Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Co stwierdza opinia Służby Prawnej RUE na temat mechanizmu praworządności?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Co stwierdza opinia Służby Prawnej RUE na temat mechanizmu praworządności?
Mamy od niedawna jawną, bo wcześniej, jak informował poseł Saryusz-Wolski, była to niejawna opinia (…) Służby Prawnej Rady Unii Europejskiej z 2018 roku, która mówi jasno, że jakiekolwiek pozatraktatowe regulacje, które rozszerzają, zmieniają, czy omijają zapisy art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, są niezgodne z traktatami. Po prostu aktem prawa niższego rzędu, czyli rozporządzeniem, czegoś takiego (mechanizmu praworządności – przyp. Demagog) wprowadzać nie można.
- W roku 2014 Służba Prawna Rady wydała opinię w związku z przedłożonymi przez Komisje Europejską „Nowymi ramami na rzecz umocnienia praworządności”. Unijne ciało doradcze stwierdziło, że instytucje unijne nie są uprawnione do rozszerzenia zapisów art. 7 TUE, tak aby państwo członkowskie mogło zostać ukarane za nieprzestrzeganie fundamentalnych zasad unijnych, w tym praworządności.
- W roku 2018 Służba wydała kolejną opinię prawną, w której zbadała kwestię tzw. mechanizmu warunkowości wypłat z unijnego budżetu z przestrzeganiem zasad rządów prawa. Zdaniem jednostki art. 7 TUE sam w sobie nie przewiduje podstaw do rozwijania zawartej w nim procedury, dlatego też takiej zmiany nie można wprowadzać za pomocą prawa wtórnego. W związku z powyższym wypowiedź posła Radosława Fogla uznajemy za prawdziwą.
Spór o praworządność
Przytoczony przez posła art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej dotyczy stwierdzenia przez Radę ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości Unii, takich jak: poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości.
Wspomniany artykuł stał się przedmiotem sporu między UE a polskim rządem. 20 grudnia 2017 roku Komisja Europejska postanowiła wszcząć procedurę w sprawie praworządności w Polsce, argumentując to brakiem poszanowania dla zasad państwa prawa. KE zwracała szczególną uwagę na stan polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ponadto w ramach swoich kompetencji „strażniczka traktatów” postanowiła pozwać Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości UE za naruszenie zasady niezawisłości sędziowskiej, które wynikało z uchwalonej wcześniej ustawy o Sądzie Najwyższym.
Istotne napięcia w sprawie praworządności pojawiły się w roku 2019. W styczniu Parlament Europejski przyjmując rezolucję, poparł propozycję KE, która zakłada, że od 2021 roku wypłata unijnych funduszy będzie powiązania z przestrzeganiem praworządności.
Ostatecznie, w dniach 17-21 lipca 2020 roku w trakcie szczytu Rady Europejskiej przywódcy państw ustalili m.in. wysokość Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027. W konkluzjach postanowień szczytu znalazły się dwa punkty poświęcone praworządności, z których wynikało, że ma zostać ustanowiony mechanizm ws. praworządności (inny niż przewidziany w art. 7), który łączyłby wypłaty z kasy unijnej z przestrzeganiem zasad państwa prawa przez kraje członkowskie.
Abstrahując od wypowiedzi członków obozu rządzącego na temat WRF, sprawdźmy, co o praworządności i ewentualnym utworzeniu mechanizmu „pieniądze za praworządność” mówiła Służba Prawna Rady.
Powrót do roku 2014
W marcu 2014 roku Komisja Europejska wydała komunikat w sprawie „Nowych ram na rzecz umocnienia praworządności”. Na ich podstawie miał wejść w życie mechanizm, który umożliwi zaradzenie przyszłym zagrożeniom dla praworządności w państwach członkowskich, zanim zostaną spełnione warunki uruchomienia art. 7 TUE. Jak podkreślają autorzy, celem przedsięwzięcia jest wypełnienie luki w przepisach, a nie alternatywa dla art. 7 TUE.
Zgodnie z przedłożoną propozycją to Komisja miałaby stwierdzać, czy istnieje „systemowe zagrożenie dla praworządności”. Taka ocena, którą Komisja podawałaby do wiadomości publicznej, mogłaby zachęcić dany kraj członkowski do podjęcia dialogu w celu próby rozwiązania problemu w zadowalający sposób. Przy wystąpieniu obiektywnych dowodów na istnienie systemowego zagrożenia i nierozwiązaniu sytuacji Komisja wydawałaby „zalecenie w sprawie praworządności” skierowane do danego państwa członkowskiego i wyznaczyła w nim termin rozwiązania wskazanych nieścisłości. Dopiero w przypadku, gdy owo zalecenie by nie poskutkowało, KE mogłaby rozważyć wszczęcie procedury na mocy art. 7 TUE.
Przedłożonym zmianom przyjrzała się Służba Prawna, czyli jednostka składająca się z prawników, której zadaniem jest wsparcie Rady Europejskiej, Rady Unii Europejskich i ich organów przygotowawczych w zapewnianiu legalności i jakości redagowania aktów. We współpracy z innymi działami przyczynia się ona do wskazywania rozwiązań poprawnych prawnie i akceptowalnych politycznie. W tym celu wydaje opinie z zachowaniem całkowitej bezstronności – ustnie lub pisemnie, na wniosek Rady lub z własnej inicjatywy – w każdej kwestii natury prawnej. W maju 2014 roku Służba wydała opinię prawną dotyczącą „Nowych ram na rzecz praworządności”. Podstawą do rozważań stała się zasada przyznania wyznaczająca zakres kompetencji UE. Unia działa bowiem wyłącznie w takim zakresie, na jaki przyzwoliły państwa członkowskie. Natomiast wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w Traktatach należą do państw członkowskich.
Kluczowe stwierdzenie w sprawie nowego mechanizmu Komisji padło w pkt. 24:
„Stąd wynika, że Traktaty nie zapewniają żadnej podstawy prawnej, która uprawniałaby instytucje do stworzenia nowego mechanizmu nadzoru nad poszanowaniem praworządności przez państwa członkowskie, dodatkowo do zapisów w art. 7 TUE, ani też do zmiany, modyfikacji czy uzupełnienia procedury określonej w tym artykule. Gdyby Rada miała podjąć działanie w ten sposób, istniałoby ryzyko, że uznano by to za nadużycie przez nią uprawnień, gdyż podjęła decyzję, nie mając podstawy prawnej”.
Innymi słowy, Służba Prawna Rady stwierdziła, że nowy mechanizm wykracza poza zasadę przyznania, a co za tym idzie – jest bezprawny. Jednocześnie jednostka unijna zaznacza, że istnieją możliwości, które pozwoliłby na wzmocnienie przestrzegania zasady praworządności, jednak leży to w gestii państw członkowskich, a nie instytucji unijnej, jaką jest Rada.
Nowy raport Służby
W listopadzie 2018 roku Służba po raz drugi wydała opinię prawną w zakresie zagadnienia praworządności i rozszerzania procedury poza art. 7 TUE. Publikacja opinii była związana z posiedzeniem grupy roboczej ad hoc ws. Wieloletnich Ram Finansowych, która debatowała nad propozycją KE, na mocy której wypłaty pieniędzy z budżetu unijnego miałyby zostać powiązane z przestrzeganiem zasady rządów prawa.
Opublikowana wersja dokumentu nie zawiera jednak najważniejszej części, a mianowicie analizy prawnej problemu. W tej sprawie interweniował francuski prawnik specjalizujący się prawie europejskim – prof. Laurent Pech. Jego prośba została odrzucona. Decyzję tę tłumaczono m.in. tym, że publikacja dokumentu w całości mogłaby mieć niekorzystny wpływ na negocjacje, utrudniając wewnętrzne dyskusje Rady na temat zmian proponowanych przez KE. Do tekstu całej opinii prawnej dotarł polski europoseł Jacek Saryusz-Wolski, który udostępnił jej tekst na swoim koncie na Twitterze.
Opinia prawna Służby Prawnej Rady UE z 25.10.2018
link > https://t.co/ElF8zRkLii
stanowiąca c.d. przywoływanej uprzednio opinii z 27.05.2014 nr 10296/14
dot. proj KE rozporządzenia ws warunkowania budżetu tzw praworządnością
mówi o jego bezprawnej sprzeczności z Traktatem
⬇️ pic.twitter.com/IBUEemunxq— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) November 26, 2020
Kluczowy dla analizy wypowiedzi posła Radosława Fogla jest punkt 34 opinii, który mówi, że proponowany mechanizm warunkowości nie może zostać uznany za niezależny sam w sobie oraz autonomiczny od procedury zawartej w art. 7 TUE, ponieważ jego cele i zamierzone skutki stosowania nie są wyodrębnione i mogą się nakładać z istniejącą procedurą przewidzianą w Traktatach.
Co więcej, Służba w punkcie 13 stwierdza, że skoro art. 7 TUE sam w sobie nie przewiduje podstaw do rozwijania zawartej w nim procedury, to takiej zmiany nie można wprowadzać (bądź też modyfikować) za pomocą prawa wtórnego, tj. rozporządzeń, dyrektyw lub decyzji. W świetle powyższych faktów wypowiedź rzecznika PiS Radosława Fogla uznać należy za prawdziwą.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter