Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Grafen w szczepionkach? Pseudonaukowy film „Bluetruth”
Film z fałszywymi informacjami na temat szczepionek.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Grafen w szczepionkach? Pseudonaukowy film „Bluetruth”
Film z fałszywymi informacjami na temat szczepionek.
Analiza w pigułce
- Na jednym z profilów facebookowych opublikowano film na temat szczepionek. Możemy w nim usłyszeć, że osoby, które przyjęły preparat, „emitują częstotliwości” oraz mają nadany adres MAC [czas nagrania 01:54 i 10:55]. Pada również stwierdzenie, że w szczepionkach jest zawarty grafen [czas nagrania 01:32].
- W szczepionkach nie ma grafenu (gdyby tak było, płyn miałby inną barwę).
- Skład wszystkich szczepionek dopuszczonych do użytku w Unii Europejskiej jest jawny i można go sprawdzić w ulotkach preparatów wyprodukowanych przez koncerny Pfizer/BioNTech, Moderna czy Johnson & Johnson.
- W składzie szczepionek nie ma układów elektronicznych. Nie ma też innych elementów, które mogłyby się łączyć przez Bluetooth czy Wi-Fi.
Fałszywe teorie na temat szczepionek nadal są obecne w sieci. W ostatnim czasie na profilu facebookowym Świadomi Jędrzejów zyskał popularność film „Bluetruth” opublikowany na stronie COMUSAV w połowie maja 2022 roku.
W filmie możemy usłyszeć szereg fałszywych informacji na temat szczepionek. Według osób wypowiadających się rzekomo zawierają one grafen, a osoby zaszczepione – emitują „częstotliwości” oraz posiadają numer MAC, który wykrywa sieć bezprzewodowa [czas nagrania 01:32].
Film obejrzano ponad 37 tys. razy. Zareagowano na niego ponad 1,1 tys. razy i udostępniono ponad 920 razy. Wśród ponad 200 komentarzy pojawiły się takie, które wskazują na to, że ich autorzy uwierzyli w fałszywy przekaz [pisownia oryginalna]: „No to nieźle, ludzi załatwili”, „Ci co się zaszczepili mają problem a nas nie szczepionych nazywali mordercami a tu proszę”, „Co za k***y ! Za to wszystko sąd międzynarodowy !”.
Czym jest COMUSAV? Propaguje pseudonaukę
Na filmie pojawia się logo „COMUSAV”. Po wpisaniu tej nazwy do wyszukiwarki trafimy na stronę „Światowej Koalicji na rzecz Zdrowia i Życia”. Według tego, co napisano w sekcji „O nas”, organizacja zajmuje się „podnoszeniem świadomości wszystkich ludzi, nie tylko pracowników służby zdrowia, promowaniem badań i odpowiedzialnego terapeutycznego stosowania CDS (roztworu dwutlenku chloru)”.
Grupa Centro Latinoamericano de Investigación Periodística (CLIP) przeprowadziła śledztwo dziennikarskie dotyczące COMUSAV. Opisywała badaną organizację w następujący sposób:
„[COMUSAV – przyp. Demagog] wykorzystywał do celów finansowych opóźnienia w szczepieniu i strach opinii publicznej przed wirusem [SARS-CoV-2 – przyp. Demagog]. Na podstawie wątpliwych badań klinicznych i licznych, emocjonalnych zeznaniach COMUSAV przeprowadził udaną i stosunkowo wyrafinowaną kampanię dezinformacyjną”.
W połowie maja na stronie COMUSAV opublikowano film „Bluetruth”, który udostępniono w omawianym przez nas poście. Jedna z osób pojawiających się na nagraniu to Pedro Chávez Zavala, który jest znany z rozpowszechniania fałszywych informacji, m.in. na temat możliwości terapii COVID-19 przy użyciu dwutlenku chloru.
Grafen w szczepionkach? To nieprawda
Według informacji przedstawionych w filmie doktor Pablo Campra miał „udowodnić obecność grafenu w fiolkach” [czas nagrania 01:32].
Skład wszystkich szczepionek dopuszczonych do użytku w Unii Europejskiej jest jawny i można go sprawdzić w ulotkach preparatów wyprodukowanych m.in. przez koncerny Pfizer/BioNTech, Moderna czy Johnson & Johnson.
Grafen jest uznawany za najcieńszy i najmocniejszy znany nam materiał. Nie ma go w szczepionkach przeciwko SARS-CoV-2. Dr Matthew Diasio z organizacji American Chemical Society napisał na swoim profilu w serwisie X, że „gdyby szczepionki zawierały nawet 1 proc. grafenu lub tlenku grafenu, preparat miałby czarną barwę”. Szczepionki dostępne w Polsce są przezroczyste lub żółtawe.
Vials of the Pfizer vaccine are generally colorless or maybe a pale yellow, which might also just an artifact of how some pictures were taken.
If those were even 1% graphene or graphene oxide, they should look black.
5/n pic.twitter.com/JJS2d9jihA— Fully Vaccinated Matthew, Evaluating Distance (@MatSciMatt) July 11, 2021
Badanie z Uniwersytetu w Almerii nie było wiarygodne
W nagraniu odwołano się też do „badania doktora Pablo Campra z Uniwersytetu w Almerii”, które miało udowodnić, że szczepionka firmy Pfizer zawiera grafen [czas nagrania 04:13]. Opisywaliśmy je już na łamach Demagoga.
W opisie badania podkreślono, że zbadano tylko jedną próbkę preparatu oraz że obecność tlenku grafenu nie jest pewna. Praca ta nie została opublikowana w żadnym medycznym periodyku i znajduje się w niej adnotacja, że badanie nie zostało wykonane na zlecenie żadnej uczelni.
2 lipca 2021 roku Uniwersytet w Almerii, gdzie pracuje profesor, wydał oficjalne oświadczenie, w którym stwierdził, że nie był zaangażowany w badania nad obecnością grafenu w szczepionkach i że wnioski z badań nie przedstawiają stanowiska uczelni. Nie można więc uznać tego badania za wystarczający dowód na to, że szczepionki zawierają tlenek grafenu. Więcej na ten temat pisaliśmy w jednym z naszych artykułów.
Zaszczepieni oraz ich bliscy „emitują częstotliwości”?
W filmie możemy usłyszeć: „czy to prawda, że, że zaszczepieni emitują częstotliwości? To szaleństwo. […] Ta informacja jest już naukowo udowodniona” [czas nagrania 01:54]. Następnie osoby relacjonują, że „koledzy szczepionych, którzy nie byli szczepieni, zaczęli mówić, że oni również mają magnetyzm gdzieś w ich ciele” [czas nagrania 03:25]. Pod koniec filmu wyjaśniono, że dzieje się tak, ponieważ „[…] grafen może być przeniesiony poprzez stosunek seksualny lub przez pocałunek” [czas nagrania 27:28].
Według popularnej w 2021 roku fałszywej narracji zaszczepione osoby mają przyciągać przedmioty (nie tylko metalowe, ale również ze stali nierdzewnej). Filmy albo zdjęcia, na których widać, jak magnes przyczepia się do ramienia, powstały w ramach tzw. Magnet challenge, o czym pisaliśmy już na łamach Demagoga.
Żadna ze szczepionek przeciwko COVID-19 nie zawiera składnika, który mógłby być przyciągany przez magnes lub sam przyciągałby przedmioty. Szczepionki składają się z lipidów, soli i cukrów oraz substancji czynnych (mRNA lub adenowirusa).
Szczepionki są anteną, która odbiera „jakiś sygnał”?
Według osób wypowiadających się w filmie: „[…] nie tylko istniało zjawisko magnetyczne, ale także funkcjonowały jako duża antena. Antena, która odbierała jakiś sygnał” [czas nagrania 04:00].
Jak pisaliśmy w jednej z naszych analiz, umieszczenie w szczepionce urządzenia, które mogłoby stanowić taką „antenę”, jest niemożliwe ze względów technologicznych. Jak powiedział portalowi cnbc.com profesor Matt Laurens, specjalista chorób zakaźnych dzieci z University of Maryland School of Medicine:
„Ten mikrochip musiałby mieć powiązane źródło zasilania, które byłoby w stanie przesłać sygnał przez co najmniej calową warstwę mięśni, tłuszczu i skóry do zdalnego urządzenia – to po prostu nie ma sensu”.
W artykule cnbc.com analizowano też rozmiary igieł stosowanych w czasie szczepień. Te, którymi szczepi się przeciw COVID-19, mają zazwyczaj średnicę od 0,26 do 0,41 mm. Tymczasem najmniejsze działające urządzenie wszczepiane podskórnie wraz ze źródłem zasilania ma rozmiary ziarenka ryżu. Do wprowadzenia tego typu urządzenia do organizmu trzeba by było wykorzystać strzykawkę prawie 13 razy większą od tych stosowanych przy szczepieniach ochronnych na COVID-19.
Szczepionki nie mogą wpłynąć na wolną wolę człowieka
W filmie pokazano również fragmenty prezentacji, która ma wyjaśniać, w jaki sposób szczepionki i zawarty w nich grafen rzekomo umożliwiają wpływanie na zachowanie ludzi [czas nagrania 07:43].
Prezentacja podpisana jest nazwiskiem Mik Andersen. Nie podano w niej afiliacji z żadną instytucją, dlatego trudno jest zidentyfikować autora. Opisuje „wewnątrzustrojową nanosieć, która mogłaby monitorować ludzkie ciało” i która „może wysyłać zaszyfrowane informacje na zewnątrz ciała w celu analizy”.
W składzie szczepionek nie ma układów elektronicznych. Teoria, że szczepionki wykorzystują nanotechnologię w celu zniewolenia ludzi, jest obecna w mediach społecznościowych w różnych wersjach. Jedna z nich głosi, że w ten sposób stworzony zostanie „gatunek niewolników”. Nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na potwierdzenie tej tezy.
Szczepienia nie oznaczają pacjenta adresem MAC
Według informacji przedstawionych w filmie ludziom zaszczepionym przeciwko COVID-19 rzekomo nadawane są adresy MAC przez sieć bezprzewodową Bluetooth: „Te adresy MAC, w odróżnieniu od adresów zwykłych urządzeń, charakteryzują się tym, że nie mają znanego identyfikatora producenta” [czas nagrania 11:06]. Według filmu „emitowanie” adresów MAC dotyczy nie tylko osób zaszczepionych, lecz także i tych, którym zrobiono test PCR [czas nagrania 23:54].
MAC to identyfikator, który zostaje nadany na etapie produkcji karcie sieciowej, np. karcie sieciowej komputera. Ma on charakter adresu fizycznego, czyli jest na stałe przypisany do karty i umożliwia jej identyfikację.
Jak już wspominaliśmy, w składzie szczepionek nie ma układów elektronicznych. Nie ma też innych elementów, które mogłyby się łączyć przez Bluetooth czy Wi-Fi. Podobnie jest z testami PCR.
Adres MAC ma formę dwunastocyfrowego kodu i pozwala zidentyfikować urządzenia, które mogą się ze sobą bezprzewodowo połączyć, czyli np. telefon, komputer, konsolę do gier itp. MAC nie jest nadawany ludziom, ale może być przypisywany przedmiotom, które mają oni przy sobie.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter