Strona główna Analizy Miliony na dezinformację o klimacie, czyli co wykazał raport COP27

Miliony na dezinformację o klimacie, czyli co wykazał raport COP27

Negacjonizm, zwodzenie i odwlekanie – tak dezinformację wokół szczytu klimatycznego COP26 w 2021 roku określił Institute for Strategic Dialogue (ISD). Czego tym razem dowiemy się o klimatycznych fake newsach i przekłamaniach w związku z ubiegłorocznym COP27?

Miliony na dezinformację o klimacie, czyli co wykazał raport COP27

Fot. Elīna Arāja / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Miliony na dezinformację o klimacie, czyli co wykazał raport COP27

Negacjonizm, zwodzenie i odwlekanie – tak dezinformację wokół szczytu klimatycznego COP26 w 2021 roku określił Institute for Strategic Dialogue (ISD). Czego tym razem dowiemy się o klimatycznych fake newsach i przekłamaniach w związku z ubiegłorocznym COP27?

Zmonetyzowany greenwashing

Podmioty powiązane z koncernami paliowymi błędnie przekonywały, że działania firm energetycznych są zgodne ze standardami ekologicznymi. Na Facebooku i Instagramie 87 stron zamieściło łącznie 3 781 reklam, na które przeznaczono od 3 do 4 mln dolarów. Większą aktywność reklam zaobserwowano z chwilą rozpoczęcia szczytu.

Jeden z popularniejszych przekazów wprowadzał w błąd co do zerowej emisji netto gazów cieplarnianych koncernów paliwowych. Na topie były również emocjonalne narracje łączące wydobycie paliw kopalnych z bezpieczeństwem energetycznym USA. Za reklamami stało wąskie grono podmiotów. Przeważał jednak jeden – Energy Citizens. To grupa PR Amerykańskiego Instytutu Naftowego. Ich reklamy odznaczały się większą aktywnością w porównaniu z innymi reklamodawcami.

Nie zabrakło jednak reklam gigantów. Shell, Chevron i ExxonMobil chwaliły się swoimi „zielonymi” dokonaniami, podczas gdy ich głównym źródłem wytwarzanej energii pozostają paliwa kopalne. To analogiczna sytuacja do krajowej spółki PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., która próbuje wybielać swoje niszczycielskie działania dla klimatu.

#Climatescam, czyli dezinformacja na Twitterze

W trakcie COP27 wzmożoną popularność zyskał hasztag #climatescam (#klimatyczne oszustwo). Po raz pierwszy pojawił się na Twitterze w lipcu 2022 roku. Do grudnia zgromadził 362 tys. wzmianek (w tym retweetów) pochodzących od 91 tys. użytkowników.

Najpopularniejsze konto publikujące hasztag #climatescam wykazywało znamiona bota. W ciągu pięciu miesięcy udostępniło ono ten hasztag ponad 60 tys. razy.

Hasztag #climatescam był również wysoko pozycjonowany przez samego Twittera. W wyszukiwarce portalu po wpisaniu terminu „climate” (klimat) wspomniany hasztag wyskakiwał wśród najlepszych wyników wyszukiwania, często jako pierwszy rezultat.

Źródło: ISD

Stare narracje z domieszką nowości

Institute for Strategic Dialogue zidentyfikował pięć głównych obszarów, w których były szerzone informacje nieprawdziwe i wprowadzające w błąd.

Rosnące koszty utrzymania

Wzrost cen energii łączono z działaniami na rzecz klimatu. Źródeł spowolnienia gospodarczego upatrywano w celach klimatycznych (np. dążenie do zerowych emisji CO2). Działania proklimatyczne łączono również z ubóstwem energetycznym.

Teorie spiskowe i denializm

Najbardziej prominenta teoria spiskowa mówiła, że przeciwdziałanie zmianie klimatu ma być jednym z elementów tzw. Wielkiego Resetu – rzekomego planu prowadzącego do globalnej kontroli ludzkości. To wciąż powracający fake news.

Obecne były twierdzenia podważające antropogeniczny charakter zmian klimatycznych. Kwestionowano również sam fakt przeobrażeń zachodzących na Ziemi.

Mechanizm strat i szkód

Zgodnie z jedną z dezinformujących narracji mamy do czynienia z niesprawiedliwym transferem bogactwa do „krajów rozwijających się”. Mechanizm był pejoratywnie określany jako „klimatyczne reparacje” wypłacane przez państwa rozwinięte krajom średnio- i niskorozwiniętym.

Jego faktycznym celem jest kompensacja skutków klimatycznych w państwach mniej zamożnych w myśl zasady sprawiedliwości.

Nieprzychylność wobec zielonej technologii

Na celownik obrane zostały samochody elektryczne, które są przedstawiane w złym świetle. Twierdzono również, że są one gorsze dla środowiska niż paliwa kopalne.

Niektóre narracje utrzymywały też, że działania na rzecz klimatu to forma „zachodniego imperializmu” lub „neokolonializmu”, co w szczególności promowały rosyjskie i chińskie media.

Konieczność stosowania paliw kopalnych

W tym przypadku pojawiały się treści promujące ekspansję wydobycia paliw kopalnych lub inwestowanie w ten sektor. Były one przedstawione jako element niezbędny do „rozkwitu ludzkości” w długoterminowej perspektywie.

Na czele fake newsowego peletonu wąskie grono podmiotów

Ok. 140 tys. kont szerzyło fałszywe i wprowadzające w błąd informacje w powyższej tematyce. Konta te stworzyły w sumie 267 tys. postów. Te z kolei udostępniono blisko 1,3 mln razy.

Niemniej, po raz kolejny okazało się, że liderami w szerzeniu nierzetelnych treści było wąskie grono aktorów (zobacz: TOP 10 aktorów klimatycznej dezinformacji). Zaledwie 12 kont odznaczało się ponad przeciętną aktywnością, jeżeli chodzi o upowszechnianie fałszywych treści.

Liczba obserwujących te 12 kont wahała się między 65 tys. do 1,9 mln. Co gorsza, 9 z 12 profili posiadało niebieski symbol oznaczający, że konto zostało zweryfikowane przez platformę, w tym wypadku przez Twitter. To niebezpieczny precedens, pokazujący, że nieprawdziwe informacje mogą być szerzone również przez osoby pozornie stwarzające namiastki wiarygodności.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!