Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
16-latek z Kanady usunięty ze szkoły za słowa o dwóch płciach?
16-latek z Kanady usunięty ze szkoły za słowa o dwóch płciach?
Tymczasem indoktrynacja, ideologizacja i seksualizacja dzieci na zachodzie Europy i w ogóle w świecie zachodnim jest potworna. Najlepszym tego przykładem jest choćby usunięcie ucznia z liceum katolickiego w Kanadzie tylko dlatego, że stwierdził, że mamy płeć kobietę i mężczyznę. Za to tylko.
- 16-letni Josh Alexander z katolickiej szkoły Renfrew w Kanadzie wdał się w listopadzie w spór z władzami szkoły, dotyczący prawa osób transpłciowych do wyboru odpowiednich dla nich toalet.
- Podczas klasowej dyskusji uczeń powiedział, że są tylko dwie płcie i że płeć nie jest ważniejsza od biologii. Ponadto próbował zorganizować protest przeciwko domniemanej bezczynności szkoły w tej sprawie.
- 20 grudnia Alexander został zawieszony na 20 dni. Według dyrekcji szkoły przyczynami zawieszenia nie była jednak pojedyncza wypowiedź o „dwóch płciach”, ale trwające od dłuższego czasu nieodpowiednie zachowanie i uwłaczające komentarze w stosunku do transpłciowych uczniów i uczennic. Alexander miał m.in. przedstawiać te osoby jako niebezpieczne.
- Po tym, jak mimo trwającego zawieszenia nastolatek usiłował wtargnąć na teren szkoły, został aresztowany, a jego zawieszenie przedłużono do roku.
- Przemysław Czarnek wskazał na jedną z wypowiedzi Alexandra, która jednak nie była przyczyną jego zawieszenia. Pominął przy tym inne fakty, które dowodzą, że nastolatek zachowywał się w nieodpowiedni sposób wobec transpłciowych uczniów. Minister ponadto błędnie wskazał, że uczeń został „usunięty” ze szkoły, podczas gdy w rzeczywistości został on jedynie zawieszony. Z tych względów oceniamy wypowiedź jako manipulację.
Prezydent wetuje „Lex Czarnek”, a minister edukacji przerzuca uwagę na „indoktrynację młodzieży”
Jeszcze w grudniu prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o zawetowaniu nowelizacji Prawa oświatowego. Projekt znany jako „Lex Czarnek” miał m.in. wzmocnić nadzór kuratorów oświaty.
Pomysł ten został skrytykowany przez doradcę prezydenta Marcina Mastalerka, który 13 lutego w Polsat News powiedział, że w tej ustawie to urzędnicy i kuratorzy są ważniejsi od rodziców. Wskazał, że na całym świecie prawica walczy o to, by rodzice mogli decydować o wychowaniu.
Przemysław Czarnek odniósł się do tej wypowiedzi na antenie Radia Zet 23 lutego. – Jeśli byłaby prawda w tym, co mówi pan Mastalerek, to znaczy, że na Zachodzie nie byłoby w ogóle problemów z indoktrynacją dzieci i młodzieży. Tymczasem indoktrynacja, seksualizacja, ideologizacja dzieci w świecie zachodnim jest potworna – mówił minister.
Następnie podał przykład Josha Alexandra, ucznia liceum w Kanadzie, który miał zostać „usunięty” ze szkoły za stwierdzenie, że są tylko dwie płcie – mężczyzna i kobieta.
🎥 – Kwestia Willa+ jest absolutnie znakomitym programem, świetnie wypracowanym, znakomicie przeprowadzonym – mówi szef @MEIN_GOV_PL @CzarnekP.@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET #Rymanowski
Więcej tu ⬇️https://t.co/rlmclrpFMj pic.twitter.com/TikRuUaDWe
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) February 23, 2023
Kim jest Josh Alexander?
16-letni Josh Alexander to uczeń katolickiej szkoły Renfrew w prowincji Ontario w południowej Kanadzie. W listopadzie rozpoczął się jego spór z władzami szkoły, dotyczący prawa osób transpłciowych do wyboru odpowiednich dla nich toalet.
Uczeń nie tylko krytykował władze szkoły, ale też usiłował zorganizować protest przeciwko ignorowaniu skarg przez dyrekcję. Pod koniec ubiegłego roku nastolatek został zawieszony najpierw na 20 dni, a następnie – po tym, jak złamał zakaz wchodzenia do szkoły – na rok.
O co chodziło w słowach o dwóch płciach
W wywiadzie udzielonym youtuberowi Pablo Munozowi Iturrietii nastolatek opowiedział, że w listopadzie przeniósł się ze szkoły publicznej do szkoły katolickiej. Inne uczennice poinformowały go wówczas, że „uczniowie płci męskiej” – a w rzeczywistości osoby transpłciowe – mieli korzystać z damskich toalet. Dziewczyny miały skarżyć się na to dyrekcji, ta jednak nie podjęła działań.
Podczas jednej z lekcji Josh Alexander rozpoczął dyskusję na temat korzystania ze szkolnych toalet przez osoby transpłciowe. – Zacytowałem fragmenty Biblii i powiedziałem, że są tylko dwie płcie. Prawdopodobnie dlatego, że w klasie były osoby transpłciowe, uznano moje zachowanie za prześladowanie – relacjonował w wywiadzie dla katolickiej kanadyjskiej telewizji EWTN.
Nastolatek informuje, że z powodu braku reakcji ze strony dyrekcji na skargi jego i jego koleżanek postanowił zorganizować protest poza szkołą. Jednak na dwa dni przed tym wydarzeniem został zawieszony przez dyrekcję na czas nieokreślony.
– W tym czasie chodzili (nauczyciele lub dyrekcja – przyp. Demagog) od klasy do klasy, zastraszając i grożąc uczniom oraz zniechęcając ich do strajkowania i dołączenia do mojego protestu – opisuje Josh Alexander. I dodaje: – Potem ustalili, że zawieszenie potrwa 20 dni, oraz poinformowali mnie, że będę mógł wrócić, jeśli zgodzę się porzucić wiarę.
Dyrektor o powodach zawieszenia: prześladowanie i nękanie
Derek Lennox, dyrektor szkoły, do której chodzi Josh Alexander, wymienił w liście do rodziców z 20 grudnia 2022 roku powody zawieszenia ucznia:
- niewłaściwe i uwłaczające komentarze w stosunku do transpłciowych uczniów i uczennic – również w mediach społecznościowych,
- deadnaming, czyli zwracanie się do transpłciowych uczniów i uczennic za pomocą ich imion sprzed korekty płci,
- sugerowanie, że transpłciowi uczniowie i uczennice stanowią zagrożenie dla innych osób podczas korzystania ze szkolnych toalet.
Derek Lennox nazwał te zachowania wprost „prześladowaniem i nękaniem”. Właśnie to zostało wymienione jako oficjalny powód zawieszenia – a nie słowa ucznia o tym, że są tylko dwie płcie.
W piśmie nie ma też mowy o tym, że szkoła oczekuje od Josha Alexandra „porzucenia wiary”. Zamiast tego dyrektor zaprosił ucznia i jego rodziców na spotkanie, podczas którego mogliby przeanalizować „oczekiwania dotyczące komunikacji w środowisku szkolnym, opartej na szacunku”.
Dodajmy, że wbrew słowom Przemysława Czarnka nastolatek nie został „usunięty” ze szkoły, a jedynie zawieszony. Liceum zapewniło mu możliwość nauki zdalnej, jednak uczeń odmawia udziału w lekcjach.
Zamiast powrotu do szkoły aresztowanie
Josh Alexander uważa, że zawieszenie go było „bezprawne, dyskryminujące i pozbawione podstaw prawnych”. W związku z tym 6 lutego, mimo trwającego zawieszenia, uczeń postanowił wrócić do szkoły.
– I chwilę później przyjechała policja, powiedzieli mi, że dokonałem wtargnięcia. Powiedziałem: „Nie, jestem tylko chrześcijańskim dzieciakiem, który przyszedł do swojej szkoły, dotyczy mnie wolność wypowiedzi. Wyrażałem tylko swoją wiarę na forum klasy. Dlatego nie wyjdę”. I aresztowali mnie, oskarżyli mnie, przeczytali mi moje prawa, posadzili na tyle radiowozu i wywieźli – opisuje.
I have just been arrested and charged at my Catholic highschool for attending class after being excluded for indicating my intent to adhere to my religious beliefs. pic.twitter.com/vTkaSoTnFp
— Josh Alexander (@officialJosh_A) February 6, 2023
Nastolatka szybko wypuszczono z aresztu, jednak jego zawieszenie w szkole zostało przedłużone o rok.
Stacja EWTN informuje, że próbowała uzyskać komentarz od szkoły, jednak nieskutecznie. Placówka nie odniosła się też do całej sytuacji na swoim profilu na Twitterze ani na stronie internetowej. Organizacja Liberty Coalition Canada, która zapewniła Alexandrowi pomoc prawną, informuje, że Rada Szkoły odmawia rozpatrzenia odwołania ucznia.
Ciąg dalszy: drugie aresztowanie w jednym tygodniu
Dwa dni później, 8 lutego, Josh Alexander został aresztowany po raz drugi. Tym razem za protestowanie przeciwko wydarzeniu drag queen skierowanemu do dzieci.
Na nagraniach z protestu widać starcie pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami osób transpłciowych. Sam Josh Alexander opowiada, że podczas manifestacji cytował do megafonu fragmenty Biblii. Po tym, jak nie zgodził się przestać mówić do megafonu, został aresztowany na dwie godziny, a następnie wypuszczony.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter