Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Pokoje do masturbacji w szwedzkich przedszkolach? To fake news
Pokoje do masturbacji w szwedzkich przedszkolach? To fake news
W szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje.
- W szwedzkim programie nauczania dla szkół, przedszkoli i placówek opiekuńczych nie natkniemy się na żadną wzmiankę o masturbacji w przedszkolu.
- Co więcej, temat masturbacji lub seksu nie pojawia się w ogóle wśród tematów, o których dzieci uczą się w wieku przedszkolnym.
- Tematyka związana z edukacją seksualną jest wykładana uczniom w klasach 4–6 (czyli w wieku 11–13 lat) oraz w klasach 7–9 (14–16 lat). Dzieci uczą się wówczas o takich kwestiach jak: ciąża, antykoncepcja, choroby przenoszone drogą płciową, miłość, długotrwałe związki i partnerstwo, orientacja seksualna.
- Doniesieniom Barbary Nowak zaprzeczyła ambasada Szwecji w Polsce w komentarzu dla naszej redakcji oraz w swoim stanowisku, opublikowanym w mediach społecznościowych.
- Barbara Nowak przytoczyła dowód anegdotyczny, pochodzący z anonimowego źródła i niepoparty faktami. Nie znaleźliśmy żadnych informacji, które potwierdzałyby doniesienia małopolskiej kurator oświaty. Na tej podstawie oceniamy wypowiedź jako fałszywą.
Kontrowersyjny wywiad Barbary Nowak
20 listopada portal Wirtualna Polska opublikował wywiad z małopolską kurator oświaty, który w mediach odbił się szerokim echem. Barbara Nowak wypowiedziała się w rozmowie m.in. na temat „ideologii” LGBT, ataków na Jana Pawła II i lewicowych środowisk, które rzekomo zagrażają dzieciom. Kurator stwierdziła:
„Te środowiska twierdzą, że najłatwiej rozładować emocję małego dziecka poprzez masturbację. W szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje. On potem wie, że też sam może się masturbować”.
Małopolska kurator powtarza wątpliwy dowód anegdotyczny
Barbara Nowak poproszona o źródło tej informacji stwierdziła, że wie to od nauczycielki. „Polka pracująca w przedszkolu w Szwecji mi o tym opowiadała, była przerażona” – wyjaśniła.
Małopolska kurator zastosowała w wypowiedzi dowód anegdotyczny, na dodatek niewiarygodny. Okazuje się bowiem, że przywołana anonimowa nauczycielka nawet nie uczestniczyła w takich zajęciach przedszkolnych, jak czytamy „osobiście tego nie robiła, ale widziała i opisała”. Taka anonimowa wypowiedź nie stanowi merytorycznego argumentu, zwłaszcza gdy nie odnajduje potwierdzenia w wiarygodnych źródłach. Nie znaleźliśmy żadnych informacji, które potwierdzałyby doniesienia małopolskiej kurator oświaty.
Co więcej, zalecamy ostrożność przy samodzielnym weryfikowaniu informacji na ten temat. Po wpisaniu w wyszukiwarkę internetową haseł związanych z tą wypowiedzią (np. „sweden masturbation room”) natrafimy głównie na filmy pornograficzne. Oczywiście nie będą to filmy ze szwedzkich przedszkoli, tylko materiały w konwencji odgrywanych ról (np. w szkole), nagrane przez dorosłych wyrażających świadomą zgodę na seks.
Edukacja seksualna w Szwecji. Bez specjalnych pokoi
Szwecja jest uznawana za państwo, które jest pionierem w dziedzinie edukacji seksualnej. Szwedzi zaczęli ją wprowadzać do programu nauczania już w 1942 roku. Z kolei w 1955 roku Szwecja jako pierwszy kraj na świecie wprowadziła obowiązkową edukację seksualną do wszystkich szkół.
Kwestie edukacji w Szwecji reguluje Education Act, obowiązujący od 2010 roku. Na jego podstawie stworzono program nauczania, którego najnowsze wydanie pochodzi z 2018 roku. Tematyka związana z edukacją seksualną jest wykładana uczniom w klasach 4–6 (czyli w wieku 11–13 lat) oraz w klasach 7–9 (w wieku 14–16 lat). Młodzi Szwedzi i młode Szwedki uczą się m.in.:
- o biologicznych aspektach seksualności, o świadomości własnego ciała i o dojrzewaniu (w klasach 4–6 i 7–9 na lekcjach biologii; s. 169),
- o ciąży i porodzie, o antykoncepcji, o chorobach przenoszonych drogą płciową (w klasach 7–9 na lekcjach biologii; s. 170),
- o miłości, o długotrwałych związkach i partnerstwie, o orientacji seksualnej, o tożsamości płciowej i równości, o świadomej zgodzie na aktywność seksualną (w klasach 4–6 i 7–9 na lekcjach biologii; s. 169),
- o prawach człowieka w zakresie seksualności (w klasach 4–6 na lekcjach religii, etyki lub WOS; s. 221, 230).
W przedszkolu dziecko nie usłyszy o masturbacji
W szwedzkim programie nauczania dla szkół, przedszkoli i placówek opiekuńczych (ang. „Curriculum for the compulsory school, preschool class and school-age educare”) nie natkniemy się na żadną choćby wzmiankę o masturbacji w przedszkolu.
Co więcej, temat masturbacji lub seksu nie pojawia się w ogóle wśród tematów, o których dzieci uczą się w tym wieku. Słowo „seks” znajdziemy jedynie wśród zaleceń dla osób pracujących w przedszkolach. Pojawia się w kontekście zaleceń i wartości, które musi realizować edukator (s. 5):
„Żadne dziecko nie powinno podlegać dyskryminacji w przedszkolu ze względu na płeć, tożsamość lub ekspresję płciową, przynależność etniczną, religię lub inne przekonania, niepełnosprawność, orientację seksualną lub wiek, samego dziecka lub osoby, z którą dziecko jest spokrewnione […] Należy aktywnie przeciwdziałać wszystkim takim tendencjom”.
Powracający temat „seksualizacji”
Temat seksualizacji dzieci powraca w polskiej debacie publicznej. Nie oznacza jednak tego, co sugerują osoby przeciwne edukacji seksualnej skierowanej do najmłodszych. W rzeczywistości seksualizacja to postrzeganie drugiego człowieka przez pryzmat jego seksualności. Przykładem może być zachęcanie uczennic do odgrywania ról dorosłych „seksownych” kobiet.
W maju br. weryfikowaliśmy doniesienia na temat uczenia dzieci masturbacji w kontekście Warszawskiej Deklaracji LGBT. Na łamach Demagoga wyjaśnialiśmy, że choć „Standardach edukacji seksualnej w Europie”, w opracowanych przez WHO, znalazł się zapis o przekazywaniu wiedzy nt. masturbacji dzieciom w wieku do 4 lat, to chodzi jednak o informację, a nie – o naukę tej czynności.
Z badań naukowych na temat seksualności dzieci, prowadzonych m.in. przez prof. dr hab. Marię Beisert, wynika, że dzieci od najmłodszych lat eksplorują swoje ciało i zaczynają odkrywać przyjemność związaną z dotykaniem go. Nikt nie musi ich w tej sprawie instruować. Więcej na ten temat dowiesz się z innej naszej analizy.
W szwedzkim przedszkolu dzieci nie uczą się o pornografii lub masturbacji. Działająca w tej sferze od 30 lat organizacja pozarządowa Riksförbundet för sexuell upplysning (tłum. Szwedzkie Stowarzyszenie na rzecz edukacji seksualnej; RFSU) wyjaśnia, że na tym etapie edukacji dzieci są uczone tylko języka, który pozwala na lepszą świadomości własnego ciała i stawiania granic w relacji z innymi, w tym również profilaktyki przed wykorzystywaniem seksualnym.
To nie pierwszy fake news o szwedzkich przedszkolach
We wrześniu tego roku szwedzkie media społecznościowe obiegła informacja, że dzieci w przedszkolach są uczone o seksie, masturbacji oraz że pokazuje się im książki erotyczne.
Doniesienia okazały się fałszywe, o czym pisały szwedzkie media. Głównym ich źródłem była książka „The Book of F****g” („Książka o ru***u”). Tym informacjom zaprzeczyła Linda Berg, odpowiedzialna za sektor edukacji w mieście Malmö: „W przedszkolach w ogóle nie korzystamy z tej książki, gdy pracujemy z ciałami, tożsamością i integralnością dzieci”.
Z powodu prostej formy książki sugerowano, że jest ona skierowana do przedszkolaków, gdy tak naprawdę stworzono ją dla młodych dorosłych z zaburzeniami na tle intelektualnym. Georg Schwarz, specjalista ds. strategii bezpieczeństwa w administracji przedszkolnej w Göteborgu, zasugerował, że fałszywe informacje mogły być częścią celowej kampanii dezinformacyjnej.
Ambasada nie potwierdza słów anonimowej nauczycielki
Zwróciliśmy się do Ambasady Szwecji w Polsce z prośbą o komentarz w tej sprawie. Przedstawicielka w odpowiedzi stanowczo zaprzeczyła doniesieniom o „specjalnych pokojach”. Ambasada przedstawiła również swoje stanowisko na platformie X.
Wkrótce pojawiła się kontra ze strony Barbary Nowak. We wpisie na platformie X kuratorka stwierdziła, że nie ufa ambasadzie, i ponownie odwołała się do anonimowej Polki – informatorki.
Inni zaprzeczają słowom Barbary Nowak
Doniesienia zdementował również prezes małopolskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Arkadiusz Boroń stwierdził w wywiadzie:
„Ja to traktuję jako opowieści dziwnej treści czy powtarzanie plotek. Nie jestem specjalistą od przedszkoli, ale proszę mi wierzyć, mamy kontakt ze związkami zawodowymi w Szwecji i w Niemczech. W zeszłym roku byłem z wizytą w Szwecji, rozmawialiśmy ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli. Tego wątku tam nie było […] Nie wiem, skąd pani kurator ma takie informacje i takie wiadomości. Gdy byłem w Szwecji, nie zetknąłem się z takimi historiami, o jakich pani kurator opowiada”
O tym, że są to pomówienia, przekonywała również mieszkająca w Szwecji dziennikarka Katarzyna Tubylewicz. W wywiadzie dla WP zaznaczyła, że jest to przykład fake newsa i wyjaśniła, że takie rzeczy nie mają miejsca w Szwecji. Kolejne stanowisko zaprzeczające doniesieniom kurator Nowak przyszło ze strony Tomasza Górala, czyli polskiego nauczyciela pracującego w Szwecji.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter