Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Zwyczaj parlamentarny. Kogo prezydent wskazywał na premiera?
Zwyczaj parlamentarny. Kogo prezydent wskazywał na premiera?
Będziemy czekać na zgodną z demokratycznym obyczajem, powierzenie przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej misji złożenia rządu ugrupowaniu, które uzyskało największą liczbę głosów, mandatów, czyli nam. […] Zawsze dotychczas proponował to ugrupowaniu, które miało największą liczbę głosów.
- W wyborach parlamentarnych w 1991 roku najwięcej głosów zdobyło ugrupowanie Bronisława Geremka – Unia Demokratyczna.
- Ugrupowanie Jana Olszewskiego (Porozumienie Centrum) znalazło się na czwartym miejscu pod względem liczby oddanych głosów i na piątym miejscu pod względem zdobytych mandatów.
- Po wyborach prezydent Wałęsa zakulisowo proponował Bronisławowi Geremkowi objęcie urzędu premiera. Ten jednak nie był w stanie uzyskać większości w Sejmie.
- Dlatego pierwszą osobą, o której powołanie na stanowiska premiera oficjalnie w Sejmie zawnioskował prezydent, był Jan Olszewski. Stało się to 5 grudnia.
- Po zawirowaniach 23 grudnia został powołany rząd zaproponowany przez Jana Olszewskiego. W skład koalicji rządzącej nie wchodziło najliczniejsze ugrupowanie – Unia Demokratyczna.
- W 1993 roku odbyły się kolejne wybory parlamentarne. Premierem został Waldemar Pawlak, którego prezydent powołał jako pierwszego na stanowisko prezesa Rady Ministrów.
- Ugrupowanie Waldemara Pawlaka (PSL) znalazło się na drugim miejscu w wyborach. PSL wszedł jednak w koalicję z największym ugrupowaniem w Sejmie – SLD.
- Wypowiedź Ryszarda Czarneckiego oceniamy na fałsz, ponieważ w dwóch przypadkach w historii III RP misję utworzenia rządu prezydent powierzał w pierwszej kolejności osobom, które nie należały do największego ugrupowania.
Znamy wyniki wyborów
Zjednoczona Prawica dysponowała większością głosów w Sejmie IX kadencji. Wyniki najnowszych wyborów parlamentarnych wskazują, że obóz rządzący straci większość w Sejmie pomimo największego poparcia (35,38 proc. – 194 mandaty). Do stworzenia rządu większościowego potrzebne jest przynajmniej 231 spośród 460 miejsc w izbie.
Mateusz Morawiecki zapowiedział, że podejmie próbę stworzenia rządu. Premier jest otwarty na rozmowy z Trzecią Drogą, która zdobyła 65 mandatów. Przedstawiciele Trzeciej Drogi wykluczają jednak jakiekolwiek rozmowy z PiS.
Prezydent zapowiada, że postąpi zgodnie ze zwyczajem
Przed wyborami parlamentarnymi Andrzej Duda stwierdził, że jak dotąd w Polsce zwyczajem było wyznaczanie premiera ze środowiska, które osiągnęło najlepszy wynik w wyborach.
Co ciekawe, na stronie internetowej prezydenta znajduje się zapis mówiący, że w myśl art. 154 konstytucji głowa państwa desygnuje premiera i zazwyczaj jest to osoba wskazana przez większość parlamentarną. Obecnie większością parlamentarną dysponuje tzw. opozycja demokratyczna (248 mandatów). PiS razem z Konfederacją ma łącznie 212 mandatów, a więc zbyt mało, aby stworzyć rząd większościowy.
Aktualnie w debacie publicznej toczy się dyskusja, kogo prezydent Duda powinien wskazać na premiera w ramach pierwszego kroku konstytucyjnego. Przedstawiciele obozu władzy przekonują, że powinien być to lider ugrupowania z największą liczbą mandatów, czyli PiS. Czy aby na pewno w przeszłości zawsze tak było?
W 1991 roku nie wyłoniono jednoznacznego zwycięzcy w wyborach
W 1991 roku w wyborach parlamentarnych ugrupowanie koalicyjne Jana Olszewskiego, Porozumienie Obywatelskie Centrum, uzyskało 977 344 ważne głosy (8,7 proc.). Komitetem wyborczym, który otrzymał minimalnie większe poparcie, była Wyborcza Akcja Katolicka – 980 304 głosy (8,7 proc.).
Na drugim miejscu znalazł się Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) z liczbą 1 344 820 głosów (12 proc.). Z kolei najwięcej, bo 1 382 051 głosów (12,3 proc.), otrzymała Unia Demokratyczna (UD), do której przynależał Bronisław Geremek.
Z kolei jeżeli popatrzymy na rozkład mandatów, okaże się, że POC znalazło się na piątym miejscu z uzyskanymi 44 mandatami. Ugrupowanie Jana Olszewskiego zostało wówczas wyprzedzone jeszcze przez Konfederację Polski Niepodległej o 2 mandaty.
Konstytucja i podstawowe zasady funkcjonowania państwa
W 1991 roku obowiązywała konstytucja z 1952 roku, która regulowała podstawowe zasady funkcjonowania państwa. Po wyborach w 1989 roku do PRL-owskiej konstytucji wprowadzono jednak szereg zmian.
Ustawa z dnia 7 kwietnia 1989 roku zmieniła art. 32 o głowie państwa. Zmiana wprowadziła urząd prezydenta, który zastąpił Radę Państwa. Ustawa ta regulowała również uprawnienia głowy państwa. Wśród nich zapisano, że prezydent występuje z wnioskiem do Sejmu o powołanie lub odwołanie premiera (art. 32f ust. 1 pkt 6).
W 1992 roku wprowadzono tzw. małą konstytucję, która regulowała podstawowe zasady funkcjonowania państwa do czasu uchwalenia nowej konstytucji. Zgodnie z art. 57 prezydent desygnował prezesa Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu. Wskazana osoba powoływała rząd. Następnie premier najpóźniej 14 dni od dnia powołania przedstawiał Sejmowi program działania rządu (exposé) z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania.
Zakusy Lecha Wałęsy na piastowanie urzędu prezydenta i premiera
Jak wskazuje Antoni Dudek w książce „Historia polityczna Polski 1989–2005” po ogłoszeniu wyniku wyborów parlamentarnych w 1991 roku w związku z niewyłonieniem wyraźnego zwycięzcy prezydent Lech Wałęsa chciał sam stanąć na czele nowego rządu (s. 177). Okazało się jednak, że objęcie przez prezydenta stanowiska prezesa Rady Ministrów nie było możliwe (s. 178).
„[…] Dopiero po kilku kolejnych rozmowach odbytych z T. Mazowieckim, J. Kaczyńskim, W. Chrzanowskim i D. Tuskiem, Wałęsa zrozumiał, że wariant zakładający objęcie przez niego stanowiska premiera nie ma najmniejszych szans powodzenia”.
Zakulisowe rozmowy
Następnie prezydent zaczął snuć plany desygnowania Jana Bieleckiego na premiera. Bielecki pełnił funkcję premiera już wcześniej, w 1991 roku (s. 135). Według planu Lecha Wałęsy nowego premiera miałyby wspierać różne ugrupowania, których rdzeniem byłyby Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD), Unia Demokratyczna (UD) i Porozumienie Centrum (PC).
Kaczyński stojący na czele PC odrzucił ten pomysł i proponował na stanowisko premiera Jana Olszewskiego (s. 178). Jednak prezydent Wałęsa nie popierał od razu tej kandydatury i 8 listopada nieoficjalnie, zakulisowo, jeszcze przed zwołaniem pierwszego posiedzenia Sejmu zamierzał powierzyć misję stworzenia rządu Bronisławowi Geremkowi (s. 178).
„Dopiero po kilku dniach bezowocnych rozmów Geremek zrozumiał, że nie jest w stanie stworzyć rządu mającego bodaj cień szansy na zdobycie większości w Sejmie i 13 listopada ostatecznie zrezygnował”.
Kadencja rozpoczęła się 25 listopada 1991 roku wraz z pierwszym dniem posiedzenia Sejmu. Prezydent Wałęsa oficjalnie desygnował premiera na początku grudnia.
Kandydat „piątki” na premiera
W międzyczasie ugrupowania: Porozumienie Centrum (PC), Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD), Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe (ZChN) i KPN rozpoczęły 5 listopada rozmowy koalicyjne, do których 13 listopada dołączyło Porozumienie Ludowe (PL). Dzień później, 14 listopada, tzw. piątka wysunęła kandydaturę Jana Olszewskiego na stanowisko premiera Rady Ministrów (s. 179).
Lech Wałęsa przez następne dwa tygodnie zabiegał o podzielenie nowopowstałej koalicji i utrzymania Bieleckiego w roli premiera (s. 179). Ostatecznie 5 grudnia prezydent – jak pisze Antoni Dudek – pozornie ustąpił i desygnował kandydata tzw. piątki. Tego samego dnia Sejm przyjął rezygnację Jana Bieleckiego, a 5 grudnia została przedstawiona kandydatura Olszewskiego. Poparło go wówczas 250 posłów.
Lech Wałęsa wskazał ostatecznie na premiera Olszewskiego
W dniu 16 grudnia Jan Olszewski zjawił się u prezydenta z zaproponowanym składem rządu. W wyniku spotkania polityk zrezygnował z tworzenia rządu, a w piśmie skierowanym do marszałka Sejmu zakomunikował (s. 182):
„Podczas wczorajszej rozmowy ze mną pan prezydent oświadczył, że nie będzie współpracował z rządem, którego skład i program mu przedstawiłem. W tych warunkach […] nie widzę możliwości spełnienia powierzonej mi misji”.
Jednak 18 grudnia podczas głosowania nad dymisją premiera Olszewskiego większość posłów opowiedziała się przeciwko dymisji. Tak głosowali członkowie ugrupowań: PC, ZChN, PL, „Solidarność”, PChD, ChD i PSL, co – jak komentuje Antoni Dudek – uratowało premiera (s. 182).
„Wyniki głosowania skłoniły Wałęsę do ustępstw i ponownej akceptacji Olszewskiego, który tym razem wyjątkowo szybko sfinalizował rozmowy na temat składu rządu i 21 grudnia wystąpił w Sejmie z exposé. 23 grudnia Sejm powołał rząd w składzie zaproponowanym przez Olszewskiego. Za powołaniem rządu w tym składzie głosowało 235 posłów”.
Waldemar Pawlak premierem, ale to SLD wygrało wybory
Drugi przypadek, kiedy premierem została osoba niebędąca liderem największej partii, miał miejsce w 1993 roku. Wówczas najwięcej głosów w wyborach otrzymało SLD, a na drugim miejscu znalazło się PSL. Jako pierwszy desygnowany na stanowisko prezesa Rady Ministrów został Waldemar Pawlak wywodzący się z PSL.
Po przedterminowych wyborach w 1993 roku do porozumienia doszły PSL i SLD. Koalicja wystosowała list do prezydenta, w którym zaproponowała kandydaturę Waldemara Pawlaka na stanowisko premiera (s. 274). Ostatecznie Lech Wałęsa zaakceptował propozycję i desygnował Waldemara Pawlaka na prezesa Rady Ministrów 18 października 1993 roku (s. 274). Nowy premier uzyskał poparcie Sejmu w listopadzie.
Sytuacje Waldemara Pawlaka i Jana Olszewskiego były podobne, ale nie identyczne
Sytuacje Waldemara Pawlaka i Jana Olszewskiego odróżnia fakt, że w momencie powoływania swojego drugiego gabinetu premier Pawlak znajdował się w koalicji z SLD, czyli ugrupowaniem z najlepszym wynikiem w wyborach.
Zarówno Jan Olszewski, jak i Waldemar Pawlak pełnili funkcję prezesa Rady Ministrów, zanim uchwalona została konstytucja z roku 1997. Od tego momentu funkcję premiera powierzano osobie z obozu, który otrzymał największą liczbę głosów. Nie istnieje jednak prawny zapis wymagający, aby zawsze tak było.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter