Strona główna Wypowiedzi Przed II wojną światową w Polsce posiadanie broni było legalne? Sprawdzamy

Przed II wojną światową w Polsce posiadanie broni było legalne? Sprawdzamy

Przed II wojną światową w Polsce posiadanie broni było legalne? Sprawdzamy

Sławomir Mentzen

Poseł
Nowa Nadzieja

Osobą, która zakazała w Polsce posiadania broni, był Adolf Hitler. Wcześniej było to powszechne.

WojewódzkiKędzierski, 16.09.2024

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

WojewódzkiKędzierski, 16.09.2024

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

  • W dwudziestoleciu międzywojennym prawo do posiadania broni wymagało uzyskania pozwolenia od władz (1, 2, 3, 4, 5).
  • Po wybuchu drugiej wojny światowej w części Polski okupowanej przez hitlerowskie Niemcy posiadanie broni przez obywateli polskiego pochodzenia było zabronione (s. 13). 
  • Dodatkowo 12 września 1939 roku okupanci nakazali oddać całą posiadaną broń oraz amunicję (s. 13).
  • Dr hab. Janusz Mierzwa z Uniwersytetu Jagiellońskiego w komentarzu dla naszej redakcji wyjaśnił, że polskie społeczeństwo w okresie dwudziestolecia międzywojennego miało dostęp do broni, zarówno legalnej, jak i nielegalnej. Historyk potwierdził, że za niemieckiej okupacji zakazano posiadania broni.

Mentzen opowiada się za bardziej liberalnym podejściem do posiadania broni

Kuba Wojewódzki i Piotr Kędzierski gościli w swoim podcaście Sławomira Mentzena. „Wolność musi wiązać się z odpowiedzialnością za swoje czyny” – tak Sławomir Mentzen podsumował hipotetyczny przykład, w którym obca osoba wtargnęła w środku nocy na czyjąś posesję. 

Przykład ten został przytoczony podczas wymiany zdań na temat dostępu do broni, który według kandydata Konfederacji na prezydenta powinien zostać zliberalizowany. W trakcie rozmowy Kędzierski przedstawił tezę, że w Polsce nigdy nie było kultury posiadania broni. Dziennikarz podkreślił jednak, że nie jest tej informacji pewny.

Skontrował to polityk Konfederacji. Przekonywał, że przed II wojną światową dostęp do broni był powszechny, a dopiero naziści „rozbroili” Polaków. 

Argumentum ad Hitlerum – to chwyt, który upraszcza dyskusję

Przed przejściem do analizy samej wypowiedzi zauważmy, że Sławomir Mentzen wykorzystał pozamerytoryczny sposób argumentacji, tzw. argumentum ad Hitlerum. To chwyt retoryczny, który polega na powiązaniu danego poglądu z osobą, która jest postrzegana w złym świetle.

Osoba sięgająca po taką argumentację może chcieć, żeby jej rozmówca porzucił swoje stanowisko, bo w przeciwnym wypadku zostanie uznany za kogoś, kto popiera np. Adolfa Hitlera. Jednocześnie taki argument znacząco upraszcza debatowaną kwestię – w miejsce rozmowy o wpływie niemieckiej okupacji na polskie tradycje i regulacje dotyczące broni cała sprawa zostaje przypisana do jednego nazwiska. 

Więcej o tym oraz o innych nieuczciwych sposobach argumentacji dowiesz się z jednego z naszych artykułów, w którym przytaczamy również konkretne przykłady ich użycia.

W dwudziestoleciu międzywojennym broń była dostępna za pozwoleniem

Prawo dotyczące broni w Polsce kształtowało się od momentu odzyskania niepodległości w 1918 roku. Pierwszym ważnym aktem prawnym był dekret z 25 stycznia 1919 roku, który wprowadził konieczność uzyskania pozwolenia na posiadanie broni od władz państwowych (art. 1). Uregulowano w nim kwestie związane z bronią myśliwską i krótką, przy czym kary za nielegalne posiadanie broni obejmowały zarówno grzywny, jak i więzienie (art. 5). 

Cztery dni później, 29 stycznia 1919 roku, ukazało się rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych. Zobowiązało ono osoby bez pozwolenia do złożenia posiadanej broni w lokalnych jednostkach policji. Więcej o kontekście tych wydarzeń powiedział w komentarzu dla naszej redakcji historyk i znawca XX-wiecznej historii Polski dr hab. Janusz Mierzwa z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

„Władze miały dużą dowolność w przyznawaniu zezwoleń na posiadanie broni, ale też generalnie określa się obowiązujące wówczas zasady jako dość liberalne […]. Problemem jednak była nie broń posiadana legalnie, bo o tej władze wiedziały, ale posiadana nielegalnie. W rękach społeczeństwa II RP znajdowała się olbrzymia ilość broni i amunicji co jest dziedzictwem I wojny światowej i walk o granice (szczególnie wojny polsko-bolszewickiej). Wielokrotne wezwań władz do jej zdania nie przynosiły skutku, bo też była efektywnie wykorzystywana przez ludność dla celów kłusowniczych […]”.

Kolejne przepisy z lat 20.

Władza II RP podejmowała kolejne kroki w celu uregulowania posiadania broni. Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z 29 stycznia 1919 roku nakazywało osobom niemającym pozwolenia, by złożyły posiadaną broń w lokalnych jednostkach policji (art. 1). 

Z kolei w 1920 roku kolejne rozporządzenie zmieniło organ odpowiedzialny za wydawanie pozwoleń. Przekazano te uprawnienia władzom administracyjnym I instancji (art. 1). Wprowadzono wtedy również pojęcie „koniecznej potrzeby” jako przesłankę do uzyskania pozwolenia na broń krótką

Z kolei rozporządzenie z 1921 roku rozszerzyło obowiązywanie przepisów dotyczących broni na nowe tereny, w tym województwa nowogródzkie, poleskie i wołyńskie (art. 1). 

Między 1921 a 1926 rokiem wydano dodatkowe przepisy wykonawcze, które dotyczyły szczegółowych kwestii, takich jak posiadanie broni przez dyplomatów czy nabywanie jej przez funkcjonariuszy.

Źródła potwierdzają, że Polacy posiadali broń. Nie znamy jednak skali

Dr hab. Janusz Mierzwa potwierdził w komentarzu dla naszej redakcji, że w okresie dwudziestolecia międzywojennego broń była dostępna, choć pomimo obowiązujących regulacji prawnych nie zawsze było wiadomo, czy dana osoba posiada ją zgodnie z prawem: 

„Bronią powszechnie dysponowali politycy (znane są przypadki, gdy jeden poseł drugiemu w sejmu groził rewolwerem), urzędnicy, przedsiębiorcy, oczywiście policjanci i wojskowi. Broń posiadały (dla celów ćwiczebnych rzecz jasna) organizacje paramilitarne jak Związek Strzelecki czy Towarzystwo Gimnastyczne Sokół. Tu potencjalnym problemem była kwestia zabezpieczenia – znane są przypadki napadów bojówek komunistycznych na np. posterunek policji czy siedzibę Związku Strzeleckiego by zdobyć broń (która potem była wykorzystywana w działalności antypaństwowej).

O powszechności posiadania broni świadczy też fakt, że w zasadzie wszystkie liczące się środowiska polityczne (narodowcy, ludowcy, socjaliści, syjoniści) miały swoje bojówki, bardzo profesjonalnie wyszkolone, wyposażone w broń palną (w przypadku PPS tam zresztą występuje styk bojówkarzy i przestępców). Pozostaje się domyślać, czy mieli oni broń legalną czy nielegalną […]”.

Publikacja Instytutu Pamięci Narodowej poświęcona manifestacjom, zamieszkom i demonstracjom politycznym w przedwojennej Warszawie również wspomina o kwestii strzelanin (s. 20).

Przykładem incydentu z bronią jest strzelanina w szkole, o której można przeczytać w archiwalnych numerach gazet z czasów dwudziestolecia międzywojennego. Napisali o niej „Kurjer Warszawski” (s. 5) i „Słowo” (s. 1).

Dekret prezydenta z 1932 roku krokiem ku jednolitym regulacjom

Dekret prezydenta z 1932 roku stanowił kluczowy etap w ujednolicaniu prawa dotyczącego broni w Polsce. Prawo o broni, amunicji i materiałach wybuchowych zawierało m.in. precyzyjne definicje określające szeroko pojętą broń (art. 1). Utrzymano wymóg uzyskiwania pozwoleń na posiadanie i noszenie broni (art. 18 ust. 1).

W dekrecie określono również przesłanki negatywne, uniemożliwiające uzyskanie pozwolenia, takie jak wiek poniżej 17 lat, choroba psychiczna, nałogi, włóczęgostwo czy dwukrotne naruszenie przepisów dotyczących broni (art. 20). 

Za to w przyjętym rok później rozporządzeniu wykonawczym przewidziano trzy kategorie pozwoleń (par. 1–4): 

  • na posiadanie broni w mieszkaniu, 
  • na posiadanie i noszenie broni, 
  • na posiadanie broni w celach muzealnych (ograniczające się do konkretnych pomieszczeń). 

Polacy pod niemiecką okupacją całkowicie stracili prawo do posiadania broni

Po wybuchu II wojny światowej część ziem polskich znalazła się pod okupacją III Rzeszy, a część pod okupacją Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Na terenach włączonych do Rzeszy obowiązywało prawo niemieckie, które nie zezwalało na posiadanie broni przez polską ludność (s. 13).

Na okupowanych terenach Polski Niemcy zakazali Polakom posiadania broni. Taką informację przedstawił dr hab. Janusz Mierzwa, z którym rozmawialiśmy w trakcie pracy nad analizą.

„Kwestia rozbrojenia społeczeństwa w trakcie II wojny światowej to jest w ogóle problem zbrodniczej polityki Niemców i drakońskich kar przez nich stosowanych. Skoro za posiadanie broni czy kłusownictwo można było zostać zamordowanym to potrafiło skutecznie przemówić do wyobraźni. I tak, w tych kategoriach można powiedzieć, że wówczas wprowadzono w Polsce zakaz posiadania broni podobnie jak wówczas wprowadzono zakaz pomagania Żydom”.

Za posiadanie broni groziła nawet śmierć

Co więcej, od 12 września 1939 roku (jeszcze przed zajęciem całej Polski) zaczęło obowiązywać rozporządzenie Naczelnego Dowódcy Wojska, które nakazywało oddanie wszelkiej broni i amunicji w ciągu doby do najbliższego posterunku wojska lub policji. Za posiadanie broni wbrew rozporządzeniu groziła nawet kara śmierci (s. 13).

Rozporządzenie Naczelnego Dowódcy Wojska z 6 października 1939 roku rozszerzyło zakaz posiadania broni na wszystkie tereny polskie zajęte przez wojska niemieckie, kontynuując wcześniejsze restrykcje. Z kolei rozporządzenie Hansa Franka z 31 października wprowadzało karę śmierci nie tylko za posiadanie broni, lecz także za niepowiadomienie władz o tym, że ktoś inny ją posiada (s. 14).

Dodatkowo rozporządzenie policyjne z 17 grudnia 1939 roku oferowało nagrody finansowe do 1000 złotych dla osób, które doniosły o ukrywaniu broni. Te przepisy miały na celu zaostrzenie kontroli nad społeczeństwem i wzmocnienie mechanizmów donosicielstwa w okupowanej Polsce (s. 14).

Od tych zasad istniały wyjątki. Zgodnie z niemieckimi przepisami osoby narodowości polskiej mogły legalnie posiadać broń palną w dwóch przypadkach: jako funkcjonariusze Policji Państwowej oraz jako strażnicy leśni (s. 14).

Sytuacja prawna na ziemiach zajętych przez ZSRR była bardziej złożona 

W wyniku wybuchu II wojny światowej część ziem polskich znalazła się pod okupacją ZSRR (s. 13). W tym zakresie obowiązywało tam prawo radzieckie. System prawa karnego był dość złożony, ponieważ funkcjonował na podstawie kodeksu karnego Rosyjskiej SFRR z 1926 roku – a ten był wielokrotnie zmieniany, uzupełniany i nowelizowany do 1939 roku (s. 14). Dostępne źródła wskazują, że według niego przestępstwem było posiadanie broni długolufowej oraz krótkiej (w tym rewolwerów). 

Dodatkowo poszczególni dowódcy wojskowi wydawali zarządzenia (szczególnie w strefach przygranicznych). Należy zaznaczyć, że część terytorium Polski została włączona do Ukraińskiej SRR, a część do Białoruskiej SRR. W obydwu składowych radzieckich republikach obowiązywały oddzielne kodeksy karne, które swoją drogą były wzorowane na kodeksie karnym Rosyjskiej SFRR lub nawet z niego przedrukowywane (s. 14).

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!