Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Prawyborcza kampania Sikorskiego i Trzaskowskiego. Zjawisko poza prawem?
22 listopada zakończyła się kampania prawyborcza Koalicji Obywatelskiej. Zasady prowadzenia kampanii reguluje prawo. Przepisy nie dotyczą jednak prekampanii ani partyjnych wyborów. Dlatego trudno rozliczyć polityków z wykorzystywania środków publicznych na promocję swojej kandydatury.
fot. Shutterstock / Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Prawyborcza kampania Sikorskiego i Trzaskowskiego. Zjawisko poza prawem?
22 listopada zakończyła się kampania prawyborcza Koalicji Obywatelskiej. Zasady prowadzenia kampanii reguluje prawo. Przepisy nie dotyczą jednak prekampanii ani partyjnych wyborów. Dlatego trudno rozliczyć polityków z wykorzystywania środków publicznych na promocję swojej kandydatury.
Kampania wyborcza w Polsce oficjalnie rozpocznie się w dniu ogłoszenia wyborów, a skończy się 24 godziny przed rozpoczęciem głosowania (art. 104 Kodeksu wyborczego). Zgodnie z prawem Marszałek Sejmu Szymon Hołownia może ogłosić datę wyborów prezydenckich najwcześniej 6 stycznia 2025 roku (art. 289). Już pojawiły się jednak głosy, że będzie mógł to zrobić dopiero po 14 stycznia, czyli po upływie 90 dni od zakończenia stanu klęski żywiołowej.
W okresie kampanii obowiązują liczne ograniczenia, np. jej finansowanie musi być jawne (art. 125.), a komitety mają zakaz przyjmowania korzyści w postaci nieodpłatnego udostępniania miejsc czy przedmiotów (art. 132 par. 5).
W przypadku naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego partiom politycznym grozi odebranie subwencji. Przez łamanie tych zasad problemy ma aktualnie Prawo i Sprawiedliwość. Nad przestrzeganiem przepisów czuwa Państwowa Komisja Wyborcza – ale nie w okresie tzw. prekampanii czy kampanii prawyborczych.
Kampania jeszcze nie ruszyła? Tylko według prawa
Już w sierpniu start swojej „kampanii prezydenckiej” ogłosił Sławomir Mentzen. Następnie Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski w ramach kampanii prawyborczej przez dwa tygodnie przekonywali, że najlepiej nadają się na urząd prezydenta. W ostatni weekend zwycięzcą okazał się Trzaskowski. Po ogłoszeniu wyników zapowiedział: „Widzimy się 7 grudnia w Gliwicach i zaczynamy!”.
Następnego dnia w Krakowie występował Karol Nawrocki, szef Instytutu Pamięci Narodowej – kandydat popierany przez Komitet Obywatelski oraz PiS. Nie zdradził, czy ruszy w trasę przed oficjalną kampanią, jednak wypuścił swój pierwszy spot. O tej kandydaturze tweetował też sam instytut – podmiot finansowany z budżetu państwa (art. 8 ust. 2).
PKW krytykuje prekampanie, ale nie może nic zrobić
Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) podkreśla, że działania agitacyjne podejmowane przed oficjalnym zarządzeniem wyborów, czyli w okresie tzw. prekampanii, „są sprzeczne z zasadami dobrze pojmowanej kultury politycznej i są powszechnie odbierane jako obejście prawa m.in. przez osoby fizyczne promujące się w ten sposób”.
Jednocześnie PKW zaznaczyła, że sama nie ma uprawnień do podejmowania działań związanych z prowadzeniem prekampanii, ponieważ przepisy Kodeksu wyborczego dotyczą jedynie okresu właściwej kampanii.
O uregulowanie zasad prekampanii wyborczej wnioskował już trzy lata temu Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich, w piśmie do marszałków – Elżbiety Witek i Tomasza Grodzkiego.
Prawybory w KO – to już trzeci raz
Prawybory, które zorganizowała Koalicja Obywatelska, są nieregulowane nie tylko przez prawo krajowe, lecz także przez statut największej partii wchodzącej w jej skład. Mimo to Platforma Obywatelska wybrała dotychczas w ten sposób kandydata na prezydenta trzykrotnie.
Oficjalnie 9 listopada o prawyborach zdecydował zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej. Cezary Tomczyk informował, że o ich przeprowadzenie zawnioskował Rafał Trzaskowski.
Na kampanię prawyborczą kandydaci mieli niecałe 2 tygodnie. To dość krótki czas na organizację serii spotkań promujących kandydaturę. Obaj kandydaci musieli je godzić z innymi obowiązkami, wynikającymi z aktualnie zajmowanych stanowisk – prezydenta Warszawy i Ministra Spraw Zagranicznych.
Mamy oko nie tylko na oficjalne kampanie
Po doniesieniach, że do wydarzenia zorganizowanego dla Rafała Trzaskowskiego w Bielsku-Białej dołożył się lokalny samorząd, postanowiliśmy przyjrzeć się spotkaniom obydwu kandydatów. Chcieliśmy sprawdzić, czy Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski wykorzystywali środki publiczne na ich organizację.
Jako Demagog mamy oko nie tylko na oficjalną kampanię wyborczą, lecz także na prekampanie poszczególnych kandydatów. W ramach obywatelskiej kontroli uczciwości wyborów śledzimy zarówno wypowiedzi, jak i działania polityków.
Ile spotkań odbyli Trzaskowski i Sikorski?
Trzaskowski rozpoczął serię spotkań jeszcze przed ogłoszeniem prawyborów. Pierwsze odbyło się 18 października w Bielsku-Białej. Od tego czasu kandydat odwiedził 15 miejscowości.
Większość zorganizowanych wydarzeń stanowiły spotkania z mieszkańcami (12). Poza tym polityk zobaczył się m.in. z uczniami liceum w Sosnowcu oraz wziął udział w spotkaniu z członkami Platformy Obywatelskiej w Kielcach. 10 spotkań odbyło się już po ogłoszeniu prawyborów.
Kampania prawyborcza Radosława Sikorskiego rozpoczęła się oficjalnie 15 listopada, czyli po ogłoszeniu prawyborów. Wtedy minister opublikował swoją stronę internetową i ogłosił hasło kampanii („Bo czasy się zmieniły”). Tego dnia przeprowadził również pierwsze wyborcze spotkanie w Katowicach.
W sumie przez całą kampanię Sikorski zorganizował 10 spotkań. Podczas pięciu rozmawiał z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej, a kolejne pięć miało charakter otwarty.
Sikorski przeprowadził też dwa spotkania zdalne – z działaczami Nowoczesnej i KO w Pszczynie oraz z działaczami Zielonych. Jedno z planowanych w prekampanii wydarzeń zostało odwołane – Sikorski miał odwiedzić Koszalin, ale zrezygnował ze względu na wizytę Sekretarza Generalnego NATO.
Wybory wygrywa się w Przysieku
Ostatnie miasta Trzaskowski i Sikorski odwiedzili w czwartek (21.11). Minister postanowił zakończyć swoją prekampanię w Końskich. Miejscowość ta stała się symbolem, odkąd Grzegorz Schetyna w swoich wypowiedziach zaczął przekonywać, że to w Końskich, a nie w Wilanowie wygrywa się wybory. Trzaskowski na ostatni przystanek swojej trasy wybrał podwarszawskie Piaseczno.
Obaj kandydaci odwiedzili Wrocław, Katowice, Olsztyn, Poznań oraz Przysiek pod Toruniem. Przysiek to najmniejsza miejscowość – i jedyna wieś – na trasie obu kandydatów.
– Nie ma to, jak być u siebie – od tych słów Radosław Sikorski rozpoczął spotkanie w Przysieku [czas nagrania: 0:45]. Sikorski jest osobiście związany z województwem kujawsko-pomorskim – urodził się w Bydgoszczy, a mieszka obecnie we wsi Chobielin (gmina Szubin) pod Bydgoszczą.
W dzień ogłoszenia prawyborów w Bydgoszczy gościł jednak Rafał Trzaskowski, a spotkanie z nim otworzył prezydent miasta, Rafał Burski. Dzień później kandydat był w Przysieku, gdzie odwiedził Festiwal Gęsiny.
Samorządowcy wspierają Trzaskowskiego
Niemal we wszystkich miastach odwiedzonych przez obu kandydatów władzę sprawują członkowie Platformy Obywatelskiej. Większość z nich wsparła Rafała Trzaskowskiego.
Prezydent Trzaskowski odwiedził Radom, Bielsko-Białą oraz Aleksandrów Łódzki na zaproszenie lokalnych włodarzy (1, 2, 3). Portal urzędu miasta Aleksandrowa Łódzkiego ogłosił, że Rafał Trzaskowski właśnie tam rozpoczął kampanię prezydencką.
Oficjalnego poparcia Trzaskowskiemu udzielili również Aleksander Miszalski (Kraków), Jacek Jaśkowiak (Poznań), Hanna Zdanowska (Łódź) czy Tadeusz Truskolaski (Białystok).
Wójt Rokietnicy głosuje na Sikorskiego
Spośród włodarzy miast, które odwiedził minister Sikorski, tylko jedna osoba publicznie zapraszała na spotkanie wyborcze i w nim uczestniczyła. Mowa tu o Bartoszu Derechu, wójcie Rokietnicy (1, 2). W przypadku pozostałych miast rządzący albo nie opowiadali po żadnej ze stron, albo wskazywali na rywala, a nawet przychodzili na jego wiece (przykłady: 1, 2, 3).
Urzędujący minister mógł jednak liczyć na obecność i poparcie wielu posłów wywodzących się z odwiedzonych okręgów. Należy do nich np. posłanka Aleksandra Wiśniewska z Łodzi (była obecna na spotkaniu 20.11, a nawet wystąpiła z Sikorskim w spocie wyborczym), posłanka Małgorzata Tracz z Wrocławia (zadeklarowała poparcie na Facebooku) czy poseł Tomasz Głogowski z Katowic (wpis o spotkaniu).
Prezydent Trzaskowski po Polsce jeździ prywatnym samochodem
Z pytaniami o finansowanie prekampanii Rafała Trzaskowskiego do warszawskiego ratusza kierowali się zarówno dziennikarze, jak i politycy PiS.
Podczas spotkania w Piasecznie Rafał Trzaskowski odniósł się do wątpliwości związanych z finansowaniem jego prekampanii. Prezydent Warszawy zapewniał, że na spotkania z mieszkańcami innych miast jeździ prywatnym samochodem i sam płaci za benzynę. Za wynajem sali płacą natomiast gospodarze spotkania [czas nagrania 50:27].
Po aferze urzędy przestały organizować spotkania z Trzaskowskim?
Zwróciliśmy się do wszystkich odwiedzonych miast z pytaniem o ich udział w organizacji spotkań z prezydentem Trzaskowskim. Z urzędów w Bielsku-Białej, w Aleksandrowie Łódzkim i w Radomiu otrzymaliśmy potwierdzenie, że Trzaskowski został zaproszony przez lokalnych włodarzy, a urzędnicy pomagali w organizacji spotkania w ramach obowiązków służbowych.
Dodatkowo rzecznik urzędu w Bielsku-Białej przekazał, że na wynajęcie telebimu przeznaczono ponad 12 tys. zł. O udziale tych samorządów informowały media – zarówno lokalne, jak i ogólnokrajowe.
Urzędy miejscowości, do których wybrał się prezydent Warszawy już po opublikowaniu tych artykułów, odpowiedziały nam, że nie były zaangażowane w organizację spotkań z Trzaskowskim. Nie inicjowały ich i nie wydatkowały na nie środków publicznych, a pracownicy nie byli zaangażowani w ich organizację.
Nie wszystkie urzędy nam odpowiedziały. Wciąż czekamy na odpowiedź z Sosnowca, z Krakowa i z Kielc.
Sikorski – urzędy, które odpisały, nie organizowały spotkań
Pytania przesłaliśmy także do urzędów miast, w których odbyły się prawyborcze spotkania Radosława Sikorskiego. Odpisali przedstawiciele siedmiu urzędów. Z każdej odpowiedzi wynika, że urząd nie uczestniczył w przygotowaniu spotkań – nie organizował ich, nie inicjował ani nie finansował.
Urząd miejski w Pruszkowie wskazał nam, że Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, w którym minister zorganizował swoje spotkanie, jest we władaniu starostwa powiatowego. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze starostwa na pytanie o zasady użyczenia tego obiektu na potrzeby kampanii.
Czekamy jeszcze na odpowiedź z Zielonej Góry, z Katowic, z Chrzanowa i z Końskich.
Spotkania o regionalnych ośrodkach MSZ
Wątpliwości wzbudzać mogą jednak wizyty Sikorskiego zrealizowane w ramach projektu „Prezydencja.pl”. Jego celem jest debata nad rolą Polski w „kształtowaniu przyszłości Europy” (w związku z objęciem przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej).
W ramach projektu minister spotyka się z mieszkańcami (spotkania są otwarte dla wszystkich) w Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej (RODM). To instytucje prowadzone przez MSZ we współpracy z uczelniami i z organizacjami pozarządowymi, a więc finansowane ze środków publicznych.
Ośrodki znajdują się w 16 miastach wojewódzkich. Sikorski odwiedził już cztery z nich (Gdańsk, Olsztyn, Katowice, Toruń), a w planach ma jeszcze piąty wykład – w Białymstoku (data nie jest znana).
Kampania czy nie?
Żadne z tych spotkań nie odbyło się w okresie oficjalnej kampanii prawyborczej. Również sam kandydat nie uwzględnił tych spotkań w swoim podsumowaniu kampanii.
W praktyce pokrywały się one jednak czasowo z trwającą już dyskusją o wyborze kandydata na prezydenta w KO. Byli na nich obecni lokalni radni (przykłady: 1, 2), padały pytania związane z kampanią (czas nagrania: 23:55, w części dla dziennikarzy według PAP).
Zwróciliśmy się do MSZ z pytaniami o te spotkania (czy są częścią kampanii, kto je organizował i kto finansował) i nadal czekamy na odpowiedź.
Prekampania na niekorzyść równych szans
Politolog Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Polską Agencją Prasową tłumaczył, że partyjne prawybory są dla polityków korzystne, bo przyciągają uwagę mediów, budują sylwetkę kandydata i angażują członków partii.
– Wszystkie kamery były skierowane na nas. Dzięki Radkowi i jego ciężkiej pracy i dzięki mnie – tak o efektach prawyborów mówił Rafał Trzaskowski na spotkaniu w Piasecznie [czas nagrania 14:20].
Niewątpliwie więc prawybory i prekampanie przyczyniają się do promowania kandydatów. Pozostają one jednocześnie poza kontrolą prawa. Politolog Marcin Waszak wskazuje, że prekampania działa na niekorzyść równych szans w wyborczej rywalizacji i przejrzystości finansów polityki, ponieważ pozostaje poza kontrolą prawa.
Według Waszaka na prowadzenie prekampanii mogą pozwolić sobie tylko ci kandydaci, którzy mają środki finansowe, silne wsparcie partyjne lub zaplecze instytucjonalne. Rafała Trzaskowskiego w kampanii wspierali samorządowcy – niekiedy także finansowo. Radosław Sikorski na takie wsparcie nie mógł liczyć. W szarej strefie między kampanią a sprawowaniem urzędu pozostają jednak jego spotkania w Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter