Strona główna Analizy Poznaj różnice między scamem a inwestowaniem – rady od KNF

Poznaj różnice między scamem a inwestowaniem – rady od KNF

Inwestuj… tylko ostrożnie i odpowiedzialnie. W analizie przyglądamy się internetowym scamom i rozmawiamy z przedstawicielami Komisji Nadzoru Finansowego, jak nie dać się oszukać, gdy chcemy zainwestować.

Poznaj różnice między scamem a inwestowaniem – rady od KNF

Fot. Austin Distel / Unsplash / Modyfikacje: Demagog

Poznaj różnice między scamem a inwestowaniem – rady od KNF

Inwestuj… tylko ostrożnie i odpowiedzialnie. W analizie przyglądamy się internetowym scamom i rozmawiamy z przedstawicielami Komisji Nadzoru Finansowego, jak nie dać się oszukać, gdy chcemy zainwestować.

Wysokie ceny podstawowych produktów spożywczych, rosnące rachunkistrata wartości realnej oszczędności – to tylko wierzchołek problemów, z którymi w ostatnim czasie mierzą się Polacy. Wobec wzrostu kosztów życia próbujemy szukać nowych form pomnażania swoich pieniędzy.

W celu ochrony oszczędności i zwiększania kapitału można zastanowić się nad lokatami, obligacjami, inwestowaniem w akcje, w metale szlachetne czy w nieruchomości. Każdy chce, by jego oszczędności gromadziły się w mgnieniu oka, a jednocześnie stopa zwrotu z inwestycji była wysoka.

Niestety, nasza niecierpliwość może zostać wykorzystana przez internetowych przestępców. W sierpniu 2022 roku boleśnie przekonał się o tym m.in. 51-latek, który stracił 543 tys. zł, „inwestując” w ofertę oszustów podszywających się na Facebooku pod Orlen. To nie jedyna taka historia; jedna kobieta straciła 35 tys. zł, a inna – nawet 300 tys. zł. Losy tych osób mogły potoczyć się inaczej, gdyby były one bardziej ostrożne. 

Z danych, które przesłała nam Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), wynika, że od początku 2023 roku zaobserwowano ponad 1 600 fałszywych reklam inwestycyjnych. W sposób bezprawny wykorzystywano w nich wizerunek takich podmiotów jak: PGNiG, PKO BP, Orlen czy TVP Info.

Jak zatem ustrzec się przed podobną sytuacją, by nie stracić bezsensownie swoich pieniędzy? W jaki sposób znaleźć wiarygodne sposoby na oszczędzanie i inwestowanie? W analizie poznasz odpowiedzi na te pytania. O internetowych oszustwach wypowiedzieli się dla nas przedstawiciele zespołu CSIRT KNF (Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego polskiego sektora finansowego) oraz Rafał Mikusiński – Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

230 tys. w 4 tygodnie” – tak wygląda scam, a nie inwestycja

Historie o wielkich wygranych niedoświadczonych inwestorów na giełdzie w krótkim czasie to rzadkie przypadki lub opowieści wyciągnięte z filmów. Internetowi oszuści starają się przekonywać, że jest zupełnie inaczej, rysując przed nami wizję kosmicznych zarobków – szybko i często. „10 tys. złotych miesięcznie na europejskim gazie” – głosił wpis na Facebooku, w którym zachęcano do zakupu nieistniejących akcji BalticPipe. Innym razem oferowano „230 tys. w 4 tygodnie”. 

W wielu przypadkach całość ma uwiarygadniać użycie wizerunku znanych nam osóbmarek. W naszych analizach wielokrotnie przyglądaliśmy się podobnym przypadkom (przykłady: 1, 2, 3, 4, 5). Urząd KNF gromadzi i analizuje wiele takich incydentów.

Przedstawiciel zespołu CSIRT KNF Patryk Baryszewski w rozmowie z nami podkreślił: „Obecnie obserwujemy trend polegający na wykorzystywaniu różnorodnych kanałów dystrybucji przez cyberprzestępców. Zauważalny jest natomiast spadek aktywności w umieszczaniu fałszywych reklam na portalu Facebook. Jednocześnie odnotowujemy znaczny wzrost w dystrybucji fałszywych stron inwestycyjnych za pomocą e-maili, wiadomości SMS, reklam w wyszukiwarce Google, Google Ads oraz innych systemów reklamowych”. Na podstawie przesłanych informacji dowiedzieliśmy się, że „przedział kwot wyłudzonych przez oszustów oscyluje od kilku tysięcy do ponad miliona złotych”.

Dlaczego jesteśmy skłonni uwierzyć w przekazy oszustów?

Uzasadnienie może tkwić w naszych kompetencjach cyfrowych, w sytuacji życiowej lub w świadomości dotyczącej inwestowania (czy raczej jej braku). Trzeba zwrócić też uwagę na inny ważny aspekt, jakim jest presja czasu. Im bardziej martwimy się stanem naszych wolnych środków, tym większe może być ryzyko uwierzenia w przekazy oszustów, którzy obiecują szybkie pomnożenie pieniędzy.

Przykład internetowego oszustwa, które zamieszczono na Facebooku. W scamie widzimy przykład użycia wizerunku Andrzeja Dudy oraz prezentera telewizyjnego z TVP Info.

Źródło: www.demagog.org.pl

Z danych, które udostępnił nam CSIRT KNF wynika, że oszuści starają się przykuć uwagę potencjalnych ofiar przy użyciu odpowiednich zwrotów. Od początku 2023 roku wykorzystywali takie jak „program inwestycyjny” lub „dochód pasywny”. W wielu przypadkach oszuści zaznaczali, że inwestycja „zmieni twoje życie”. Odnosili się też do narodowości, używając fraz, które obiecywały zarobek dla „każdego Polaka”, a także do wieku – poprzez programy dla „emerytów” czy też dla osób urodzonych w konkretnych latach.

Oprócz tych zwrotów w grę wchodzą także odpowiednie socjotechniki, np. odnoszenie się do aktualnych wydarzeń czy zmontowane filmy z lektorem o osobach, które odniosły sukces dzięki programowi inwestycyjnemu.

Czy jesteśmy bezbronni wobec oszustów? Zawsze trzeba zrobić research!

Jak ustrzec się przed scamem i zachować czujność, kiedy faktycznie mamy odpowiedni budżet oraz szukamy realnej formy oszczędzania lub inwestowania? Ponieważ chodzi tu o nasze oszczędności – decyzja nigdy nie powinna być podjęta impulsywnie i bez sprawdzenia.

W poszukiwaniu odpowiedzi na to, jak bezpiecznie lokować swoje środki, zwróciliśmy się z pytaniami do KNF. Zastępca Przewodniczącego KNF Rafał Mikusiński w rozmowie z nami podkreślił:

„Przed podjęciem decyzji o zainwestowaniu środków, warto zrobić rozpoznanie i sprawdzić, czy dostępne informacje o stopie zwrotu (np. 8 proc. w skali roku) i bezpieczeństwie przedsięwzięcia są wiarygodne, czy może są dostępne analizy i dokumenty, które to potwierdzają. Należy bardzo ostrożnie podchodzić do obietnic wysokich zysków, innowacyjnych pomysłów biznesowych czy wysokich dotychczasowych wyników”.

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, w komentarzu dla Demagoga

Jak może wyglądać rozpoznanie oszustwa? Zwracaj uwagę na to, czy profile i strony, które zachęcają do inwestycji, są Ci znane, czy może widzisz je po raz pierwszy. Zawsze przyglądaj się temu, ile osób śledzi takie profile/strony i czy są w sieci inne wzmianki o tych profilach/stronach.

Z tych metod korzystamy zawsze w naszych analizach przy weryfikacji oszustw. W jednym z naszych artykułów analityczka Izabela Tomaszewska przedstawiła pięć prostych sposobów i narzędzi, które pozwolą Wam rozpoznawać internetowy scam.

Porady, jak nie dać się nabrać na fałszywe porady inwestycyjne w sieci. Zawsze należy patrzeć na wiarygodność profili i podejrzane linki.

Źródło: www.demagog.org.pl

Tylko zyski i nigdy wady – czyli ważna „czerwona lampka” w przypadku oszustw

Rafał Mikusiński – Zastępca Przewodniczącego KNF – podkreśla też, że oprócz sprawdzenia potencjalnego oszustwa, ważne jest zwrócenie uwagi na szczegóły, które nie zawsze rzucają się w oczy. W innym przypadku nie uchronimy naszych pieniędzy.

„Często na forach internetowych czy w serwisach społecznościowych pojawiają się wpisy użytkowników z opiniami o danej spółce lub instrumencie finansowym. Należy zwrócić uwagę, czy komentarz nie skupia się tylko na pozytywnych cechach i zaletach. Warto zastanowić się, czy autor wpisów nie miał ukrytych motywów, pisząc np. tak entuzjastyczną recenzję. Czy w ten sposób nie promuje swojej inwestycji naszym kosztem?”.

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w komentarzu dla Demagoga

Internetowi oszuści dają zwykle jeszcze kilka „czerwonych sygnałów”, zanim im uwierzymy i stracimy nasze pieniądze. Właśnie na nie uwagę zwraca Zastępca Przewodniczącego KNF:

„Instytucje finansowe nigdy nie proszą klientów o instalację oprogramowania do pomocy zdalnej. Jeżeli ktoś do tego namawia, to prawdopodobnie jest to oszustwo. Jeżeli nalega na działanie już/teraz, wskazuje na szansę szybkiego zarobku, ale wymaga natychmiastowego podjęcia czynności (np. opłaty, przelewu, podania danych), to najprawdopodobniej oszustwo. 

Również pod żadnym pozorem nie należy udostępniać komukolwiek poufnych danych, np. numerów dokumentów, numeru swojej karty płatniczej, kodu CVV, ani swoich danych logowania do systemu bankowego”.

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, w komentarzu dla Demagoga

Rafał Mikusiński przypomina, że na stronie KNF można znaleźć też Listę ostrzeżeń publicznych KNF. Na liście można sprawdzić, wobec których podmiotów KNF złożył zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz w jakim zakresie. Lista ostrzeżeń publicznych nie jest katalogiem zamkniętym – cały czas pojawiają się kolejne ostrzeżenia.

Inwestuj, ale tylko bezpiecznie i odpowiedzialnie. Jak wygląda prawdziwa inwestycja?

Z poprzedniej części tekstu dowiedziałeś się, jak wyglądają internetowe oszustwa. Jak zatem znaleźć wiarygodną inwestycję? W wielu przypadkach wejście w posiadanie umiejętności inwestora to długotrwały proces, a rosnąca presja na oszczędzanie i gromadzenie środków nie powinna tego zaburzać. Z tyłu głowy zawsze trzeba mieć to, że prawdziwe inwestycje mogą wiązać się z utratą części lub całości kapitału, ale przy odpowiednim podejściu mogą generować również zyski. 

Także i w tym kontekście zapytaliśmy Rafała Mikusińskiego – Zastępcę Przewodniczącego KNF, który podzielił się z nami ważnymi poradami:

„Przede wszystkim należy inwestować tylko te środki, które nie będą potrzebne do bieżących wydatków, ani na inne ważne życiowo cele swoje i najbliższych. Dobrym pomysłem jest dywersyfikowanie potencjalnego ryzyka i nie przeznaczać wszystkich pieniędzy na jedną inwestycję. Wolne środki lepiej zainwestować w kilka różniących się od siebie produktów. To pozwoli zmniejszyć ryzyko straty. Łatwiej też wycofać środki, bez uzależnienia się od jednej inwestycji, a często zdarza się, że inwestycja z uwagi na sytuację rynkową staje się trudna do spieniężenia… akurat wtedy, kiedy potrzebujemy wolnych środków”.

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, w komentarzu dla Demagoga

Jeżeli mamy już pewność, że chcemy zainwestować nasze środki, to warto zastanowić się, gdzie można znaleźć podmioty, które oferują legalną możliwość inwestowania.

„Instrumenty finansowe, takie jak akcje, obligacje, tytuły uczestnictwa funduszy inwestycyjnych można kupić tylko u uprawnionych pośredników, którzy mają licencje na ich sprzedaż. Za pomocą wyszukiwarki podmiotów na stronie KNF »wyszukiwarka podmiotów« można sprawdzić, czy dana osoba, firma ma odpowiednie uprawnienia do prowadzenia działalności na rynku. W przypadku, jeśli jest to pośrednik spoza Unii Europejskiej, musi mieć swój oddział w Polsce”. 

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, w komentarzu dla Demagoga

Prawdziwe inwestowanie – jest ryzyko, ale w przeciwieństwie do scamu szanse na zarobek są możliwe

Prawdziwe inwestycje za pośrednictwem autentycznych podmiotów nigdy nie są wolne od ryzyka. Dzięki nim można zyskać, ale też szybko utracić swoje oszczędności, dlatego tak ważne jest zrozumienie mechanizmów rynkowych, by minimalizować ryzyko ewentualnych strat. Nieważne, czy będzie to inwestycja w akcje, fundusze inwestycyjne czy zakup nieruchomości. Rafał Mikusiński tłumaczy, że:

„Każdy, kto jest zainteresowany inwestowaniem, powinien wyjść z założenia, że nie ma całkowicie bezpiecznych inwestycji. Tak naprawdę zawsze istnieje ryzyko i prawa ekonomii i rynku potwierdzają, że im wyższa jest możliwa stopa zwrotu, tym większe ryzyko straty zainwestowanych środków. Trzeba mieć świadomość realnego ryzyka i dopuszczenia możliwości poniesienia straty”.

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, w komentarzu dla Demagoga

Przed ostateczną decyzją warto odpowiedzieć sobie na pytania: Czy inwestowanie w ogóle jest dla nas i czy podołamy presji ryzyka w dłużej perspektywie? Zastępca Przewodniczącego KNF Rafał Mikusiński dostał od nas pytania o to, czy to zajęcie dla każdego i jaka forma inwestycji jest dobra dla początkujących. W odpowiedzi wskazał, że:

„Inwestowanie to złożony i uzależniony od wielu czynników proces. Warto zdawać sobie sprawę, że bez orientowania się w sytuacji na rynku i wiedzy na temat produktu inwestycyjnego, jak też przedmiotu inwestycji (np. spółki notowanej na GPW) ryzyko utraty środków na skutek błędnych decyzji, znacząco rośnie. Zdarza się, że produkty inwestycyjne oferowane są łącznie np. wysoko oprocentowana lokata i jednostki uczestnictwa funduszu. Taka inwestycja jest obarczona ryzykiem i możliwością poniesienia straty z części zainwestowanej w fundusz. Jest wiele złożonych inwestycji lub skomplikowanych produktów, dlatego lepiej nie lokować środków w produkty, których budowa lub działanie jest niezrozumiałe”.

Rafał Mikusiński, Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, w komentarzu dla Demagoga

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!