Strona główna Analizy Obietnice bez pokrycia – czyli greenwashing koncernów naftowych

Obietnice bez pokrycia – czyli greenwashing koncernów naftowych

Koncerny, obiecując wielkie zmiany, w rzeczywistości chcą działać jak dawniej.

Fot. Ivan Marc / Shutterstock / Modyfikacje: Demagog.org.pl

Obietnice bez pokrycia – czyli greenwashing koncernów naftowych

Koncerny, obiecując wielkie zmiany, w rzeczywistości chcą działać jak dawniej.

„Obietnice koncernów naftowych wprowadzały w błąd amerykańską opinię publiczną” – to zdanie eksperta, które znalazło się w ostatniej notatce przygotowanej przez Komitet Nadzoru i Reform, główną komisję śledczą Izby Reprezentantów. Od 2021 roku prowadzi ona śledztwo w sprawie koncernów naftowych, które przez lata dezinformowały na temat wpływu spalania paliw kopalnych na globalne ocieplenie. Jego wyniki stały się jedną z podstaw do napisania przez nas artykułów o tym, jak firmy paliwowe wprowadzały w błąd opinię publiczną.

14 września 2022 roku w trakcie kolejnego posiedzenia komisji śledczej ujawniono następną porcję wewnętrznych dokumentów, maili i wytycznych największych firm naftowych, takich jak Shell, BP czy Exxon. Nowe informacje rzucają światło na rzeczywiste intencje wielkich koncernów. Przez lata uprawiały one tzw. greenwashing w celu poprawienia swojego wizerunku.

Czym jest greenwashing?

„Firmy produkujące paliwa kopalne poprzez starannie przygotowane reklamy i publiczne deklaracje sprawiają wrażenie branży zaniepokojonej zmianami klimatu (…) jest to taktyka znana jako greenwashing”. Tak brzmi jeden z wniosków, wysnuty przez komisję śledczą badającą dezinformację klimatyczną rozpowszechnianą przez koncerny naftowe. Czym dokładnie jest wspomniany greenwashing i czym się charakteryzuje?

Zgodnie z definicją encyklopedii Britannica greenwashing to forma marketingu, mająca na celu przedstawienie firmy jako przyjaznej środowisku. Pierwotnie określenie to stosowano do opisania zjawiska podbijania sprzedaży i wykorzystania „mody na eko”. Obecnie stosowany jest on również do opisania nieetycznych praktyk stosowanych przez korporacje, służących budowaniu wizerunku firmy jako przyjaznej środowisku.

Termin został użyty po raz pierwszy przez Jana Westervelda w latach 80. XX w. W trakcie swojej wyprawy badawczej na Samoa zwrócił uwagę na informację pozostawioną w jednym z hoteli, dotyczącą wykorzystywania ręczników przez gości. Ograniczenie korzystania z nowych ręczników miałoby pozytywnie wpłynąć na okoliczne rafy koralowe i przyczynić się do ochrony środowiska. Jednocześnie podkreślił, że nie ma to żadnego znaczenia wobec rozbudowy sieci hoteli, która rzeczywiście wpływała na okoliczny ekosystem.

Firmy stosujące greenwashing to m.in.: 

  • Volkswagen, który przez lata chwalił się niskoemisyjnością swoich silników. Jak się okazało, mogły one emitować kilkakrotnie więcej zanieczyszczeń, niż wskazywały na to pomiary. Wszystko ze względu na celowe oszukiwanie testów emisyjności.
  • Nestlé, które w 2018 roku ogłosiło plan, aby do 2025 roku wszystkie opakowania ich produktów nadawały się w 100 proc. do recyklingu. Jednocześnie organizacje ekologiczne, jak np. Greenpeace, zarzuciły firmie brak jasnych ram czasowych, a także przerzucanie części odpowiedzialności na klientów.
  • Starbucks, który zaczął stosować do swoich napojów pokrywkę bez słomki w celu redukcji ilości produkowanego plastiku. W rezultacie nowa opcja zawierała więcej tworzyw sztucznych niż poprzednia kombinacja.

Nieprawdziwa „redukcja” emisji gazów cieplarnianych

notatce Komitetu Nadzoru i Reform znalazło się kilka przykładów na to, w jaki sposób koncerny naftowe sprawiały wrażenie działania na rzecz zapobiegania zmianie klimatu. Jednym z podejmowanych działań miała być sprzedaż aktywów związanych m.in. z wydobyciem ropy naftowej. Miało to sprawiać wrażenie, że firmy te odchodzą od inwestycji związanych z wysoką emisją gazów cieplarnianych.

W rzeczywistości – jak podkreślił Komitet – prawie na pewno aktywa te zostałyby kupione przez inne firmy wydobywające ropę naftową. Jak opisał w swoim śledztwie Bloomberg, do końca dekady osiem największych koncernów, takich jak Shell, BP czy Chevron, ma sprzedać aktywa o łącznej wartości 111 mld dolarów. Tak naprawdę nie zmniejszy to poziomu emisji.

Powody tego typu wyprzedaży aktywów tłumaczy Steve Lesher, menadżer ds. relacji z rządem w firmie Shell. W wiadomości mailowej z maja 2021 roku, wysłanej do jednego z dyrektorów firmy lobbingowej, tłumaczył, że firma pozbywa się wysokoemisyjnych aktywów w tych regionach, gdzie panują naciski polityczne. Utrzymuje je natomiast w tych lokalizacjach, gdzie klimat polityczny nie przeszkadza w emitowaniu gazów cieplarnianych (np. w Singapurze czy Chinach).

Jak tłumaczył Komitet:

„Dokumenty pokazują, że podobnie jak inne firmy Shell zbywa aktywa o wysokiej emisji dwutlenku węgla, sprzedając je innym firmom zajmującym się paliwami kopalnymi, »aby zwiększyć średnią energochłonność naszej działalności… (ale) nie ma natychmiastowych planów przejścia na portfel o zerowej emisji netto«”.

Investigation of Fossil Fuel Industry Disinformation

„Zielona benzyna”, czyli nierealne marzenie o paliwie z alg

Muzyka country, wschód słońca na farmie i zielona substancja, która ma być niskoemisyjnym paliwem przyszłości – tak wygląda reklama koncernu Exxon Mobil, promująca biopaliwo z alg.

Kampania reklamowa „Energy farmer” była skierowana na rynek amerykański. Skupiała się na pokazaniu badań prowadzonych przez Exxon Mobil, mających na celu wprowadzenie bardziej ekologicznego paliwa bazującego na algach. Jak opisaliśmy w jednej z naszych poprzednich analiz, projekt ten zakładał produkcję biopaliwa na poziomie 10 tys. baryłek do 2025 roku.

ExxonMobil sprzedaje dziennie 5,4 mln baryłek produktów na bazie ropy (dane z 2019 roku). Oznacza to, że sprzedaż paliwa z alg stanowiłaby w najlepszym wypadku 0,3 proc. całości.

Dodatkowa dysproporcja była widoczna w nakładach na marketing. Kampania reklamowa mająca przekonać Amerykanów, że koncern pracuje nad czystszym źródłem energii, była przeprowadzana w latach 2017–2019. Spoty reklamowe wyemitowano ponad 10 tys. razy i zostały obejrzane w sumie 3,7 mld razy. Na przeprowadzenie kampanii wydano 68 mln dolarów. Tymczasem od 2009 roku badania nad paliwem z alg kosztowały nieco ponad 300 mln dolarów, co stanowi mniej niż 3 proc. rocznego budżetu firmy przeznaczonego na badania.

Krytyczną opinię o projekcie mają także naukowcy. Ich zdaniem osiągnięcie celu 10 tys. baryłek dziennie jest trudne ze względu na specyfikę hodowli alg. Wymagają one bowiem konkretnego poziomu zasolenia oraz odpowiednio dużego obszaru. Wszystko to generuje dodatkowe koszty. Jak powiedział Robert Brulle z Brown University:

„Nie sprzedają wam alg. Sprzedają wizję, że w Exxon Mobil pracują dobrzy ludzie. Nie musicie nas regulować, nie musicie nas pozywać, jesteśmy tymi dobrymi”.

Robert Brulle dla E&E News

Wychwyt dwutlenku węgla – czyli jak wydobywać jeszcze więcej ropy?

Oprócz ekologicznego biopaliwa koncerny naftowe promowały technologię wychwytywania dwutlenku węgla (CCUS) jako sposobu na osiągnięcie celów zerowej emisji zanieczyszczeń. Rozwiązanie to pozwala na zatrzymywanie CO², emitowanego np. przez elektrownie węglowe, albo jego ponowne wykorzystanie lub magazynowanie. Wszystko, aby powstrzymać jego wtłaczanie do atmosfery i umożliwić dalszą eksploatację paliw kopalnych.

W tego typu rozwiązania zainwestowały cztery firmy paliwowe objęte dochodzeniem Komitetu – Exxon Mobil, Shell, BPChevron. Komitet śledczy ujawnił, że miało to na celu zdobycie zaufania społecznego i przyzwolenia na dalszą eksploatację złóż ropy naftowej i gazu.

BP informowało (str. 11) w swojej wewnętrznej komunikacji, że technologia wychwytu dwutlenku węgla ma służyć: „umożliwieniu pełnego wykorzystania paliw kopalnych w procesie transformacji energetycznej i poza nią”. Technologia CCUS ma – zdaniem BP – pozwolić na zwiększenie zużycia gazu, a także na zwiększenie wydobycia ropy naftowej.

Kierownictwo Shella wyrażało obawy co do publicznego informowania o technologii wychwytu węgla jako sposobie na osiągnięcie zeroemisyjności przez firmę. Zespół ds. relacji z inwestorami w USA sugerował, aby w komunikacji unikać twierdzenia (str. 12), że Shell może wykorzystać CCUS do osiągnięcia celów zawartych w Porozumieniu Paryskim. Miało to na celu ochronę firmy przed potencjalnymi oskarżeniami o niespełnianie obietnic.

notatce Komitetu możemy przeczytać również o Exxon Mobil, który obecnie utrzymuje tylko jeden zakład wychwytu dwutlenku węgla w USA, a ponadto jest zaangażowany w pomoc dla podobnych inicjatyw w Australii i Katarze. Przez cały okres funkcjonowania amerykańskiej placówki uniemożliwiono emisję jedynie 3 proc. dwutlenku węgla, wydzielanego podczas wydobycia gazu ziemnego. Dodatkowo 47 proc. zatrzymanego dwutlenku węgla zostało sprzedane firmom wydobywającym ropę naftową, które – wtłaczając go pod ziemię – wydobywają ropę, przyczyniając się tym samym do wzrostu emisji dwutlenku węgla.

Zeroemisyjność koncernów naftowych to fikcja

Komitet zwrócił uwagę na dowody sugerujące, że firmy wydobywające ropę naftową czy gaz nie zamierzają w żaden sposób dostosować swojej działalności do zobowiązań klimatycznych. Exxon Mobil w grudniu 2021 roku zobowiązał się do osiągnięcia zerowej emisyjności w swoich stacjach wydobycia w zachodnim Teksasie i Nowym Meksyku. Zmniejszenie emisji zanieczyszczeń miało zostać osiągnięte do 2030 roku.

Jednocześnie, jak zwrócił uwagę Komitet (str. 14), zobowiązanie to nie dotyczy spalania związanego z wydobyciem ropy naftowej i gazu w okolicy. Firma zapowiada zwiększenie produkcji ropy do miliona baryłek dziennie w 2024 roku (dla porównania, w 2021 roku wydobycie wynosiło 460 tys. baryłek dziennie).

Z kolei w 2018 roku Shell przygotował „Sky Scenario”, czyli globalną strategię zawierającą scenariusze dotyczące zmniejszenia emisji zanieczyszczeń. Jak możemy przeczytać na stronie, jest to „technicznie możliwa, ale wymagająca dla społeczeństwa droga do osiągnięcia celów klimatycznych”. Jednocześnie na dole strony znajdziemy informację, że zaproponowane scenariusze nie są żadnymi z propozycji działań firmy:

„Scenariusze nie są propozycjami polityki – nie argumentują za tym, co należy zrobić, ani nie są prognozami – co zostanie zrobione. Nie są to prognozy ani biznesplany, a inwestorzy nie powinni na nich polegać przy podejmowaniu decyzji.

Scenariusze mogą ujawnić przydatne spostrzeżenia i pokazać potencjalne ścieżki, którymi może podążać świat. Niektóre ścieżki są bardziej prawdopodobne niż inne, ale wszystkie zmuszają społeczeństwo do podejmowania trudnych decyzji”.

„Sky Scenario”

Podsumowanie – to jeszcze nie koniec odkrywania kłamstw

Nieefektywne technologie jako dowód na ekologiczną działalność… Rozwiązania techniczne mające powstrzymywać emisję, w rzeczywistości je zwiększające… Obietnice, które nie zostaną spełnione… Tak wygląda wybielanie koncernów naftowych w oczach opinii publicznej. Kolejne posiedzenia Komitetu Nadzoru i Reform odkrywają coraz więcej szczegółów dotyczących roli wielkich korporacji w dezinformowaniu o globalnym ociepleniu. 

Co ciekawe – jak zwrócił uwagę Komitet – część z najważniejszych dokumentów wciąż nie została przekazana do wglądu. Materiały przygotowywane dla zarządu, szczegółowe budżety reklamowe czy wreszcie komunikacja wewnętrzna dotycząca działań promujących branżę naftową – to wszystko czeka jeszcze na ujawnienie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!