Glapiński po raz drugi szefem NBP?

W czerwcu br. kończy się kadencja urzędującego prezesa Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego. Prezydent Andrzej Duda już w styczniu złożył wniosek, w którym zgłosił kandydaturę Adama Glapińskiego na drugą kadencję w roli szefa banku centralnego.

Wniosek prezydenta został poparty przez komisję finansów publicznych. O tym, czy Glapiński zostanie wybrany, zdecyduje Sejm.

Opozycja krytykuje Glapińskiego

Na dalszą współpracę z obecnym prezesem NBP liczy premier Mateusz Morawiecki. Pochlebnie o Adamie Glapińskim wypowiadał się również Jarosław Sellin, chwaląc szefa banku centralnego za wypracowanie rekordowego zysku.

Z kolei opozycja otwarcie krytykuje Glapińskiego. Wypominana jest mu m.in. nieskuteczna walka NBP z inflacją oraz postawa prezesa, który w publicznych wypowiedziach marginalizował wzrost cen. 

Przedstawiciele opozycji zwracają również uwagę, że PiS może mieć problemy z uzyskaniem niezbędnej większości do wyboru Glapińskiego. Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 podkreśla, że gdyby rządzący mieli pewną większość, głosowanie odbyłoby się jeszcze przed świętami.

NBP z blisko 11 mld zł zysku

Dokładnie w połowie kwietnia NBP poinformował, że w 2021 roku osiągnął zysk w kwocie 10,97 mld zł. Zgodnie z przepisami w terminie 14 dni od dnia zatwierdzenia rocznego sprawozdania finansowego NBP przez Radę Ministrów część rocznego zysku podlega odprowadzeniu do budżetu państwa.

W tym roku 95 proc. kwoty (10,47 mld zł) zostanie przekazane na rzecz budżetu państwa. To kwota ponad 12-krotnie większa niż założona w ustawie budżetowej. Rządzący liczyli bowiem na sumę rzędu 844 mln zł.

Rekordowy zysk NBP

Kwota uzyskana w 2021 roku była największą podczas kadencji Adama Glapińskiego. Jednak poprzednie dwa lata również były stosunkowo udane. W 2020 roku NBP wypracował zysk w wysokości 9,34 mld zł, a w 2019 roku 7,82 mld zł. Z kolei rok wcześniej NBP wyszedł na zero, natomiast w roku 2017 odnotował stratę 2,52 mld zł.

Zysk uzyskany w 2021 roku nie był jednak wyłącznie rekordowym dla kadencji Adama Glapińskiego. NBP nie osiągnął lepszego wyniku, licząc od roku 1996 (w 1995 roku dokonano denominacji złotego).

W historii zysk przekraczający 8 mld zł udało się przekroczyć jeszcze trzykrotnie: w roku 2016, 2015 i 2011. Z kolei największa strata przypada na rok 2007 (-12,4 mld zł). Lata 2007 i 2017 były jedynymi, w których NBP był na minusie. 

Słaba złotówka, ale nie tylko

Wysoki zysk NBP wywołał falę komentarzy dotyczących przyczyn takiego stanu rzeczy. Szczególnie częstym wytłumaczeniem było osłabienie złotówki. 

Jest w tym ziarno prawdy. Złotówka uległa osłabieniu względem dolara, głównej waluty międzynarodowej, o 10 proc. W ubiegłym roku zrealizowane różnice kursowe na transakcjach w walutach obcych przyniosły ponad 13,5 mld zł. To o ponad 7,2 mld zł więcej niż rok wcześniej. 

Ponadto NBP zyskał 1 mld zł na inwestycjach w kontrakty terminowe na indeksy akcji w USA, Wielkiej Brytanii i strefie euro.