Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jakie były kryteria przyznawania środków z Funduszu Wsparcia Kultury?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jakie były kryteria przyznawania środków z Funduszu Wsparcia Kultury?
Tu (w procesie przyznawania pomocy finansowej z Funduszy Wsparcia Kultury – przyp. Demagog) przede wszystkim nie było warunku, że firma musi, w większości przynajmniej swojej aktywności, zajmować się działalnością artystyczną.
Wypowiedź Bogdana Zdrojewskiego oceniamy jako prawdziwą, ponieważ wnioski o dofinansowanie z Funduszu Wsparcia Kultury składać mogli nie tylko artyści i instytucje kulturalne, ale też firmy świadczące usługi wspomagające działalność artystyczną przez np. organizację zaplecza technicznego.
Czy jest Fundusz Wsparcia Kultury i kto mógł z niego skorzystać?
Fundusz Wsparcia Kultury to program pomocy finansowej ze strony polskiego rządu kierowany do sektora kultury. Jego budżet to 400 mln zł. O wsparcie polegające na rekompensacie utraconych przychodów ubiegać się mogą podmioty działające w obszarze teatru, muzyki i tańca, w tym:
- samorządowe instytucje artystyczne (rekompensata do wysokości 40 proc. utraconych przychodów netto),
- organizacje pozarządowe (rekompensata do wysokości 50 proc. przychodów netto),
- przedsiębiorcy prowadzący działalność kulturalną (rekompensata do 50 proc. przychodów netto).
W rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie ustanowienia funduszu ostatnia wymieniona kategoria została zdefiniowana jako przedsiębiorcy „prowadzący działalność gospodarczą w dziedzinie teatru, muzyki lub tańca, w tym usług wspomagających tę działalność przez organizację zaplecza technicznego”. Mimo to Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało osobny program finansowy dla przedstawicieli branży scenotechniki.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzeczniczkę resortu telewizji TVN24 wysokość pomocy była uzależniona od spadku przychodów netto przedsiębiorstwa bądź instytucji za okres od 12 marca do 31 grudnia 2020 w stosunku do analogicznego okresu w roku 2019. „Brano także pod uwagę między innymi liczbę zatrudnionych osób, liczbę odwołanych imprez/wydarzeń artystycznych, wpływ dotacji na lokalną społeczność, udziału przychodów z muzyki tańca i teatru w ogólnych przychodach (w odniesieniu do przedsiębiorców) czy też zadłużenie przedsiębiorców spowodowane pandemią”, wyjaśniła przedstawicielka ministerstwa.
Dofinansowanie uzyskały wszystkie podmioty, które prawidłowo wypełniły wniosek. Otrzymane środki muszą one wykorzystać do 31 grudnia na cele zadeklarowane we wniosku.
Kontrowersje wokół beneficjentów funduszu
Lista osób, które mają otrzymać wsparcie, została opublikowana 13 listopada. Wśród beneficjentów znalazły się 2064 podmioty, w tym:
- 144 samorządowe instytucje artystyczne (przyznana kwota 94 716 434 zł),
- 306 organizacji pozarządowych (NGO-sów) (przyznana kwota 38 578 661 zł),
- 448 przedsiębiorców (przyznana kwota 90 959 964 zł),
- 1166 firm świadczących usługi zaplecza scenotechnicznego (przyznana kwota 175 235 109 zł).
Zgodnie z regulaminem jedna osoba mogła złożyć jeden wniosek. Jak się jednak okazało, wnioski często składały osobno osoby pracujące dla jednego artysty. Taka sytuacja dotyczy np. Kamila Bednarka, który otrzymał 500 tys. zł, oraz menedżera i szwagra piosenkarza, Mateusza Posyniaka, któremu w udziale przypadło 664 500 zł.
Na jeszcze inną kontrowersję uwagę zwrócił portal money.pl. Okazuje się, że Ministerstwo Kultury dotacje przyznawało na podstawie przychodu, a nie dochodu wnioskodawcy. Przychód to łączna wartość sprzedaży dóbr, towarów i usług, z kolei dochód uzyskuje się po odjęciu od przychodu wydatków firmy. W efekcie takiego sposobu rozdysponowywania funduszy przez resort niektórzy beneficjenci potencjalnie otrzymali więcej pieniędzy, niż normalnie zarabiają.
Wątpliwości wzbudziła wreszcie kwestia poruszona przez Bogdana Zdrojewskiego, czyli spora suma pieniędzy przyznana osobom niewykonującym zawodów artystycznych. Jednym z beneficjentów ma być przykładowo firma zajmująca się sprzedażą automatów vendingowych. Pieniądze otrzymały też np. firmy handlowe, transportowe, informatyczne, restauracje itp.
Dzień po ogłoszeniu listy beneficjentów sprawę na Twitterze w żartobliwym tonie skomentował minister kultury Piotr Gliński, który zapowiedział zgłoszenie projektu ustawy zakazującej państwowego wsparcia dla znanych artystów i instytucji kultury oraz przesunięcie tych środków „na najbardziej aktywnych tweeterowiczow” (pisownia oryginalna). Jednak już następnego dnia, w niedzielę 15 listopada, w opublikowanej przed południem rozmowie z „Super Expressem” stwierdził, że „Fundusz Wsparcia Kultury to nie jest wsparcie dla celebrytów, ale dla pracowników kultury i ich rodzin; wiemy, że beneficjenci chcą, by pieniądze trafiły na rynek, do pracowników, ale też do freelancerów”. Minister zapewnił też, że „cały proces był transparentny, a kryteria przyznawania środków jasne, dla wszystkich takie same i znane od tygodni”.
Dokładnie tego samego dnia minister Gliński przekazał na Twitterze, że wypłaty z Funduszu Wsparcia Kultury zostały wstrzymane. Z kolei Ministerstwo Kultury zapowiedziało, że wątpliwości dotyczące firm lub wysokości wsparcia w ramach funduszu zostaną zweryfikowane.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter