Szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk w programie „Fakty po Faktach” podał w wątpliwość kompetencje zarządcze Daniela Obajtka, prezesa zarządu PKN Orlen. Były premier zauważył, że koncern rozrasta się, jednak nie jest to raczej firma „kwitnąca”. Stwierdził również, że „zastanawiałby się, czy zlecić panu Obajtkowi prowadzenie stacji benzynowej”.

W reakcji na wypowiedzi Tuska Daniel Obajtek napisał na Twitterze, że Orlen osiągnął w ostatnich pięciu latach zysk w wysokości 26,2 mld zł. Jednocześnie za rządów koalicji PO-PSL, a więc w latach 2008-2015, spółka miała zarobić jedynie 2,9 mld zł. Obajtek dodatkowo zaznaczył, że wydatki inwestycyjne koncernu są obecnie trzykrotnie wyższe niż wtedy, gdy premierem był Donald Tusk. 

Postanowiliśmy to zweryfikować.

Wypowiedź Daniela Obajtka składa się z dwóch zasadniczych części, które należy sprawdzić. Po pierwsze, zysk wypracowany przez osiem lat rządów PO-PSL (okres 2008-2015) i pięć ostatnich lat (czyli okres 2016-2020). Po drugie, musimy sprawdzić, ile wynosiły nakłady inwestycyjne za rządów Donalda Tuska (a więc wyłączając z analizy rok 2015, kiedy premierem była Ewa Kopacz). Daniel Obajtek nie precyzuje, co dokładnie ma na myśli, używając określenia „wydajemy”, dlatego należy ustalić horyzont czasowy, z którym zestawimy nakłady inwestycyjne za rządów Donalda Tuska. Biorąc pod uwagę personalny kontekst wypowiedzi, uznajemy, że najbardziej adekwatne będzie porównanie tych danych do okresu prezesury Daniela Obajtka.

Wyniki finansowe Orlenu w trakcie rządów PO-PSL i Zjednoczonej Prawicy

Wyniki finansowe netto PKN Orlen są dostępne w sprawozdaniach przedsiębiorstwa. W latach, kiedy rządy sprawowała koalicja PO-PSL, przedstawiały się one następująco:

• 2008 – strata 2 mld 527 mln zł,
• 2009 – zysk 1 mld 300 mln zł,
• 2010 – zysk 2 mld 455 mln zł,
• 2011 – zysk 2 mld 015 mln zł,
• 2012 – zysk 2 mld 170 mln zł,
• 2013 – zysk 90 mln zł,
• 2014 – strata 5 mld 828 mln zł,
• 2015 – zysk 3 mld 233 mln zł.

Łącznie za rządów PO-PSL Orlen odnotował zysk w wysokości 2 mld 908 mln zł. Dane te są zgodne z wypowiedzią Daniela Obajtka.

Od przejęcia rządów przez Zjednoczoną Prawicę wyniki finansowe Orlenu przedstawiały się następująco:

• 2016 – zysk 5 mld 740 mln zł,
• 2017 – zysk 7 mld 173 mln zł,
• 2018 – zysk 5 mld 604 mln zł,
• 2019 – zysk 4 mld 298 mln zł,
• 2020 – zysk 3 mld 383 mln zł.

Łączny zysk Orlenu za lata 2016-2020 wyniósł 26 mld 198 mln zł. Również ta kwota znajduje odzwierciedlenie w wypowiedzi Daniela Obajtka.

Nakłady inwestycyjne Orlenu – za rządów Donalda Tuska i za prezesury Daniela Obajtka

W latach 2008-2014, kiedy Donald Tusk sprawował urząd premiera, nakłady inwestycyjne Orlenu wynosiły:

• 2008 – 3 mld 938 mln zł,
• 2009 – 3 mld 776 mln zł,
• 2010 – 3 mld 11 mln zł,
• 2011 – 2 mld 134 mln zł,
• 2012 – 2 mld 35 mln zł,
• 2013 – 2 mld 509 mln zł,
• 2014 – 3 mld 778 mln zł.
  

Łącznie za rządów Donalda Tuska nakłady inwestycyjne Orlenu wyniosły 21 mld 181 mln zł. Na inwestycje Orlen wydawał w tym czasie średnio 3 mld 26 mln zł rocznie.

Daniel Obajtek jest prezesem Orlenu od 6 lutego 2018 roku. Analizie poddamy zatem okres od 2018 roku włącznie. W tym czasie Orlen na inwestycje przeznaczał:

• 2018 – 4 mld 280 mln zł (wydatki inwestycyjne, rodzaj wykresu – rok),
• 2019 – 5 mld 457 mln zł,
• 2020 – 8 mld 978 mln zł (rodzaj wykresu – kwartał).
  

Za prezesury Daniela Obajtka Orlen przeznaczył na inwestycje łącznie 18 mld 715 mln zł, a więc mniej niż za rządów Donalda Tuska. Trzeba jednak pamiętać, że mówimy o różnych przedziałach czasowych (Donald Tusk był premierem przez siedem lat, podczas gdy Daniel Obajtek szefuje Orlenowi jedynie trzy lata). Za prezesury Daniela Obajtka Orlen średnio wydawał na inwestycje 6 mld 238 mln zł rocznie.

Zestawiając dane uśrednione, widzimy, że obecnie Orlen wydaje na inwestycje nie 3 razy więcej niż za rządów Donalda Tuska, a 2,06 raza więcej. Daniel Obajtek wyolbrzymił więc skalę wzrostu inwestycji Orlenu za swojej prezesury w porównaniu z rządami Donalda Tuska.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

Wpłacam