Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Czy policja może wejść do Pałacu Prezydenckiego?
Czy policja może wejść do Pałacu Prezydenckiego?
Nie jest eksterytorialny [Pałac Prezydencki – przyp. Demagog], natomiast żeby wejść do pomieszczeń, dokonać ich przeszukania, bo to jest procedura opisana w Kodeksie postępowania karnego, art. 220 mówi o tym, że potrzebne jest postanowienie, nakaz przeszukania pomieszczeń. Nic nie wiadomo na razie o tym, aby jakikolwiek sąd wydał taki nakaz. Nie wiadomo też, aby jakikolwiek prokurator, bo prokurator w wypadkach niecierpiących zwłoki też może, ale tutaj nie było takiego wypadku, dlatego że cały czas trwała procedura.
- Policja weszła we wtorek, 9 stycznia, do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymała przebywających w nim Mariusza Kamińskiego i Michała Wąsika. Zostali oni skazani na dwa lata więzienia.
- O tym, że policja miała prawo wejść do Pałacu Prezydenckiego w celu zatrzymania poszukiwanych, mówili w mediach eksperci: prof. Stanisław Marian Waltoś, prof. Marek Chmaj, prof. Sławomir Patyra.
- Jak wskazał w komentarzu dla Demagoga dr Mateusz Woiński, zgodnie z art. 79 par. 1 Kodeksu karnego wykonawczego (KKW) skazanego na karę pozbawienia wolności sąd poleca zatrzymać i doprowadzić do aresztu śledczego.
- Jeśli policja wiedziała, że skazani są w Pałacu Prezydenckim, to – jak wyjaśnia dr Woiński – na podstawie polecenia zatrzymania, mogła tam wejść i ich zatrzymać.
- Zdjęcia Kamińskiego i Wąsika w Pałacu opublikowała sama Kancelaria Prezydenta, a poszukiwani rozmawiali przed budynkiem z dziennikarzami.
- Nawet jeśli policjanci nie byli pewni, czy byli szefowie CBA są w Pałacu, to zgodnie z art. 220 par. 3 Kodeksu postępowania karnego mogli dokonać przeszukania po okazaniu legitymacji służbowych. W takiej sytuacji sąd zatwierdza przeszukanie po fakcie.
- Policja nie potrzebowała nakazu przeszukania, aby zatrzymać Kamińskiego i Wąsika. Dlatego wypowiedź Pawła Jabłońskiego uznajemy za fałsz.
Zatrzymanie byłych szefów CBA
9 stycznia doszło do zatrzymania byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Michała Wąsika. Politycy PiS w grudniu ubiegłego roku zostali skazani na dwa lata więzienia za podżeganie do korupcji i fałszowanie dokumentów w ramach afery gruntowej.
Dzień przed ich zatrzymaniem, czyli 8 stycznia, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował media o wydaniu nakazu doprowadzenia skazanych Kamińskiego i Wąsika do jednostek penitencjarnych.
„Wobec treści postanowienia i zarządzeń o wykonaniu wyroku przygotowano dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych Kamińskiego i Wąsika do jednostek penitencjarnych” – tak brzmiała informacja przekazana mediom przez sędziego Piotra Maksymowicza.
Skazani mimo ułaskawienia?
W chwili zatrzymania Kamiński i Wąsik przebywali w Pałacu Prezydenckim. Prezydent Andrzej Duda ułaskawił bowiem byłych szefów CBA jeszcze w 2015 roku, gdy sąd skazał ich po raz pierwszy w związku z ich działaniami w czasie afery gruntowej. Wówczas otrzymali oni karę 3 lat więzienia i 10 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych za przekroczenie uprawnień.
Był to wyrok nieprawomocny, od którego przysługiwało odwołanie w postaci apelacji. Jednak zanim do niej doszło, prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o ułaskawieniu zarówno Mariusza Kamińskiego, jak i Michała Wąsika. W marcu 2016 Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wyrok sądu rejonowego i unieważnił postępowanie ze względu na zastosowanie prawa łaski przez głowę państwa.
Sprawa wróciła jednak w czerwcu 2023 roku, kiedy to Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy z marca 2016 roku. Już wcześniej, bo w 2017 roku, SN wskazywał, że prawo łaski może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu.
Ponadto dodano, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych. De facto więc ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika uznano za nieważne, a politycy zostali skazani po raz drugi.
Andrzej Duda broni Kamińskiego i Wąsika. Kontrowersje
Z takim obrotem sprawy nie zgadza się Andrzej Duda, który w dniu zatrzymaniu byłych szefów CBA pokazał się z nimi oficjalnie w Pałacu Prezydenckim. Kamiński i Wąsik wzięli udział w uroczystości powołania doradców Dudy, a zdjęcia z tego wydarzenia opublikowała w mediach społecznościowych Kancelaria Prezydenta.
W pewnym momencie Kamiński i Wąsik wyszli też przed Pałac Prezydencki, aby wydać oświadczenie dla mediów, po czym wrócili do środka. Policja w Pałacu Prezydenckim pojawiła się dopiero w godzinach popołudniowych, gdy na miejscu nie było już Andrzeja Dudy. Prezydent udał się do Belwederu, gdzie wziął udział w spotkaniu z przedstawicielami społeczności białoruskiej.
Ostatecznie więc byli szefowie CBA zostali zatrzymani na terenie Pałacu Prezydenckiego, co wzbudziło sporo kontrowersji. Pojawiły się głosy, że mundurowi nie mieli prawa wejść do budynku i przeprowadzić w nim czynności związanych z zatrzymaniem (1, 2, 3). Jednym z nich jest wypowiedź posła PiS Pawła Jabłońskiego.
Policja ma prawo wejść do Pałacu Prezydenckiego? Eksperci nie mają wątpliwości
W tej sprawie wypowiedzieli się eksperci jeszcze zanim doszło do zatrzymania. Jak mówił dla PAP prof. Stanisław Marian Waltoś, specjalista w prawie karnym, Pałac Prezydencki nie jest eksterytorialny, czyli nie jest wyłączony spod prawa danego państwa i specjalnie chroniony.
Zdaniem prof. Waltosia policja ma prawo wejść do środka i zatrzymać polityków PiS. Takiego samego zdania był konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. W podobny sposób wypowiadał się też trzeci ekspert – konstytucjonalista prof. Sławomir Patyra.
Pojawiały się jedynie opinie, że policja powinna wcześniej skontaktować się z Kancelarią Prezydenta i uprzedzić o planowanych czynnościach. Prof. Marek Chmaj zaznacza, że policja powinna zrobić to ze względu na szacunek wobec głowy państwa.
Co w takim razie z art. 220 KPK?
Wspomniani wyżej specjaliści w swoich opiniach nie odwoływali się do konkretnych przepisów. Natomiast Paweł Jabłoński powołał się konkretnie na zasady dotyczące przeszukań, wynikające z art. 220 Kodeksu postępowania karnego.
Rzeczywiście, zgodnie z tym przepisem, policja może dokonać przeszukania na polecenie sądu lub prokuratora. Ani z informacji przekazanych przez sąd, ani z komentarza, który uzyskaliśmy telefonicznie od Komendy Stołecznej Policji, nie wynika, czy policjanci mieli polecenie przeszukania Pałacu Prezydenckiego.
Dr Mateusz Woiński, karnista z Akademii Leona Koźmińskiego, wyjaśnił nam jednak, że do wejścia na teren pałacu nie jest potrzebne postanowienie o przeszukaniu. Jak wskazał, zgodnie z art. 79 par. 1 Kodeksu karnego wykonawczego sąd z zasady poleca zatrzymać skazanego i doprowadzić do aresztu. Jeśli policja wiedziała, że Kamiński i Wąsik są w pałacu, to na tej podstawie mogła tam wejść i ich zatrzymać.
A gdyby jednak przeszukanie było konieczne?
Zakładając nawet, że policja nie miała pewności, czy osoby skazane przebywają w Pałacu Prezydenckim, zdaniem dr. Woińskiego, polecenie przeszukania także nie było konieczne.
Paweł Jabłoński nie wspomniał, że zgodnie z paragrafem 3 artykułu KPK na który się powołał, w wypadkach niecierpiących zwłoki policjant może dokonać przeszukania, uprzednio pokazując legitymację służbową. Potem musi niezwłocznie zwrócić się do sądu o zatwierdzenie przeszukania.
Podsumowując, jeśli policjanci byli pewni, że Kamiński i Wąsik są w Pałacu, i nikt tam ich przed nimi nie ukrywał, to mogli do niego wejść w celu zatrzymania. Jeśli jednak uznać, że dawni szefowie CBA byli tam ukrywani, do wejścia na teren Pałacu wystarczyło okazanie legitymacji służbowej i zatwierdzenie przeszukania po fakcie.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter