Strona główna Wypowiedzi Andrzej Duda o debatach prezydenckich

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Andrzej Duda o debatach prezydenckich

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Andrzej Duda o debatach prezydenckich

Andrzej Duda

Prezydent

Ja wziąłem udział w debatach chociaż poprzednicy tego nie robili. Bo nie robił tego ani pan prezydent Aleksander Kwaśniewski, ani pan prezydent Bronisław Komorowski jako urzędujący prezydenci, w tej pierwszej debacie, przed pierwszą turą ze wszystkimi kontrkandydatami żaden z nich nie wziął udziału.

Imponderabilia, 9.07.2020

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Imponderabilia, 9.07.2020

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Wypowiedź Andrzeja Dudy uznajemy za prawdziwą, ponieważ jest on jak dotąd jedynym ubiegającym się o reelekcję kandydatem na urząd głowy państwa, który wziął udział w debacie przed pierwszą turą wyborów prezydenckich.

W przeszłości dwóch urzędujących prezydentów – Aleksander Kwaśniewski oraz Bronisław Komorowski – odmówiło tego typu konfrontacji. Natomiast w 1995 roku, kiedy o reelekcję ubiegał się Lech Wałęsa, dwie debaty odbyły się dopiero przed drugą turą wyborów.

Kandydaci ubiegający się o reelekcję a debaty przed I turą

Jeśli chodzi o wybory prezydenckie, w których startowałaby urzędująca głowa państwa, obecnie z tego typu sytuacją mamy do czynienia po raz czwarty. W 1995 roku o reelekcję starał się Lech Wałęsa, którego głównym rywalem był reprezentujący Socjaldemokrację Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski. Pierwsza tura odbyła się 5 listopada. Wygrał ją Kwaśniewski (35,11 proc.), a drugie miejsce zajął Wałęsa (33,11 proc.). W obliczu konieczności przeprowadzenia drugiej tury zdecydowano o zorganizowaniu pierwszych w historii Wolnej Polski dwóch prawdziwych debat prezydenckich.

Odbyły się one kolejno: 12 (część pierwsza i druga) i 15 listopada. Zgodnie z badaniami CBOS przed pierwszą debatą większym poparciem społeczeństwa cieszył się Wałęsa, na którego zagłosować planowało 46 proc. respondentów (wobec 43-procentowego poparcia dla Kwaśniewskiego). Jednak jak wskazano w raporcie Zmiany preferencji wyborczych po debatach telewizyjnych – wyniki badania panelowego z grudnia 1995 roku, Kwaśniewski swoimi wystąpieniami zachęcił do głosowania na siebie 76 proc. ankietowanych, w tym 52 proc. z elektoratu Wałęsy. Kandydaci spotkali się kolejno w drugiej turze wyborów, która miała miejsce 19 listopada. Nowym prezydentem wybrany został Aleksander Kwaśniewski, który otrzymał 51,72 proc. głosów.

W 2000 roku postanowił on starać się o reelekcję i ponownie wygrał wybory, stając się jak dotąd jedynym prezydentem w historii Polski, który pełnił dwie kadencje. Głosowanie odbyło się 8 października. Kwaśniewski wygrał już w pierwszej turze, otrzymując 53,90 proc. głosów. Właśnie ze względu na tak duże poparcie kandydat chciał uniknąć konfrontacji ze swoimi rywalami. Z powodu odmowy Kwaśniewskiego przed wyborami w 2000 roku nie odbyła się debata prezydencka.

Sytuacja, w której urzędujący prezydent starał się o reelekcję, miała miejsce dopiero w 2015 roku. Głową państwa był wówczas Bronisław Komorowski. Przed pierwszą turą, zaplanowaną na 10 maja, debatę prezydencką 5 maja zorganizowała Telewizja Polska, która zgodnie z Kodeksem Wyborczym, a także rozporządzeniem KRRiT, ma obowiązek umożliwienia tego typu wymiany zdań kandydatom do fotela prezydenckiego. W wydarzeniu udział wzięli wszyscy, którzy wystartowali w wyborach, oprócz Komorowskiego. Jego sztab argumentował tę decyzję w następujący sposób:

Jesteśmy przeciwni uczestnictwu w takiej debacie. Uważamy, że nie będzie ona dawała szansy na spokojną, rzeczową prezentację poglądów i programów kandydatów. Debata w pierwszej turze stanowi jedynie okazję do atakowania prezydenta Bronisława Komorowskiego bez możliwości skutecznej odpowiedzi z jego strony.

W pierwszej turze z poparciem 34,76 proc. zwyciężył Andrzej Duda. Drugie miejsce zajął Bronisław Komorowski, na którego oddało głos 33,77 proc. wyborców. Dwa tygodnie później odbyła się druga tura, przed którą debatę ponownie zorganizowała TVP. Tym razem wziął w niej udział urzędujący prezydent Bronisław Komorowski. Nie była to jedyna konfrontacja obu kandydatów. Debatę przed ponownym głosowaniem przeprowadziła także telewizja TVN. Wybory ostatecznie wygrał Andrzej Duda, który uzyskał poparcie na poziomie 51,55 proc.

Przed pierwszą turą tegorocznych wyborów odbyły się dwie debaty, obie zorganizowane przez TVP. Pierwsza z nich miała miejsce 6 maja, a zatem na cztery dni przed pierwotną datą głosowania wyznaczoną na 10 maja. W dyskusji wzięli udział wszyscy kandydaci, w tym Andrzej Duda.

3 czerwca Marszałek Sejmu podjęła decyzję o przeniesieniu pierwszej tury na 28 czerwca. W tych okolicznościach TVP zorganizowała 17 czerwca kolejną debatę. Ponownie wzięli w niej udział wszyscy zarejestrowani kandydaci, w tym nowi w tym gronie Waldemar Witkowski oraz Rafał Trzaskowski, który wystartował po tym, jak z wyścigu wycofała się Małgorzata Kidawa-Błońska.

Zwycięzcą pierwszej tury okazał się Andrzej Duda, który otrzymał 43,5 proc. głosów. Drugie miejsce zajął Rafał Trzaskowski, na którego postawiło 30,46 proc. Polaków. Jako że obaj kandydaci spotkają się 12 lipca w drugiej turze, na ostatniej prostej po raz kolejny rozgorzał temat debat wyborczych. Pierwszymi mediami, które wyszły z tego typu inicjatywą, były TVN, TVN24, Onet i WP. Wspólnie zaplanowana przez nich debata miała się odbyć 2 lipca. Chęć uczestniczenia niemal od razu wyraził Rafał Trzaskowski. Na udział w wydarzeniu nie zgodził się jednak Andrzej Duda. Rzecznik jego sztabu, Adam Bielan, poinformował, że prezydent ma tego wieczoru zaplanowane spotkania z wyborcami. W związku z tym debata nie odbyła się. 

Wieczorem 2 lipca Andrzej Duda był jednak gościem Bogdana Rymanowskiego w programie Gość Wydarzeń w Polsacie. W rozmowie zaprzeczył oskarżeniom, jakoby „unikał debaty”, skrytykował jednak stację TVN za narzucanie mu warunków, a także za bycie własnością „zagranicznego właściciela”. 

1 lipca organizację własnej debaty zapowiedziała natomiast TVP. Wydarzenie, zaplanowane na 6 lipca, miało odbyć się w nowej formule, polegającej na tym, że pytania zadawali obywatele, a nie dziennikarze (tzw. formuła Town Hall). Na miejsce dyskusji wyznaczono ponadto nie Warszawę, a Końskie w województwie świętokrzyskim. Andrzej Duda tym razem wyraził chęć udziału w debacie. Dzień przed nagraniem odmowną odpowiedź dał jednak Rafał Trzaskowski. Kandydat Koalicji Obywatelskiej zapowiedział również, że na ten sam wieczór zaplanował własną debatę pod nazwą „Arena Prezydencka” w Lesznie. Pytania mieli zadawać dziennikarze różnych mediów „od lewa do prawa”. Do udziału w dyskusji Trzaskowski zaprosił również urzędującego prezydenta.

W ostateczności jednak kandydaci nie spotkali się w żadnej debacie. Andrzej Duda, zgodnie z zapowiedzią, wziął udział w zorganizowanym przez TVP wydarzeniu w Końskich. Natomiast Rafał Trzaskowski odpowiadał na pytania dziennikarzy w ramach obiecanej „Areny Prezydenckiej” w Lesznie.

Historia polskich debat prezydenckich

Pierwsza telewizyjna debata odbyła się jeszcze w warunkach PRL 30 listopada 1988 roku. Wzięli w niej udział Alfred Miodowicz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (w tym czasie silnie podporządkowanego PZPR), oraz Lech Wałęsa, przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Dyskusja zorganizowana przez TVP1 toczyła się wokół pluralizmu związkowego i sytuacji politycznej w Polsce. Choć debata nie odbyła się w bezpośrednim kontekście wyborów, miała ogromne znaczenie dla sytuacji politycznej w kraju, w tym przede wszystkim dla wyborów w 1989 roku. Wojciech Jaruzelski w tym czasie wahał się pomiędzy oparciem się na związkach zawodowych związanych z reżimem komunistycznym (OPZZ) a rozmowami z opozycją pod przewodnictwem Wałęsy. Ostatecznie wybrał tę drugą możliwość. Wskazuje się, że na jego decyzję wpływ miało właśnie zwycięstwo Wałęsy w debacie (tak uważało 63,8 proc. badanych Polaków, zwycięstwo Miodowicza wskazało zaledwie 1,3 proc.), a także zmiany poparcia dla legalizacji „Solidarności” – w sierpniu popierało ją 42 proc., po debacie zaś 63 proc. (dane pochodzą z książki Antoniego Dudka Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988-1990).

Do quasi-debaty prezydenckiej doszło przed drugą turą wyborów prezydenckich 1990 roku. Znaleźli się w niej Lech Wałęsa oraz Stanisław Tymiński, który w pierwszym głosowaniu nieoczekiwanie wyprzedził ówczesnego premiera Tadeusz Mazowieckiego. Wobec sporych oczekiwań ze strony Polaków 27 listopada TVP zorganizowała konferencję prasową, podczas której kandydaci wymieniali się zdaniami i wzajemnie atakowali, choć interakcje między nimi były zabronione. Co ciekawe, dzień później tuż po głównym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano trzyminutowe Wydanie Specjalne. W studiu znajdowali się dziennikarz, Lech Wałęsa oraz trzeci mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono. Prowadzący następnie oświadczył, że Stanisław Tymiński nie przybył, a jego sztab twierdzi, że data debaty nie została z nim uzgodniona. Druga tura wyborów odbyła się 9 grudnia 1990 roku. Wygrał ją Lech Wałęsa, otrzymując 74,25 proc. głosów.

Jak już pisaliśmy, dwie debaty prezydenckie z prawdziwego zdarzenia odbyły się przy okazji kolejnych wyborów prezydenckich w 1995 roku. Debata nie odbyła się natomiast w roku 2000 – wszyscy zarejestrowani kandydaci mieli jednak szansę prezentacji swoich poglądów w dwóch programach TVP: Kandydat TVP1Kandydaci w Dwójce.

W 2005 roku głównymi pretendentami na fotel prezydenta byli Lech Kaczyński i Donald Tusk. To pomiędzy nimi TVP zorganizowała dwie debaty: 7 października (na dwa dni przed pierwszą turą) i 21 października (na dwa dni przed drugą turą). Odpowiednio 6 i 20 października swoje debaty zorganizowała również stacja TVN. Wybory ostatecznie wygrał Kaczyński, zdobywając 54,04 proc. głosów.

Przed pierwszą turą nie odbyła się natomiast debata w roku 2010. Dwukrotnie (26 i 30 czerwca) dwaj główni rywale, Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski, starli się ze sobą dopiero przed ostatecznym głosowaniem. Debaty odbyły się w TVP, jednak były współorganizowane przez Polsat i TVN. Na urząd prezydenta wybrany został Komorowski, na którego głos oddało 53,01 proc. Polaków.

W 2015 roku debata przed pierwszą turą została zorganizowana przez TVP z udziałem 10 z 11 kandydatów. Udziału w niej nie wziął tylko prezydent Komorowski. Jego nieobecność wywołała krytykę i została uznana za objaw arogancji. Podczas debaty zwrócił na to uwagę inny kandydat, Paweł Kukiz, który w pewnym momencie rozstawił składane krzesełko dla nieobecnego prezydenta. Jeszcze przed pierwszą turą odbyła się jednak konfrontacja pomiędzy Komorowskim a Dudą, która nie miała formy debaty, ale programu telewizyjnego. Stacja TVN24 wyemitowała 7 (z Dudą) i 8 maja (z Komorowskim) program Czas decyzji. Debata, w którym kandydatom zadawano pytania, każdemu inne, oraz dano im półtorej minuty na swobodne oświadczenia. Do realnej konfrontacji doszło dopiero po pierwszej turze wyborów, 17 maja 2015 roku w TVP oraz 21 maja w TVN24.

Podsumowanie

Andrzej Duda jest pierwszym urzędującym prezydentem, który wziął udział w debacie wyborczej przed pierwszą turą głosowania. Przed nim taką możliwość mieli ubiegający się o reelekcje Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, jednak z niej nie skorzystali. Wypowiedź uznajemy zatem za prawdziwą.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!