Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Tomasz Szmydt – kto mu wydał wizę na Białoruś? Nikt nie musiał
Tomasz Szmydt – kto mu wydał wizę na Białoruś? Nikt nie musiał
W jaki sposób można się dostać na Białoruś? Na Białoruś można się dostać przez zieloną granicę albo mając odpowiednią wizę. […] Kto tę wizę [Tomaszowi Szmydtowi – przyp. Demagog] wydał?
- Do końca 2024 roku obywatele Polski mogą wjeżdżać do Białorusi bez wizy. Aby przekroczyć granicę, należy mieć paszport i ważne ubezpieczenie.
- Wiza potrzebna jest do pobytu na terenie Białorusi przez okres dłuższy niż 90 dni lub w celach innych niż turystyczne. Wydaje ją białoruska ambasada w Polsce.
Polski sędzia zawnioskował o azyl w Białorusi
„Zdrajca ojczyzny” – tak Platforma Obywatelska na swoim koncie na portalu X określiła Tomasza Szmydta, byłego sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie. Dlaczego?
6 maja Tomasz Szmydt pojawił się w Mińsku na konferencji prasowej tamtejszej agencji informacyjnej BelTA. Ogłosił wtedy, że w ramach protestu wobec polityki Polski wobec Białorusi i Rosji zrzeka się stanowiska sędziego. Z komunikatu BelTA wynika, że ponadto zawnioskował do władz Białorusi o azyl.
Szmydt uzasadnił swoją decyzję m.in. obawą, że państwa NATO chcą doprowadzić do wojny między Polską a Rosją i Białorusią. To fałszywa prorosyjska narracja, o której wielokrotnie pisaliśmy na naszym portalu [1, 2, 3].
Prokuratura wszczyna śledztwo, premier oskarża rząd PiS
Na działania Tomasza Szmydta zareagowały polskie władze. 7 maja prezes warszawskiego WSA wystąpiła z wnioskiem o wszczęcie przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego. Z kolei prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie jego współpracy z obcym wywiadem. 9 maja Naczelny Sąd Administracyjny pozbawił Tomasza Szmydta immunitetu i przyjął oświadczenie, że nie jest już sędzią.
Na wydarzenia zareagował także premier Donald Tusk, który zwołał posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych. Niepokój w służbach może budzić fakt, że Tomasz Szmydt jako sędzia mógł zapoznawać się z informacjami niejawnymi. Jeszcze w maju miał być sprawozdawcą w pięciu sprawach dotyczących funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Premier zasugerował ponadto, że winę za sytuację ponosi poprzedni rząd. Takie stanowisko zyskało na popularności w mediach społecznościowych. 9 maja od godziny 8 rano w ścisłej czołówce na portalu X utrzymuje się hashtag #PisowskiZdrajca.
Media przypominają o związkach Tomasza Szmydta z tzw. aferą hejterską
W kontekście związków byłego sędziego Szmydta z poprzednią władzą różne media przypominają o jego związkach z tzw. aferą hejterską (1, 2, 3). Chodzi o ujawnioną przez Onet w 2019 roku zorganizowaną akcję szkalowania sędziów krytykujących zmiany we władzy sądowniczej. W związku z tą sprawą do dymisji podał się wtedy wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Według Onetu kontrolował on całą akcję.
Autorzy dziennikarskiego śledztwa ustalili, że jedna z hejterek to była żona Tomasza Szmydta. W kwietniu śledztwo prokuratorskie w tej sprawie przejęła Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Rzeczniczka wrocławskiej prokuratury 6 maja poinformowała PAP, że była żona Szmydta usłyszy już niedługo zarzuty. Jednocześnie zaznaczyła, że wobec byłego sędziego nie sformułowano żadnych zarzutów w związku z tą aferą i nie jest on stroną postępowania.
Politycy PiS odcinają się jednak od byłego sędziego i obwiniają obecne władze. Zdaniem byłego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego rząd Zjednoczonej Prawicy zwalczał obce służby z większą skutecznością niż dawniej koalicja PO-PSL. Z kolei według posła PiS Piotra Kalety winnych należy szukać wśród osób, które pozwoliły Tomaszowi Szmydtowi wyjechać do Białorusi [czas nagrania: 05:10].
Czy Tomasz Szmydt potrzebował wizy?
Jak dostać się do Białorusi? Na stronie Komendy Głównej Straży Granicznej możemy przeczytać, że obywatel Polski przekraczający granicę z państwami strefy Schengen (Niemcami, Czechami, Słowacją lub Litwą) potrzebuje jedynie dowodu lub paszportu. W przypadku pozostałych państw (Białorusi i Rosji) potrzebny jest paszport i może być wymagana także wiza.
Aktualne zasady wjazdu do poszczególnych państw znajdziemy na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W przypadku Białorusi do końca 2024 roku obywatele Polski mogą wjechać bez wiz i przebywać tam przez 90 dni w ciągu roku w celach turystycznych. Potwierdza to także informacja na stronie białoruskiej straży granicznej.
Istnieje możliwość uzyskania wizy biznesowej, sportowej, kulturalnej i kilku innych, ale nie jest ona koniecznie potrzebna, by wjechać do Białorusi. Obywatele Polski potrzebują jedynie:
- ważnego paszportu,
- ubezpieczenia zdrowotnego,
- białoruskiej lub rosyjskiej polisy OC (dla osób wjeżdżających autem).
Kto odpowiada za wydawanie wiz?
Wypowiedź Piotra Kalety, według którego „na Białoruś można się dostać przez zieloną granicę albo mając odpowiednią wizę” [czas nagrania: 05:10], to fałsz – wiza do Białorusi nie jest koniecznie potrzebna.
W dalszej części swojej wypowiedzi poseł PiS stwierdził, że procedury związane z przekraczaniem granicy z Białorusią i z Rosją w obecnych czasach „powinny być wyostrzone, przede wszystkim, jeśli chodzi o sędziego” [czas nagrania: 05:48]. Warto więc wyjaśnić, że wizy pozwalające na wjazd do Białorusi wydają nie polskie, lecz białoruskie służby.
Aby uzyskać wizę uprawniającą do wjazdu na terytorium Białorusi w celu innym niż turystyczny, należy złożyć odpowiedni wniosek w Wydziale Konsularnym Ambasady Republiki Białoruś w RP. To urzędnicy białoruskiej ambasady decydują, komu i na jakiej podstawie wydają wizę. Polskie władze mogą wydać tylko wizę uprawniającą do pobytu na terytorium Polski lub całej strefy Schengen.
Czy można komuś zakazać opuszczania kraju?
Zgodnie z art. 277 Kodeksu postępowania karnego, sąd lub prokurator może zakazać opuszczania kraju osobie oskarżonej o popełnienie przestępstwa. Straż Graniczna w trakcie odprawy jest w stanie ustalić, czy na daną osobę nałożono taki zakaz i nie zezwolić jej na przekroczenie granicy.
Polscy pogranicznicy mogą nie zezwolić na wyjazd z kraju także z powodu braku odpowiednich dokumentów, np. ważnego dowodu osobistego lub paszportu.
Nic jednak nie wiadomo o postępowaniu karnym, w którym zakazano byłemu sędziemu Szmydtowi opuszczania kraju. Jeśli więc tylko miał dowód lub paszport i ubezpieczenie, to mógł swobodnie wjechać na terytorium Białorusi.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter