Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Odrolnienie działek w Warszawie. O jakiej skali mowa?
Odrolnienie działek w Warszawie. O jakiej skali mowa?
W Warszawie kilkadziesiąt procent, prawie połowa ziemi, to jest ziemia rolna. […] I żeby zacząć budować cokolwiek, to najpierw trzeba iść przez odrolnienie.
- Z Raportu o stanie miasta Warszawa z 2022 roku wynika, że grunty rolne stanowią 22 proc. powierzchni stolicy.
- Potwierdza to również analiza portalu GetHome.pl wykonana na podstawie danych przestrzennych dostępnych w serwisie Geoportal.gov.pl. Tereny rolne stanowią 22,5 proc. powierzchni stolicy.
- W celu odrolnienia działki konieczna jest zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (lub uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy w przypadku braku takiego planu) oraz zawnioskowanie o wyłączenie działki z produkcji rolnej.
- Aby wybudować dom na działce rolnej w Warszawie, należy przeprowadzić procedurę odrolnienia. Procedura ta dotyczy potencjalnie 22 proc. terenów Warszawy, a nie połowy – jak wskazuje Przemysław Wipler. W związku z tym wypowiedź oceniamy na częściową prawdę.
[Aktualizacja 19.01.2024] Z początkiem 2024 roku nazwę oceny „częściowy fałsz” zmieniliśmy na „częściowa prawda”. Z tego powodu nazwę oceny zmieniliśmy także w opublikowanych wcześniej analizach wypowiedzi.
Wipler: W Warszawie nie można budować bez odrolnienia działek
Polska mierzy się z deficytem mieszkań. Szacuje się, że w całym kraju brakuje ich 1,5 mln. Rozwiązaniem tego problemu proponowanym przez Konfederację ma być uproszczenie procedur i zmniejszenie liczby regulacji, które spowalniają proces uzyskania zgody na budowę nowych budynków.
Zdaniem Konfederacji bardzo skomplikowana jest procedura odrolnienia działek, która opóźnia proces pozyskiwania pozwolenia na budowę (s. 89). Przekonywał o tym jeden z polityków tej formacji – Przemysław Wipler. Podkreślił, że dotyczy to też miast, m.in. Warszawy, w której połowa gruntów to działki rolne.
Co ciekawe, słowom Wiplera zaprzecza program Konfederacji, w którym czytamy, że: „obecnie grunty formalnie »rolne « stanowią prawie jedną czwartą obszaru Warszawy”.
Połowa terenów w Warszawie to ziemia rolna? Dane temu przeczą
Z opublikowanego przez Urząd Miasta st. Warszawy Raportu o stanie miasta w 2022 roku wynika, że grunty rolne stanowią 22 proc. wszystkich gruntów w stolicy (s. 16). To powierzchnia zajmująca 11 622 ha terenów miejskich.
Ponad połowę terenu miasta (58 proc.) zajmują grunty zabudowane i zurbanizowane. Mowa o 29 760 ha. Kolejne 16 proc. to grunty leśne, a 3 proc. – wodne.
Co mówią inne źródła? Według Departamentu Cyfryzacji, Geodezji i Kartografii Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego na większości terytoriów Warszawy grunty rolne stanowią mniej niż 30 proc. powierzchni (s. 67).
Statystyki udostępnione przez Urząd Miasta potwierdza również analiza przygotowana przez serwis GetHome.pl na podstawie danych przestrzennych dostępnych w serwisie Geoportal.gov.pl. Tereny rolne stanowią 22,5 proc. powierzchni stolicy.
To mały odsetek, wśród miast wojewódzkich Warszawa zajęła 4. miejsce od końca. Najmniej gruntów rolnych w stosunku do powierzchni miasta znajdziemy w Katowicach (11,5 proc.), a najwięcej w Rzeszowie (55 proc.).
Czy na działce rolnej wolno budować?
Tak, ale wymaga to przejścia odpowiedniej drogi administracyjnej. Z wyłączeniem kilku wyjątków, na działce przeznaczonej do produkcji rolnej nie wolno wybudować domu. Budynek mieszkalny na takiej działce może postawić rolnik, o ile prowadzi na niej produkcję rolną.
Czym jest „odrolnienie” działki? Chodzi o proces administracyjny, w którym grunty przeznaczone do produkcji rolnej są wyłączane z tego użytku. Składa się z dwóch kroków. Na początek należy zmienić przeznaczenie gruntu, a następnie wyłączyć go z przeznaczenia do produkcji rolnej.
Właściciel gruntu rolnego, który ma zamiar zbudować na swojej działce dom lub inny budynek mieszkalny, musi najpierw zmienić przeznaczenie gruntu w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego lub uzyskać decyzję o warunkach zabudowy (w przypadki braku planu). Taki wniosek składa się w urzędzie gminy.
Osoba, która otrzyma decyzję zezwalającą na wyłącznie gruntów rolnych z produkcji, musi zapłacić jednorazową opłatę (należność) oraz opłaty roczne (art. 12). Wysokość kosztów jest zależna od klasy i jakości gleby, którą można na wspomnianej działce odnaleźć. Opłata nie jest nakładana na właścicieli mniejszych działek (do 500 m2 w przypadku budowy domów jednorodzinnych i do 200 m2 na jedno mieszkanie w przypadku budowy lokali mieszkaniowych).
A co z działkami w miastach?
Proces „odrolnienia” działki składa się z dwóch kroków. Najpierw właściciel musi uzyskać w urzędzie gminy zgodę na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W przypadku gdy takiego planu nie ma, należy uzyskać od burmistrza lub prezydenta decyzję o warunkach zabudowy. W drugim kroku trzeba uzyskać od starostwa powiatowego zgodę na wyłączenie działki z produkcji rolnej.
Co istotne, w przypadku działek rolnych znajdujących się w granicach administracyjnych miasta nie jest konieczna zmiana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Wynika to z art. 10a ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Natomiast gdy takiego planu w ogóle nie ma, to właściciel wciąż musi wystąpić o decyzję o warunkach zabudowy.
Właściciel nadal jest też zobowiązany do wyłączenia swojej działki z produkcji rolnej. Zanim przejdzie do pracy nad budową domu, musi złożyć odpowiedni wniosek w tej sprawie do starostwa powiatowego lub urzędu miasta (w przypadku miast na prawach powiatu). Wniosek można również złożyć elektronicznie.
Na dokładnie takich zasadach funkcjonuje to w Warszawie. Z poszczególnymi krokami i dokumentami potrzebnymi do odrolnienia działki można zapoznać się na prowadzonej przez urząd miasta stronie warszawa19155.pl.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter