie.

Ustawa przyjęta w październiku

W sierpniu 2024 roku do Sejmu wpłynął rządowy projekt nowelizacji ustawy o PIT oraz niektórych innych ustaw. 27 września ustawę przyjął Sejm, a 28 października podpisał ją prezydent.

Nowe prawo daje podatnikom możliwość wyboru kasowej metody rozliczania przychodów. Rozwiązanie w życie od 1 stycznia 2025 roku. 

Tej obietnicy nie udało się zrealizować do 22 marca 2024 roku, gdy minął czas na jej realizację. Dlatego oceniamy ją na zrealizowaną z opóźnieniem.

Kasowy PIT. Na jakich zasadach?

Zgodnie z przyjętą we wrześniu ustawą przedsiębiorcy, których roczne dochody nie przekraczają 1 mln zł, będą mogli rozliczyć podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu zapłaty za towary lub usługi oraz potrącanie kosztów po ich opłaceniu.

Co ważne, taką metodę rozliczania przychodów będą mogli wybierać tylko podatnicy samodzielnie prowadzący działalność gospodarczą (art. 1 pkt 2).

Dodatkowy warunek to konieczność uregulowania należności w ciągu 2 lat od wystawienia faktury. Po upływie dwóch lat, nawet jeśli faktura nie zostanie uregulowana, przedsiębiorcy będą musieli uznać ją za swój przychód i zapłacić podatek.

Kasowy PIT jest opcją dobrowolną. To przedsiębiorca wybiera czy chce z niego skorzystać. W tym celu będzie musiał złożyć stosowne oświadczenie w urzędzie skarbowym. 

Rozwiązanie ma swój limit czasowy. Po dwóch latach od wystawienia faktury przychód musi być rozpoznany jako dochód (art. 1 pkt 2), nawet jeśli nie został opłacony przez kontrahenta.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

Wpłacam