Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Japoński badacz udowodnił szkodliwość szczepień? Manipulacja
Japoński badacz udowodnił szkodliwość szczepień? Manipulacja
Dr. Kojima, znany specjalista w dziedzinie immunologii, wyraził swoje poważne obawy związane z bezpieczeństwem szczepionek mRNA przeciw COVID-19. Jak wskazuje, dane epidemiologiczne zebrane w Japonii potwierdzają, że ryzyko poważnych skutków ubocznych i wzrost śmiertelności po podwójnym szczepieniu wymaga natychmiastowej reakcji. Czy polskie Ministerstwo Zdrowia jest gotowe na tę niewygodną prawdę?
- We wrześniu podczas konferencji prasowej dr Seiji Kojima stwierdził, że śmiertelność wśród osób po dwóch dawkach szczepionki przeciw COVID-19 była 5 razy większa niż wśród niezaszczepionych. Powołał się przy tym na dane dotyczące grupy seniorów (80- i 90-latków) z miasta Hamamatsu, a nie – na ogólnojapońskie statystyki.
- W połowie 2021 roku dane z Japonii pokazały, że wśród osób w wieku 65+ zaszczepionych dwiema dawkami szczepionki przeciw COVID-19 śmiertelność była niemal 5-krotnie niższa w stosunku do osób niezaszczepionych
- Dostępne badania w recenzowanych czasopismach naukowych pokazują, że program szczepień przyczynił się do spadku zachorowań i zgonów w Japonii (1, 2, 3, 4, 5, 6). Wyliczenia wskazują, że dzięki szczepieniom udało się obniżyć śmiertelność o od 67 do nawet 97 proc.
- Według badania z lutego 2024 roku, prowadzonego przez Watara Mimura, szczepionki – druga dawka i przypominające – nie wpłynęły na wzrost śmiertelności w Japonii, niezależnie od wieku.
- W przeszłości dr Kojima przedstawiał błędne informacje dotyczące szczepień przeciw COVID-19 (1, 2). Dostępne dane i badania wskazują, że śmiertelność w wśród zaszczepionych Japończyków jest niższa niż w grupie niezaszczepionych.
- Rzekome dane epidemiologiczne przywołane przez Jacka Wilka dotyczą wyłącznie sytuacji w jednym japońskim mieście, w grupie osób powyżej 80. roku życia. Rozciąganie wniosków dotyczących tak wąskiej grupy osób na całą populację Japonii oraz porównywanie ich do sytuacji w Polsce wprowadza w błąd. Wypowiedź oceniamy jako manipulację.
Japonia bije na alarm? Nie do końca
Na łamach Demagoga już kilkukrotnie weryfikowaliśmy wypowiedzi Jacka Wilka dotyczące szczepień. Wszystkie były nieprawdziwe. W ostatnim czasie wykazaliśmy, że polityk błędnie twierdził, że autyzm występuje tylko u zaszczepionych dzieci.
W grudniu br. działacz Nowej Nadziei opublikował na platformie X fragment konferencji prasowej, na której japoński badacz dr Seiji Kojima, przekonuje, że osoby zaszczepione przeciw COVID-19 umierają częściej niż osoby niezaszczepione. Według Jacka Wilka jest to dowód na to, że szczepionki mRNA są niebezpieczne. Określił konferencję mianem „przełomowej” i zapytał polskie Ministerstwo Zdrowia, czy jest gotowe na tę niewygodną prawdę.
Na słowa Kojimy powołał się też Włodzimierz Skalik, poseł Konfederacji. Postanowiliśmy przyjrzeć się dowodom przedstawionym przez japońskiego badacza, aby sprawdzić, czy faktycznie Polska ma się czego obawiać.
Konferencja z września. Co to za wydarzenie?
Od października 2024 roku w Japonii jest dostępny nowy wariant szczepionki przeciw COVID-19. To samoreplikująca się szczepionka mRNA Kostaive. Dodajmy, że w grudniu otrzymała ona pozytywną opinię Europejskiej Agencji Leków, więc jest możliwe, że z czasem trafi do państw Unii Europejskiej.
Wprowadzenie Kostaive w Japonii spotkało się z głosami sceptycyzmu oraz z fałszywymi informacjami. Przejawem tego jest zacytowana przez Wilka konferencja prasowa z 12 września br., na której apelowano o zawieszenie programu szczepień.
Zorganizował ją Ryūhei Kawada – deputowany Izby Radców, czyli izby wyższej japońskiego parlamentu. Został on wybrany z list centrolewicowej Konstytucyjnej Partii Demokratycznej. Kawada jest przedstawicielem opozycji, a zwołana przez niego konferencja nie była wydarzeniem rządu japońskiego ani resortu zdrowia. Tym samym nie przedstawia ona oficjalnego stanowiska władz tego państwa.
O sprawę zapytaliśmy japońskich fact-checkerów z Fact Check Center Japan. Potwierdzili nam, że jest to odosobniony głos grona polityków i badaczy sceptycznych wobec szczepionek.
Polityk pokazał tylko fragment nagrania
Tu zaznaczmy, że Jacek Wilk udostępnił urywek nagrania z konferencji, trwający ok. 2 minut. Został on wycięty z nieco dłuższego, 9-minutowego, filmu opublikowanego na blogu Aussie17. Natomiast całą transmisję z tego wydarzenia znaleźliśmy na platformie Niconico Douga. Trwa niemal 2,5 godziny.
Dr Seiji Kojima, przedstawiony tu jako emerytowany pracownik Uniwersytetu w Nagoji, twierdzi, że wśród osób zaszczepionych drugą dawką szczepionki przeciw COVID-19 śmiertelność jest nawet 5 razy wyższa niż wśród niezaszczepionych.
W dłuższej wersji nagrania słyszymy, że badacz powołuje się przy tym na dane pochodzące z miasta Hamamatsu, w prefekturze Shizuoka, a nie – na ogólnojapońskie dane. Tego istotnego szczegółu nie usłyszymy na wycinku przedstawionym przez Wilka.
Dane z jednego miasta nie przesądzają o sytuacji w całym kraju
Nie udało nam się dotrzeć do danych przedstawionych w nagraniu. Tu zaznaczmy, że miasto Hamamatsu zamieszkuje ok. 787 tys. osób, gdy w całej Japonii żyje ponad 124 mln obywateli.
Oznacza to, że nawet jeśli statystyki zebrane przez Kojimę są prawdziwe, to stanowią tylko mały wycinek japońskiej populacji. Ponadto dotyczą one tylko 80- i 90-latków, a nie – wszystkich grup wiekowych. Taki zbiór danych nie jest wystarczający do wyciągnięcia wniosku na temat sytuacji w całym kraju.
Z danych udostępnionych przez japońskie Ministerstwo Zdrowia, Pracy i Polityki Społecznej w lipcu 2021 roku wynika, że wśród osób powyżej 65. roku życia zarażonych wirusem SARS-COV-2 śmiertelność była prawie 5-krotnie niższa w grupie zaszczepionej drugą dawką (0,58 proc.) niż w grupie niezaszczepionej (2,83 proc.).
Program szczepień nie przyniósł nadmiarowych zgonów
W maju 2024 roku, w czasopiśmie „Human Vaccines & Immunotherapies”, ukazały się wyniki badania, w którym Wataru Mimura i współpracownicy zweryfikowali, czy kolejne dawki przypominające szczepionki przeciw COVID-19 w Japonii wiązały się ze zwiększonym ryzykiem zgonu.
Z przedstawionej analizy danych wynika, że druga dawka szczepienia (ani żadna kolejna dawka przypominająca) nie przyczyniła się w Japonii do wzrostu śmiertelności.
Co istotne, dane dotyczą zarówno grupy wiekowej 18-64 lat, jak i powyżej 65. roku życia. W obu przypadkach nie wykryto negatywnego wpływu szczepień. W grupie „starszej” przeanalizowano dane dotyczące ponad 63 tys. mieszkańców Japonii. Badanie opierało się na danych z okresu od stycznia 2019 roku do końca 2022 roku.
Dodajmy też, że japońskie władze na bieżąco prowadzą monitoring i badanie skuteczności oraz bezpieczeństwa programu szczepień przeciw COVID-19 (1, 2). Raporty są wciąż publikowane, a najnowsze dane dotyczące umieralności pochodzą z listopada br.
Japonia uratowała wiele żyć dzięki szczepieniom
Dostępne badania opublikowane w ostatnich latach w recenzowanych czasopismach naukowych pokazują, że program szczepień przyczynił się w Japonii do spadku zarówno zachorowań, jak i zgonów spowodowanych przez COVID-19 (1, 2, 3, 4, 5, 6).
Zgodnie z badaniem opublikowanym pod koniec 2022 roku w czasopiśmie medycznym „The Lancet” szczepionki przyczyniły się do spadku śmiertelności o 67 proc. oraz mogły zmniejszyć liczbę zachorowań o ok. ⅓. Epidemiolog Taishi Kayano i współpracownicy oszacowali, że program szczepień w okresie od marca do listopada 2021 roku pomógł uniknąć ok. 564 tys. zgonów.
Rok później, w październiku 2023 roku, Taishi Kayano ze współpracownikami na łamach „Nature Scientific Reports” opublikował wyniki symulacji, która pokazuje, że w Japonii szczepionki pomogły zmniejszyć liczbę śmierci spowodowanych COVID-19 o nawet 97 proc.
Porównali oni realne dane z hipotetycznym (kontrfaktycznym) scenariuszem, według którego w Japonii w ogóle nie wprowadzono programu szczepień. Obliczyli, jak wówczas wyglądałyby statystyki zachorowań i zgonów.
Dane z Polski i USA też przeczą doniesieniom Kojimy
Wykazaliśmy już, że dostępne dane oraz badania naukowe nie potwierdzają tezy o tym, że śmiertelność wśród zaszczepionych jest wyższa niż wśród niezaszczepionych. Pamiętajmy jednak, że mówimy o sytuacji w Japonii, która niekoniecznie musi być taka sama jak w Polsce.
Spójrzmy więc na polskie dane. One również potwierdzają, że szczepionki nie przekładają się na większe ryzyko śmierci. W grudniu 2021 roku ukazał się raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, który pokazuje, że to wśród niezaszczepionych umieralność ogółem była ponad 5-krotnie większa. To wręcz przeciwnie, niż przekonywał Kojima.
Eksperci NIZP wykazali, że śmiertelność wśród osób niezaszczepionych była wyższa niż wśród zaszczepionych. Mowa tutaj o zgonach spowodowanych zarówno COVID-19, jak i wszystkimi innymi przyczynami (s. 9).
Z kolei opublikowane w 2023 roku dane pochodzące ze Stanów Zjednoczonych wykazują, że wśród osób zaszczepionych drugą dawką śmiertelność była niższa niż wśród niezaszczepionych oraz osób, które przyjęły tylko pierwszą dawkę.
To nie pierwszy raz, gdy Kojima rozsiewa fake newsy
Już w przeszłości dr Seiji Kojima przedstawiał błędne informacje dotyczące szczepień przeciw COVID-19. Dwa lata temu przekonywał, że dawki przypominające (a konkretnie trzecia i czwarta) spowodowały serię nadmiarowych zgonów. Przeczą temu wyniki badania, które wcześniej przywołaliśmy. Słowa Kojimy dodatkowo zweryfikował i obalił analityk danych Mitsuo Shiota.
Za to w 2024 roku Seiji Kojima wraz ze współpracownikami, na łamach czasopisma medycznego „Cureus”, opublikował wyniki, według których wraz z pojawieniem się trzeciej, przypominającej dawki szczepionki przeciw COVID-19 wzrosła liczba osób umierających z powodu nowotworu.
Artykuł wzbudził wiele uwag, więc redaktorzy czasopisma poddali artykuł ponownej weryfikacji. Ostatecznie po analizie publikację wycofano, ponieważ przedstawione dane nie były wystarczające do wykazania, że istnieje korelacja między szczepieniami a zgonami.
Analiza powstała w ramach projektu Central European Digital Media Observatory (CEDMO) – interdyscyplinarnej sieci ekspertów, naukowców oraz organizacji walczących z dezinformacją w regionie Europy Środkowej. Projekt CEDMO jest finansowany ze środków Unii Europejskiej.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter