Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy posłowie PiS złożyli projekt ustawy ws. całkowitego zakazu aborcji?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy posłowie PiS złożyli projekt ustawy ws. całkowitego zakazu aborcji?
W roku ‘14 i ‘15 Prawo i Sprawiedliwość składało w Sejmie, i podpisali się pod tym wszyscy ówcześni posłowie Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele, projekt całkowitego zakazu aborcji w Polsce. (…) Ten projekt, poddany pod głosowanie w kadencji Sejmu ‘11-’14, nie przeszedł w tym Sejmie, ale głosowali za nim wszyscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
- W latach 2014-2015 posłowie PiS nie złożyli w Sejmie projektu ustawy wprowadzającej zakaz aborcji.
- Taką inicjatywę w 2015 roku podjął natomiast komitet STOP Aborcji pod przewodnictwem Kai Godek. Choć deputowani PiS głosowali w całości za jego przyjęciem, projekt został odrzucony.
- W czasie VII kadencji Sejmu posłowie Solidarnej Polski, którzy startowali z list PiS, złożyli jeden projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne. Partii nie chodziło jednak o całkowity zakaz aborcji, a o uchylenie dopuszczalności przerwania ciąży w przypadku uszkodzenia płodu. Dodatkowo inicjatywa miała miejsce w roku 2012, a nie w latach 2014-2015.
Wypowiedź Michała Kamińskiego oceniamy zatem jako fałszywą.
Kontekst wypowiedzi
Michał Kamińskim był 7 lutego gościem programu „Kawa na ławę” w stacji TVN24. Obok senatora w dyskusji brał udział m.in. doradca społeczny prezydenta, prof. Andrzej Zybertowicz, który opowiedział o projekcie autorstwa Andrzeja Dudy, dotyczącym wprowadzenia do ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży przesłanki warunkującej możliwość dokonania aborcji w przypadku wystąpienia u dziecka tzw. wad letalnych. Zybertowicz zaznaczył, że choć prezydent jest etycznym przeciwnikiem aborcji, przedłożony przez niego projekt ma być formą kompromisu, który pogodzi interesy różnych grup społecznych.
W reakcji na tę wypowiedź Michał Kamiński stwierdził, że prof. Zybertowicz „udaje, że to nie Prawo i Sprawiedliwość wypowiedziało w Polsce ten kompromis”. Dowodem na to miałby być fakt, że w 2014 i 2015 roku posłowie obecnej partii rządzącej złożyli w Sejmie projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji. Sprawdźmy, czy rzeczywiście tak było.
Próby zmiany prawa aborcyjnego w VII i VIII kadencji Sejmu
W okresie, do którego odwołał się Michał Kamiński, pojawiła się tylko jedna inicjatywa, której celem było wprowadzenie zakazu przerywania ciąży. 3 lipca 2015 roku do Sejmu wpłynął obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz niektórych innych ustaw. Inicjatorem projektu był komitet inicjatywy ustawodawczej STOP Aborcji. Wnioskodawców reprezentowała z kolei Kaja Godek. Celem projektu było przede wszystkim wprowadzenie całkowitego zakazu przerywania ciąży, wyłączenie karalności aborcji dokonanej w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej, a także wprowadzenie wymogu pisemnej zgody rodziców lub pełnoletnich uczniów na udział w zajęciach szkolnych z zakresu edukacji seksualnej.
Głosowanie w sprawie projektu odbyło się 11 września 2015 roku. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości głosowali w całości przeciwko odrzuceniu inicjatywy (130 parlamentarzystów, z wyjątkiem czworga deputowanych, którzy tego dnia byli nieobecni). Nie wystarczyło to jednak do przyjęcia projektu, który ostatecznie został odrzucony już po pierwszym czytaniu.
Warto odnotować, że była to druga próba zaostrzenia przepisów dotyczących przerywania ciąży podjęta przez Kaję Godek. W marcu 2013 roku kierowany przez nią komitet złożył projekt dotyczący zakazu aborcji, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Ten projekt również został odrzucony po pierwszym czytaniu pomimo poparcia 130 posłów PiS.
Komitet Kai Godek podjął próbę wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji również w 2016 roku. Obywatelski projekt dotarł tym razem do drugiego czytania, jednak 6 października został odrzucony. W tym czasie Prawo i Sprawiedliwość stanowiło już większość w Sejmie. Przeciwko dalszemu procedowaniu projektu zagłosowało jednak 32 posłów tej partii, a dziewięcioro się wstrzymało. Niedługo po odrzuceniu projektu Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na interpelację posła Tomasza Nowaka zapewniło, że w rządzie nie są prowadzone żadne prace nad zmianą ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Ostatnią inicjatywę w sprawie zakazu przerywania ciąży Kaja Godek podjęła w 2017 roku, tym razem domagając się uchylenia dopuszczalności jedynie aborcji eugenicznej. Za przygotowanie projektu obywatelskiego odpowiedzialni byli prawnicy z Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Pierwsze czytanie odbyło się dopiero w kwietniu 2020 roku, a zatem już za kolejnej kadencji Sejmu. Prace nad projektem nie zostały wcześniej zawieszone, ponieważ inicjatywy obywatelskie – w przeciwieństwie do np. projektów poselskich – zgodnie z ustawą o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli nie podlegają zasadzie dyskontynuacji. Pisaliśmy o niej więcej przy okazji analizy wypowiedzi Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.
Projekt „Stop Aborcji” znajduje się obecnie w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Zdrowia. Nie ma już jednak potrzeby procedowania go, ponieważ postulat uznania aborcji z przyczyn eugenicznych za nielegalną został zrealizowany wraz z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 października 2020 roku. Przypomnijmy, że orzeczenie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw 27 stycznia. Od tego dnia zakaz wykonywania aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu jest obowiązującym prawem.
Poselski projekt z 2012 roku
Jeszcze zanim komitet Kai Godek w 2013 roku złożył projekt ustanowienia zakazu aborcji ze względów embriopatologicznych, w Sejmie pojawił się analogiczny projekt poselski autorstwa deputowanych klubu parlamentarnego Solidarnej Polski (wybranych z ramienia Prawa i Sprawiedliwości). Inicjatywa ustawodawcza została rozpoczęta 19 czerwca 2012 roku.
Co ciekawe, w uzasadnieniu projektu czytamy, że jego autorami nie są posłowie, a przedstawiciele środowisk społecznych, którzy rok wcześniej bezskutecznie starali się doprowadzić do całkowitego zakazu aborcji. Ten obywatelski projekt w sierpniu 2011 roku dotarł do drugiego czytania, w którym został odrzucony głosami 191 posłów. Kontynuację prac nad ustawą poparło natomiast 186 deputowanych, w tym 136 przedstawicieli PiS (oprócz 10 nieobecnych). Wśród przeciwników odrzucenia projektu był również Jarosław Kaczyński.
Jako że inicjatywa została odrzucona niewielką liczbą głosów, jej twórcy po rozmowie z parlamentarzystami postanowili dążyć do wyłączenia z porządku prawnego tylko przesłanki eugenicznej, która według nich ma być „najmniej kontrowersyjna”. W mocy utrzymane miały zostać przepisy o dopuszczalności aborcji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia lub życia matki, a także gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Zawierający to rozwiązanie projekt posłów z 2012 roku również dotarł do drugiego czytania. W jego trakcie cały klub PiS (129 obecnych posłów ze 136), w tym Jarosław Kaczyński, zagłosował za dalszym procedowaniem projektu. Ostatecznie inicjatywa została jednak odrzucona 24 października 2012 roku głosami 245 posłów.
Podsumowanie
W latach 2014-2015 do Sejmu trafił jeden projekt zakładający całkowity zakaz aborcji. Jego twórcami byli jednak przedstawiciele komitetu obywatelskiego, a nie posłowie PiS. Politycy wybrani z list tej partii złożyli projekt zaostrzający przepisy dotyczące legalnego przerywania ciąży w 2012 roku, celem tych działań nie było jednak ustanowienie całkowitego zakazu aborcji. W związku z tym wypowiedź Michała Kamińskiego uznajemy za fałszywą.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter