Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Zoofilia legalna w Hiszpanii? Zbigniew Ziobro powiela fake newsa
Zoofilia legalna w Hiszpanii? Zbigniew Ziobro powiela fake newsa
Lewactwo to zaraza XXI wieku. Hiszpanie pozwolili dzieciom zmieniać płeć na żądanie. Teraz legalizują zoofilię, a za użycie łapki na szczury grozić ma więzienie. U nas lewacki wirus też krąży – zarażony @trzaskowski_ chce już zakazywać jeść mięso.
- Hiszpański parlament pracuje obecnie nad reformą kodeksu karnego, dotyczącą okrucieństwa wobec zwierząt. Projekt nie wszedł jeszcze w życie i obecnie trafił pod obrady Senatu.
- Projekt nowelizacji wykreśla artykuł 337 – regulujący m.in. kwestię narażania zwierząt na wykorzystywanie seksualne, z którego ktoś mógł czerpać korzyści finansowe. W jego miejsce jednak dodaje art. 340 bis – sankcjonujący wszelkie czynności seksualne, w wyniku których zwierzę doznało krzywdy.
- Ani w obecnych, ani w proponowanych przepisach nie pojawia się pojęcie „zoofilii”. Nowe przepisy sankcjonują czynności seksualne, powodujące krzywdę u jakiegokolwiek kręgowca.
- Projekt przewiduje również karę za zamordowanie jakiegokolwiek kręgowca, a na podstawie art. 336 sankcjonuje korzystanie bez zezwolenia z trutek, środków wybuchowych oraz innych narzędzi o potencjale niszczącym wobec fauny.
- Na podstawie art. 20 zwolnione z odpowiedzialności będą osoby, które zajmują się eksterminacją szczurów zawodowo lub zabiją zwierzę w samoobronie albo w stanie „niemożliwego do przezwyciężenia strachu”.
- Na tej podstawie oceniamy wypowiedź jako fałszywą.
Minister sprawiedliwości krytycznie o lewicowej polityce
Rafał Trzaskowski chce zakazać jedzenia mięsa – twierdzi Zbigniew Ziobro. Sam zainteresowany się tym z nie zgadza, dementując wypowiedzi obozu władzy. Faktem pozostaje, że prezydent Warszawy nie podpisał żadnego zobowiązania, które miałoby ograniczać spożycie mięsa, czy też wykluczyć je w całości z diety.
Uwaga Zbigniewa Ziobry skupiła się też na Hiszpanii, w której rządzi obecnie lewicowa koalicja Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej i Unidas Podemos. Polityk przypomniał, że w państwie tym niedawno przyjęto ustawę o równości osób transpłciowych, która umożliwia osobom niepełnoletnim przejście korekty płci.
Warto dodać, że prawo to dotyczy osób powyżej 12. roku życia oraz tyczy się urzędowej zmiany imienia i płci w rejestrze stanu cywilnego, a nie – operacji medycznej. Konieczna jest do tego zgoda rodziców, zniesiono natomiast wymóg konsultacji medycznej.
Ziobro: „wirus lewactwa” w Hiszpanii
Ziobro powołał się również na artykuł serwisu wPolityce.pl i zasugerował, że kolejnym krokiem Hiszpanów jest m.in. legalizacja zoofilii. To nawiązanie do procedowanej obecnie ustawy o dobrostanie zwierząt, wokół której narosło wiele fałszywych informacji – więcej o nich dowiesz się z innej naszej analizy.
Do słów Ziobry odniósł się Sergio Torres (przedstawiciel rządzącej w Hiszpanii Podemos), wytykając mu rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji.
– Panie Ministrze, potępienie polskiego wymiaru sprawiedliwości przez trybunał praw człowieka za utrudnianie sprawiedliwych procesów czy ograniczanie swobód obywatelskich w Pana kraju powinno Pana niepokoić bardziej niż kłamstwa o hiszpańskich przepisach dotyczących ochrony zwierząt – podkreślił.
Hiszpania legalizuje zoofilię? To nieprawda
Przede wszystkim należy podkreślić, że wspomniana ustawa o dobrostanie zwierząt nie została jeszcze przyjęta przez hiszpański parlament. Na początku lutego br. została przegłosowana przez Kongres Deputowanych (izbę niższą) i obecnie trafiła pod obrady Senatu.
Równolegle z nią procedowana jest reforma kodeksu karnego dotycząca okrucieństwa wobec zwierząt. W obecnie obowiązującym w Hiszpanii kodeksie karnym znajdziemy art. 337 pkt 1, który brzmi następująco:
„Karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy i 1 dnia do roku oraz pozbawienia prawa do wykonywania zawodu związanego ze zwierzętami i posiadania zwierząt od roku i 1 dnia do 3 lat podlega ten, kto w jakikolwiek sposób niesprawiedliwie znęca się, powoduje urazy, poważnie szkodzi zdrowiu albo naraża na wykorzystywanie seksualne:
- oswojone lub udomowione zwierzę,
- zwierzę, które zwyczajowo jest udomowione,
- zwierzę tymczasowo lub permanentnie żyjące pod opieką człowieka lub
- każde zwierzę, które nie żyje na wolności”.
Projekt nowelizacji przewiduje wykreślenie tego przepisu, co było podstawą do szerzenia doniesień, jakoby Hiszpania dążyła do depenalizacji kontaktów seksualnych ze zwierzętami. Nie jest to prawda, ponieważ w dalszej części projektu znajdziemy propozycję dodania całkiem nowego rozdziału „O zbrodniach przeciwko zwierzętom”.
Nowe przepisy sankcjonują każdą krzywdę wyrządzoną zwierzęciu
W projekcie nowelizacji kodeksu karnego znajdziemy propozycję uzupełnienia go o art. 340 bis, który brzmi następująco:
„Karze pozbawienia wolności od 3 do 18 miesięcy albo grzywnie w wysokości od 6 do 12 miesięcy stawek dziennych i karze pozbawienia prawa do wykonywania zawodu związanego ze zwierzętami oraz do posiadania zwierząt na okres od 1 roku do 3 lat podlega ten, kto poza czynnościami prawnie regulowanymi, wszelkimi środkami lub procedurami, w tym aktami o charakterze seksualnym, wyrządza zwierzęciu udomowionemu, oswojonemu, żyjącemu czasowo lub permanentnie pod kontrolą człowieka uraz wymagający leczenia weterynaryjnego w celu przywrócenia mu zdrowia”.
Dalsze przepisy dodatkowo precyzują, że karane jest również zadanie krzywdy jakiemukolwiek kręgowcowi nieujętemu w definicji z powyższego artykułu.
Kara pozbawienia wolności wynosi wówczas od 3 do 12 miesięcy, grzywna od 3 do 6 miesięcy stawek dziennych, a kara pozbawienia praw do wykonywania zawodu i posiadania zwierząt – od 1 roku do 3 lat. Wyższe kary przewidziano dla osób, które spowodują śmierć zwierzęcia.
Zoofilia nie pojawia się w ustawie
Ani w obecnym kodeksie karnym, ani w proponowanej reformie nie znajdziemy w ogóle pojęcia „zoofilii”. Obecne przepisy przewidują kary jedynie dla osób, które narażają zwierzę na wykorzystywanie seksualne, a nowy projekt nakłada karę na osoby, które w wyniku czynności seksualnych przyczyniły się do krzywdy zwierzęcia.
Jak wskazują fact-checkerzy z portalu Maldita.es – powołujący się na źródła rządowe oraz ekspertów prawnych – to stare przepisy pozostawiały pole dla wykorzystywania seksualnego zwierząt, a dzięki nowym – proceder ten zostanie zakazany.
Hiszpańskie Ministerstwo Spraw Socjalnych i Agendy 2030 odniosło się do sprawy w oświadczeniu przesłanym portalowi eldiario.es:
„Teraz zamiast wykorzystywania seksualnego, karane będą wszystkie akty seksualne ze zwierzętami. W przypadku, gdy powodują one urazy, zostaną uznane za przestępstwa; w pozostałych, łagodniejszych przypadkach – zostaną zakwalifikowane jako znęcanie się (hiszp. maltrato de obra)”.
Eksperci ostrzegają przed furtką dla sprawców
Wcześniej w przepisach występowało niejasne określenie „narażania na wykorzystywanie seksualne”, które było karane tylko w przypadku czerpania z tego procederu korzyści finansowych. Pozostawiało to furtkę dla czynności seksualnych, których nie można było powiązać z nastawieniem na zysk.
Tym samym, jak wskazuje portal Maldita, powołując się na ekspertów prawnych, szkodliwe akty seksualne wobec zwierząt w innych sytuacjach mogły pozostawać bezkarne, choć oczywiście interpretacja przepisów zależała od sędziego.
Hiszpańscy fact-checkerzy powołują się na słowa eksperta Eloi Sarrio, prawnika i dyrektora firmy Aboganimal, którego zdaniem nowe przepisy również mogą być problematyczne szczególnie w sytuacji, gdy sprawa dotyczy zwierzęcia należącego do agresora – może on umyślnie nie pozwalać lub utrudniać weterynarzowi dostęp do zwierzęcia, aby ukryć wyrządzoną krzywdę. W związku z tym budzi to obawy, że ukaranie sprawcy będzie utrudnione.
Portal Konkret24 przywołuje słowa mec. Katarzyny Dylik z Kancelarii Prawo Hiszpańskie w Barcelonie, zdaniem której nowa reforma pozostawia lukę prawną w przypadkach zoofilii, w których brakuje śladów przemocy. Na podobnym stanowisku stoi zacytowana przez serwis dr Maria Supera-Markowska z Centrum Prawa Hiszpańskiego i Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Więzienie za walkę ze szczurami? Nie do końca
Prawdą jest, że nowy projekt rozszerza katalog zwierząt chronionych na wszystkie kręgowce. Ochronie (na podstawie art. 340 bis) podlegać mają już nie tylko zwierzęta udomowione, hodowlane i żyjące z człowiekiem, lecz także wszystkie zwierzęta posiadające kręgosłup, czaszkę, centralny system nerwowy i mózg. Za zabicie każdego takiego stworzenia grozić będzie od 6 do 18 miesięcy więzienia.
W projekcie nowelizacji ustawy znajdziemy art. 336, który brzmi następująco:
„Kto bez prawnego zezwolenia używa trucizny, środków wybuchowych lub innych narzędzi i instrumentów o potencjale niszczącym i nieselektywnym wobec fauny w celu polowania lub wędkowania podlega karze pozbawienia wolności od 4 miesięcy do 2 lat albo grzywnie od 8 do 24 miesięcy stawek dziennych i szczególnego zakazu wykonywania zawodu lub zakazu polowania, lub połowu ryb na okres od roku do 3 lat (…)”.
Eksterminacją będą mogli zajmować się profesjonaliści
Z odpowiedzialności karnej zwolnione będą jednak osoby, które zabiją zwierzę w samoobronie lub w ramach wykonywania obowiązków zawodowych. Określa to art. 20 kodeksu karnego.
Oznacza to, że z trutek lub pułapek na szczury będą mogły korzystać osoby z profesjonalnym przeszkoleniem, które zawodowo zajmują się rozwiązywaniem problemu występowania szkodników w domostwach. Ponadto osoby, które zabiją szczura w obronie własnej lub gdy działają w stanie „niemożliwego do przezwyciężenia strachu” (hiszp. miedo insuperable), również będą zwolnione z odpowiedzialności.
Nowe przepisy uniemożliwią stosowanie trutek i pułapek w przestrzeniach miejskich bez zezwolenia. Więcej na ten temat dowiesz się z innej naszej analizy nt. hiszpańskiej ustawy.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter