Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Najnowszy Eurobarometr. 6 na 10 Polaków „za” przyjęciem euro
Najnowszy Eurobarometr. 6 na 10 Polaków „za” przyjęciem euro
Ostatnie badania, które były robione w kilku krajach, no dosłownie świeże badania, w kilku krajach, które nie mają euro, właśnie w Polsce, na Węgrzech, w Rumunii, Bułgarii, pokazały, że w Polsce już 60 proc. ludzi jest za tym, żeby Polska przyjęła euro.
- Według nowego badania Eurobarometru 60 proc. Polaków jest za wprowadzeniem w Polsce euro. W związku z tym wypowiedź Marka Borowskiego oceniamy jako prawdziwą.
- W opinii 33 proc. badanych z Polski przyjęcie euro powinno nastąpić dopiero za jakiś czas, a 30 proc. uważa, że powinno do tego dojść tak szybko, jak tylko to możliwe.
- Prawie 6 na 10 Polaków (58 proc.) twierdzi, że przyjęcie wspólnej waluty przyniesie pozytywne skutki.
- Jednocześnie jednak 2⁄3 (67 proc.) polskich ankietowanych uważa, że nasz kraj nie jest jeszcze gotowy na ten krok.
- Wśród siedmiu państw, które do tej pory nie zdecydowały się wprowadzić wspólnej waluty, zajmujemy trzecie miejsce pod względem poparcia dla przyjęcia euro. Wyższe wyniki odnotowano w Rumunii i na Węgrzech.
Prezes NBP broni się przed krytyką ws. inflacji
Według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w kwietniu wyniosła 12,4 proc., natomiast według Eurostatu – 11,4 proc. (więcej o różnicach w metodologii tych instytucji tutaj). 9 czerwca prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński stwierdził, że gdyby Polska była w strefie euro, nasza sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Powołał się przy tym na Łotwę i Estonię, które notują wyższą inflację.
Należy jednak zauważyć, że w Unii Europejskiej tylko w sześciu państwach odnotowano wyższy wskaźnik wzrostu cen niż w Polsce, z czego tylko trzy należą do strefy euro (Litwa, Łotwa i Estonia). Pozostałe 16 państw, które zdecydowały się przyjąć wspólną walutę, ma niższą inflację.
Na manipulację ze strony Adama Glapińskiego zwrócił uwagę m.in. ekonomista Rafał Mundry.
Prezes NBP, A. Glapiński:
„Na Łotwie inflacja to 16,4%. W Estonii 20%. To są wszystko kraje strefy euro. To pokazuje w jakiej bylibyśmy sytuacji gdybyśmy byli w strefie euro. Nasza sytuacja byłaby o wiele gorsza. ” W strefie € jest 19 państw
3 mają wyższą inflację od nas
16 pań pic.twitter.com/waEdnmStnB— Rafał Mundry (@RafalMundry) June 9, 2022
Marek Borowski: „To czysta propaganda”
Wypowiedź prezesa NBP skrytykował również senator Marek Borowski. Jak stwierdził, słowa te nie mają żadnego oparcia w faktach i stanowią propagandę, a sam Glapiński jest jawnym przeciwnikiem przystąpienia przez Polskę do strefy euro.
Borowski przywołał również badania, z których wynika, że Polacy nie podzielają zdania szefa banku centralnego. Według tych badań 60 proc. z nas ma być obecnie za wprowadzeniem euro w Polsce.
Najnowszy Eurobarometr wskazuje, że Polacy chcą wspólnej waluty
10 czerwca ukazały się wyniki badania przeprowadzonego przez Eurobarometr, na zlecenie Komisji Europejskiej. Sondaż dotyczył opinii na temat euro w siedmiu państwach, które do tej pory nie zdecydowały się na wprowadzenie tej waluty: w Polsce, Rumunii, na Węgrzech, w Chorwacji, Szwecji, Bułgarii i Czechach.
Na pytanie o ogólne poparcie dla przystąpienia do strefy euro łącznie 60 proc. Polaków wyraziło aprobatę dla tego pomysłu – w tym 31 proc. było „raczej za”, a 29 proc. „zdecydowanie za”. Kolejne 38 proc. było przeciw, a zaledwie 3 proc. nie miało zdania na ten temat.
Wyższe poparcie dla przyjęcia wspólnej waluty wyrazili Rumuni (77 proc.) i Węgrzy (70 proc.). W Chorwacji, która właśnie ogłosiła dołączenie do strefy euro w przyszłym roku, poparcie dla tego kroku wynosi 55 proc.
Polacy widzą korzyści we wspólnej walucie
Respondentom zadano też pytanie, czy przystąpienie do strefy euro przyniesie ich państwu pozytywne, czy negatywne skutki. Wśród Polaków 57 proc. odpowiedziało, że widzi w tym rozwiązaniu korzyści, w tym 15 proc. jest o tym zdecydowanie przekonane. 38 proc. ankietowanych uważa, że przyjęcie do euro przyniesie negatywne skutki, a 5 proc. nie ma zdania.
Najwięcej korzyści widzą ponownie Rumunii i Węgrzy, odpowiednio 66 i 60 proc. Ogólnie 55 proc. ankietowanych uważa, że obecność w strefie euro niesienie za sobą pozytywne efekty.
Przyjęcie euro – tak, ale nie od razu
Mimo ogólnej zgody na wprowadzenia wspólnej waluty ankietowani uważali, że Polska nie jest gotowa obecnie na to, by wprowadzić euro. Takiego zdania jest większość badanych z naszego kraju – 67 proc. Odwrotną opinię ma 27 proc. respondentów.
Polska nie jest pod tym względem odosobniona. We wszystkich siedmiu państwach średnio 67 proc. ankietowanych uważa, że ich kraj nie jest gotowy na przyjęcie euro. Największy odsetek takich odpowiedzi występuje na Węgrzech (72 proc.) i w Bułgarii (71 proc.).
Najwięcej Polaków (33 proc.) uważa, że powinniśmy przystąpić do strefy euro „za jakiś czas”. Niewiele mniej (30 proc.) chce, by wydarzyło się to „tak szybko, jak to możliwe”. Kolejne 16 proc. wolałoby odwlekać akcesję tak długo, jak się da, a 19 proc. jest zdania, że nigdy nie powinno do niej dojść.
Czy Polska musi przyjąć euro? Prędzej czy później będzie to konieczne
Polska, podobnie jak większość państw unijnych, zobowiązała się do przyjęcia euro w przyszłości – po wypełnieniu niezbędnych warunków. Kryteria przyjęcia euro zostały określone w Traktacie o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) i polegają na osiągnięciu trwałej konwergencji nominalnej i prawnej.
Mimo to ponad jedna czwarta (28 proc.) ankietowanych Polaków uważa, że euro nigdy nie zostanie wprowadzone w Polsce, choć 55 proc. respondentów uważa się za dobrze lub bardzo dobrze poinformowanych na temat zagadnień związanych ze wspólną walutą.
Jedynym państwem członkowskim UE, które na etapie negocjacji akcesyjnych nie zobowiązało się do przyjęcia euro, jest Dania. Podobna sytuacja w przeszłości dotyczyła również Wielkiej Brytanii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter