Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Jakub Błaszczykowski nie żyje? Uwaga – to internetowe oszustwo!
Oszuści wykorzystują fałszywą informację o śmierci piłkarza w celu wyłudzenia danych.
Źródło: www.facebook.com / Modyfikacje: Demagog.org.pl
Jakub Błaszczykowski nie żyje? Uwaga – to internetowe oszustwo!
Oszuści wykorzystują fałszywą informację o śmierci piłkarza w celu wyłudzenia danych.
Fake news w pigułce
- Na Facebooku krążą wpisy, które – pod pozorem przekazywania informacji o rzekomym śmiertelnym wypadku Jakuba Błaszczykowskiego – próbują wyłudzać dane od internautów.
- Informacja o śmierci Jakuba Błaszczykowskiego została zmyślona. Kliknięcie w link prowadzi do strony, która imituje Facebooka i prosi nas o podanie wrażliwych danych do logowania.
W ostatnich miesiącach media społecznościowe zalewa fala internetowych oszustw, które wykorzystują fałszywe informacje na różne tematy. W ramach naszych analiz przyglądaliśmy się już oszustom, które bazowały m.in. na: zmyślonej historii o atakach Ukraińca w różnych miastach, oferowaniu nagród od sieci sklepów takich jak Decathlon czy Biedronka, a także zgonie Krzysztofa Ibisza lub wielu innych postaci medialnych.
Tym razem internetowi oszuści postanowili wykorzystać fałszywą informację o rzekomym śmiertelnym wypadku piłkarza Jakuba Błaszczykowskiego – wiele takich wpisów pojawiło się właśnie na Facebooku (1, 2, 3). Zgodnie z obietnicą zawartą w poście pod linkiem miało kryć się nagranie z miejsca zdarzenia, jednak próba jego obejrzenia może nas słono kosztować.
Dostęp do drastycznego nagrania z wypadku? Nie, to próba wyłudzenia danych!
W celu weryfikacji internetowego oszustwa w bezpieczny sposób wykorzystaliśmy wirtualną przeglądarkę www.browserling.com. Jeżeli klikniemy w link, który rzekomo ma prowadzić do nagrania z tragicznego wypadku, zostaniemy przekierowani na stronę, która w założeniu ma imitować facebookowy wpis profilu Łączy nas piłka, rzekomo prowadzony przez PZPN. Brak mu jednak charakterystycznego oznakowania, takiego jak niebieska plakietka zweryfikowanego profilu.
Żaden oficjalny kanał PZPN nie informował o śmierci Jakuba Błaszczykowskiego w dniu 8 sierpnia 2022 roku. Takich informacji nie znajdziemy ani na oficjalnej stronie, ani na facebookowym czy twitterowym fanpage’u. Taka informacja nie była omawiana przez żadne większe polskie medium. Jeżeli jednak ktokolwiek pod wpływem nieuwagi postanowi podać swoje dane po kliknięciu przycisku „zaloguj się”, by zobaczyć film… może utracić swoje dane do logowania.
Jakie są konsekwencje „zalogowania”? To m.in. utrata dostępu do Facebooka
Co się stanie, jeżeli podamy swoje dane? Przede wszystkim możemy utracić dostęp do Facebooka oraz innych platform, na których wykorzystaliśmy podobny adres e-mail oraz hasło. Decydując się na ich podanie, nie zobaczymy filmu z wypadku, lecz trafimy na nagranie z wypadku autokaru w marcu 2021 roku, które nie ma żadnego związku z Jakubem Błaszczykowskim.
Na co warto uważać? Pamiętaj o krytycznym myśleniu!
Film z „wypadku” obejrzany, a dane utracone? Przede wszystkim niezwłocznie zmień swoje dane do logowania! W tym – jak i w wielu innych przypadkach – zawsze warto sprawdzić, czy strona, która obiecuje nam dostęp do sensacyjnych doniesień, jest nam znana.
Podejrzanie wyglądający adres? Łudząco podobny do innych serwisów, a jednak inny? Z góry powinniśmy go odrzucić i nie wchodzić na podejrzaną stronę. Jeżeli podany news faktycznie nas interesuje, postarajmy się zweryfikować go w innych publicznie dostępnych źródłach o potwierdzonym bezpieczeństwie i reputacji.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter