Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Dane dotyczące szczepień i NOP nie są „zamiatane pod dywan”
W wywiadzie pojawiają się dezinformujące treści na temat szczepionek i niepożądanych odczynów poszczepiennych.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Dane dotyczące szczepień i NOP nie są „zamiatane pod dywan”
W wywiadzie pojawiają się dezinformujące treści na temat szczepionek i niepożądanych odczynów poszczepiennych.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na kilku profilach (np. 1, 2, 3, 4, 5) na Facebooku opublikowano nagranie, w którym pojawiają się dezinformujące twierdzenia na temat szczepionek [np. czas nagrania 4:16] i niepożądanych odczynów poszczepiennych [np. czas nagrania 15:55]. W materiale padają słowa: „wystarczy przeczytać charakterystykę produktu tychże preparatów, żeby dowiedzieć się, że jest to w fazie badań klinicznych” [czas nagrania 4:40].
- Szczepionki przeciw COVID-19 przeszły wymagane testy kliniczne. Nie oznacza to, że nie można prowadzić nad nimi kolejnych badań. Przeciwnie, obecnie prowadzi się ich wiele.
- Inne testy tego typu mają na celu np. ustalenie, przez jak długi czas po podaniu szczepionki utrzymuje się ochrona immunologiczna. Informacje o takich właśnie badaniach można znaleźć w kartach charakterystyki szczepionek (np. 1, 2, 3). To, że trwają kolejne testy kliniczne jakiegoś preparatu, nie oznacza, że nie jest on bezpieczny czy wystarczająco przebadany.
- Informacje na temat niepożądanych odczynów poszczepiennych nie są „zamiatane pod dywan” [czas nagrania 15:55]. Rzecznik Praw Pacjenta regularnie publikuje sprawozdania ze zgłoszeń wniosków o rekompensaty finansowe związane z NOP. Dane na temat zgłaszanych podejrzeń NOP można również znaleźć na stronie europejskiego systemu Eudra Vigilance.
W dniach 8–10 stycznia 2024 roku na kilku profilach (np. 1, 2, 3, 4, 5) na Facebooku opublikowano nagranie, w którym pojawiają się wprowadzające w błąd twierdzenia na temat szczepionek [np. czas nagrania 4:16] i niepożądanych odczynów poszczepiennych [np. czas nagrania 15:55].
Materiał to wywiad, którego udzieliła Justyna Socha – osoba, której dezinformujące wypowiedzi (np. 1, 2, 3) analizowaliśmy na łamach Demagoga już niejednokrotnie.
Szczepionki przeciw COVID–19 nie były i nie są „eksperymentem”
W nagraniu padają słowa: „W obronie czego ja mam teraz stawać? […] W obronie mediów, które de facto są współodpowiedzialne tych wszystkich tragedii? Powikłań po eksperymentalnej szprycy, wymuszonej, gdzie ludzie podjęli decyzję na podstawie kłamstwa przekazywanego przez nich [czas nagrania 4:16]”.
Jak już to opisywaliśmy w poprzednich analizach (np. 1, 2, 3), „szpryca” to pejoratywne określenie szczepionki. Również w tym nagraniu szczepionki określono jako „eksperymentalne” oraz „wymuszone”. Ma to dotyczyć preparatów przeciw COVID-19 – wynika to z kolejnych stwierdzeń w nagraniu (sformułowania: „mniemana pandemia”, czas nagrania 11:34; „plandemiczne scenariusze”, czas nagrania 5:25).
Już w poprzednich analizach zwracaliśmy uwagę, że szczepionki przeciw COVID-19 nie są „eksperymentalne”. Profilaktyka immunizacyjna przeciw wirusowi SARS-CoV-2 nie jest i nie była eksperymentem, lecz działaniem mającym ochronić zdrowie oraz życie ludzi na całym świecie. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), szczepionki pozwoliły uratować ok. 1,4 mln żyć na świecie.
Szerzej na temat tego, dlaczego szczepienia przeciw COVID-19 nie są eksperymentem, pisaliśmy w jednej z poprzednich analiz. Badania nad szczepionkami mRNA oraz tymi wektorowymi trwały od kilku dekad, co dało mocne podstawy do ich bezpiecznego wdrożenia (preparaty wektorowe były stosowane już wcześniej). Obecne na rynku europejskim i amerykańskim szczepionki przeciw COVID-19 przeszły przez wszystkie wymagane fazy badań przedklinicznych i klinicznych.
Szczepionki przeciw COVID-19 przeszły testy dotyczące bezpieczeństwa
Wbrew temu, co podano w nagraniu [czas nagrania 4:16], szczepionki przeciw COVID-19 nie są „wymuszone”. Przyjmowanie ich jest dobrowolne w przypadku osób, które nie wykonują zawodu medycznego.
Dalej w nagraniu padają słowa: „wystarczy przeczytać charakterystykę produktu tychże preparatów, żeby dowiedzieć się, że jest to w fazie badań klinicznych” [czas nagrania 4:40].
Przeprowadzono testy kliniczne, które umożliwiły dopuszczenie szczepionek przeciw COVID-19 do użytku. Miały one na celu ustalenie, czy podanie szczepionki jest bezpieczne w konkretnych grupach wiekowych.
Nie oznacza to, że nie można prowadzić kolejnych testów klinicznych. Przeciwnie, obecnie prowadzi się ich wiele – można to sprawdzić np. na stronie Clinical Trials. Badania te oceniają np., w jaki sposób przyjmowanie szczepionki przekłada się na zachorowalność i symptomy tzw. długiego COVID-u.
Inne testy tego typu oceniają np., jak długo po przyjęciu szczepionki utrzymuje się ochrona immunologiczna. Informacje o takich właśnie badaniach można znaleźć w kartach charakterystyki szczepionek (np. 1, 2, 3).
To, że trwają testy kliniczne jakiegoś preparatu, nie oznacza, że nie jest on bezpieczny czy wystarczająco przebadany. Leki dostępne w aptekach również od wielu lat bada się pod różnymi kątami. W bazie Clinical Trials można znaleźć np. trwające obecnie badania kliniczne dotyczące ibuprofenu, aspiryny czy witaminy D.
Ryzyko związane ze szczepieniem jest znacznie mniejsze niż to powiązane z pełnoobjawowym przechorowaniem
W nagraniu słyszymy również: „jakie są skutki przymusu, skutki okłamywania ludzi, że coś, co mają otrzymać, jest bezpieczne i ocali ich zdrowie przed groźnymi chorobami, okazuje się, że te choroby generuje” [czas nagrania 23:30].
W kwestii rzekomego „okłamywania ludzi” [czas nagrania 23:30] trzeba zaznaczyć, że informacje na temat szczepionek są jawne i powszechnie dostępne, nie tylko na stronach organizacji zajmujących się zdrowiem publicznym i edukacją zdrowotną, ale też na ulotkach czy w kartach charakterystyki.
Dotyczy to również działań niepożądanych, które są udostępniane do wiadomości publicznej. Podobnie jak informacje dotyczące zgłaszania ewentualnych niepożądanych odczynów poszczepiennych.
Niepożądane odczyny poszczepienne można zgłaszać
W nagraniu słyszymy również: „Niepożądane odczyny poszczepienne są zamiatane pod dywan, przypomnijmy, Polska jest na ostatnim miejscu w Europie pod względem liczby zgłoszonych przypadków. Ja niemal codziennie dostaję od rodziców informację, że kiedy próbują aktywnie doprowadzić do zgłoszenia właśnie NOP-u przez lekarza, składają skargi do sanepidu właśnie, czy to prokuratury, no, są odsyłani z kwitkiem. […] Sanepid odpowiada: »No, lekarz nie zgłosił, i tyle, a Pani, jako rodzic, nie ma narzędzi, żeby doprowadzić do zgłoszenia tego«” [czas nagrania 15:55].
W Polsce istnieje kilka dróg zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych. Pacjent może poinformować o podejrzeniu NOP lekarza lub felczera, który następnie przekazuje zgłoszenie do sanepidu.
Można również zgłosić niepożądany odczyn samodzielnie, np. za pośrednictwem Systemu Monitorowania Zagrożeń (SMZ). Na stronie SMZ znajduje się formularz przeznaczony dla pacjenta. Aby z niego skorzystać, należy się zarejestrować.
Możliwe jest również zgłoszenie niepożądanego odczynu poszczepiennego bezpośrednio firmie, która wyprodukowała preparat. Dane, którymi należy się posiłkować przy zgłoszeniu, widnieją na ulotce szczepionki.
W uzasadnionych przypadkach (np. gdy wskutek przyjęcia szczepienia doszło do hospitalizacji wynoszącej co najmniej 14 dni), można ubiegać się również o świadczenie kompensacyjne w kwocie do 100 tys. zł. W tym celu należy złożyć wniosek. Dokładną instrukcję, jak to zrobić, udostępnia Rzecznik Praw Pacjenta.
Rzekoma przepowiednia dotycząca zgonów 2 lata po szczepieniu nie sprawdziła się
W omawianej wypowiedzi pojawia się również stwierdzenie, że szczepionki miały chronić „przed groźnymi chorobami”, ale zamiast tego „te choroby generują” [czas nagrania 23:30].
Jak już niejednokrotnie wspominaliśmy w naszych analizach, ryzyko zdrowotne związane z przyjęciem szczepionek jest znacznie mniejsze niż to związane z pełnoobjawowym przechorowaniem COVID-19. To m.in. dlatego nie sprawdziła się rzekoma, przytoczona w nagraniu „przepowiednia”: „Ostrzegał noblista, dr Luc Montagnier już nieżyjący, dr Wolfgang Wodarg […]. Oni mówili, że fala zgonów rozpocznie się dwa lata od przyjęcia preparatu” [czas nagrania 21:34].
Na temat twierdzeń Luca Montagniera oraz Wolfganga Wodarga pisaliśmy już w naszych poprzednich analizach. Osoby te powielały dezinformujące twierdzenia m.in. dotyczące szczepień oraz pandemii COVID-19.
Liczby zachorowań i zgonów po szczepieniach znacznie zmalały, a nie wzrosły
Na poziomie globalnym program szczepień przeciw infekcji koronawirusowej rozpoczął się na przełomie 2020 i 2021 roku. Jednak zadowalającą światową wyszczepialność (odpowiadającą przyjęciu przez ok. 55,9 proc. przynajmniej jednej dawki szczepionki) osiągnięto dopiero w grudniu 2021 roku. Oznacza to, że „dwa lata od przyjęcia preparatu” [czas nagrania 21:34] przypadają mniej więcej na rok 2023.
Jak wynika np. z danych udostępnianych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) i Worldometers, w 2023 roku zanotowano znaczący spadek nie tylko liczby nowych zachorowań, ale też zgonów spowodowanych infekcją COVID-19.
Podobna sytuacja miała miejsce w Polsce: szczepienia populacyjne (najpierw dla seniorów, a później również dla innych grup) zostały rozpoczęte w 2021 roku. Oznacza to, że w kontekście przytoczonej „przepowiedni” [czas nagrania 21:34] również należy oceniać 2023 rok.
Jak wynika z danych udostępnionych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS), w roku tym w Polsce zmarło ok. 407,6 tys. osób. To mniej niż w poprzednim, 2022 roku (ok. 447 tys.), a także w 2021 roku, kiedy w Polsce zmarło ok. 518,7 tys. osób.
Jak już niejednokrotnie pisaliśmy, zwiększona umieralność z 2021 roku była związana przede wszystkim z pandemią COVID-19 (np. śmiertelne skutki infekcji czy przeciążenie systemu opieki zdrowotnej).
NOP nie są „zamiatane pod dywan”
W przytoczonej wypowiedzi pojawia się również twierdzenie: „Niepożądane odczyny poszczepienne są zamiatane pod dywan, przypomnijmy, Polska jest na ostatnim miejscu w Europie pod względem liczby zgłoszonych przypadków” [czas nagrania 15:55].
Informacje na temat niepożądanych odczynów poszczepiennych nie są „zamiatane pod dywan”. Rzecznik Praw Pacjenta regularnie publikuje sprawozdania ze zgłoszeń wniosków o rekompensaty finansowe związane z NOP. Dane na temat zgłaszanych podejrzeń NOP można również znaleźć na stronie europejskiego systemu Eudra Vigilance. W tym kontekście warto podkreślić, że baza ta gromadzi zgłoszenia podejrzenia niepożądanych odczynów poszczepiennych, a nie zweryfikowane przypadki i wyniki postępowania. Te są podawane do wiadomości np. przez Rzecznika Praw Pacjenta.
Jak wynika z bazy danych udostępnianych przez Eudra Vigilance, Polska nie jest na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o zgłaszanie NOP. Przeciwnie, w przypadku niektórych preparatów znajduje się w czołówce pod względem liczby zgłoszeń. Na przykład Polska zajmuje czwarte miejsce wśród krajów europejskich najczęściej zgłaszających podejrzenie niepożądanych reakcji szczepionki przeciw COVID-19 Janssen (AD26.COV2.S).
Aby to sprawdzić, należy kliknąć podany link, następnie w spisie wybrać literę „C” i wyszukać termin „COVID” (można też użyć skrótu klawiszowego ctrl + f). Tutaj pojawi się kilka szczepionek, co do których zgłaszano podejrzenia NOP.
Widać tu np., że w przypadku zgłoszeń dotyczących preparatu AstraZeneca (CHADOX1 NCOV-19) Polska zajmuje dziewiąte miejsce w Europie, jeśli chodzi o liczbę podejrzeń NOP (zakładka „Number of Individual Cases by EEA countries”). Zgłoszenia dotyczące pozostałych szczepionek można sprawdzić na poszczególnych podstronach tego samego systemu.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter