Strona główna Analizy Nieznośna klęska urodzaju. Jak (nie) działają zespoły parlamentarne

Nieznośna klęska urodzaju. Jak (nie) działają zespoły parlamentarne

Nieznośna klęska urodzaju. Jak (nie) działają zespoły parlamentarne

Fot. Kalinka261015 / Wikimedia Commons / CC BY-SA 3.0 PL / https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.en i Leo Zhao / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Nieznośna klęska urodzaju. Jak (nie) działają zespoły parlamentarne

Parlamentarny Zespół ds. Promocji Badmintona, Wspierania Rozwoju Hokeja na Lodzie, E-sportu, Elektromobilności czy Polskiej Branży Ziemniaczanej. Aktualni posłowie powołali ponad 250 zespołów. Praca wielu z nich to fikcja.

Już czwartą kadencję ten zespół działa. Gromadzi licznych posłów z wielu klubów parlamentarnych. Posłów, którzy grają, takich, którzy mniej grają, a bardziej angażują się w różne kwestie organizacyjne” – tłumaczył podczas tegorocznych Narodowych Dni Badmintona poseł Zbigniew Dolata (czas nagrania 00:24), który stoi na czele Parlamentarnego Zespołu ds. Promocji Badmintona.

W obecnej kadencji Sejmu w zespole zasiada 20 posłów i posłanek. Parlamentarny Zespół ds. Promocji Badmintona niemal w całości przejęli politycy Prawa i Sprawiedliwości – na 19 polityków PiS przypada jeden polityk Koalicji Obywatelskiej, a we władzach zasiadają jedynie politycy PiS.

Co robi Parlamentarny Zespół ds. Promocji Badmintona? Nie wiadomo

Doniesienia o sportowych sukcesach posła Zbigniewa Dolaty mogą dowodzić, że polityk czuje się lepiej na badmintonowym korcie niż na posiedzeniach zespołu, któremu przewodniczy. Od powołania Parlamentarnego Zespół ds. Promocji Badmintona 9 stycznia 2020 roku posłowie i posłanki spotkali się jedynie raz.

Podczas posiedzenia 8 lutego 2023 roku wybrali prezydium. Innych palących dla losów polskiej kometki spraw politycy prawdopodobnie nie zidentyfikowali.

W poprzedniej czteroletniej kadencji sejmu w latach 2015–2019 Parlamentarny Zespół ds. Promocji Badmintona, pod przewodnictwem Zgniewa Dolaty, spotkał się 3-krotnie. Trudno odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zespół pracuje nad popularyzacją badmintona w Polsce, ponieważ od 2015 roku do dziś zdążył się spotkać jedynie cztery razy, a na oficjalnej stronie zespołu próżno szukać relacji z tych spotkań czy podsumowania pracy zespołu. 

W sprawozdaniu zespołu badmintonowe sukcesy przewodniczącego

Więcej szczęścia będą mieli chcący przyjrzeć się pracy Parlamentarnego Zespołu ds. Promocji Badmintona w sejmie siódmej kadencji w latach 2011–2015. W ciągu czterech lat (jesień 2011 – jesień 2015) zespół spotkał się pięciokrotnie, co jest wynikiem, którego nie udało się już później powtórzyć.

Choć politycy spotkali się pięć razy, to i tak nie spełnili regulaminowych wymogów przyjętych przez siebie samych. Politycy zobowiązali się bowiem, że będą spotykać się „na posiedzeniach, które odbywają się co najmniej dwa razy w roku” (§4 p. 1). 

Sprawozdanie z działalności Parlamentarnego Zespołu ds. Promocji Badmintona w 2. półroczu 2013 roku zawiera osiem punktów, z czego aż 6 stanowi opis turniejowych sukcesów posła Zbigniewa Dolaty w grze pojedynczej i podwójnej. Tych chciałbym panu posłowi – jako zawodnik biorący udział w rozgrywkach II Ligi Deblowej Akademii Badmintona w Krakowie z umiarkowanymi sukcesami – serdecznie pogratulować.

Słomiany zapał obrońców Morza Bałtyckiego i entuzjastów hokeja na lodzie

Parlamentarny Zespół ds. Promocji Badmintona nie jest jedyny w obecnej kadencji, którego członkowie zdają się nie przemęczać. Na stronie Sejmu bez trudu można znaleźć informacje o innych zespołach, których sposób pracy podważa sensowność ich istnienia:

Niektórym zagadnieniom parlamentarzyści postanowili się zająć już w trakcie kadencji. Powstały 13 października 2021 roku Parlamentarny Zespół ds. myśli i dzieła błogosławionego Stefana Kardynała Wyszyńskiego (w całości składa się z parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości) – 2 spotkania.

Za to powołany 29 września 2022 roku Parlamentarny Zespół ds. Lasów składa się w całości z polityków Koalicji Obywatelskiej, który dotąd – być może w imię symetryzmu – także zdążył się spotkać 2-krotnie.

Kaczyński wzywa do obrony dziedzictwa papieża Polaka, ale właściwy zespół w marazmie

W listopadzie 2022 roku Jarosław Kaczyński w Wadowicach mówił: „Jan Paweł II jest dziś bardzo ostro i konsekwentnie atakowany w swojej ojczyźnie. Jest atakowany niesprawiedliwie za różne grzechy, które nie były jego grzechami. Jest niszczony jako autorytet”. 

W marcu 2023 roku Jarosław Kaczyński – w liście skierowanym do uczestników Forum Klubów „Gazety Polskiej” województwa dolnośląskiego – ponownie zwrócił uwagę na niszczenie dziedzictwa Jana Pawła II. Napisał o „potężnej akcji dyfamacyjnej, skoordynowanej medialnej nagonki wymierzonej w postać najwybitniejszego Polaka w naszych dziejach, Kapłana, który walnie przyczynił się do upadku komunizmu i przez dekady kształtował polskie życie duchowe – św. Jana Pawła II”.

W tym kontekście dziwi niewielka aktywność Parlamentarnego Zespołu ds. Dziedzictwa Świętego Jana Pawła II, działającego od początku kadencji i złożonego wyłącznie z polityków Prawa i Sprawiedliwości, który dotychczas spotkał się 4-krotnie.

Kto za to płaci? Pan, pani, społeczeństwo…

Funkcjonowanie zespołów określa Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (art. 8 ust. 6). Z kolei Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora pozwala (art. 17 ust. 3) na wspólne tworzenie zespołów przez posłów i senatorów. Władze zespołów są zobowiązane podać (art. 8 ust. 7 Regulaminu Sejmu) „do wiadomości Marszałka Sejmu ich składy osobowe oraz regulaminy (statuty) wewnętrzne”.

Regulaminy zespołów trafiają na stronę sejmową, ale choć do końca tej kadencji już tylko kilka miesięcy, niektóre zespoły ciągle nie zamieściły dokumentów regulujących ich pracę. Tak jest choćby w przypadku Parlamentarnego Zespołu ds. Białorusi, Parlamentarnego Zespołu ds. Edukacji Seksualnej czy Parlamentarnego Zespołu ds. Kultury Posiadania Broni.

Udział w zespole jest dobrowolny. Ich członkowie za swoją pracę nie pobierają dodatkowego wynagrodzenia (według Kancelarii Sejmu obecne uposażenie poselskie wynosi 12 826,64 zł brutto, a dieta parlamentarna 4 008,33 zł brutto). Tym samym nie ma też sposobu, by ukarać ich, kiedy nie wypełniają obowiązków w ramach zespołu, do którego się zapisali.

Regulamin przewiduje jedynie potrącenia w wyniku nieusprawiedliwionej nieobecności posła na posiedzeniach Sejmu i komisji sejmowych. 

Mimo że parlamentarzyści nie pobierają wynagrodzenia za zasiadanie w zespołach, nie oznacza to, że są one obojętne dla kieszeni podatników. Do obsługi każdej z nich wyznaczany jest pracownik Kancelarii Sejmu (patrz np. tutaj)

Parlamentarzyści coraz chętniej korzystają z prawa do powoływania zespołów parlamentarnych. W Sejmie VII kadencji (2011–2015) funkcjonowały 163 zespoły. W kolejnej kadencji, w latach 2015–2019, zespołów było już 242.

Obecnie w Sejmie IX kadencji (2019–2023) jest ich 268. Praca każdego z nich jest koordynowana przez pracownika Kancelarii Sejmu. 

Nikt nie pochwali posła lepiej niż on sam

Choć w niektórych zespołach panuje marazm, posłowie chętnie chwalą się, że są ich członkami.

Poseł Marcin Gwóźdź z Prawa i Sprawiedliwości na swojej oficjalnej stronie informuje, że jest członkiem Parlamentarnego Zespołu ds. Elektromobilności. Zespół dotąd spotkał się tylko raz. Jego pracami kieruje… Marcin Gwóźdź.

Na oficjalnej stronie posła Pawła Bajdy z Polskiego Stronnictwa Ludowego znajdziemy zapis, że pełni on funkcję przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Polskiej Branży Ziemniaczanej. Polityk kieruje także pracami Parlamentarnego Zespołu ds. Rozwoju Polskiego Drobiarstwa.

Ten ostatni, działający pod kierownictwem posła Pawła Bajdy, zdążył się dotąd spotkać raz. Na koncie Parlamentarnego Zespołu ds. Polskiej Branży Ziemniaczanej na razie zero spotkań.

W kwietniu 2023 roku poseł Andrzej Rozenek, wybrany z listy SLD, poinformował na Facebooku o swojej aktywności w ramach Parlamentarnego Zespołu ds. Zaopatrzenia Emerytalnego Funkcjonariuszy i Żołnierzy. Do posta dołączono zdjęcie z posiedzenia z kwietnia 2023 roku. W tej kadencji było to 3.  posiedzenie zespołu – jego członkowie spotkali się po 30 miesiącach przerwy. Przewodniczącym jest Andrzej Rozenek.

Poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak na swojej stronie internetowej chwali się działalnością w Parlamentarnym Zespole ds. Wędkarstwa, którego zresztą jest przewodniczącym. Dotychczas zespół spotkał się tylko raz – w maju 2020 roku. Na razie jego członkom udało się jedynie wybrać prezydium.

Zrzut ekranu ze strony Frysztak.eu. Na grafice czytamy: „W sejmie pracuję w następujących komisjach: Zespół ds. Wędkowania”. Obok znajduje się symbol ryby.

Źródło: Frysztak.eu

Posłowie i posłanki obradują, kiedy chcą (albo i rzadziej)

Jak często powinny obradować takie zespoły? O tym decydują sami parlamentarzyści, którzy są członkami poszczególnych komisji.

I tak: Parlamentarny Zespół ds. Rozwoju Polskiego Drobiarstwa zapisał w swoim regulaminie, że „obraduje na posiedzeniach, które odbywają się w miarę potrzeby”. Jak dotąd ta potrzeba nie pojawiała się często – członkowie spotkali się raz

Parlamentarny Zespół ds. Polskiej Branży Ziemniaczanej także regulaminowo „obraduje na posiedzeniach, które odbywają się w miarę potrzeby”. W tym przypadku zero spotkań, a przedstawiciele branży narzekają, że „sytuacja na rynku ziemniaka jest trudna”. „Spada powierzchnia uprawy ziemniaków w kraju jak i produkcji, Do tego dochodzi kłopot z chemiczną ochroną tej uprawy” – czytamy w branżowym serwisie rolnym AgroNews.com.pl

Niektóre zespoły postanowiły spotykać się częściej, ale swoich zobowiązań nie udaje im się wypełnić. Parlamentarny Zespół Antysmogowy chciał się spotykać nie rzadziej niż raz na kwartał. W 2021 i 2022 roku obradował tylko dwa razy w roku.

Parlamentarny Zespół ds. Cyberbezpieczeństwa Dzieci postanowił, że będzie spotykał się „w miarę potrzeby, ale nie rzadziej, niż raz na kwartał”. Nie spotkał się od 9 miesięcy.

Lekcja Zespołu Miłośników Historii

W takim przypadku – jak ilustruje przykład Parlamentarnego Zespołu Miłośników Historii, kierowanego przez posła Zbigniewa Girzyńskiego wybranego z listy PiS, (nie mylić z konkurencyjnym Parlamentarnym Zespołem ds. upowszechniania i pogłębiania wiedzy na temat historii Polski) – najlepiej jest mierzyć siły na zamiary. 

W latach 2011–2015 członkowie Parlamentarnego Zespołu Miłośników Historii, na czele którego stał Zbigniew Girzyński, zobowiązali się do spotkań „nie rzadziej niż raz na trzy miesiące”. Wówczas nie udało im się spełnić nakładanych na siebie obowiązków, ponieważ w ciągu czterech lat spotkali się jedynie 4 razy.

Teraz – zapewne nauczeni doświadczeniem – w swoim regulaminie nie deklarują już, jak często będą obradować. W tej kadencji udało się to tylko raz.  

Nie przeszkadza to posłowi Girzyńskiemu na swojej stronie internetowej ciągle chwalić się: „W 2006 r. z mojej inicjatywy powstał i do dziś działa ze mną jako przewodniczącym Parlamentarny Zespół Miłośników Historii”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!