Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Czy pracodawcy ściągają migrantów, bo mamy niskie bezrobocie?
Czy pracodawcy ściągają migrantów, bo mamy niskie bezrobocie?
Oczywiście, że my mamy migrację ekonomiczną do Polski. Ale to jest efekt tego, że my mamy najniższe bezrobocie (…) w Unii Europejskiej i nasi przedsiębiorcy sami występują z wnioskami o zgodę na przyjazd jakichś migrantów ekonomicznych.
- Według najnowszych danych Eurostatu Polska jest jednym z trzech państw Unii Europejskiej o najniższej stopie bezrobocia. W czerwcu 2023 roku wynosiła ona 2,7 proc. Niższa była tylko na Malcie (2,6 proc.), a Czechy osiągnęły wynik równy z Polską.
- Jedynym elementem nadającym się do jednoznacznej oceny tej wypowiedzi są właśnie dane na temat bezrobocia w UE. Informacje podane przez Marcina Ociepę są bardzo bliskie rzeczywistym, dlatego uznajemy je za prawdę.
- O zezwolenie na pracę wnioskuje pracodawca i w razie zatrudnienia pozwolenie dotyczy wyłącznie konkretnego przedsiębiorstwa. Nie oceniamy, czy to przez niskie bezrobocie liczba pozwoleń w ostatnim czasie wzrosła. Co więcej, mimo że nie wpływa to na ocenę wypowiedzi, warto wyjaśnić, że liczba pozwoleń na pracę nie oddaje dobrze skali migracji do Polski.
- Wypowiedź padła w kontekście dyskusji o „przymusowej relokacji migrantów”. Warto więc też wspomnieć, że Unia Europejska nie stworzyła przymusowego systemu relokacji migrantów.
- Jeśli przepisy zostaną przyjęte w obecnym kształcie, przymusowa będzie solidarność wobec państw doświadczających kryzysu migracyjnego. Może się ona przejawiać np. w udzielaniu wsparcia finansowego tym krajom. Polska – jako państwo, które przyjęło wielu uchodźców z Ukrainy – prawdopodobnie byłaby zwolniona z tego obowiązku.
Ta analiza powstała we współpracy Stowarzyszenia Demagog z Radiem ZET w ramach factcheckingowego projektu przedwyborczego.
Opozycja zarzuca PiS hipokryzję w sprawie migracji
Odkąd 8 czerwca 2023 roku Rada Unii Europejskiej przedstawiła propozycję w sprawie mechanizmu relokacji migrantów, w Polsce temat migracji stał się na nowo jednym z głównych. Już tydzień później premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w sprawie tego mechanizmu odbędzie się referendum.
Rzeczywiście, trzecie pytanie referendum, planowanego na dzień wyborów parlamentarnych, ma brzmieć: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.
Od początku tej dyskusji opozycja zarzuca władzy hipokryzję. Z jednej strony rząd deklaruje, że obroni nasz kraj przed masową migracją z odległych państw, z drugiej, jak pokazywał Donald Tusk, osoby z państw muzułmańskich otrzymują w czasach PiS dziesiątki tysięcy pozwoleń na pracę. Marcin Ociepa na antenie Radia ZET przyznał: tak, dostają, ponieważ w Polsce, ze względu na niskie bezrobocie, potrzebni są ludzie do pracy.
Czy w ogóle można mówić o „przymusowym mechanizmie relokacji”?
Zanim przejdziemy do analizy danych na temat bezrobocia, wyjaśnimy dwie inne ważne kwestie stanowiące kontekst tej wypowiedzi:
- Czy Unia rzeczywiście chce narzucić Polsce, jak twierdzi premier, „przymusowy mechanizm relokacji”?
- Czy na podstawie danych o pozwolenia na pracę można zarzucać rządowi, że przyjmuje wiele osób z państw muzułmańskich?
Jak pokazaliśmy w jednej z naszych analiz, mechanizm zaproponowany przez Radę UE polega na tym, że gdy do jakiegoś państwa zacznie przybywać wielu migrantów, to pozostałe państwa będą musiały rozpatrzyć część wniosków o azyl dla tych osób. Państwo, które odmówi rozpatrzenia wniosku, będzie musiało zapłacić 20 tys. euro za każdy taki wniosek, w ramach wsparcia dla państw przyjmujących migrantów.
Co więcej, jak tłumaczy unijna komisarz do spraw wewnętrznych, przymusowa nie jest relokacja, lecz solidarność w sytuacji kryzysu migracyjnego. Wyrazem solidarności może być właśnie wkład pieniężny. Co więcej, Polska – jako państwo, które przyjęło 1 mln uchodźców z Ukrainy – byłoby najprawdopodobniej uznane za kraj pod presją migracyjną i zwolnione ze wszelkich zobowiązań solidarnościowych.
Ilu migrantów z państw muzułmańskich przyjęto w czasach rządów PiS?
Gdy Donald Tusk próbował udowodnić hipokryzję rządu w sprawie migrantów z państw muzułmańskich, posługiwał się danymi o wydanych pozwoleniach na pracę. Rzeczywiście, wynika z nich, że w 2022 roku takie pozwolenia otrzymało prawie 136 tys. osób z krajów, w których dominuje islam. To o ponad 130 tys. więcej niż w 2015 roku. Przedstawiamy te dane na wykresie:
Jednocześnie przy analizie tych danych należy pamiętać, że:
- liczba wydanych pozwoleń nie jest tożsama z liczbą osób podejmujących pracę,
- zezwolenie na pracę nie uprawnia do przekroczenia granicy – do tego potrzebna jest wiza,
- zezwolenia są wydawane na czas określony, nie dłuższy niż 3 lata (lub 5 w określonych przypadkach).
Dlatego, jak wyjaśniliśmy w jednej z naszych analiz, realną skalę migracji z państw muzułmańskich lepiej oddają takie wskaźniki jak: liczba wydanych wiz czy wydanych zezwoleń na pobyt. Z poniższego zestawienia wynika, że było ich znacznie mniej niż pozwoleń na pracę:
Polska wśród państw o najniższym bezrobociu
O zezwolenie na pracę wnioskuje pracodawca, u którego cudzoziemiec ma pracować. Według Marcina Ociepy tak duża liczba wniosków może wynikać z niskiego poziomu bezrobocia w Polsce. Wydaje się logiczne, że gdy jest niewielu bezrobotnych, pracodawcom trudniej jest znaleźć pracowników. Nie możemy jednak ocenić, czy rzeczywiście niskie bezrobocie jest przyczyną tego zjawiska.
Zgodnie z najnowszymi danymi Eurostatu w czerwcu 2023 roku Polska, ze stopą bezrobocia 2,7 proc., uplasowała się na drugim miejscu w całej Unii Europejskiej. W owym miesiącu wyprzedziła nas Malta z wynikiem niższym o 0,1 punktu proc. Taki sam wskaźnik bezrobocia jak w Polsce wystąpił też w Czechach.
W czerwcu ubiegłego roku sytuacja była bardzo zbliżona – wówczas w Czechach bezrobocie wynosiło 2,4 proc., a w Polsce 2,8 proc.
W Polsce rzeczywiście mamy niskie bezrobocie
W wypowiedzi Marcina Ociepy możliwe do oceny jest jedynie to, czy w Polsce mamy najniższe bezrobocie w Unii Europejskiej. W sytuacji, gdy niższe jest tylko w Malcie, i to zaledwie o 0,1 punktu proc., ocenienie tej wypowiedzi na fałsz byłoby przesadą. Uznajemy to za drobną nieścisłość i wypowiedzi przyznajemy ocenę „prawda”.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że rzeczywiście, jak twierdzi Ociepa, to pracodawcy wnioskują o pozwolenia na pracę dla cudzoziemców. Chociaż wiele z nich ostatecznie otrzymuje takie pozwolenie, to z różnych przyczyn liczba pozwoleń nie jest dobrym wskaźnikiem obrazującym skalę migracji do Polski, ponieważ wiele osób z pozwoleniami na pracę ostatecznie do Polski nie przyjeżdża.
Cała wypowiedź polityka pada w kontekście dyskusji o „przymusowym systemie relokacji”. Dlatego warto też przy tej okazji podkreślić, choć fakt ten nie wpływa na ocenę wypowiedzi, że proponowany mechanizm nie przewiduje przymusowej relokacji. Przymusowe jest okazanie solidarności, czy to poprzez przyjęcie migrantów, czy to poprzez wkład finansowy. Polska – jako państwo przyjmujące uchodźców z Ukrainy – prawdopodobnie byłaby z tych obowiązków zwolniona.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter