Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Czy Polacy popierają przyjmowanie uchodźców wojennych?
Czy Polacy popierają przyjmowanie uchodźców wojennych?
Natomiast jeżeli chodzi o stosunek społeczeństwa, w tym społeczeństwa polskiego, do uchodźców to mamy rzeczywiście zmianę względem 2015 roku, ale zmianę pozytywną. Dziś ponad 70 proc. badanych uważa, że Polska powinna wspierać tych, którzy uciekają z powodu wojny, prześladowania, naruszania ich praw. Że Polska powinna to robić ze względu na solidarność humanitarną.
- Według badania CBOS z maja 2015 roku poparcie dla przyjmowania uchodźców wyrażało 72 proc. Polaków. Na pytanie zawężone dotyczące przyjmowania uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu pozytywnie odpowiedziało już jednak zaledwie 33 proc. W badaniu tej samej instytucji z sierpnia 2015 roku za przyjmowaniem uchodźców było 56 proc. badanych, natomiast za wpuszczaniem uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej – 36 proc.
- Na podobny stosunek do przyjmowania uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu wskazywały również inne sondaże z 2015 roku, m.in. przeprowadzone dla stacji TVN (poparcie 38 proc. ankietowanych) czy badanie panelu Ariadna (poparcie 35 proc. ankietowanych).
- W lutym 2021 roku opublikowane zostały wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie UNHCR (Agencji ONZ ds. Uchodźców). To do tego sondażu prawdopodobnie nawiązuje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Zgodnie ze słowami posłanki 77 proc. ankietowanych w badaniu zgodziło się z twierdzeniem, że Polska powinna solidarnie wspierać tych, którzy uciekają z powodu wojen i prześladowań.
- Niedługo później, 25 sierpnia, czyli już po wypowiedzi Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, opublikowane zostały wyniki sondażu dla „Wydarzeń” Polsatu. Aktualne poparcie dla przyjmowania uchodźców wynosi 38,3 proc. Ponieważ jednak posłanka Lewicy nie miała dostępu do tej informacji, jej wypowiedź oceniamy jako prawdziwą.
Kontekst wypowiedzi
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk 24 sierpnia była gościem „Poranka Radia TOK FM”. Rozmowa dotyczyła sytuacji grupy 32 uchodźców z Afganistanu i Iraku, którzy od kilku tygodniu koczują w okolicach miejscowości Usnarz Górny, przy granicy z Białorusią. Przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę białoruskie służby, natomiast przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze Służby Granicznej. Blokują oni również próby udzielenia koczującym pomocy humanitarnej przez polskich aktywistów czy polityków. W ostatnich dniach pisaliśmy m.in. o dezinformacji związanej z nieudanym przekazaniem grupie migrantów torby z jedzeniem i lekami przez posła Koalicji Europejskiej, Franciszka Sterczewskiego.
W wywiadzie udzielonym radiu Tok FM Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nazwała zachowanie polskiego rządu „niehumanitarnym”. Według posłanki władze pozwalają manipulować sobą stronie białoruskiej, której celem jest pokazanie, że Polska i cała Unia Europejska tylko z pozoru są demokratyczne, podczas gdy w rzeczywistości dopuszczają się łamania praw człowieka. Dziemianowicz-Bąk wskazała również, że postawy społeczne wobec uchodźców nie pokrywają się z poglądami rządzących, ponieważ obecnie ponad 70 proc. społeczeństwa popiera wspieranie osób uciekających przed wojną.
Problem uchodźstwa w sondażach w 2015 roku
Rok 2015 jest uznawany za początek kryzysu migracyjnego/uchodźczego w Europie. Według Eurostatu w 2015 roku na Stary Kontynent przybyło ponad dwukrotnie więcej uchodźców z państw objętych wojną niż rok wcześniej. Główne kraje, z których napływali i nadal napływają uchodźcy, to Syria, Afganistan i Irak. W maju 2015 roku Komisja Europejska wydała dwie decyzje o relokacji łącznie 160 tys. uchodźców przebywających na terenie Grecji, Włoch i Węgier, które kryzys dotknął najmocniej, do innych krajów Unii Europejskiej. Do Polski miało trafić 2 659 imigrantów przejętych z Włoch i Grecji oraz 962 uchodźców z obozów spoza UE.
W czerwcu 2015 roku światło dzienne ujrzały wyniki sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) „Polacy wobec problemu uchodźstwa”. Na pytanie o to, czy Polska powinna przyjmować uchodźców z państw objętych wojną, zdecydowana większość – 72 proc. ankietowanych – odpowiedziała twierdząco. Jak jednak czytamy w raporcie: „W przeważającej mierze pozytywny stosunek do udzielania pomocy uchodźcom może być jednak w przypadku znacznej liczby badanych czysto deklaratywny, gdyż odnosząc się do konkretnych sytuacji, w których Polska miałaby włączyć się w międzynarodową pomoc cudzoziemcom, znacznie rzadziej akceptują tego typu zaangażowanie”.
Rzeczywiście, na pytanie, czy w Polsce powinni być przyjmowani uchodźcy z Bliskiego Wschodu i Afryki, pozytywnie odpowiedziała zaledwie jedna trzecia (33 proc.) ankietowanych. Przeszło połowa (53 proc.) była przeciwna udzieleniu schronienia w Polsce uchodźcom z tych regionów, natomiast 14 proc. nie miało zdania.
Warto zaznaczyć, że choć publikacja ukazała się miesiąc po decyzji Komisji Europejskiej o relokacji uchodźców, samo badanie przeprowadzone było przed ogłoszeniem propozycji, by Polska przyjęła ponad dwa i pół tysiąca uchodźców przybyłych do UE. W sondażu CBOS większe poparcie uzyskało przyznawanie statusu uchodźcy Ukraińcom z terenów zajętych przez prorosyjskich separatystów. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 46 proc. ankietowanych (nadal zdecydowanie mniej niż w pytaniu o ogólne poparcie dla przyjmowania uchodźców). Przeciwnych było 36 proc. badanych, a 18 proc. nie wyraziło żadnej opinii.
W lipcu Instytut Badań Rynkowych i Społecznych przeprowadził badanie dla Rzeczpospolitej. Jak czytamy: „(…) przeciwko decyzji rządu o przyjęciu uchodźców opowiedziało się przeszło 70 proc. ankietowanych. Z tego aż 35,8 proc. zadeklarowało, że jest temu zdecydowanie przeciwna”.
W tym samym miesiącu ukazał się sondaż przeprowadzony przez Instytut Badań Pollster na zlecenie SE.pl i NOWA TV. Na pytanie o to, czy Polska powinna przyjąć imigrantów z państw muzułmańskich, „tak” odpowiedziało 15 proc. osób, opcję „nie” wybrało 71 proc., natomiast zdania nie miało 14 proc. ankietowanych.
We wrześniu 2015 roku ukazały się trzy kolejne sondaże dotyczące wpuszczania do Polski uchodźców. O stosunek Polaków do tego problemu po raz kolejny zapytał CBOS. Za przyjmowaniem uchodźców z krajów objętych wojną tym razem opowiedziało się 56 proc. ankietowanych (o 16 punktów proc. mniej niż poprzednio). Nieznacznie wzrosło natomiast poparcie dla uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Za przyjmowaniem tych osób było 36 proc. ankietowanych (wzrost o 3 punkty proc.). Jednocześnie jednak do 55 proc. (czyli o 2 punkty proc.) zwiększył się też sprzeciw dla wpuszczania do Polski uchodźców z tych krajów. Tym razem mniej osób (9 proc.) nie miało zdania na ten temat.
Pozytywny stosunek do uchodźców z Ukrainy miało 50 proc. ankietowanych (wzrost o 4 punkty proc.), a negatywny – 38 proc. (wzrost o 2 punkty proc.).
Kolejny sondaż, zrealizowany przez panel Ariadna, wskazał na poparcie ze strony 35 proc. ankietowanych dla przyjmowania przez Polskę osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Sprzeciw wyraziło 65 proc. respondentów. Niechętni przyjmowaniu uchodźców byli niemal w równym stopniu wyborcy dwóch największych partii, czyli PiS (odsetek odpowiedzi negatywnych 68 proc.) oraz PO (66 proc.).
Podobnie jak w badaniu CBOS, Ariadna zadała również pytanie o poparcie dla udzielania statusu uchodźcy dla Ukraińców. Kolejny raz ten pomysł zyskał większą aprobatę niż w przypadku osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Głosy poparcia i sprzeciwu rozłożyły się niemal po równo – 51 proc. ankietowanych było za przyjmowaniem uchodźców zza naszej wschodniej granicy, a 49 proc. było przeciw.
Poziom poparcia dla przyjmowania uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki we wrześniu 2015 roku postanowiła sprawdzić również telewizja TVN. Jak wynika z sondażu Millward Brown dla „Faktów” TVN i TVN24, 38 proc. ankietowanych było za przyjmowaniem uchodźców. Odmiennego zdania było 56 proc. osób biorących udział w badaniu.
Sondaże po 2015 roku
W maju 2017 roku ukazał się kolejny sondaż, tym razem przeprowadzony przez IPSOS na zlecenie „Wiadomości” TVP1. Za przyjmowaniem „uchodźców i imigrantów islamskich” opowiedziało się 23 proc. ankietowanych, 73 proc. badanych wyraziło sprzeciw (w tym większość, 46 proc., zdecydowany), a kolejne 4 proc. nie miało zdania.
W odpowiedzi na badanie zrealizowane dla „Wiadomości” własny sondaż zlecił portal OKO.press. Tym razem pytania zostały podzielone w taki sposób, że dotyczyły przyjmowania do Polski różnych kategorii osób, które ucierpiały od wojen czy głodu. Jak się okazało, za nieprzyjmowaniem nikogo opowiedziało się zdecydowanie mniej niż w dotychczasowych badaniach, bo tylko 39 proc. respondentów. Zwolennicy sprowadzania do Polski „osób chorych, starych i dzieci” stanowili 38 proc. Kolejne 30 proc. ankietowanych wyraziło poparcie dla wpuszczenia do kraju uchodźców będących chrześcijanami, 18 proc. zgodziło się, że należy udzielić pomocy kilku tysiącom uchodźców zgodnie z tym, do czego zobowiązał się rząd PO-PSL, natomiast 4 proc. ankietowanych nie miałoby nic przeciwko przyjęciu większej liczby osób uchodźców.
Własne badania w latach 2017 i 2018, za pomocą pracowni IBRIS, przeprowadzała również po raz kolejny Rzeczpospolita. W pierwszym z nich (czerwiec 2017) na pytanie: „Czy jesteś za przyjęciem przez Polskę uchodźców w ramach systemu relokacji Unii Europejskiej” twierdząco odpowiedziało 36,6 proc. ankietowanych. Opcję „nie” wybrało 60,4 proc. respondentów. Decyzji nie potrafiło podjąć 3 proc. badanych.
Rok później (czerwiec 2018) grupa sprzeciwiająca się przyjmowaniu w Polsce uchodźców zmniejszyła się do 53 proc. Na „tak” było 45 proc. badanych. W tym samym sondażu zadano również pytanie o to, czy Polska powinna odmawiać przyjmowania uchodźców z krajów muzułmańskich, nawet gdyby wiązało się to z koniecznością opuszczenia Unii Europejskiej. Twierdząco odpowiedziało 36 proc. respondentów. Przeciwnego zdania było 56 proc. ankietowanych.
Stosunek Polaków do przyjmowania uchodźców jeszcze kilkukrotnie badał CBOS. Ostatnie badanie pochodzi z lipca 2018 roku. Ogólne poparcie dla przyjmowania osób z krajów objętych wojną wyniosło 34 proc., a sprzeciw – 60 proc. Stosunek Polaków do przyjmowania uchodźców w latach 2015–2018 prezentuje poniższy wykres:
Jeśli chodzi o poparcie dla przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, w czerwcu 2018 roku wyniosło ono zaledwie 22 proc. Niemal trzy czwarte respondentów (72 proc.) było niechętnych relokacji uchodźców spoza Europy. Wyniki z poszczególnych lat prezentuje wykres:
Aktualne poparcie dla przyjmowania uchodźców
Najnowszy sondaż, dostępny w dniu wywiadu Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, to badanie pracowni Kantar na zlecenie UNHCR (Agencji ONZ ds. Uchodźców). Wypowiedź posłanki nawiązuje do jednego z pytań zawartych w badaniu, dotyczące tego, czy „Polska powinna wspierać tych, którzy uciekają z powodu wojny lub prześladowania, naruszania ich praw itp. ze względu na solidarność humanitarną”. Jak słusznie zauważyła polityczka, 77 proc. ankietowanych zgodziło się z przytoczonym twierdzeniem, z czego 35 proc. zrobiło to w sposób zdecydowany.
Nieco mniej, bo 62 proc., ankietowanych stwierdziło, że „Polska powinna przyjmować uchodźców, ponieważ nasi rodacy w podobnej sytuacji również chcieliby być dobrze traktowani”. Z kolei 61 proc. badanych było zdania, że powinniśmy przyjmować uchodźców, „ponieważ kiedyś my również musieliśmy uciekać z ojczyzny i zostaliśmy przyjęci w innych krajach”. Aż 93 proc. respondentów zadeklarowało gotowość do osobistego zaangażowania się w doraźną pomoc, gdyby była taka potrzeba. Jedynie 5 proc. nie wyraziło chęci udzielenia takiej pomocy.
Jednocześnie 62 proc. ankietowanych uznało, że nie obawia się, że uchodźcy zabiorą im pracę, a 55 proc. wyraziło opinię, że jeśli chodzi o prawa i perspektywy, uchodźcy powinni mieć równe szanse, co Polacy.
Warto odnotować, że 25 sierpnia, czyli dzień po wywiadzie Agnieszki Dziemianowicz-Bąk dla Tok FM, ukazał się nowy sondaż dotyczący wpuszczania uchodźców do Polski. Jak wynika z badania IBRIS dla „Wydarzeń” Polsatu, aktualne poparcie dla przyjmowania uchodźców wynosi 38,3 proc. (w tym 7,4 proc. ankietowanych jest zdecydowanie „za”). Natomiast 54,9 proc. uważa, że Polska nie powinna przyjmować uchodźców i migrantów (21,1 proc. wyraziło zdecydowany sprzeciw). Zdania nie miało 6,8 proc. respondentów. Rozkład odpowiedzi jest zatem podobny do wyników badań z 2015 roku.
Ankietowanym zadano również pytanie dotyczące budowania muru na polsko-białoruskiej granicy. Opinie na ten temat są podzielone, z niewielką przewagą poparcia dla idei budowy – 47,4 proc. Odmiennego zdania było 43,4 proc. badanych.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter