Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
HAARP szkodzi zdrowiu i wywołuje trzęsienia ziemi? Fałsz!
Teoria spiskowa na temat działania HAARP.
Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog
HAARP szkodzi zdrowiu i wywołuje trzęsienia ziemi? Fałsz!
Teoria spiskowa na temat działania HAARP.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku opublikowano nagranie, z którego wynika, że HAARP jest bronią mogącą szkodzić zdrowiu ludzi (czas nagrania 00:23), a nawet wywoływać trzęsienia ziemi (czas nagrania 02:34).
- HAARP jest placówką badawczą prowadzoną przez University of Alaska Fairbanks. Jej cel to prowadzenie badań nad procesami fizycznymi zachodzącymi w najwyższych partiach atmosfery – w jonosferze.
- Doniesienia o wykorzystywaniu HAARP do wywoływania trzęsień ziemi lub wpływania na zdrowie ludzi wpisują się w narracje z teorii spiskowych. Jak tłumaczy dr Robert McCoy, dyrektor Instytutu Geofizyki na University of Alaska Fairbanks, „twierdzenia (…) o zdolności HAARP do wywoływania klęsk żywiołowych lub kontrolowania ludzkich zachowań są fałszywe”.
HAARP (High Frequency Active Auroral Research Program) od lat stanowi jeden z tematów zainteresowań zwolenników teorii spiskowych. Ostatnio na facebookowym profilu o nazwie Jasna Strona Mocy INFO pojawiło się nagranie na temat tego programu. Słyszymy w nim m.in., że za pomocą HAARP można „wywołać trzęsienia ziemi” (czas nagrania 02:34).
Program ten może rzekomo także „uniemożliwić ci zasypianie. Wywołuje niepokój. Może nawet zaburzyć twoje jelita, jak one pracują. Jeśli jest dobrze zgrany, HAARP można dostroić do punktu, w którym to robi odbiorcy tak paranoiczny stan, że zaczyna mieć wizje, np. koszmary” (czas nagrania 00:23). W dalszej części filmu pada twierdzenie, że HAARP ma również umożliwiać Pentagonowi podglądanie nas w naszych domach (czas nagrania 02:06).
Film wyświetlono ponad 1,3 tys. razy. W komentarzach użytkownicy dzielą się swoimi przemyśleniami na temat treści nagrania. „W Polsce też to istnieje tylko jest znacznie znacznie mniejsze. Oficjalna propaganda głosi, iż służy do obserwacji kosmosu. Do tej pory było uruchomione tylko 2 razy” – napisał jeden z internautów. „To jest wykorzystywane do chandlu ludźmi zabójstw szantarze i pedofilii oraz porno nagrywają ludzi w domach. Lekarze wiedzą i robią z ludzi debili karza leczyć się i odbierają prawa rodzicielskie w tym jest policja sądy prokuratura kiedy Ziobro otworzy oczy co robią ludziom. Grają nam i zarabiają pieniądze” – stwierdził inny użytkownik Facebooka.
Czy nagranie jest wiarygodnym źródłem informacji?
Film składa się z fragmentów innych nagrań, m.in.:
- z amatorskiego nagrania telewizora z wypowiedzią mężczyzny – w prawym dolnym rogu ekranu widoczne jest logo telewizji TruTV,
- z fragmentu programu nieistniejącej już SuperStacji z udziałem Mariusza Maxa Kolonki;
- z wideo z TikToka, opublikowanego przez użytkownika o nazwie zbigniew.doktorskarpeta2 z udziałem Dariusza Kwietnia.
TruTV to kanał znany głównie z reality shows i seriali paradokumentalnych, które mają udawać faktyczne wydarzenia. Opis na oficjalnym kanale TruTV zaczyna się od słów: „szukasz czegoś śmiesznego? TruTV to miejsce dla oryginalnych, tworzonych przez twórców seriali komediowych”. W nagraniu użyto fragmentu jednego z odcinków programu pt. „Conspiracy Theory with Jesse Ventura” (czas nagrania 12:34). Jesse Ventura jest znany z rozpowszechniania dezinformujących treści, co opisywaliśmy już na łamach Demagoga.
Mariusz Max Kolonko to były korespondent TVP, który obecnie znany jest ze swojej działalności internetowej. W serwisie zamieszcza treści niezgodne z prawdą, o których pisaliśmy już wcześniej na naszym portalu. Na jego kanale można znaleźć m.in. fałszywe informacje na temat rzekomo ukraińskiego pochodzenia prezydenta Andrzeja Dudy oraz kontrowersyjne materiały, w których Kolonko opowiada się za „wysłaniem do obozu pracy” politycznych zwolenników Rafała Trzaskowskiego. Mężczyzna uznaje się za samozwańczego „prezydenta Stanów Zjednoczonych Polski”.
Z kolei użytkownik TikToka zbigniew.doktorskarpeta2, który opublikował m.in. wykorzystane w filmiku wideo, zamieszcza na swoim profilu wiele innych nagrań nawiązujących do teorii spiskowych. Dotyczą one m.in. wiary w płaską ziemię, istnienie olbrzymów, a także w tzw. Nowy Porządek Świata i w globalistów. Publikuje również fałszywe doniesienia na temat pandemii COVID-19.
Nie są to wiarygodne źródła informacji na temat badań naukowych prowadzonych w ramach HAARP.
Co to jest HAARP?
HAARP to placówka badawcza prowadzona przez University of Alaska Fairbanks, która znajduje się w pobliżu miejscowości Gakona na Alasce. Celem HAARP jest prowadzenie badań nad procesami fizycznymi zachodzącymi w najwyższych partiach naszej atmosfery (w jonosferze).
HAARP wykorzystuje zestaw różnych urządzeń diagnostycznych i nadawczych, przy pomocy których symuluje oddziaływanie różnych źródeł promieniowania na jonosferę. System zawiera m.in. najpotężniejszy na świecie nadajnik do badania tej warstwy atmosfery.
HAARP nie może wywoływać trzęsień ziemi ani innych klęsk żywiołowych
W filmie pada twierdzenie, że HAARP może „wywoływać trzęsienia ziemi” (czas nagrania 02:34). Podobne tezy były ostatnio wysuwane w kontekście katastrofy w Turcji, którą rzekomo miał spowodować właśnie HAARP.
W sprawie fałszywych doniesień na temat zdolności HAARP do wywoływania klęsk żywiołowych wypowiedział się dr Robert McCoy, dyrektor Instytutu Geofizyki na University of Alaska Fairbanks:
„Twierdzenia (…) o zdolności HAARP do wywoływania klęsk żywiołowych lub kontrolowania ludzkich zachowań są fałszywe (…). HAARP to nadajnik wysokiej częstotliwości (w zasadzie krótkofalówka). Służy do prowadzenia eksperymentów na fragmencie jonosfery o wymiarach 100 na 100 kilometrów. Transmisje z HAARP powodują jedynie kilkusekundowe niewielkie efekty w jonosferze. Ponadto obiekt jest eksploatowany zaledwie przez kilka godzin w roku (…) nie może wpływać na żadne z naturalnych zjawisk (…)”.
Dr Robert McCoy, dyrektor Instytutu Geofizyki na Uniwersytecie Alaska w Fairbanks, dla portalu Climatefeedback.org
Pisaliśmy już wcześniej na łamach Demagoga o rzekomej możliwości wywoływania anomalii pogodowych przez HAARP.
HAARP wpływa na zdrowie i życie ludzi? To teoria spiskowa!
W nagraniu wielokrotnie padają twierdzenia, że HAARP negatywnie działa na zdrowie ludzi. We fragmencie pochodzącym z programu TruTV słyszymy, że system ten: „może uniemożliwić ci zasypianie. Wywołuje niepokój. Może nawet zaburzyć twoje jelita, jak one pracują. Jeśli jest dobrze zgrany, HAARP można dostroić do punktu, w którym to robi odbiorcy tak paranoiczny stan, że zaczyna mieć wizje, np. koszmary” (czas nagrania 00:23).
Do podobnych doniesień w duchu teorii spiskowych odniósł się dr Christopher Fallen na stronie University of Alaska Fairbanks. Podkreślił on, że HAARP nie może wpływać na mózg człowieka, a zatem nie może wywoływać problemów z zasypianiem, niepokoju czy koszmarów. Nie ma też znaczenia dla działania ludzkiego układu pokarmowego. Nie ma absolutnie żadnych dowodów na tego typu działanie HAARP – to jedynie niczym niepoparte teorie spiskowe.
„Ogólnie rzecz biorąc, fizycy zajmujący się przestrzenią kosmiczną skupiają się na regionach ponad 60 mil nad naszymi głowami, gdzie fale radiowe HAARP są 100 razy słabsze niż te z telefonów komórkowych”.
Dr Christopher Fallen, University of Alaska Fairbanks
Za pomocą HAARP „smaży się” ludzi? Nic z tych rzeczy
Z kolei Mariusz Max Kolonko stwierdza, że za pomocą HAARP „można, proszę państwa, kogoś nieźle usmażyć” (czas nagrania 01:35). „Te anteny generują łącznie 3,5 mln wat. Tak dla porównania 50 tys. wat to jest maksimum, które jest dopuszczane w Stanach Zjednoczonych przez prawo ze względu na zdrowie ludzi” – mówi mężczyzna (czas nagrania 01:18).
Faktycznie HAARP może generować nawet 3,6 MW mocy, czyli 3,6 mln watów. Nie znaczy to jednak, że nieustannie i jednocześnie wszystkie urządzenia działają, by wytwarzać taką moc.
„Zdrowie i bezpieczeństwo były głównym celem przy projektowaniu nadajnika i układu anten. Nie ma miejsc ani na terenie zakładu, ani poza nim, gdzie pole elektromagnetyczne przekracza standardy bezpieczeństwa (…) W rzeczywistości pola elektromagnetyczne mierzone w najbliższym publicznym punkcie dostępu są niższe niż te istniejące w wielu środowiskach miejskich. Jedyne punkty w obiekcie, które zbliżają się do standardu bezpieczeństwa elektromagnetycznego, znajdują się w pobliżu lub bezpośrednio pod i nad samą anteną”.
Informacja na stronie University of Alaska Fairbanks
Naukowcy „smażą jonosferę”? Nie ma długofalowych efektów działania HAARP w tym zakresie
Kolonko stwierdza także, że „oni nie smażą bynajmniej tymi antenami pani Kowalskiej, tylko smażą jonosferę. Oni wycelowali te anteny nie w dom pani Iwony po drugiej stronie ulicy, a wycelowali te anteny w niebo. Dlaczego? Dlatego, że oni chcą zobaczyć, bo oni chcą zobaczyć, co się stanie” (czas nagrania 01:42). Wiemy, co się stanie – a właściwie, co się nie stanie.
Nie ma żadnych długoterminowych skutków „ogrzewania” jonosfery. Jonosfera to z natury niespokojny ośrodek, w którym sztucznie wywoływane efekty (np. poprzez HAARP) szybko znikają. Wynik działania systemu nie jest wykrywalny w jonosferze już po upływie od mniej niż sekundy do 10 minut, w zależności od wysokości w jonosferze.
To tak jakby zanurzyć termofor z ciepłą wodą w zimnym oceanie – skutki podwyższenia temperatury będą bardzo niewielkie i momentalnie znikną.
Fale elektromagnetyczne o niskich częstotliwościach nie są niebezpieczne dla zdrowia
Z fragmentu wideo z udziałem Mariusza Maxa Kolonki wynika również, że „fale elektromagnetyczne są bardzo ciekawą technologią, ale (…) dla naszego zdrowia bardzo niebezpieczna” (czas nagrania 02:14). „Niskie częstotliwości mogą przenikać przez ciało człowieka i pobudzać organy inne niż uszy, powodując ich wibracje, zaburzenia systemu nerwowego, przewodu pokarmowego i wizji” – mówi mężczyzna (czas nagrania 02:21).
Promieniowanie elektromagnetyczne dzielimy na niejonizujące i jonizujące. Jak czytamy na stronie Systemu Informacyjnego o Instalacjach wytwarzających Promieniowanie Elektromagnetyczne (SI2PEM), granicę pomiędzy promieniowaniem jonizującym i niejonizującym wyznacza zakres fal światła widzialnego. Fale o częstotliwościach światła niższych od niego wytwarzają promieniowanie niejonizujące.
Wielokrotnie pisaliśmy na łamach Demagoga o tym, że niejonizujące fale elektromagnetyczne nie mają negatywnego wpływu na zdrowie człowieka. Stanowisko Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – po dokonaniu przeglądu ok. 25 tys. artykułów naukowych – jest takie, że „obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”.
Niejonizujące fale elektromagnetyczne nie wywierają negatywnego wpływu na organizm człowieka. Nie ingerują one w budowę komórek, nie modyfikują i nie niszczą struktury atomowej materii.
PEM nie wywołuje negatywnych skutków zdrowotnych, ale strach przed technologią – może
Pomimo że PEM samo z siebie nie szkodzi zdrowiu, istnieje zjawisko tzw. nadwrażliwości elektromagnetycznej. Dolegliwość ta nie jest wywoływana przez promieniowanie elektromagnetyczne, lecz ma naturę psychogenną.
Zdarza się, że osoby skarżą się na bezsenność, bóle głowy, piski w głowie i rozdrażnienie, a przyczyny upatrują właśnie w ekspozycji na promieniowanie elektromagnetyczne. Problemy tego typu wynikają z tzw. efektu nocebo. Polega on na tym, że przekonanie o negatywnym wpływie PEM powoduje pogorszenie stanu zdrowia. Jest to zjawisko przeciwne do placebo, kiedy to pacjent, wierząc w skuteczność metody leczenia, odczuwa poprawę zdrowia.
Dariusz Aksamit, fizyk medyczny z Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej, w krótkim materiale zamieszczonym na YouTubie tłumaczy, czym jest elektrowrażliwość, i że „to nie pole elektromagnetyczne szkodzi tym ludziom, ale wyobraźnia i strach” (czas nagrania 05:13).
Pentagon podgląda nas w domach przy użyciu HAARP? Nie ma takiej możliwości
Mariusz Max Kolonko stwierdza w filmie również, że „fale elektromagnetyczne niskiej częstotliwości mogą przenikać ściany naszych domów i w ten sposób Pentagon może oglądać nas w naszych domach” (czas nagrania 02:06). Ma się to rzekomo odbywać za pomocą programu HAARP.
Fale elektromagnetyczne to nie żadne kamery, aparaty czy urządzenia służące do podsłuchu… To fale elektromagnetyczne. Twierdzenia, że samo promieniowanie elektromagnetyczne miałoby umożliwić podglądanie ludzi w ich domach, są bezpodstawne. To niczym niepoparte domysły, które nie mają prawa się wydarzyć.
System LOFAR to „broń meteorologiczna”? Nieprawda!
Z kolei we fragmencie nagrania z TikToka opublikowanego pierwotnie przez użytkownika zbigniew.doktorskarpeta2 znalazło się odwołanie do systemu LOFAR. „Pod przykrywką badań naukowych, badania głębi kosmosu, zainstalowano na terenie Polski od 2010 do 2015 roku system broni meteorologicznej” – stwierdza mężczyzna w filmie (czas nagrania 03:10), a w tle pokazane są zdjęcia tego systemu (czas nagrania 03:25).
LOFAR, czyli Low-Frequency Array for radio astronomy, to nie żadna „broń meteorologiczna”, lecz wieloantenowy radioteleskop. Służy on m.in. do wykonywania map bardzo dużych obszarów nieba. System ten umożliwia także badanie obiektów wczesnego wszechświata oraz analizy ewolucji galaktyk i ich gromad.
Zaprojektowała go i skonstruowała holenderska agencja zrzeszająca instytuty radioastronomiczne ASTRON. LOFAR składa się z ok. 25 tys. anten rozmieszczonych początkowo w centrum Holandii, a następnie też w innych krajach w Europie.
LOFAR nie ma żadnego związku z HAARP – są to dwa odrębne projekty prowadzone przez różne ośrodki badawcze.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter