Omawiamy ważne fakty dla debaty publicznej, a także przedstawiamy istotne raporty i badania.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Dezinformacja wokół szczepień w Izraelu. Manipulacje danymi na przykładzie wpisu Konfederacji
Izrael charakteryzuje jeden z najwyższych odsetków zaszczepionych obywateli, a sam proces szczepień rozpoczął się bardzo wcześnie. Dlatego też dane z tego kraju często stanowią punkt wyjścia w analizach dotyczących skuteczności szczepionek przeciw COVID-19. Niestety nie wszystkie statystyki są przekazywane w sposób rzetelny. Przykładem na to, jak można manipulować danymi dotyczącymi procesu i skutków szczepień w Izraelu, jest post zamieszczony 7 września na oficjalnym profilu Konfederacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Dezinformacja wokół szczepień w Izraelu. Manipulacje danymi na przykładzie wpisu Konfederacji
Izrael charakteryzuje jeden z najwyższych odsetków zaszczepionych obywateli, a sam proces szczepień rozpoczął się bardzo wcześnie. Dlatego też dane z tego kraju często stanowią punkt wyjścia w analizach dotyczących skuteczności szczepionek przeciw COVID-19. Niestety nie wszystkie statystyki są przekazywane w sposób rzetelny. Przykładem na to, jak można manipulować danymi dotyczącymi procesu i skutków szczepień w Izraelu, jest post zamieszczony 7 września na oficjalnym profilu Konfederacji.
Sensacyjne treści o szczepieniach przeciw COVID-19. Zachorowania wśród zaszczepionych NIE SĄ „częstsze”
Na podstawie posta na Facebooku można odnieść wrażenie, że szczepionki przeciw COVID-19 nie działają tak, jak należy, a szczepieni chorują częściej. Tak też treść tę odebrało wielu internautów, którzy weszli w interakcję z postem i skomentowali wpis. Jak mogliśmy dowiedzieć się z treści przedstawionej we wpisie:
„Ponad połowa z 514 pacjentów hospitalizowanych w Izraelu z powodu ciężkiego przebiegu choroby Covid-19 w połowie sierpnia była w pełni zaszczepiona – poinformował portal beckershospitalreview powołując się na magazyn Science i oficjalne dane największej organizacji zarządzającej opieką zdrowotną w Izraelu. Z danych tych wynika, że zachorowana na Covid-19 po przyjęciu obu dawek szczepienia mogą być częstsze, niż mogłoby się wydawać”.
Wpis Konfederacji na Facebooku
Informacja o liczbie zachorowań na SARS-CoV-2 wśród obywateli Izraela pochodzi ze strony czasopisma naukowego „Science”. W publikacji z połowy sierpnia czytamy, że pomimo wyszczepienia obywateli na poziomie ok. 78 proc. (w populacji 12+) w kraju notowano jeden z najwyższych na świecie wskaźników infekcji, z prawie 650 nowymi przypadkami dziennie na milion osób. Do 15 sierpnia 514 Izraelczyków było hospitalizowanych z ciężkim lub krytycznym przebiegiem COVID-19 – wśród tych osób 59 proc. stanowili zaszczepieni. Dane te nie dowodzą wcale temu, że „zachorowania na COVID-19 po przyjęciu obu dawek mogą być częstsze, niż mogłoby się wydawać”. Za wzrost zachorowań odpowiada wariant Delta koronawirusa SARS-CoV-2, w przypadku którego skuteczność szczepionek Comirnaty od Pfizer/BioNTech oraz Spikevax od koncernu Moderna (to nimi zaszczepiono populację Izraela) jest mniejsza niż w przypadku pozostałych, dotychczas stwierdzonych wariantów. Z tego powodu w Izraelu podjęto decyzję o zaleceniu szczepienia trzecią dawką szczepionki, która umacnia odporność.
We wpisie Konfederacji czytamy, że Izraelczycy mają obecnie „największą liczbę zakażeń od początku pandemii (ponad 20 tysięcy) i najwięcej zgonów od pół roku! W ostatnim tygodniu zanotowali też największą liczbę zakażeń na świecie w przeliczeniu na liczbę mieszkańców”. Rzeczywiście, fala zakażeń, z którą od końca sierpnia mierzy się Izrael, jest największa od początku pandemii, jednak – co warte podkreślenia – liczba zakażeń nie sięga tam 20 tys. w ciągu jednego dnia. Niedawno odnotowano dość duży poziom zakażeń bliski tak wysokiej liczbie ze względu na przedstawienie raportów z kilku dni po świętach Rosz ha-Szana. Jednak według danych Światowej Organizacji Zdrowia rekord został pobity 3 września, kiedy przybyło 11 tys. nowych przypadków w ciągu jednego dnia.
W Izraelu akcję szczepień rozpoczęto w grudniu 2020 roku, a do połowy marca (pół roku temu) zaszczepiono połowę ludności. Żadna szczepionka wykorzystywana przeciwko COVID-19 nie działa w 100 proc., jak i każda inna szczepionka czy też leki. Wyjściową skuteczność szczepionek mRNA przeciw COVID-19 oszacowano na ok. 94-95 proc w zapobieganiu choroby. W przypadku wariantu Delta skuteczność ta okazuje się niższa w zapobieganiu choroby, a z czasem może słabnąć, co podnosi wymagany próg odporności zbiorowiskowej do wyższego poziomu, niż początkowo zakładano. Wiadomo jednak, że kampanie szczepień (nawet w przypadku wariantu Delta) przekładają się na zmniejszenie liczby chorych z ciężkim przebiegiem i zgonów z tego powodu.
W Izraelu doszło już łącznie do czterech fal zakażeń. Szczepienia przeciw COVID-19 wdrożono jeszcze w trakcie trzeciej fali zakażeń, a liczba zaszczepionych była jeszcze zbyt niska, by można było mówić o jakichkolwiek korzyściach z wyszczepienia populacji w skali całego społeczeństwa. Do czasu wybuchu czwartej fali zdołano zaszczepić jednak ok. 60 proc. społeczeństwa. Taki poziom wyszczepienia przynosi wymierne korzyści. Pomimo wzrostu zakażeń liczba zgonów z powodu COVID-19 nie jest tak wysoka, jak przy okazji poprzednich fal.
W Izraelu zalecono podawanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Czy to skuteczne? (AKTUALIZACJA 16.09.)
W Izraelu zdecydowano się na zalecenie trzeciej dawki szczepionek przeciw COVID-19 u osób w wieku 60 lat lub starszych. Izraelskie badania opublikowane na łamach NEJM wykazały, że w przypadku szczepionki od koncernu Pfizer/BioNTech „co najmniej 12 dni po podaniu dawki przypominającej wskaźnik potwierdzonego zakażenia był niższy w grupie przypominającej niż w grupie bez dawki przypominającej”. Badania oparto o analizy danych dotyczących 1 137 804 ucztestników w wieku 60 lat lub starszych, które przyjęły dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 co najmniej pięć miesięcy wcześniej. Autorzy wskazali, że osoby zaszczepione trzecią dawką znacznie rzadziej się zakażały i znacznie rzadziej zapadały na ciężką postać COVID-19.
Badacze spostrzegli, że podanie dawki przypominającej może sprawić, iż skuteczność szczepionki może wzrastać ponownie do około 95 proc., tak jak w przypadku wyjściowej skuteczności przeciw COVID-19. Sprawdza się zatem założenie, iż podanie trzeciej dawki umacnia odpowiedź immunologiczną u osób, u których odporność osłabiła się z czasem oraz zaraziły się wariantem Delta koronawirusa SARS-CoV-2. Zgodnie z ustaleniami izraelskiego ministerstwa zdrowia osoby w wieku powyżej 60 lat, które otrzymały trzecią dawkę, były o połowę mniej narażone na hospitalizację niż osoby zaszczepione drugą dawką.
59 proc. hospitalizacji to zaszczepieni? Co to oznacza i z czym wiąże się paradoks wyszczepienia?
W poście Konfederacji czytamy, że 59 proc. osób hospitalizowanych to zaszczepieni pacjenci. Problem tkwi w tym, że takie przedstawienie sprawy może wprowadzać w błąd, gdyż pomija bardzo istotny kontekst. Wiąże się z tym tzw. paradoks wyszczepienia, o którym pisaliśmy w jednej z naszych analiz. W czysto hipotetycznej sytuacji przy wyszczepieniu 100 proc. ludności i ograniczonej skuteczności szczepionek wciąż mogą pojawiać się ciężko chorujące osoby, ale będzie ich o wiele mniej niż w przypadku, gdyby populacja nie została wyszczepiona. Gdyby jednak spojrzeć na statystykę, okazałoby się, że ciężko chorują tylko zaszczepieni (bo zaszczepiono 100 proc. populacji). Choć w Izraelu nie zaszczepiono 100 proc. społeczeństwa, to jednak większą część, przez co i tam można zaobserwować paradoks wyszczepienia.
Zdecydowanie lepsze spojrzenie na statystyki da porównanie na 100 tys. osób, dzięki któremu możliwe jest porównanie grup zaszczepionych i niezaszczepionych. Dane prezentowane na stronie izraelskiego ministerstwa zdrowia wskazują, że poważne przypadki COVID-19 (w tym hospitalizacje) w grupie osób w wieku 60+ częściej dotyczą osób niezaszczepionych. Na poniższym wykresie kolorem ciemnozielonym oznaczono osoby w pełni zaszczepione, jasnozielonym częściowo zaszczepione, a niebieskim – niezaszczepione.
Analogicznie sytuacja wygląda w grupie osób poniżej 60. roku życia, czyli w grupie osób mniej narażonych na ciężki przebieg COVID-19. Na 100 tys. osób w tej grupie wiekowej ciężkie przypadki COVID-19 (w tym hospitalizacje) dotyczą częściej osób niezaszczepionych.
O wielu fałszywych doniesieniach na temat Izraela pisaliśmy już w kilku analizach, w tym np. na temat tego, że rzekomo szczepionki w Izraelu nie zadziałały. Niektóre z trudniejszych do interpretacji danych są często wykorzystywane do wprowadzania internautów w błąd (czasami nawet nieświadomie).
Segregacja sanitarna a szczepienia przeciw COVID-19. Na co warto zwrócić uwagę?
Wpis Konfederacji zakończył się wnioskiem, że skoro „szczepienia na Covid-19 nie zatrzymały transmisji wirusa, a osoby zaszczepione również się zarażają i roznoszą wirusa to konkluzja jest oczywista – SEGREGACJA SANITARNA NIE MA SENSU”. Jeżeli przez segregację sanitarną rozumieć obowiązek posiadania w określonych sytuacjach tzw. paszportu sanitarnego (Certyfikatu COVID), to ma to tylko pośredni związek ze skutecznością szczepionek. W założeniu głównym celem takich rozwiązań jest możliwie jak największe ograniczenie szansy na spowodowanie kolejnych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, które mogą skończyć się ciężkim przebiegiem choroby i zgonem, oraz by uniknąć sytuacji, do których doszło na początku pandemii, jak np. znaczne obciążenie służby zdrowia.
Oczywiście prawdą jest, że zaszczepieni również mogą się zarażać i roznosić wirusa, ale należy uwzględnić, że czynią to z mniejszym prawdopodobieństwem niż niezaszczepieni, także w przypadku wariantu Delta. Pierwotnie spodziewano się, że szczepionki będą widocznie zmniejszać transmisję i cały czas utrzymywać wysoką ochronę przed objawami choroby w razie zakażenia. W ocenie sytuacji należy mieć jednak na względzie szereg czynników takich jak np. pojawianie się nowych mutacji (które mogą przełożyć się na skuteczność szczepień) czy też ograniczona w czasie skuteczność szczepionki w zapobieganiu objawów. W praktyce całkowite odrzucenie certyfikatów najpewniej nie oznaczałoby tego, że zniesione zostałyby wszelkie środki bezpieczeństwa zastosowane przy okazji pandemii. Porzucenie wszelkich dostępnych środków takich jak szczepienia czy przyznawanie certyfikatów zaszczepionym mogłoby wiązać się z niekontrolowanym wzrostem zakażeń i ponownym obciążeniem służby zdrowia w państwach lub obszarach, w którym populacja nie ma wystarczającej odporności, przez co niektóre państwa mogłyby zdecydować się np. na wprowadzenie dodatkowych ograniczeń lub nawet twardych lockdownów, które zastosowano na samym początku pandemii np. w Polsce. Trudno więc na tej podstawie wnioskować, by wprowadzenie certyfikatów było pozbawione sensu w obliczu sytuacji epidemicznej oraz – w związku z tym – chęci ochrony osób, które nie zostały jeszcze zaszczepione lub nie nabyły odporności w wyniku zakażenia, ponieważ ryzyko zgonu w ich przypadku jest większe.
Warto zauważyć, że aby mieć Certyfikat COVID, nie trzeba być zaszczepionym. Na dokument mogą liczyć również ozdrowieńcy i osoby z negatywnym wynikiem testu. W różnych krajach stosuje się różne podejście do certyfikatu sanitarnego. Przykładowo we Francji wymagany jest przy bardzo wielu rodzajach aktywności społecznej. W sąsiedniej Belgii certyfikat nie jest, jak dotąd, nigdzie używany, ale zapowiedziano jego wprowadzenie w samorządowym Regionie Stołecznym Brukseli, w pozostałych regionach (Flandrii i Walonii) nie jest na razie przewidywany. W Polsce 23 sierpnia szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk stwierdził, że w rządzie trwają rozmowy na temat obostrzeń dla niezaszczepionych oraz obowiązkowych szczepień dla niektórych grup społecznych. Z kolei rzecznik Ministerstwa Zdrowia Adam Andruszkiewicz poinformował, że „pewne obostrzenia się pojawią, w większości w tych województwach, które mają bardzo niski poziom zaszczepienia”.
Podsumowanie
Szczepionki przeciw COVID-19 to skuteczna metoda zapobiegająca zachorowaniom na COVID-19, jak i ciężkiemu przebiegowi choroby. Państwa o wysokim poziomie wyszczepienia mogą zaobserwować pozytywne skutki kampanii szczepień przeciw COVID-19. Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter