Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Dieta bez cukru zagłodzi raka? Nie ma na to dowodów
Badania naukowe nie wykazały jednoznacznego związku pomiędzy rodzajem diety a leczeniem nowotworów.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Dieta bez cukru zagłodzi raka? Nie ma na to dowodów
Badania naukowe nie wykazały jednoznacznego związku pomiędzy rodzajem diety a leczeniem nowotworów.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- We wpisie na Facebooku pojawiły się informacje, że rakotwórczość mięsa to „propaganda NWO”, oraz że raka można zagłodzić poprzez żywienie bezwęglowodanowe.
- Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) sklasyfikowała przetworzone mięso jako rakotwórcze i czerwone mięso jako prawdopodobnie rakotwórcze. W tej klasyfikacji nie znalazło się natomiast białe mięso czy owoce morza, które nie są uznawane za przyczynę nowotworów.
- Raka nie można zagłodzić poprzez zmianę diety. Komórki nowotworowe mogą zresztą pobierać glukozę również z zapasów energetycznych organizmu.
Nieprawdziwe informacje dotyczące nowotworów często przewijają się w mediach społecznościowych. We wpisach na Facebooku można przeczytać m.in.: o suplementach rzekomo leczących raka, o tym, że nowotwory mają być powodowane przez GMO, oraz że jednym z remediów na choroby są ogórki.
Wątek diety mającej pomóc w leczeniu raka pojawił się także w poście z 23 października 2023 roku. Przeczytamy w nim, że rzekoma rakotwórczość mięsa to „tandetna propaganda NWO”, a także, że „Każde żywienie węglowodanowe odżywia raka. Każde żywienie bezwęglowodanowe raka zabija (przez zagłodzenie)”. Zgodnie z tym, co napisano w poście, komórki nowotworowe odżywiają się wyłącznie cukrem, dlatego jego eliminacja ma zwalczać chorobę.
Nie każdy rodzaj mięsa uznaje się za rakotwórczy
W poście przeczytamy, że rozpowszechnianie informacji o rakotwórczości mięsa to „propaganda”. W rzeczywistości sprawa jest bardziej zniuansowana, a kwestie dotyczące powiązania konsumpcji mięsa z ryzykiem wystąpienia raka zostały dokładnie zbadane.
W 2015 roku Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) opublikowała wyniki przeglądu badań, na podstawie których dokonano klasyfikacji ryzyka zachorowania na raka. Przegląd dotyczył czerwonego mięsa oraz mięsa przetworzonego.
Za mięso przetworzone uznano takie, które zostało poddane procesom solenia, fermentacji lub innym mającym na celu poprawę smaku lub konserwację. Są to np. kiełbasy, szynka lub peklowana wołowina. W oparciu o wyniki badań IARC przydzielił przetworzone mięso do grupy 1, czyli do produktów rakotwórczych.
Czerwone mięso to mięso pochodzące od ssaków, czyli np. wołowina czy wieprzowina. Po przeanalizowaniu literatury naukowej grupa ekspertów IARC umieściła spożywanie czerwonego mięsa w grupie 2A, czyli uznała je za prawdopodobnie rakotwórcze dla ludzi.
Klasyfikacja IARC nie obejmuje jednak wszystkich rodzajów mięsa, a tak wynikałoby z treści posta. Nie uwzględniono w niej np. mięsa białego, czyli m.in. drobiu, a także owoców morza i ryb. Nie wszystkie rodzaje mięsa uznaje się obecnie za rakotwórcze.
Czy da się zagłodzić raka?
W poście przeczytamy również, że spożywając produkty zawierające węglowodany, „odżywiamy raka”, z kolei unikając tego rodzaju pożywienia, możemy go „zagłodzić”. Tego typu narracja jest obecna w sieci od jakiegoś czasu i sugeruje, że cukier jest odpowiedzialny za rozwój nowotworów.
Informacje podane we wpisie nie są jednak prawdziwe. Doniesienia o tym, że rozwój nowotworów miałby wynikać z wysokiej zawartości glukozy w organizmie, bazują na wypaczonym, nieprawidłowym rozumieniu tzw. efektu Warburga. Otto Warburg odkrył, że komórki guzów nowotworowych mogą prowadzić inny rodzaj metabolizmu niż pozostałe, zdrowe komórki ciała. W przeciwieństwie do prawidłowych tkanek wiele guzów korzysta z metabolizmu beztlenowego. Ten zaś jest mniej wydajny niż metabolizm tlenowy. Dlatego do zapewnienia odpowiedniej ilości energii komórki nowotworowe zużywają więcej glukozy niż typowe tkanki. Zużywanie dużych ilości glukozy jest więc w przypadku nowotworów skutkiem, a nie przyczyną rozrostu patologii.
Stosowanie dowolnej diety będzie oddziaływało nie tylko na guzy nowotworowe, ale też na wszystkie inne komórki ciała. Nie da się tak zaplanować żywienia, by pozbawić glukozy raka, ale dostarczyć ten składnik zdrowym tkankom. Zbyt wysokie stężenie glukozy w organizmie jest niezdrowe – podobnie jak zbyt niskie.
Podstawą zdrowego żywienia, w tym żywienia w przebiegu choroby nowotworowej, jest stosowanie zbilansowanej, odpowiednio skomponowanej diety, a nie podejmowanie próby „zagłodzenia” raka.
Glukoza odżywiająca komórki ciała (w tym komórki nowotworowe) nie pochodzi wyłącznie z przyjętego ostatnio posiłku. Powstaje również w toku procesów metabolicznych, np. glukoneogenezy.
Zbilansowana dieta zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów
W mediach społecznościowych co jakiś czas można natrafić na zalecenia żywieniowe, które rzekomo mają pomóc zwalczać nowotwory. Nie ma jednak podstaw naukowych świadczących o skuteczności stosowania diety Budwig, diety zasadowej czy soku z buraka. To samo tyczy się również diet eliminujących węglowodany, których efektywność w eliminacji raka wciąż nie została udowodniona.
Zamiast eliminacji konkretnych składników specjaliści promują zbilansowaną dietę, minimalizującą np. spożycie cukrów prostych czy żywności przetworzonej. Przestrzeganie rekomendacji dietetycznych zmniejsza również ryzyko otyłości, która jest jednym z czynników ryzyka nowotworów.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter