Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Lista sankcyjna służy „wykonaniu” prawa UE? To oddzielny dokument
Lista sankcyjna służy „wykonaniu” prawa UE? To oddzielny dokument
Jan Grabiec
Minister - członek Rady Ministrów, Szef Kancelarii Prezesa Rady MinistrówPlatforma ObywatelskaDwa miesiące po wprowadzeniu sankcji wobec setek rosyjskich oligarchów przez UE, rząd PiS rozpoczął wprowadzanie tych sankcji. Rychło w czas.
- 26 kwietnia minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował o opublikowaniu w Biuletynie Informacji Publicznej MSWiA tzw. listy sankcyjnej.
- Lista ta powstała na podstawie przyjętej w połowie kwietnia specustawy.
- Lista jest uzupełnieniem sankcji nakładanych przez Unię Europejską. Odnosi się do podmiotów prowadzących interesy na terenie Polski. Lista sankcyjna nie stanowi więc „wykonania” sankcji unijnych.
Polska wprowadza własne sankcje
26 kwietnia odbyła się konferencja prasowa szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który poinformował o utworzeniu tzw. listy sankcyjnej. Na razie obejmuje ona 50 podmiotów z Rosji i Białorusi – 15 osób i 35 firm. Kamiński nie wykluczył, że polska lista sankcyjna zostanie w przyszłości rozszerzona.
Władze przewidują kilka rodzajów sankcji:
- zamrożenie aktywów finansowych i zasobów majątkowych firm wpisanych na listę,
- pozbawienie możliwości brania udziału w przetargach publicznych,
- w przypadku oligarchów – zakaz wjazdu do Polski.
Utworzenie listy umożliwiła ustawa o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego, która 15 kwietnia została opublikowana w Dzienniku Ustaw.
Specustawa wprowadziła m.in. zakaz importu i tranzytu przez Polskę węgla i koksu pochodzącego z Rosji i Białorusi, a także zamrożenie funduszy i zasobów gospodarczych osób oraz podmiotów wskazanych na specjalnej liście sankcyjnej.
Decyzje w sprawach wpisu na listę oraz wykreślenia z niej podejmuje minister spraw wewnętrznych.
Lista sankcyjna to uzupełnienie sankcji unijnych
Do listy sankcyjnej odniósł się na Twitterze Jan Grabiec. Według posła lista stanowi wykonanie sankcji unijnych. Grabiec skrytykował tym samym rząd za rzekomą opieszałość we wprowadzaniu w życie prawa unijnego.
Jak wyjaśnił Mariusz Kamiński, lista sankcyjna „jest uzupełnieniem unijnej listy sankcyjnej”. – Odnosi się ona do oligarchów i podmiotów rosyjskich prowadzących realne interesy na terenie Polski – przekazał minister.
Na stronie Sejmu w zakładce poświęconej ustawie, na podstawie której powstała lista sankcyjna, możemy przeczytać, że jej celem jest:
„stworzenie odrębnej od wykazów zawartych w rozporządzeniach Unii Europejskiej listy osób i podmiotów, wobec których można będzie zastosować środki zawarte w unijnych przepisach”.
UE wprowadza sankcje w drodze rozporządzenia i decyzji
Sankcje wprowadzane są przez Radę UE w formie rozporządzenia i decyzji lub samej decyzji. Rozporządzenia muszą być stosowane w całości na całym obszarze UE. Natomiast sankcje określone wyłącznie w decyzji (np. embargo na broń czy zakaz podróżowania) są wykonywane przez państwa członkowskie.
Rozporządzenia i decyzje, w odróżnieniu od dyrektyw, są stosowane automatycznie i nie wymagają od państwa członkowskiego implementacji do ustawodawstwa krajowego.
Na liście m.in. Gazprom i Kaspersky Lab
Wśród 35 firm, które trafiły na polską listę sankcyjną, jest kilku znanych i ważnych graczy, w tym przede wszystkim spółki energetyczne Gazprom i Novatek, ale też dostawca oprogramowania Kaspersky Lab, sieć sklepów sportowych Go Sport czy producent ciężarówek Kamaz.
Jeśli chodzi o objęte sankcjami osoby, warto wymienić Olega Deripaskę, który w Polsce jest beneficjentem rzeczywistym spółek związanych m.in. z branżą budowlaną, czy rosyjskiego oligarchę Wiaczesława Mosze Kantora, który posiada prawie 20 proc. udziałów w Grupie Azoty.
Polskie sankcje różnią się od unijnych
Dla przykładu – Gazprom. W połowie marca br. Unia nałożyła na tę firmę sankcje polegające na zakazie bezpośredniego lub pośredniego uczestnictwa w jakiejkolwiek transakcji z nią (o ile nie jest to absolutnie niezbędne do kupna, przywozu lub transportu paliw kopalnych z Rosji do UE).
Natomiast polskie sankcje wobec Gazpromu, obowiązujące od 26 kwietnia, polegają na:
- zamrożeniu wykonywania praw z akcji i innych papierów wartościowych oraz zamrożeniu dywidend,
- zakazie świadomego lub umyślnego udziału w działaniach, których celem lub skutkiem jest ominięcie środków wskazanych we wcześniejszym punkcie.
Co więcej, niektóre z nazwisk i podmiotów zawartych na liście MSWiA nie zostały objęte sankcjami UE. Taka sytuacja dotyczy Jewgienija Kasperskiego i jego firmy, mimo że już w połowie marca Niemiecki Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Informacji zalecił użytkownikom oprogramowania antywirusowego Kaspersky przejście na alternatywę w obawie, że firma może być wykorzystywana przez rosyjski rząd do wykonywania cyberataków.
Nieco bardziej restrykcyjne podejście do Kasperskiego mają Amerykanie. 25 marca amerykańska Federalna Komisja Łączności dodała firmę Kaspersky Lab do listy urządzeń komunikacyjnych i dostawców usług uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA.
UE zapowiada szósty pakiet sankcji
22 kwietnia portal Politico poinformował, że Unia Europejska planuje wprowadzić szósty pakiet sankcji. Według cytowanych przez portal czterech unijnych dyplomatów pakiet ma obejmować „pewną formę zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej, a także może być skierowany do większej liczby rosyjskich banków, usuwając je z międzynarodowego systemu płatności SWIFT”.
Wciąż najbardziej problematyczna pozostaje kwestia embarga na rosyjski gaz. Pomimo że Parlament Europejski 7 kwietnia przyjął niewiążącą rezolucję, w której wezwał do „natychmiastowego nałożenia pełnego embarga na import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu z Rosji”, kilka krajów członkowskich UE (jak Francja, Niemcy czy Holandia) wciąż sprzeciwia się wprowadzaniu blokady na dostawy rosyjskiego gazu.
Decyzja o ustanowieniu sankcji musi być natomiast podjęta jednomyślnie przez wszystkie państwa członkowskie.
We wcześniejszym, piątym pakiecie sankcji ustanowiono zakaz importu węgla z Rosji o wartości 4 mld euro rocznie. Blokada ma wejść w życie od 10 sierpnia. Więcej na ten temat znajdziesz w jednej z naszych analiz.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter