Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy instytucje UE mogą zablokować budowę Nord Stream 2?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy instytucje UE mogą zablokować budowę Nord Stream 2?
W sprawie Nord Stream 2 jest bardzo jasne stanowisko Parlamentu Europejskiego (…), nawet jeżeli ten gazociąg będzie wybudowany w stu procentach (…), to nie powinien funkcjonować, jest możliwość zamrożenia tej inwestycji.
- 21 stycznia 2021 roku Parlament Europejski rzeczywiście wydał rezolucję, w której wezwał do natychmiastowego zaprzestania budowy gazociągu Nord Stream 2. Swoje stanowisko w tej sprawie powtórzył również w rezolucji z 28 kwietnia.
- Andrzej Halicki pominął jednak fakt, że rezolucje PE nie są prawnie wiążące. W związku z tym jego wypowiedź uznajemy za manipulację.
- W maju 2021 roku Komisja Europejska potwierdziła, że nie ma kompetencji do wstrzymania inwestycji Nord Stream 2, ponieważ jej realizacja podlega prawu krajowemu poszczególnych państw członkowskich.
Kontekst wypowiedzi
Andrzej Halicki był 26 lipca 2021 roku gościem programu „Salon polityczny Trójki” w Polskim Radiu. W czasie rozmowy krytycznie wypowiedział się na temat budowy gazociągu Nord Stream 2, który, według europosła, „nie służy solidarności energetycznej, narusza także kwestie bezpieczeństwa państw członkowskich”. Halicki przypomniał, że negatywny stosunek do inwestycji ma również Parlament Europejski.
Prowadząca audycję Beata Michniewicz zwróciła jednak uwagę, że stanowisko PE nie jest szczególnie brane pod uwagę, na co polityk odpowiedział, że krytyka Nord Stream 2 ze strony unijnej instytucji wpłynęła na polepszenie relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Halicki podkreślił też, że to nie Parlament Europejski nie miał wpływu na niedawne porozumienie USA-Niemcy, w którym Berlin zobowiązał się m.in. odpowiedzieć na wszelkie próby ze strony Rosji wykorzystania energii jako broni przeciwko Ukrainie i innym państwom Europy Środkowo-Wschodniej.
Wcześniej europoseł PO stwierdził, że krytyczne stanowisko Parlamentu Europejskiego może doprowadzić do zamrożenia budowy Nord Stream 2.
Czym jest Nord Stream 2?
Nord Stream 2 jest projektem budowy rurociągu, którym gaz ziemny z Rosji przesyłany byłby bezpośrednio do Niemiec. Obiekt ma przebiegać z istniejącego rurociągu Nord Stream pod Morzem Bałtyckim, przecinając przy tym wyłączną strefę ekonomiczną Rosji, Niemiec, Danii, Finlandii i Szwecji. Inwestycja wywołuje liczne kontrowersje, a wokół projektu toczy się wiele dyskusji. W samej Unii Europejskiej nie ma dotąd porozumienia w tej sprawie. Na przykład Polska i kraje bałtyckie są przeciwnikami budowy Nord Stream 2 z powodu obaw przed potencjalnym zwiększeniem zależności Europy od rosyjskiego gazu oraz wpływem Kremla na europejską politykę.
PE wobec Nord Stream 2
21 stycznia Parlament Europejski wydał rezolucję w sprawie aresztowania Aleksieja Nawalnego, w której – obok potępienia uwięzienia rosyjskiego opozycjonisty (który na początku br. został aresztowany na lotnisku Szeremietiewo, kiedy wracał z Berlina do Rosji) oraz wezwania do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia go – wyrażono konieczność opracowania nowej strategii stosunków między UE i Rosją, wyrażającej się m.in. w natychmiastowym zaprzestaniu budowy gazociągu Nord Stream 2.
Autorzy rezolucji wskazali również na konieczność nałożenia restrykcji na osoby stojące za decyzją o aresztowaniu Nawalnego, a także na oligarchów powiązanych z rosyjskimi władzami, osoby z najbliższego otoczenia prezydenta Władimira Putina oraz na „propagandystów medialnych”, którzy posiadają aktywa na terenie UE i podróżują do jej krajów członkowskich.
Kolejna rezolucja Parlamentu Europejskiego, która wzywa do zaprzestania procesu budowy gazociągu Nord Stream 2 oraz nałożenia sankcji na rosyjskich oligarchów prowadzących działalność w UE, została przyjęta 28 kwietnia 2021 roku. Była ona odpowiedzią na „nieludzkie traktowanie” uwięzionego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, „koncentrację dużej liczby rosyjskich oddziałów wojskowych na granicy z Ukrainą” oraz wybuch składów amunicji w Czechach z 2014 roku, o które czeskie władze obwiniały oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego. W dokumencie PE wezwał dodatkowo do zaprzestania budowy kontrowersyjnych elektrowni jądrowych przez Rosatom – Rosyjską Państwową Korporację Energii Jądrowej, w celu zmniejszenia zależności od rosyjskiej energii.
Prawdą jest, że na mocy rezolucji europarlamentarzyści wezwali instytucje UE i wszystkie państwa członkowskie do m.in. wstrzymania budowy gazociągu Nord Stream 2. Należy jednak pamiętać, że rezolucja Parlamentu Europejskiego nie jest prawnie wiążąca, ponieważ regulacje dotyczące wstrzymania budowy Nord Stream 2 należą do kompetencji państw członkowskich.
O tym, jaką funkcję w prawie unijnym pełnią rezolucje PE, można przeczytać w niedawnej analizie wypowiedzi Witolda Błaszczykowskiego.
Stanowisko KE
9 marca br. Parlament Europejski skierował do Komisji Europejskiej trzy pytania dotyczące budowy Nord Stream 2, w tym m.in. o to, jakie podejmuje ona działania zmierzające do zaprzestania budowy gazociągu. 25 maja KE odpowiedziała, że według niej projekt „nie jest potrzebny z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw i nie przyczynia się do osiągnięcia celu, jakim jest dywersyfikacja źródeł energii w UE”.
W stanowisku czytamy jednak, że „Budowa Nord Stream 2 podlega prawu krajowemu, w związku z czym Komisja nie ma kompetencji do jej wstrzymania”.
Instytucja przypomniała jednak, że w marcu 2021 roku, w ramach globalnego systemu sankcji w zakresie praw człowieka, UE wprowadziła środki ograniczające wobec osób odpowiedzialnych za poważne naruszenia praw człowieka w Rosji, w tym za arbitralne aresztowania i zatrzymania, jak również za powszechne i systematyczne ograniczanie prawa do wolności zgromadzania się i zrzeszania się oraz prawa do wolności wyrażania opinii i wolności wypowiedzi.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter