Strona główna Fake News Brak dowodów na atak Ukraińców na kościół prawosławny w Swiatohirśku

Brak dowodów na atak Ukraińców na kościół prawosławny w Swiatohirśku

Eksperci nie mają dowodów na to, kto stoi za atakiem.

Brak dowodów na atak Ukraińców na kościół prawosławny w Swiatohirśku

Eksperci nie mają dowodów na to, kto stoi za atakiem.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na stronie facebookowej Mariusza Maxa Kolonki pojawił się post, w którym znalazła się informacja o tym, że wycofujące się ze Swiatohirśka wojska ukraińskie zniszczyły drewniany budynek kościoła prawosławnego.
  • Nie ma żadnych dowodów na to, że za pożar budynku odpowiedzialni są Ukraińcy.
  • Przypomnijmy, że ciężar dowodowy ciąży na osobie, która przedstawia daną tezę.

W natłoku wielu informacji z frontu w Ukrainie nietrudno jest natknąć się na materiały wyrwane z kontekstu lub twierdzenia publikowane bez podawania dowodów. Podobnie jest z postem, który został opublikowany na stronie facebookowej Mariusza Maxa Kolonki.

Udostępniono w nim film, na którym widzimy płonący kościół prawosławny. W treści posta możemy przeczytać, że „Tak Ukry uciekają ze Sviatogrska… kebaby z 79. Powietrznodesantowej Brygady Szturmowej ostrzelali kościół Wszystkich Świętych Ławry Światogórskiej Patriarchatu Moskiewskiego, największy drewniany kościół na Ukrainie”. Tymczasem nie ma jednoznacznych dowodów na to, że to strona ukraińska stoi za zniszczeniem budowli.

Zrzut ekranu posta na Facebooku. W kadrze udostępnionego filmu widzimy drewnianą cerkiew, której dach płonie.

Źródło: www.facebook.com

Co na temat ataku mówią ukraińscy i rosyjscy oficjele?

Informacja o tym, że to Ukraińcy zaatakowali budynek, pojawiła się wcześniej w sieci – analizy na ten temat pisały m.in. serwisy BellingcatFake Hunter. Nie ma jednak żadnych dowodów na to, że to strona ukraińska stoi za spaleniem kościoła.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w oficjalnym oświadczeniu stwierdził, że kościół zapalił się w wyniku ostrzału artyleryjskiego strony rosyjskiej. Z kolei rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow (jego wypowiedź na ten temat można było przeczytać na stronie „Vesti”) powiedział: „W szczególności istnieją świadectwa mieszkańców i mnichów z miasta Swiatohirśk w obwodzie donieckim. Powiedzieli, że to ukraińscy nacjonaliści podpalili drewnianą cerkiew pod wezwaniem Wszystkich Świętych Ziemi Rosyjskiej”.

Brak wiarygodnych dowodów, które wskazałyby na odpowiedzialność którejkolwiek ze stron

Sprawę opisał na swojej stronie serwis Bellingcat, zajmujący się „białym wywiadem”. W artykule z 7 czerwca 2022 roku udało im się ustalić na podstawie innych źródeł, że budynek faktycznie zajął się ogniem, jednakże nie ustalili, w jakich okolicznościach to się stało. Uznano, że sprawa na ten czas jest „niejasna” ze względu m.in. na brak materiałów, które wskazywałyby na rodzaj pocisków użytych w ewentualnym ataku. 

Z tego względu nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, że za zniszczenie kościoła w Swiatohirśku odpowiedzialni są Ukraińcy.

Podsumowanie

Warto dodać, że w tekście posta użyto w stosunku do Ukraińców określeń, których użycie wskazuje na lekceważący wobec nich – „Ukry”, czy „kebaby”. Zdaniem dr Laury Polkowskiej użycie słowa „Ukry” nie wynika wyłącznie z ekonomii języka, lecz stosowane jest dlatego, że „nazwa ta już mocno oddala się od podstawowej, neutralnej”. Językoznawczyni zauważa, że jest to również forma wyrażająca pogardę i obniżająca wartość. Więcej na temat pisaliśmy w naszym artykule na temat języka dezinformacji.

Niesprawdzone informacje na temat ataków podczas wojny w Ukrainie czasami są wynikiem pomyłki, innym razem celowej dezinformacji. Z tego powodu warto je weryfikować w rzetelnych źródłach.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać