Strona główna Fake News 20 mln złotych z aplikacji TSla? To kolejne internetowe oszustwo

20 mln złotych z aplikacji TSla? To kolejne internetowe oszustwo

Film zachęca do zainstalowania podejrzanej aplikacji i do podania swoich danych.

20 mln złotych z aplikacji TSla?

Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog

20 mln złotych z aplikacji TSla? To kolejne internetowe oszustwo

Film zachęca do zainstalowania podejrzanej aplikacji i do podania swoich danych.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W mediach społecznościowych pojawił się post reklamujący sposób na „łatwe zarabianie w sieci”. Profil facebookowy zachęca do zainstalowania aplikacji „TSla” ze Sklepu Google.
  • To kolejna próba wyłudzenia danych. Post posługuje się przemontowanym filmem oraz (nie po raz pierwszy) nazwą firmy Elona Muska, która nie ma z aplikacją nic wspólnego. Komentarze na stronie Sklepu Google wskazują na to, że użytkownicy zostali przy jej pomocy oszukani.

W sieci można znaleźć wiele przykładów prób wyłudzenia danych lub pieniędzy. Wykorzystywane są do tego media społecznościowe, których zadaniem jest promowanie podejrzanych stron. Zdarza się, że posługują się one wizerunkiem znanej marki lub osoby.

Wiele prób oszustwa dokonywana jest pod szyldem Tesli – amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych, którego właścicielem jest Elon Musk. Tak jest w przypadku omawianego przez nas posta, który mówi o „programie TeslaX”. Zakłada on, że przy pomocy aplikacji rzekomo można w łatwy sposób zarobić pieniądze. Wpis zachęca do rejestracji w programie oraz pobrania aplikacji „TSla” na swój telefon.

Zrzut ekranu posta na Facebooku. W kadrze widzimy mężczyznę z plikiem banknotów ubranego w ciemne okulary, czapkę z daszkiem i maskę Guy’a Fawkesa kojarzoną z grupą „Anonymous”. Obok niego na biurku stoi włączony laptop.

Źródło: www.facebook.com

Film ma ponad 21 tys. wyświetleń. W komentarzach możemy natknąć się na typowy dla podobnych prób wyłudzeń schemat. Część z nich to użytkownicy, którzy piszą, że sposób na łatwe zarabianie faktycznie się sprawdza – potwierdzeniem mają być np. zdjęcia plików banknotów. „Za zarobione pieniądze kupiłem samochód dla siebie i żony. Fajnie, gdy jest taka luka, która pozwala zarabiać tysiące miesięcznie bez marnowania czasu” – możemy przeczytać w jednym z komentarzy.

Co powinno wzbudzić nasza czujność? Profil, który udostępnił post

Post o łatwym zarabianiu został opublikowany na profilu „TSla”. Jeśli zajrzymy do zakładki „informacje”, okaże się, że jest on podporządkowany do kategorii „Przedsiębiorstwo energetyczne” i ma 7 polubień. 

Założono go 6 września i nie ma na nim żadnych treści oprócz informacji o zmianie zdjęć profilowych. 

Aplikacje z oficjalnego sklepu Google są godne zaufania? Nie zawsze!

Scamerzy wyłudzają dane, np. poprzez podsuwanie formularzy rejestracyjnych. Dalszym etapem może być skontaktowanie się z nami konsultanta, który będzie przekonywał do niepewnych inwestycji. Opisywaliśmy taki przypadek, w którym oszuści posłużyli się aplikacją „iCoin”, odwołującą się do firmy Apple.

Warto zajrzeć do komentarzy, które pojawiają się w sklepie, z którego można pobrać aplikację. Apple czy Google nie zawsze zdążą zablokować podejrzany program, dlatego warto zasugerować się ostrzeżeniami, które zostawiają użytkownicy. 

Aplikację „TSla” oceniono na 2,2 gwiazdki na 5 możliwych. W komentarzach użytkownicy napisali, że program nie działa albo że obiecanych pieniędzy nie udało się wypłacić.

Zrzut ekranu komentarzy zamieszczonych w sklepie Google.

Źródło: www.play.google.com

Film, który zachęca do używania aplikacji został przemontowany

filmach wykorzystywanych przez scamerów do promowania swojej „oferty” nierzadko możemy zobaczyć osoby publiczne, tj. aktorów (Julię Wieniawę, Johnny’ego Deppa) czy Tima Cooka, prezesa firmy Apple. To przemontowane fragmenty wywiadów, prezentacji i relacji telewizyjnych, na które oszuści nakładają głos lektora. Może to sprawiać wrażenie, że tłumaczy on słowa osób publicznych, które rzekomo opowiadają o tym, jak zarabiają krocie, korzystając z aplikacji.

Osoba występująca w omawianym filmie ubrana jest w charakterystyczną maskę Guy’a Fawkesa oraz ciemne okulary. Ten wizerunek może skojarzyć się z Philem Koniecznym. To influencer, który w sieci opowiada o zarabianiu na kryptowalutach.

22 września opublikował post na swoim profilu facebookowym, który ostrzegał przed podszywającymi się pod niego oszustami. Zdementował, że to on pojawia się w nagraniu, i poprosił o zgłaszanie konta.

Scamerzy wykorzystują powtarzające się metody do tworzenia treści, które mają zachęcić do skorzystania z ich ofert „łatwego zarabiania”. W naszych analizach możesz zapoznać się z innymi oszustwami internetowymi, które nie zostały opisane w tym artykule.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać