Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Czy brytyjska policja dołączyła do migrantów? Sprawdzamy kontekst filmu
Protestom w Wielkiej Brytanii towarzyszy fala dezinformacji. Jednym z przykładów jest wpis na Facebooku, w którym wskazywano, że policja dołączyła do migrantów i opowiedziała się przeciwko Brytyjczykom. W tym tekście sprawdzamy, czy to prawdziwy kontekst wydarzenia.
Czy brytyjska policja dołączyła do migrantów? Sprawdzamy kontekst filmu
Protestom w Wielkiej Brytanii towarzyszy fala dezinformacji. Jednym z przykładów jest wpis na Facebooku, w którym wskazywano, że policja dołączyła do migrantów i opowiedziała się przeciwko Brytyjczykom. W tym tekście sprawdzamy, czy to prawdziwy kontekst wydarzenia.
Analiza w pigułce
- W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z protestów w Wielkiej Brytanii, w którym patrol policji rozgania jedną z dwóch grup biorących udział w zamieszkach. W dołączonym opisie podano, że „brytyjska policja jedzie na czele tłumu imigrantów przeciwko białym protestującym”.
- To manipulacja – nagranie przedstawia jedynie wycinek protestów. W całym zajściu atakowana policja próbowała rozdzielić ścierające się ze sobą grupy skrajnej prawicy i muzułmanów. Funkcjonariusze nie stanęli przeciwko „białym protestującym” na czele tłumu migrantów.
29 lipca 2024 roku w mieście Southport w północno-zachodniej Anglii doszło do ataku nożownika podczas zajęć tanecznych dla dzieci. Napastnik zamordował trzy dziewczynki, a rannych zostało ośmioro innych dzieci i dwie osoby dorosłe. Niektóre z doniesień wskazywały, że za zdarzenie odpowiada migrant, choć okazało się to nieprawdą.
Mimo to od tego czasu w Wielkiej Brytanii trwają antyimigranckie zamieszki, doszło do aresztowań, a w związku z silnymi emocjami wywołanymi przez wydarzenie w mediach pojawia się wiele fałszywych informacji (1, 2, 3).
Jednym z przykładów fałszywych informacji jest udostępnione na Facebooku nagranie, które zgłosił nam nasz czytelnik. Widzimy na nim przemieszczający się po ulicy patrol brytyjskiej policji na koniach oraz dwie grupy biorące udział w protestach. Pierwsza grupa w czarnych ubraniach podąża za patrolem policji, a druga ucieka przed nim.
W opisie dołączonym do materiału wideo czytamy [pisownia oryginalna]: „Film pokazuje jak brytyjska policja jedzie na czele tłumu imigrantów przeciwko białym protestującym. Naprawdę obrzydliwe, zdradzieckie zachowanie. Do czego to doszło. Wyglada na to że oni stoją na straży aby biali oddali swój kraj nachodzcom. Biali muszą oddać kraj i wyzbyć się wszystkiego. Policja stoi na straży aby to się dokonywało. To jest przerażające”.
Policja nie dołączyła do migrantów – to manipulacja kontekstem
Informacja przedstawiona we wpisie na Facebooku jest manipulacją: film nie „pokazuje jak brytyjska policja jedzie na czele tłumu imigrantów przeciwko białym protestującym”. To nagranie przedstawia tylko fragment zamieszek, a policja podczas całego zajścia starała się rozgonić obie ścierające się grupy, a nie wesprzeć którąkolwiek z nich.
Zdarzenie widoczne w filmie miało miejsce 4 sierpnia w miejscowości Bolton – czego dowiadujemy się z lokalnego dziennika „Manchester Evening News”. Nagranie zamieszczone w mediach społecznościowych pokazuje tylko wycinek zamieszek, czyli moment, w którym policja skierowała patrol w stronę z jednej z demonstrujących grup.
Na stronie BBC możemy znaleźć krótką relację z całego zajścia:
„Policja starała się rozdzielić protestujących w Bolton, gdzie z obu stron rzucano bombami dymnymi i fajerwerkami, donosi Phillip Norton z BBC. Około 250 członków społeczności azjatyckiej skandowało „Allahu Akbar” (arab. „Bóg jest wielki”, przyp. red.) w kierunku demonstrantów, którzy machali angielskimi flagami i wygłaszali hasła. Zostało wydane zarządzenie o rozproszeniu, które daje funkcjonariuszom dodatkowe uprawnienia do przeciwdziałania zachowaniom antyspołecznym”.
Nagranie z portalu BBC pokazuje też inny moment zdarzenia, w którym policja rozgania grupę protestujących ubranych na czarno i ustawia kordon przed grupą „białych”.
Co dokładnie wydarzyło się podczas protestu w Bolton?
Po zamieszkach na łamach „The Telegraph” napisano, że dwie grupy biorące udział w zamieszkach to skrajnie prawicowi demonstranci i muzułmańscy kontrdemonstranci – w większości ze społeczności azjatyckiej. Na podstawie samych nagrań nie da się określić, czy osoby widoczne w filmie to migranci, czy może osoby z rodzin migrantów już urodzone w Wielkiej Brytanii.
Początkowo demonstracja przebiegała spokojnie. Przed ratuszem miejskim w Bolton zgromadziła się demonstracja pod hasłem: „Dość to dość. Stań w obronie kraju” (ang. Enough is Enough: Stand up for Country), a w tym samym miejscu zjawili się również kontrdemonstranci. Sytuacja zmieniła się, kiedy pod ratusz na plac Victoria Square przybyła grupa ok. 300 młodych mężczyzn ubranych na czarno, co niektórych zamaskowanych, głównie pochodzenia azjatyckiego – relacjonuje „Manchester Evening News”.
Dwie grupy zaczęły podburzać się nawzajem, a w policję zaczęto rzucać fajerwerkami i cegłami. Jak dodaje „Manchester Evening News”, protestujący rozbiegli się z placu i do kolejnego starcia doszło na ulicy Bradshawgate, którą widać na nagraniu.
Tam zaatakowana policja próbowała rozgonić obie grupy. Ostatecznie wydała nakaz rozejścia się na placu Victoria Square, otoczyła grupę muzułmanów i, pod nakazem aresztowania, wyprowadziła grupę kontrdemonstrantów z centrum. W czasie wyprowadzania policja była również atakowana przez pierwszą z grup. Po zajściu aresztowano 14 osób z obu ścierających się ze sobą grup.
Protesty i dezinformacja w Wielkiej Brytanii – problem jest znacznie szerszy
Protesty w Wielkiej Brytanii wybuchły po morderstwach w Southport (wspomnianych na początku tekstu). To wtedy pojawiały się nieprawdziwe informacje, że sprawcą ataku był nielegalny muzułmański imigrant i osobą poszukującą azylu. By załagodzić sprawę, władze ujawniły informację, że mordercą jest urodzony w Walii 17-letni Axel Rudakubana – obywatel Wielkiej Brytanii, którego rodzice pochodzą z Rwandy.
Według BBC sprawca nie ma powiązań z islamem. Jednak trwające antyimigranckie zamieszki prowokują dalszą falę niepokoju i dezinformacji wobec obcokrajowców.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter