Obalamy teorie spiskowe, odkłamujemy mity i pokazujemy jakie są fakty w formie serii artykułów. Przedstawiamy jak inne podmioty walczą z dezinformacją oraz opisujemy współczesne zagrożenia.
Stara gra, nowe zasady: zmiany w obwodach wyborczych
Kontynuujemy nasz cykl analiz dotyczący najważniejszych zmian w prawie wyborczym. Tym razem na warsztat bierzemy zmiany w obwodach wyborczych. Czy będzie ich więcej, czy mniej? Czy mogą wpłynąć na wyniki wyborów?
fot. Shutterstock / Modyfikacje: Demagog
Stara gra, nowe zasady: zmiany w obwodach wyborczych
Kontynuujemy nasz cykl analiz dotyczący najważniejszych zmian w prawie wyborczym. Tym razem na warsztat bierzemy zmiany w obwodach wyborczych. Czy będzie ich więcej, czy mniej? Czy mogą wpłynąć na wyniki wyborów?
Kodeks wyborczy uchwalono w 2011 roku i od tego czasu był zmieniany 35 razy. Ostatni raz – w marcu tego roku. Wspólnie przyglądamy się najważniejszym zmianom przed nachodzącymi jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Czym jest okręg, a czym obwód?
Nowelizacja przyjęta przez Sejm wprowadziła pewne nowości dotyczące obwodów głosowania. Pamiętajmy jednak, że to nie oznacza wcale zmian w okręgach wyborczych. Reforma dotyczy przede wszystkim miejsc do głosowania, a nie zasad wybierania polityków.
Najprościej mówiąc, obwody należy kojarzyć z miejscem głosowania – każda ulica, dzielnica albo wieś należy do jakiegoś obwodu. Oprócz tego obwody mogą zostać utworzone w zakładach karnych, szpitalach, domach studenckich. W każdym obwodzie pracuje obwodowa komisja wyborcza przypisana do lokalu.
Natomiast okręgi łatwo skojarzyć z listami kandydatów. Jest ich 41. W ramach okręgu mieści się wiele obwodów, w których wyborcy mogą oddać głos na przypisaną do okręgu listę kandydatów.
Z każdego okręgu do Sejmu dostaje się określona liczba posłów. Przykładowo we wszystkich obwodach w okręgu kieleckim obywatele wybierają łącznie 16 przedstawicieli do Sejmu.
Zgodnie z prawem dodatkowe obwody tworzy się również za granicą oraz na polskich statkach morskich (o ile przebywa na nim co najmniej 15 wyborców). Głosy osób z takich obwodów są wliczane do okręgu nr 19 – Warszawa Śródmieście (art. 14-15).
Nowe obwody w mniejszych miejscowościach
Do tej pory do stałego obwodu przypisanych było od 500 do 4 tys. mieszkańców. Po nowelizacji możliwe będzie tworzenie mniejszych obwodów, które będą obejmować przynajmniej 200 osób.
Pozwoli to zorganizować głosowanie także w małych miejscowościach i na wsiach. Przyjęte przepisy zobowiązują wójtów do współpracy przy tym zadaniu z komisarzem wyborczym (art. 16).
Do końca kwietnia wójtowie mieli obowiązek dostarczenia informacji o każdej miejscowości w gminie, w której zamieszkuje co najmniej 200 osób i nie mieścił się tam dotąd lokal komisji wyborczej. Wójt był także zobowiązany poinformować komisarza, czy istnieje możliwość zorganizowania takiego lokalu na potrzeby wyborów.
To nie koniec zmian. Dodatkowy obwód powstanie, gdy taką chęć wyrażą sami obywatele. Na wniosek 5 proc. wyborców z danego obwodu ujętych w Centralnym Rejestrze Wyborczym (dowiedz się, czym jest z naszej analizy) może zostać dokonany podział stałego obwodu do głosowania, o ile po podziale będzie możliwe zorganizowanie lokalu dla komisji (art. 13).
Lokale pilnie poszukiwane
Nie oznacza to, że specjalnie na potrzeby wyborów będą budowane nowe lokale i budynki do głosowania. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego podkreśliła w wywiadzie:
„Nie, gmina ma się zorientować, jakie ma w swoich zasobach możliwości: świetlice, budynki Ochotniczej Straży Pożarnej. W żadnym wypadku kościół”.
Wytyczne dla komisarzy wyborczych jasno stwierdzają, że w przypadku gdy w danej miejscowości nie ma możliwości zorganizowania lokalu do głosowania, komisarz ma prawo odstąpić od dokonania podziału na nowy obwód. Musi wówczas przedstawić uzasadnienie takiej decyzji, które następnie weryfikuje Państwowa Komisja Wyborcza. PKW ma prawo mimo to nakazać mu dokonania podziału, o ile jest to możliwe.
Czy nowelizacja wpłynęła na listy i okręgi wyborcze?
W debacie politycznej od pewnego czasu powraca pomysł zreformowania tego systemu i utworzenia 100 okręgów, w których wybierano by posłów. Tyle okręgów jednomandatowych obowiązuje już w wyborach do Senatu. Ostatnia nowelizacja nie wprowadziła zmian w zakresie liczby okręgów wyborczych.
Postanowieniem tym nie dokonuje się zmian granic okręgów wyborczych ani liczby wybieranych radnych – czytamy w wytycznych PKW.
Oznacza to, że zmieni się jedynie liczba obwodów wyborczych, a więc miejsc, w których obywatele mogą oddać swój głos na jedną z 41 list przypisanych do okręgów. Obwodów będzie więcej i powstaną w mniejszych miejscowościach.
W opinii twórców nowelizacji przyjęte rozwiązanie ma przynieść skutek w postaci podwyższenia frekwencji wyborczej. W uzasadnieniu do projektu ustawy czytamy, że:
„Wybory powinny odbywać się jak najbliżej (w sensie przestrzennym) obywateli. Przez wzgląd na zasadę powszechności wyborów lokale wyborcze powinny być ulokowane jak najbliżej wyborców. Ważne jest, aby wyborcy, obok władz samorządu gminnego, mieli możliwość wnoszenia o utworzenie obwodu głosowania na danym terytorium, jeśli uważają to za zasadne”.
Obwody w przeszłości, obwody dziś
W ostatnich wyborach parlamentarnych, w 2019 roku, utworzono łącznie 27 409 obwodów do głosowania. Cztery lata wcześniej było ich 27 859, natomiast w 2011 roku już mniej – utworzono 25 993 obwody.
Ile obwodów powstanie na potrzeby obecnych wyborów do Sejmu i Senatu? Tego jeszcze nie wiemy, ale na pewno dzięki nowym przepisom powstanie ich więcej niż do tej pory. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak szacuje, że liczba lokali wzrośnie o 15 lub 20 proc., czyli ok. 4 tys.
Dzięki nowym przepisom miejsca do głosowania zostaną zorganizowane przede wszystkim poza miastami. Według zapowiedzi KBW: „najwięcej nowych lokali powstanie w środkowo-północnej i zachodniej części kraju”.
Więcej obwodów to większe wydatki
W każdym obwodzie musi działać minimum pięcioosobowa komisja (art. 182). Szefowa Krajowego Biura Wyborczego w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej przyznała, że utworzenie 4 tys. nowych lokali wyborczych będzie wiązało się z koniecznością zrekrutowania ponad 20 tys. osób.
Każda osoba zatrudniona przy wyborach to dodatkowe wydatki. Pojawiają się także koszty związane z organizacją i wyposażeniem lokalu. Ponadto po nowelizacji wprowadzone zostały diety dla mężów zaufania (o czym więcej napiszemy w najbliższych tygodniach).
Przewodniczącemu komisji wyborczej przysługiwało dotychczas 500 zł, zastępcy – 400 zł, natomiast innym członkom – 350 zł. Przy 4 tys. nowych lokali oznacza to dodatkowy wydatek na poziomie 7,8 mln zł. A to tylko jeśli założymy minimalny pięcioosobowy skład komisji. To nie wszystko – według zapowiedzi szefowej KBW podane stawki mogą zostać zwiększone przed nadchodzącymi wyborami.
Pieniądze pochodzą z rezerwy celowej
Na 2023 rok zaplanowane były zarówno wybory samorządowe, jak i parlamentarne. Oba wydarzenia zbiegały się czasowo. Obóz rządzący przekonywał, że trudno byłoby zorganizować dwa głosowania w zbliżonym terminie. Z tego powodu wybory samorządowe zostały przesunięte na wiosnę 2024 roku.
Magdalena Pietrzak z KBW zaznaczyła w wywiadzie, że środki na dodatkowe wydatki związane z wyborami parlamentarnymi będą pochodzić z rezerwy celowej przyjętej na ten rok.
Faktycznie w budżecie państwowym na 2023 rok znajdziemy informację o rezerwie celowej w wysokości 1,39 mld zł na finansowanie zadań dotyczących wyborów i referendów (załącznik 2, cz. 83). Mowa zarówno o wyborach uzupełniających, jak i tych parlamentarnych oraz samorządowych.
A skoro wybory samorządowe zostały przesunięte, to niespożytkowane środki mogą być przeznaczone na dodatkowe wydatki związane z głosowaniem do Sejmu i Senatu.
Więcej obwodów jako remedium na małą frekwencję
W uzasadnieniu do nowelizacji kodeksu czytamy, że główną motywacją zmiany przepisów i wprowadzenia obwodów do głosowania w mniejszych miejscowościach jest troska o frekwencję wyborczą:
„Powinny być one (rozwiązania – przyp. Demagog) skierowane przede wszystkim do osób niepełnosprawnych, chorych, starszych oraz zamieszkujących miejscowości bez dostępu do transportu publicznego. Organy administracji publicznej powinny ułatwić tym osobom możliwość udziału w wyborach”.
Reforma daje przywilej małym miejscowościom
Faktycznie frekwencja w mniejszych miejscowościach zwykle jest niższa. Przyczyną może być m.in. odległość od lokalu – gdy znajduje się on dopiero w sąsiedniej miejscowości, wyborca może mieć trudności z dotarciem na miejsce.
Przeciwko reformie podnoszony jest zarzut, że jej celem jest zwiększenie frekwencji tylko na obszarach wiejskich, czyli tam, gdzie partia rządząca cieszy się większym poparciem.
Portal mamprawowiedziec.pl przeprowadził obliczenia na podstawie danych ze wszystkich obwodów wyborczych powołanych przy okazji wyborów parlamentarnych w 2019 roku.
Okazuje się, że średnia frekwencja wyborcza w wyborach parlamentarnych zależy od wielkości obwodu wyborczego – im jest on większy, tym większa jest frekwencja. Dodatkowo faktycznie w mniejszych obwodach statystycznie więcej głosów jest oddawanych na Prawo i Sprawiedliwość.
PKW apeluje o zmianę rozkładu mandatów
Przy okazji dyskusji o obwodach i okręgach warto wspomnieć o ubiegłorocznym apelu Państwowej Komisji Wyborczej. Zdaniem PKW aktualny podział na okręgi wyborcze narusza przepisy Kodeksu wyborczego. W sytuacji, gdy dojdzie do zmiany w liczbie mieszkańców przypisanych do konkretnych okręgów, PKW jest zobowiązane przedstawić Sejmowi wniosek o zmianę liczby wybieranych posłów.
Zgodnie z przepisami norma przedstawicielska wynosi 78 424 osoby na jeden mandat poselski. Na tej podstawie PKW obliczyło, że w 11 okręgach powinien być wybierany jeden poseł mniej, a w 10 okręgach – co najmniej jeden więcej. Więcej na ten temat dowiesz się z naszej analizy.
Wniosek PKW nie został uwzględniony przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Liczba mandatów przypisanych do każdego okręgu nie została zmieniona. Redakcja oko.press przekonuje, że utrzymywanie nieaktualnej normy przedstawicielstwa jest de facto formą manipulacji określanej jako gerrymandering. Pod tym pojęciem kryje się manipulowanie przebiegiem granic okręgów wyborczych, najczęściej w celu uzyskania korzystnego wyniku przez partię mającą wpływ na kształtowanie ordynacji wyborczej.
Nie jest to jednak pierwsza taka sytuacja. Podobne rekomendacje PKW przedstawiało już przy okazji poprzednich kadencji i wyborów. Jednak od momentu wejścia w życie Kodeksu wyborczego z 2011 roku nie została dokonana korekta mandatów mimo wielu zmian w polskim społeczeństwie.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter