Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
AdrenoChrome, czyli jak Google powiązano z teorią spiskową
Przeglądarkę połączono z teorią spiskową o torturowaniu w celu zdobycia narkotyku.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
AdrenoChrome, czyli jak Google powiązano z teorią spiskową
Przeglądarkę połączono z teorią spiskową o torturowaniu w celu zdobycia narkotyku.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Wpis na Facebooku powiela teorię spiskową o tym, że adrenochrom to narkotyk pozyskiwany z krwi torturowanych osób. Dowodem na to ma być nazwa przeglądarki Chrome i procesora Adreno, rzekomo opracowanego przez Google.
- Adrenochrom może być pozyskiwany przez sztuczną syntezę, bez konieczności stosowania tortur.
- Człon „chrom” w nazwie związku chemicznego dotyczy jego ciemnofioletowego koloru. Procesor Adreno produkuje firma Qualcomm i nie ma on nic wspólnego z przeglądarką Chrome.
Niektóre teorie spiskowe co jakiś czas powracają w mediach społecznościowych. Przykładem mogą być np. doniesienia o tym, że HAARP jest w stanie powodować pożary i powodzie przy okazji różnych klęsk żywiołowych.
Ostatnio coraz częściej udostępniany jest wpis na Facebooku z marca 2023 roku. Promuje on teorię spiskową na temat adrenochromu, który jak czytamy, ma być narkotykiem pozyskiwanym z ludzkiej krwi.
Dowodem na to, że proceder torturowania ludzi w celu uzyskania tego związku chemicznego faktycznie się dzieje, ma być nazwa przeglądarki Google Chrome, a także nazwa procesora Adreno, rzekomo wyprodukowanego właśnie przez Google’a.
Choć analizowany wpis pojawił się na Facebooku ponad rok temu, to wciąż jest on udostępniany, a także pojawiają się w nim kolejne komentarze zgadzające się z jego treścią [pisownia oryginalna]: „Wszystko na widoku,a większość ludzi ma oczy szeroko zamknięte”, „Te wszystkie skróty w telefonach, to symbole kultu satanizmu i ich diagramy. W ogólno dostępnej dla człowieka grafice, nawet się nie kryją.”, „Ukryty na widoku”.
Czym jest, a czym nie jest adrenochrom?
Wspominany w analizowanym wpisie adrenochrom jest prawdziwym związkiem chemicznym, powstającym w organizmie w wyniku utleniania adrenaliny. Substancja znana jest od połowy XIX w., a szczególne zainteresowanie zdobyła w latach 50. XX w., kiedy to jej rzekomymi właściwościami psychoaktywnymi zainteresowała się dwójka psychiatrów.
Dr Joe Schwarcz z McGill University w swoim tekście na temat adrenochromu przybliża badania Humphry’ego Osmonda i Abrama Hoffera, którzy dopatrzyli się podobieństw między objawami schizofrenii a działaniem meskaliny. W swoich badaniach doszukiwali się substancji wytwarzanej przez człowieka, która w pewnych okolicznościach mogłaby powodować podobne objawy. Jak się okazało, miał to być właśnie adrenochrom.
Sposobem na powstrzymanie utleniania adrenaliny w organizmie miały być wlewy witaminowe, jednak jak wykazały późniejsze obserwacje naukowe, nie powstrzymywały one schizofrenii. Adrenochrom przeniknął jednak do kultury popularnej, a stamtąd po latach stał się podłożem do teorii spiskowej.
Po co torturować, skoro można zsyntetyzować?
Adrenochrom powrócił w XXI w. jako jedna z teorii orbitujących wokół amerykańskiego ruchu Qanon, który powstał w 2017 roku i od początku swojego istnienia bazował na „wrzutkach”, czyli wieloznacznych krótkich wiadomościach publikowanych przez anonimowego użytkownika jednego z forów znanego jako Q. W swoich przekazach powielał on doniesienia o istnieniu tajnej grupy wpływu – „Deep State”, a także o istnieniu reptylian, czyli rasy zmiennokształtnych gadów wcielających się we wpływowe osoby.
Jedna z takich teorii dotyczy właśnie adrenochromu, który miał być narkotykiem pozyskiwanym dla amerykańskich liberalnych elit. Jej korzenie sięgały afery Pizzagate, czyli rzekomego wykorzystywania seksualnego nieletnich, które miało się odbywać w piwnicy jednej z pizzerii w Waszyngtonie. Adrenochrom miał nie tylko zapewniać psychodeliczne doznania, lecz także działać jak serum odmładzające.
Ostatecznie, tak samo jak w przypadku wszystkich innych teorii spiskowych powiązanych z Qanonem, nie ma żadnych dowodów, które mogłyby ją potwierdzać. Nie tylko istnienie procederu torturowania w celu zdobycia substancji jest fałszem. Okazuje się również, że przemoc nie jest konieczna, aby zdobyć adrenochrom. Jak przekazał redakcji Leadstories prof. Joseph Pierre, psychiatra z University of California, można go wytworzyć w sposób syntetyczny, poprzez utlenianie adrenaliny w laboratorium:
„Nie byłoby żadnego racjonalnego powodu, by »zbierać « go od ludzi, nawet jeśli byłoby to możliwe”.
Procesor i przeglądarka nie mają nic wspólnego z teorią spiskową
Mimo braku dowodów autor analizowanego wpisu przekonuje, że nazwa przeglądarki i procesora to tropy, które potwierdzają, że teoria o adrenochromie i torturach jest prawdziwa. W rzeczywistości oba produkty nie mają żadnego związku ani z tą substancją chemiczną, ani ze sobą nawzajem.
Nazwa przeglądarki Chrome, stworzonej przez firmę Google, początkowo miała kojarzyć się z prędkością, osiąganą na przykład w sportowych, chromowanych samochodach. Testowa nazwa przyjęła się na dobre i pozostała z przeglądarką do dziś.
Wbrew temu, co przeczytamy we wpisie, procesor Adreno nie ma żadnego związku z firmą Google. Jest to produkt amerykańskiej firmy technologicznej Qualcomm.
Powiązanie ze sobą dwóch nazw, które razem wpasowują się w teorię spiskową, można połączyć z nurtem dezinformacyjnym, którego twórcy doszukują się „śladów” pozostawianych przez twórców spisków. W podobny sposób niektórzy przekonują o tym, że po odpowiednim złożeniu banknotu ujawnią się wieże 5G i symbol koronawirusa.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter