Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Sprzedaż polskich spółek za rządu Donalda Tuska – co wiemy o sprawie?
Sprzedaż polskich spółek za rządu Donalda Tuska – co wiemy o sprawie?
Ja byłem premierem przez 7 lat. I nie sprzedaliśmy ani centymetra, jeśli chodzi o firmy energetyczne, Rosjanom.
- W ciągu ośmiu lat rządów PO-PSL (w tym siedmiu, gdy premierem był Tusk) nie doszło do sprzedaży polskich firm energetycznych Rosjanom.
- Zgodnie z odtajnioną w maju br. notatką (którą opublikował RMF FM) rząd rozważał sprzedaż 53,1875 proc. udziałów Grupy LOTOS SA. Pod uwagę brano trzy spółki, wśród których zainteresowany zakupem był węgierski MOL, rosyjski TNK-BP oraz holenderski Mercuria Energy.
- Premier zapowiadał plany sprzedaży udziałów Lotosu w marcu 2011 roku, jednak ostatecznie do żadnej transakcji nie doszło.
- Do Sejmu w połowie 2011 roku trafił obywatelski projekt ustawy o zachowaniu przez państwo polskie większościowego pakietu akcji Grupy Lotos SA. Podczas głosowania został on skierowany do pracy w komisjach, po czym (rok później) odrzucony w drugim czytaniu.
- Do sprzedaży firm energetycznych nie doszło, w związku z czym oceniamy wypowiedź Tuska jako prawdziwą.
Tusk pytany o Lotos
Podczas konferencji prasowej w województwie lubuskim Donald Tusk otrzymał pytanie od redakcji TVP Info dotyczące planów sprzedaży Lotosu Rosjanom przez jego rząd. Polityk odpowiedział, że zaskakuje go intensywność kłamliwej kampanii na ten temat. Jego zdaniem narracje sugerujące, że to Tusk chciał sprywatyzować Lotos, zaczęły się pojawiać, aby odwrócić uwagę od aktualnie trwającego procesu sprzedaży stacji benzynowych Węgrom z inicjatywy PiS.
Były premier podkreślił, że gdy za jego rządów pojawiły się projekty prywatyzacji Lotosu, a niektóre oferty były związane z rosyjskimi interesami, szybko podjął decyzję o zablokowaniu sprzedaży. Dodał również, że gdy pełnił funkcję premiera przez 7 lat, to Rosjanom nie została sprzedana nawet mała część firm energetycznych.
Plany prywatyzacji Lotosu
Pod koniec pierwszej kadencji rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego rozważał sprzedaż udziałów w spółce Grupa LOTOS SA. Podczas konferencji prasowej 28 marca 2011 roku Donald Tusk zapowiedział, że:
„Na razie rozpoczynamy proces, który powinien dać odpowiedź – bardzo precyzyjną. Do września, października będziemy wiedzieć, jak wygląda zainteresowanie, na jakim poziomie potencjalni inwestorzy wyceniają wartość gdańskiej rafinerii. Będziemy oceniać wspólnie z szefostwem rafinerii i Skarbu Państwa, na ile satysfakcjonujące są sygnały, które otrzymam.”
Były premier odniósł się wtedy również do tematu ewentualnego udziału Rosjan w zakupie akcji:
„Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategoryczne »nie « dla inwestorów z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Jednak ze względu na pozycję surowcową Rosji i na nasze częściowe uzależnienie od dostawców ze strony rosyjskiej wskazana jest pewna ostrożność i powściągliwość, nie będzie jednak ideologicznych zakazów na robienie wspólnych interesów”.
Odtajniona notatka dotycząca sprzedaży Lotosu w 2011 roku
Dyskusja na temat prywatyzacji Lotosu odżyła, gdy do niedawno odtajnionej notatki dotarli dziennikarze RMF FM. Została ona podpisana przez ówczesnego ministra skarbu państwa – Aleksandra Grada. Na początku maja 2022 roku notatkę odtajnił Jacek Sasin.
Pod koniec listopada 2011 roku rząd PO-PSL rozważał sprzedaż udziałów na poziomie 53,1875 proc. akcji spółki. Z treści dokumentu wynika, że do procesu sprzedaży Grupy Lotos zostały dopuszczone trzy podmioty:
- węgierski MOL z siedzibą w Budapeszcie,
- rosyjski OJSC TNK-BP Holding z siedzibą w Moskwie (spółka ta została w 2013 roku przejęta przez Rosnieft),
- holenderski Mercuria Energy Asset Management B.V. z siedzibą w Utrechcie.
Warto dodać, że akcjonariusze Mercuria Energy (jako J&S) przez lata pośredniczyli w zakupach rosyjskiej ropy i byli jedną z postaci biorących udział w tzw. aferze Orlenu z pierwszej dekady XXI wieku.
Ostatecznie do sprzedaży Lotosu nie doszło. Zapoznaj się z treścią odtajnionej notatki na stronie RMF FM.
Obywatelski projekt ustawy przeciwko sprzedaży Lotosu
W reakcji na plany sprzedaży Lotosu w sierpniu 2011 roku wpłynął do Sejmu obywatelski projekt ustawy o zachowaniu przez państwo polskie większościowego pakietu akcji Grupy Lotos SA. Pod projektem podpisało się 156 tys. obywateli.
Do kluczowego głosowania w tej sprawie doszło 2 marca 2012 roku. Głosowano za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu, jednak większość sejmowa zdecydowała się zagłosować „przeciwko” tej decyzji, przez co projekt trafił do pracy w komisjach.
Odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu poparli posłowie Platformy Obywatelskiej (198 głosów „za”) oraz ponad połowa posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego (17 głosów „za”). Przeciwko odrzuceniu projektu byli natomiast posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Ruchu Palikota, Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Solidarnej Polski.
Zdaniem osób związanych z obozem Zjednoczonej Prawicy to właśnie to przegrane głosowanie mogło zadecydować o ostatecznym odejściu od planu sprzedaży Lotosu. Sugeruje tak m.in. Daniel Obajtek oraz Samuel Pereira.
Projekt po pracach w komisji Skarbu Państwa wrócił do Sejmu w styczniu 2013 roku, kiedy to został odrzucony większością 224 głosów (przeciwko 222 głosom „za”). Odrzucenie projektu ponownie poparli posłowie PO i PSL.
Różne interpretacje decyzji z 2011 roku
Politycy z różnych obozów w zupełnie inny sposób tłumaczą konsekwencje odtajnionej notatki. Spisujący ją Aleksander Grad bronił swojej ówczesnej decyzji, sugerując, że pomimo sprzedaży akcji „Lotos miał pozostać samodzielną firmą z centrum decyzyjnym w Polsce.”
Były minister Grad twierdzi, że przed ewentualnymi inwestorami postawiono zaporowe warunki (m.in. wielomiliardowe inwestycje w spółkę oraz jej niepodzielność). Jego zdaniem doprowadziło to do wycofania końcowych ofert zakupu, a tym samym sprzedaż nie doszła do skutku.
Z taką interpretacją nie zgadza się obecny prezes Orlenu – Daniel Obajtek. Jego zdaniem do transakcji nie doszło z powodu nacisku społecznego na rząd PO-PSL. Jak czytamy w jego komentarzu dla RMF FM: „Awantura w Sejmie była ogromna, odwołano ministra, pojawił się projekt obywatelski i PO się przeraziła, zdała sobie sprawę, że nie jest w stanie ani politycznie, ani gospodarczo tego przeprowadzić”.
Warto dodać, że minister Grad, pomimo spisania omówionej notatki, nie pracował już w rządzie podczas drugiej kadencji koalicji PO-PSL. Po wygranych w październiku 2011 roku wyborach nie został włączony w skład Rady Ministrów.
Do tematu odniósł się także Paweł Olechnowicz (prezes Lotosu w latach 2002–2016). Jego zdaniem decyzje podejmowano na poziomie rządowym, bez konsultacji z nim. Jak zaznacza: „Nigdy nie przyszło mi do głowy, że Lotos może zostać sprzedany w tamtym czasie.”
Połączenie PKN Orlen i Grupy LOTOS 11 lat później
Na początku tego roku PKN Orlen poinformował, że zostało wyłonionych czterech partnerów do realizacji wynegocjowanych z Komisją Europejską środków zaradczych w związku z procesem przejęcia grupy LOTOS.
Saudi Arabian Oil Company (Saudi Aramco) została partnerem do aktywów rafineryjnych, hurtowych, a także paliw lotniczych. Jak czytamy na stronie Orlenu, jest to największa na świecie zintegrowana firma energetyczno-chemiczna.
Węgierski MOL ma z kolei przejąć 417 stacji paliw Lotosu w Polsce, w zamian za co Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 na Słowacji w ramach ekspansji nowych rynków.
Trzecim podmiotem wybranym na partnera z obszaru logistyki okazała się polska Grupa Unimot. Ostatnim wymienionym partnerem jest natomiast Rossi Biofuel Zrt. – partner w zakresie biopaliw.
Komisja Europejska o fuzji spółek
Komisja Europejska 14 lipca 2020 roku warunkowo zatwierdziła przejęcie Lotosu przez PKN Orlen. Wiceprzewodnicząca Komisji Margrethe Vestager, odpowiedzialna za politykę konkurencji, oświadczyła:
„Dostęp do paliw po konkurencyjnych cenach jest równie ważny dla przedsiębiorstw, jak i konsumentów. Możemy zatwierdzić dzisiaj proponowane przejęcie Lotosu przez PKN Orlen, gdyż wyczerpująca lista zobowiązań zaproponowana przez PKN Orlen zapewni, że odpowiednie polskie rynki pozostaną otwarte i konkurencyjne oraz że połączenie nie spowoduje wzrostu cen ani mniejszego wyboru paliw i produktów powiązanych dla przedsiębiorstw i konsumentów w Polsce i Czechach”.
Cztery główne ryzyka związane z połączeniem
Komisja Europejska na podstawie zgromadzonych obszernych informacji oraz informacji zwrotnych od konkurentów łączących się spółek oceniła, że może dojść do zaburzeń konkurencji w następujących obszarach:
- hurtowej sprzedaży paliw silnikowych w Polsce,
- dostaw detalicznych paliw silnikowych w Polsce,
- dostaw paliwa do silników odrzutowych w Polsce i Czechach,
- dostaw produktów powiązanych takich jak różne rodzaje bitumu w Polsce.
Z tego powodu udzielona zgoda była warunkowa, a dodatkowo KE zaproponowała pakiet środków mających zniwelować potencjalne problemy.
Zaproponowane przez Komisję Europejską środki zaradcze
W odpowiedzi na wymienione problemy Komisja zaproponowała następujące zobowiązania, które miałby spełnić Orlen:
- zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych, co da nabywcy prawo do blisko połowy produkcji rafinerii w zakresie oleju napędowego i benzyny, a jednocześnie zapewni dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej,
- zbycie dziewięciu składów paliw na rzecz niezależnego operatora logistyki oraz budowa nowego terminalu importowego paliwa do silników odrzutowych w Szczecinie, który – po ukończeniu budowy – zostałby przekazany temu operatorowi,
- uwolnienie większości mocy zarezerwowanych przez Lotos w niezależnych magazynach, w tym pojemności zarezerwowanej na największym w Polsce terminalu przywozu paliwa drogą morską,
- zbycie 389 stacji detalicznych w Polsce, stanowiących ok. 80 proc. sieci Lotos, oraz zaopatrywanie tych stacji w paliwa silnikowe,
- sprzedaż wynoszącego 50 proc. udziału Lotosu w spółce joint venture zajmującej się obrotem paliwem do silników odrzutowych, którą posiada on razem z BP, dalsze prowadzenie dostaw dla tej spółki oraz udzielenie tej spółce dostępu do magazynów w dwóch portach lotniczych w Polsce,
- udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej,
- zbycie dwóch zakładów produkcyjnych bitumu w Polsce oraz dostarczenie nabywcy rocznie do 500 tys. t bitumu/pozostałości ciężkich.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter