Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Michał Dworczyk o incydentach antysemickich w Polsce
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Michał Dworczyk o incydentach antysemickich w Polsce
Zaglądając do raportu opublikowanego w listopadzie 2018 r. przez Agencję Praw Podstawowych UE – to jest oficjalny raport Unii Europejskiej na temat antysemityzmu – Polska jest tam na jednym z ostatnich miejsc, gdzie dochodzi do incydentów antysemickich. Warto podać kilka faktów: Niemcy – 1504 takie incydenty, Wielka Brytania – 1382, Polska – 73. I ostatnie zdanie: porównanie z rokiem 2015 – 167 takich incydentów. Krótko mówiąc, liczba incydentów spada.
Według raportu opublikowanego przez Agencję Praw Podstawowych UE w listopadzie 2018 roku, Polska z odnotowanymi 73 incydentami antysemickimi zajęła 4 miejsce na 20 państw UE, które zgromadziły dane na ten temat w 2017 roku. (Table 51: Official data on recorded antisemitic incidents in EU Member States, 2007–2017, s. 83 – 84)
Według oficjalnych danych, najwięcej incydentów odnotowano w Niemczech – 1504. W przypadku Wielkiej Brytanii, podawana przez Michała Dworczyka liczba 1382 incydentów dotyczy danych nieoficjalnych, zebranych przez organizację Community Security Trust (s. 79).
Twierdzenie zatem, iż Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc pod względem antysemickich incydentów, jest, w świetle zebranych danych, błędne. Faktem jednak pozostaje, że liczba incydentów antysemicki w Polsce sukcesywnie spada od 2015 roku (rekordowego pod tym względem z liczbą 167 przypadków, nieporównywalnego jednak do lat poprzednich, z uwagi na zmianę w metodologii zbierania danych).
Autorzy raportu podkreślają jednakowoż, iż jakiekolwiek miarodajne porównania pomiędzy państwami członkowskimi na podstawie zaprezentowanych danych są niemożliwe (s. 6) (czego w swojej wypowiedzi, niezgodnie z przeznaczeniem raportu, dokonuje M. Dworczyk – przyp. Demagog). Według nich, nie można wysuwać wniosków, iż antysemityzm jest większym problemem w państwach członkowskich, w których odnotowuje się większą liczbę incydentów niż w tych, w których odnotowuje się stosunkowo niewiele incydentów. Ma to związek ze znacznym zróżnicowaniem metodologii i źródeł pozyskiwania danych. Na liczbę zgłaszanych incydentów składają się również wielkość populacji żydowskiej w danym państwie członkowskim, gotowość i zdolność ofiar i świadków do zgłaszania takich incydentów oraz zaufanie, że władze mogą odpowiednio reagować.
W związku z powyższym, uznajemy wypowiedź za manipulację.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter