Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu? Od krótkich wyjaśnień do pogłębionych analiz
W Demagogu od lat dążymy do podnoszenia jakości naszych analiz, wyjaśniając to, co zniekształcone fałszem, manipulacją, clickbaitem i sensacją. Wprowadziliśmy zmiany, by działać jeszcze lepiej, choć nasze podstawowe zasady dotyczące jakości pozostały takie same. Co więc uległo modyfikacji?
fot. archiwum prywatne / Modyfikacje: Demagog
Jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu? Od krótkich wyjaśnień do pogłębionych analiz
W Demagogu od lat dążymy do podnoszenia jakości naszych analiz, wyjaśniając to, co zniekształcone fałszem, manipulacją, clickbaitem i sensacją. Wprowadziliśmy zmiany, by działać jeszcze lepiej, choć nasze podstawowe zasady dotyczące jakości pozostały takie same. Co więc uległo modyfikacji?
W 2014 roku, gdy zaczynaliśmy działalność, niektóre z naszych artykułów ograniczały się do jednego zdania i odnośnika do rzetelnego źródła. Po czterech latach tworzyliśmy już dłuższe analizy z dodatkowym kontekstem, co prawda często pozbawione śródtytułów.
Dziś jeszcze większą uwagę zwracamy na potrzebę przybliżania tła opisywanych wydarzeń, dokładnego uzasadniania naszych ocen i obrazowego przedstawiania danych. Słuchając naszych czytelników, udoskonalamy nasze teksty.
Zaczynaliśmy 10 lat temu jako grupa studentów, którzy pierwsi w Polsce zajęli się rozwijaniem fact-checkingu. Przeszliśmy długą drogę od wolontariatu do profesjonalizacji redakcji, wypracowując zasady, które dziś są standardem w naszej pracy. Jeśli więc czytasz nasze stare teksty, rób to ze świadomością, że trochę się zmieniło przez tę dekadę.
Co zmieniło się w tekstach Demagoga?
Obecnie szerzej niż kiedyś opisujemy kontekst, w którym pojawił się oceniany przez nas materiał. Przykładowo, w odpowiedzi na słowa „Niemcy piszą nam podręczniki do historii” przedstawiliśmy proces tworzenia polsko-niemieckiego podręcznika, dyskusję na jego temat i ogólne zasady dopuszczania podręczników do szkół. Nie ograniczamy się do stwierdzenia, że wypowiedź jest manipulacją, bo tak wynika ze źródeł.
Nasze artykuły są przez to dłuższe, ale dbamy o to, by dobrze się je czytało. Piszemy prostym, neutralnym językiem, wyjaśniamy trudne słowa, unikamy przy tym zbyt długich i złożonych zdań. Ułatwiamy szukanie informacji w tekście, dodając śródtytuły, pogrubienia i oznaczenia ważnych fragmentów. Dane objaśniamy w tabelach, na wykresach oraz na infografikach. Każdy opublikowany przez nas tekst przechodzi proces korekty językowej.
Na przykładzie dwóch wyżej zamieszczonych grafik widać, jak przedstawialiśmy dane w 2014 roku, a jak przedstawiamy je obecnie. Zamiast kopiować surowe tabelki, stawiamy na bardziej przejrzyste wykresy i zestawienia.
Ponieważ chcemy nie tylko objaśniać fałsz, lecz także uodparniać na fałszywe informacje, tłumaczymy metody weryfikacji informacji, techniki manipulacji i szkodliwe narracje. Pokazujemy, jak odróżnić prawdziwą stronę sklepu od fałszywej, jak w dezinformacji wykorzystuje się grafiki i w jaki sposób Rosja próbuje zrzucić odpowiedzialność za swoje zbrodnie na Ukrainę.
Jak zmienialiśmy metodologię?
Ocenianie wypowiedzi polityków to coś, od czego zaczął się Demagog. Początkowo stosowaliśmy cztery oceny: prawda, fałsz, manipulacja i nieweryfikowalne. Takie same kategorie wykorzystują do dziś dwie organizacje, na których się wzorowaliśmy – Demagog czeski i słowacki. W lutym 2022 roku dołączyliśmy do tych ocen piątą – częściowy fałsz. Dwa lata później zmieniliśmy jej nazwę – dziś to „częściowa prawda”.
Jedna z naszych analiz świetnie pokazuje, dlaczego ta zmiana była potrzebna. W 2018 roku oceniliśmy, że słowa „Co czwarty radny Rady [m.st. Warszawy – przyp. red.] jest milionerem” to fałsz, ponieważ milionerem był wtedy… co drugi radny.
Liczby musiały się po prostu zgadzać. W ten prosty sposób chcieliśmy promować kulturę debaty i polityki opartej na dowodach. Dopiero po czasie, m.in. dzięki uwagom czytelników, zrozumieliśmy, że choć w realizacji tego celu szczegółowe sprawdzanie danych jest ważne, to równie ważna jest analiza kontekstu wypowiedzi i przedstawienie całego jej tła.
Nie mieliśmy jednak alternatywy dla oceny „fałsz”. Dodaliśmy więc „częściowy fałsz”, właśnie z myślą o takich sytuacjach. Dziś to „częściowa prawda”, co jeszcze mocniej podkreśla, że rzeczywiste dane nie podważają tezy autorów tak ocenionych wypowiedzi.
Dlaczego nie usuwamy starych tekstów?
Mimo zmian w metodologii i w zasadach konstruowania artykułów wciąż na naszej stronie można przeczytać teksty pisane w bardzo skrótowej formie. Pokazują one, jak zmieniało się nasze podejście, odkąd zaczęliśmy przygodę z fact-checkingiem w Polsce, a jednocześnie dowodzą, że niezmiennie powołujemy się na pierwotne i rzetelne źródła.
Od początku towarzyszy nam zasada, według której nie wprowadzamy żadnych istotnych zmian w naszych tekstach bez ich wyraźnego oznaczania. Czasem zmiany są konieczne, gdy po publikacji okazuje się, że pojawiły się nowe fakty lub że zwyczajnie popełniliśmy błąd. Zgodnie z naszą polityką otwartych korekt poprawiane i aktualizowane artykuły znajdują się w specjalnej zakładce na naszej stronie.
[AKTUALIZACJA OCENY ANALIZY Z 8.11] W związku z zasadą dot. otwartych i jawnych korekt wynikającą z kodeksu…
Opublikowany przez Demagog Wtorek, 15 listopada 2022
Weźmy przykład – w 2022 roku oceniliśmy, że współczynnik dzietności w Warszawie był wyższy niż średnia ogólnopolska. Jeden z czytelników zwrócił nam jednak uwagę, że najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują coś odwrotnego. Nie znaliśmy tych danych, jednak dodaliśmy je do analizy i zmieniliśmy ocenę z „prawdy” na „fałsz”.
Co się nie zmieniło? Rzetelne informacje i wiarygodne źródła
Aby nie popełniać błędów, nasze teksty poddajemy podwójnej weryfikacji. Przed publikacją sprawdzamy, czy autor analizy skorzystał z wiarygodnych źródeł, czy poprawnie przedstawił wynikające z nich informacje, a także czy zaproponowana przez niego argumentacja jest jasna, kompletna i wolna od opinii.
Przykładowo, wypowiedzi polityka PiS Błażeja Pobożego „w pierwszym półroczu 2024 roku […] do Polski wjechało ponad 60 tys. Rosjan” początkowo chcieliśmy przyznać prawdę – ten fakt potwierdzają dane Straży Granicznej. Dopiero na etapie dodatkowej weryfikacji zauważyliśmy, że polityk porównał niedawną liczbę wjazdów ze znacznie mniejszą liczbą wiz wydanych w czasie poprzednich rządów. To nieporównywalne dane, dlatego ostatecznie wypowiedź oceniliśmy jako manipulację.
Za ten proces, nazywany u nas cross-checkiem, odpowiadają najbardziej doświadczone osoby. Od kilku lat oceny wypowiedzi polityków są dodatkowo konsultowane w gronie osób tworzących Dział Fact-checkingu Politycznego, by zachować jak największą rzetelność.
Co świadczy o naszej wiarygodności?
Dzięki przyjętym standardom już na początku naszej drogi skutecznie docieraliśmy z faktami do różnych stron politycznych sporów. W pierwszym roku naszej działalności miło wypowiadał się o nas Radosław Sikorski i doceniała nas Jadwiga Emilewicz. Powoływał się na nas Arkadiusz Mularczyk, a poprawiał w reakcji na nasz fact-check Władysław Kosiniak-Kamysz. Dostrzegali nas „Gość Niedzielny”, „Dziennik Polski” i Leszek Balcerowicz.
@dmggPL Brawo! Pokazujecie co można i należy robić, aby poprawiać demokrację demaskując brednie polityków.
— Leszek Balcerowicz (@LBalcerowicz) April 23, 2015
Zdarzało się również, że politycy nie byli zadowoleni z naszych ocen i nie zgadzali się z nami. Ryszard Czarnecki zwracał uwagę, że w sprawdzonej przez nas wypowiedzi cytował innego polityka. Dariusz Joński nie zgadzał się ze zbyt surowym podejściem do podanych przez niego liczb. Z kolei Marek Sawicki dostarczał liczne dane na poparcie swoich słów, choć oceniliśmy je jako fałsz.
Jednak to nie pojedyncze opinie świadczą o naszej wiarygodności. Dziś potwierdza je członkostwo w dwóch międzynarodowych organizacjach troszczących się o wysokie standardy fact-checkingu. W 2019 roku dołączyliśmy do Międzynarodowej Sieci Fact-checkingowej (IFCN), a od 2022 roku współtworzymy Europejską Sieć Standardów Fact-checkingowych (EFCSN). Aby tak się stało, niezależni eksperci musieli potwierdzić naszą bezstronność i transparentność, a także przeanalizować naszą metodologię.
Dalej docieramy z faktami tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Jeśli więc w poszukiwaniu sprawdzonej wiedzy trafisz na naszą analizę – zwróć uwagę na datę jej publikacji. Jak staraliśmy się tu wyjaśnić, im jest nowsza, tym lepsza, bo zawiera bardziej aktualne dane, a być może także nową kategorię oceny i szerzej opisany kontekst.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter