Znamy nowego (starego) szefa NBP

W czwartek 12 maja w Sejmie odbyło się głosowanie nad powołaniem prezesa Narodowego Banku Polskiego. Posłowie głosowali nad zgłoszoną przez prezydenta kandydaturą dotychczas pełniącego to stanowisko Adama Glapińskiego. Obecny szef banku centralnego został wybrany na kolejną kadencję większością 234 głosów (wobec 223 głosów przeciw). Prezesa poparł cały klub Prawa i Sprawiedliwości, trzech posłów ugrupowania Kukiz’15, poseł Girzyński z koła Polskich Spraw, a także posłowie niezależni – Zbigniew Ajchler i Łukasz Mejza.

Głosowanie poprzedziła krótka debata sejmowa, podczas której politycy opozycji wypowiedzieli się bardzo krytycznie na temat dotychczasowej prezesury Glapińskiego. W ostatnich tygodniach m.in. wypominano mu wypowiedzi, w których sugerował, że Polsce grozi deflacja, zamiast inflacji, a także podkreślano, że nieumiejętnie reagował na wzrost cen.

Politycy opozycji ukuli nawet termin „glapinflacja”, aby podkreślić, że za obecne wzrosty cen (w kwietniu nawet o 12,3 proc.) odpowiada polityka prezesa NBP. Paulina Henning-Kloska z mównicy sejmowej wypomniała Glapińskiemu, że sam nie odczuwa negatywnych skutków inflacji, ponieważ co miesiąc inkasuje wysoką pensję.

Pensja Glapińskiego przekroczyła milion złotych

Wynagrodzenie osób pracujących w Narodowym Banku Polskim (m.in. prezesa, wiceprezesa, członków zarządów i dyrektorów) są jawne i publikowane na bieżąco w ramach Biuletynu Informacji Publicznej (BIP).

Adam Glapiński pracuje na tym stanowisku od czerwca 2016 roku. W poprzednich latach jego zarobki wyglądały następująco:

• w 2020 roku – 946 tys. zł,
• w 2019 roku – 794 tys. zł,
• w 2018 roku – 709 tys. zł,
• w 2017 roku – 777 tys. zł,
• w 2016 roku (od czerwca) – 303 tys. zł.

W BIP znajdziemy również porównanie pensji prezesa NBP do średniego wynagrodzenia prezesów banków komercyjnych w Polsce. Tym samym w 2019 roku pensja Glapińskiego stanowiła 19,48 proc. średniej pensji prezesa banku, a w 2020 roku było to już 25,15 proc.

Zarobki poprzednich prezesów NBP

Przed Adamem Glapińskim stanowisko prezesa NBP piastował Marek Belka. W 2011 roku (w pierwszym pełnym roku na stanowisku) zarobił on 653 tys. zł, a w 2015 roku już 800 tys. zł.

Przed Belką obowiązki prezesa NBP pełnił Piotr Wiesiołek (przez 3 miesiące, po tragicznej śmierci prezesa Skrzypka w wyniku katastrofy smoleńskiej). Skrzypek natomiast był prezesem przez 3 lata i zarobił: w 2007 roku – 373 tys. zł, w 2008 roku – 394 tys. zł, a w 2009 roku – 412 tys. zł

Poprzednim prezesem NBP był Leszek Balcerowicz, który zarabiał od 362 tys. zł (w 2004 roku) do 443 tys. zł (w 2001 roku).

Na zarobki składa się wiele składowych

Miesięczne wynagrodzenia prezesa NBP oblicza się, mnożąc tzw. kwotę bazową, której wysokość określana jest każdorazowo w ustawie budżetowej (w 2021 roku wyniosła 1 789,42 zł) przez wartości określone w rozporządzeniu. Zgodni z nim kwotę 1 789,42 zł należy pomnożyć przez 8,68 (wynagrodzenie zasadnicze) oraz 2,8 (dodatek funkcyjny). Łącznie daje to 20 542 zł brutto miesięcznie, czyli  246 504 zł rocznie.

Warto zauważyć, że w 2021 decyzją Andrzeja Dudy zostało przyjęte nowe rozporządzenie określające mnożniki stosowane do obliczania pensji (podane powyżej). Od 2002 roku pozostawały one niezmienione i wynosiły 6 (wynagrodzenie zasadnicze) oraz 2 (dodatek funkcyjny).

Ponadto prezes NBP dostaje m.in. różne nagrody i dodatki. W tym przypadku procedura nie jest tak transparentna. Jak czytamy w uchwale banku z 2019 roku:

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

Wpłacam