Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jaka jest w Polsce skala ubóstwa energetycznego?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jaka jest w Polsce skala ubóstwa energetycznego?
Oblicza się, że ponad milion gospodarstw domowych w Polsce płaci za energię elektryczną, w ogóle za energię – ciepło i światło, i energię elektryczną razem – więcej niż 10% swojego dochodu miesięcznego, a to jest definiowane w Europie jako stan ubóstwa energetycznego.
- Jak zaznacza Instytut Badań Strukturalnych (IBS) ubóstwo energetyczne posiada kilka definicji.
- Najczęściej stosowaną definicją ilościową jest wersja brytyjska, zgodnie z którą za próg kwalifikujący do ubóstwa energetycznego uznaje się 10 proc. dochodu przeznaczanego na energię.
- Zgodnie z najnowszymi danymi za rok 2013 tak rozumiane ubóstwo energetyczne dotknęło aż 44 proc. osób w gospodarstwach domowych, czyli powyżej 17 mln Polaków.
- Bardziej właściwym progiem kwalifikującym dla Polski jest 13 proc. W tym przypadku ubóstwo energetyczne dotknęło 34 proc. osób, czyli ok. 12,7 mln Polaków.
- Z kolei 4,3 mln osób zamieszkujących 1,3 mln gospodarstw domowych w 2016 roku zmagało się z ubóstwem energetycznym, biorąc pod uwagę miarę Wysokie Koszty – Niskie Dochody. Na podstawie dwóch kryteriów: wysokich hipotetycznych wydatków na energię oraz niskich dochodów wskaźnik ten pozwala stwierdzić, ile gospodarstw boryka się problemem ubóstwa energetycznego.
- Statystyki unijne stworzone w oparciu o przeprowadzane ankiety w gospodarstwach domowych wskazują, że w roku 2019 ubóstwo energetyczne dotknęło 4,9 proc gospodarstw domowych.
Piotr Naimski słusznie zauważa, że zgodnie z najnowszymi danymi ubóstwo energetyczne dotyka powyżej 1 mln gospodarstw domowych. Jednakże są to dane, które zostały zebrane na podstawie definicji Wysokie Koszty – Niskie Dochody, a więc innej niż sugeruje polityk. W związku z powyższym wypowiedź uznajemy za manipulację.
Definicja ubóstwa energetycznego
Pojęcie ubóstwa energetycznego definiowane jest w różnorodny sposób. Jak zaznacza Instytut Badań Strukturalnych (IBS) dobrym wytłumaczeniem jest to zastosowane przez prof. Stefana Bouzarovskiego, który określił je jako sytuację, w której gospodarstwo domowe nie ma możliwości dostępu do społecznie i materialnie koniecznego poziomu usług energetycznych w domu.
Ważnym aspektem tej definicji jest podkreślenie nie tylko konieczności zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb zapewniających przeżycie, ale także podejście do człowieka jako istoty społecznej, której potrzeby warunkowane są przez grupę, w której żyje. Jak zaznaczają autorzy, definicja ta nie jest wystarczająco precyzyjna dla celów badawczych.
Z drugiej strony możemy spotkać się z definicjami uwzględniającymi parametry ilościowe. Jedną z najczęściej stosowanych jest ta stosowana w Wielkiej Brytanii. Podczas pierwszych badań przeprowadzonych na wyspach za próg kwalifikujący do ubóstwa energetycznego uznano 10 proc. dochodu przeznaczanego na energię. Pomimo faktu, że decyzja o takim progu została podjęta w sposób arbitralny, jest to powszechnie uznawana wartość kwalifikująca, o którą oparł się także minister Naimski. Z uwagi na fakt, że próg 10 proc. został wyznaczony w oparciu o warunki brytyjskie podejmuje się czasami próbę dostosowania tej wartości do warunków polskich. Wartość 10 proc. jest czasami uznawana za niedopasowaną do gospodarki Polski, ponieważ średnie udziały wydatków na energię w dochodach w ostatniej dekadzie osiągały właśnie wartość około 10 proc. oraz dlatego że nie zaobserwowano dużych rozbieżności w wydatkach energetycznych pomiędzy poszczególnymi decylami dochodowymi. Z tego powodu alternatywną miarą, która może mieć zastosowanie w odniesieniu do Polski, jest próg 13 proc.
Wartym wspomnienia w tym miejscu jest wskaźnik ubóstwa energetycznego wyznaczany za pomocą miary Wysokie Koszty – Niskie Dochody (ang. Low Income High Cost, LIHC). Gospodarstwo, które podlega pod to kryterium, musi spełniać dwa warunki:
- niskie dochody – dochód gospodarstwa domowego poniżej sumy 60 proc. mediany dochodu w populacji,
- wysokie koszty – wydatki na cele energetyczne powyżej mediany dochodu w populacji.
Metodę tę stosuje się w szczególności w państwach Europy Środkowo-Wschodniej.
Skala zjawiska w Polsce
Podstawą do oszacowania skali problemu ubóstwa energetycznego w Polsce jest badanie „Budżety gospodarstw domowych” przeprowadzane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). Jest to baza około 37 tys. reprezentatywnych odpowiedzi gospodarstw domowych, zawierających szczegóły dotyczące przychodów i wydatków, jak i cech członków gospodarstwa, m.in.: wiek, wykształcenie, grupa zawodowa. Bazując na zebranych przez GUS statystykach w roku 2016, Instytut Badań Strukturalnych opublikował raport poświęcony analizowanej kwestii.
Według wspomnianej publikacji w 2016 roku 12,2 proc. mieszkańców Polski było dotkniętych problemem ubóstwa energetycznego, co przekłada się na 4,6 mln osób zamieszkujących 1,3 mln gospodarstw domowych. Ta wartość jest zbliżona do tej podanej przez ministra, jednak dotyczy definicji LIHC, która nie jest tą, której dotyczyła wypowiedź. Odsetek populacji kwalifikujący się pod tę definicję ubóstwa malał na przestrzeni lat 2012-2016, z poziomu 14,4 proc. do 12,2 proc.
Szczegółowe dane na temat ubóstwa energetycznego w oparciu o definicję podaną przez ministra Naimskiego zawarte są w innym raporcie Instytutu Badań Strukturalnych. Według tego raportu w 2013 roku odsetek osób dotkniętych ubóstwem energetycznym zdefiniowanym jako wydatkowanie przynajmniej 10 proc. dochodów na energię może wynosić aż 44 proc. osób w gospodarstwach domowych, co odpowiada 17 mln Polaków. Przy wybraniu progu kwalifikującego w wysokości 13 proc. dochodów 34 proc. mieszkańców Polski jest dotkniętych problemem, co przekłada się na 12,7 mln osób.
Polska na tle UE
Zgodnie z raportem przygotowanym przez Jacques Delors Institute ponad 30 milionów mieszkańców UE zmagało się w 2019 roku z ubóstwem energetycznym rozumianym jako niezdolność gospodarstw domowych do zapewnienia społecznie i materialnie koniecznego poziomu usług energetycznych, czyli definicji proponowanej przez Stefana Bouzarovskiego.
Dane Eurostat opracowane na podstawie przeprowadzonych wywiadów EU-SILC survey wskazują, że skala problemu w Polsce dotyczy 4,2 proc gospodarstw domowych, co według szacunków oznacza, że w liczbach bezwzględnych jest to ponad 623 tys. z 14,8 mln gospodarstw domowych. Wspomniane 4,2 proc. to wynik lepszy niż średnia unijna, która wyniosła 6,9 proc.
Statystyki z poprzednich lat wskazują, że odsetek gospodarstw domowych zmagających się z ubóstwem energetycznym w Polsce spada. Jeszcze w roku 2011 było to 13,6 proc., a w roku 2015 7,5 proc.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter