Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Jemiołuszki leżały, bo były pijane? Nie! Leżą, bo nie żyją
Fałszywa interpretacja zdjęć przedstawiających jemiołuszki leżące na chodniku.
Fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Jemiołuszki leżały, bo były pijane? Nie! Leżą, bo nie żyją
Fałszywa interpretacja zdjęć przedstawiających jemiołuszki leżące na chodniku.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- W sieci krąży zdjęcie przedstawiające jemiołuszki leżące na chodniku, z sugestią, że ptaki leżą na ziemi, bo są pijane po zjedzeniu sfermentowanych jarzębin.
- To nieprawda. Ptaki uległy kolizji ze szklaną wiatą przystankową.
- Do zdarzenia doszło w ukraińskim mieście Czernihów. 14 jemiołuszek zginęło, a jednego ptaka udało się uratować dzięki interwencji wolontariuszki.
Informacje o zwierzętach będących rzekomo „na rauszu” wywołują u użytkowników mediów społecznościowych rozbawienie. Niesłusznie. W większości przypadków historie te dotyczą albo zwierząt, które doznały urazu, albo takich, które uległy niecelowej intoksykacji. W jednym i drugim przypadku życie zwierzęcia jest zagrożone.
Na facebookowym profilu On The Move opublikowano post ze zdjęciem przedstawiającym kilkanaście jemiołuszek, leżących na chodniku. Zwierzęta spoczywają w różnych pozycjach: na grzbiecie, na podbrzuszu lub na boku. Mają zwinięte skrzydła, zamknięte dzioby i wyglądają, jakby nie przejawiały żadnej aktywności.
Treść posta, któremu towarzyszy fotografia brzmi:
„Pijane jemiołuszki leżące na chodniku po zjedzeniu sfermentowanej jarzębiny. THIS IS POLSKA!”. W chwili pisania tej analizy post miał 381 reakcji, 81 komentarzy i 26 udostępnień.
Historia o jemiołuszkach szybko stała się popularna: opublikowały ją również inne profile facebookowe, np. Kocham Piękną Polskę, który powielił wersję o pijaństwie ptaków.
Aby zweryfikować treści dotyczące jemiołuszek, należy omówić trzy aspekty:
- jakie były okoliczności zrobienia fotografii,
- co się im stało,
- czy ptaki upajają się sfermentowanymi owocami, a potem leżą „pijane” na ziemi.
Jakie były okoliczności zrobienia zdjęcia jemiołuszek?
Wprawdzie w omawianych postach nie zamieszczono informacji, że zdjęcie jemiołuszek zostało zrobione w Polsce, ale obecność fotografii na profilach, takich jak Kocham Piękną Polskę, sugerują, iż tak właśnie się stało. Nie jest to prawdą.
Wsteczne wyszukiwanie obrazem wskazuje, że fotografię jemiołuszek leżących na chodniku po raz pierwszy opublikowano w mediach społecznościowych 8 stycznia 2023 roku o godz. 13:06 na profilu Chernihivsʹkyy Kysilʹ, prowadzonym przez społeczność ukraińskiego miasta Czernihów.
W treści tego posta zamieszczono apel, żeby w przypadku znalezienia ptaków leżących na ziemi, nie pozostawiać ich samym sobie, lecz spróbować im udzielić pomocy. Pozostawione na mrozie – podano we wpisie – mogą zamarznąć i umrzeć, nawet jeśli wcześniej nie były martwe, tylko nieprzytomne. W treści posta zasugerowano również, że jemiołuszki leżące na chodniku, spadły na niego, ponieważ uległy intoksykacji spowodowanej spożyciem sfermentowanych jarzębin. Na to jednak brak dowodów.
Kto zajął się jemiołuszkami?
Dalsza analiza ujawnia wcześniejsze kulisy sprawy: 8 stycznia o godz. 11:39 na publicznej grupie facebookowej Zoovolontery Chernihova – dopomoha bezdomnym lyudyam, skupiającej czernihowską społeczność wolontariuszy pomagających zwierzętom, pojawił się post dotyczący jemiołuszek. Jego autorką była użytkowniczka Facebooka, która – jak wynika z udostępnionych przez nią danych profilowych – jest fotografką przyrody, a także pracuje jako felczerka (paramedyczka) w czernihowskim centrum medycznym.
Ile było ptaków i gdzie dokładnie leżały?
We wpisie kobieta podała informacje dotyczące jemiołuszek. Z jej relacji wynika, że poszkodowanych ptaków było w sumie 15. Wszystkie znajdowały się w pobliżu szklanej wiaty przystankowej w ukraińskim Czernihowie, na ul. Heroyiv Chornobylya.
Prawdopodobne miejsce zdarzenia znajduje się pod tym linkiem. Zdjęcia dostępne w widoku Google Maps pochodzą z czerwca 2015, dlatego nie widać jeszcze w tym miejscu ani brukowanego chodnika, ani szklanej wiaty przystankowej. Analiza innego nagrania na ten temat wskazuje jednak, że w ciągu ostatnich 7,5 lat okolica ta się zmieniła i właśnie w tej lokalizacji postawiono szklane przystanki.
Co się stało jemiołuszkom?
Z posta zamieszczonego przez wolontariuszkę, która wzięła ptaki do domu, wynika, że początkowo sądziła ona, iż jemiołuszki uległy intoksykacji wskutek spożycia sfermentowanej jarzębiny. Jednak po pewnym czasie – jak pisze felczerka – odnaleźli się świadkowie zdarzenia, którzy podali, iż widzieli całe zajście i wskazali, że przyczyną upadku ptaków na chodnik było zderzenie ze szklaną wiatą przystankową.
Autorka wpisu wskazuje, że dokładniejsza analiza ciał ptaków potwierdza powyższą wersję. Nie jest przy tym wykluczone, że ptaki uległy najpierw kolizji, a potem (celowo lub nie) zostały zdeptane na przystanku. Jest to jednak tylko hipoteza, na której poparcie nie dostarczono obecnie dowodów.
Czy ptaki leżały, bo były pijane? Nie, spadły, bo uderzyły o szybę
Powyższa sugestia znajduje potwierdzenie w przypuszczeniach Śląskiego Towarzystwa Ornitologicznego, które, w odniesieniu do tej sprawy, napisało na swojej stronie w mediach społecznościowych:
„Ptaki z wiralowego zdjecia to najprawdopodobniej ofiary uderzenia w przeszkodę – ptaki leżą blisko siebie, co jest typowe gdy lecące stado uderza np. w szybę. Mogło – ale nie musiało! – się do tego dołożyć lekkie alkoholowe oszołomienie, ale również wybuch fajerwerku, petardy, lub jakiekolwiek inne spłoszenie. Jak wyglądają ofiary kolizji z szybami”.
Śląskie Towarzystwo Ornitologiczne w komentarzu na Facebooku
Czy przed kolizją ptaki uległy intoksykacji? Niekoniecznie
Jest bardzo mało prawdopodobne, by jemiołuszki znalazły się na chodniku z powodu upojenia alkoholem ze sfermentowanych jarzębin.
Po pierwsze, świadkowie zdarzenia wspomniani przez felczerkę, która zajęła się ptakami, potwierdzili inną wersję wydarzeń (kolizja). Po drugie, specjaliści z Fundacji Szklane Pułapki komentują sprawę w następujący sposób:
- „na zdjęciu nie leżą pijane jemiołuszki,
- ptaki nie upijają się do nieprzytomności, nie leżą zalane „w trupa” na chodnikach, ulicach […],
- zdjęcie przedstawia martwe ptaki,
- martwe stado ptaków jednoznacznie wskazuje, że ptaki uderzyły podczas lotu w jakąś przeszkodę,
- głównym objawem upojenia alkoholowego jest zaburzenie koordynacji ruchowej. „Pijane ptaki” nie leciałyby w zwartym szyku, o ile w ogóle poderwałyby się do lotu […],
- jako Fundacja wielokrotnie spotykamy się ze stadną śmiercią ptaków, które przestraszone np. hukiem petardy czy pojawieniem się drapieżnika zrywają się w panice do ucieczki. Lot na oślep kończy się niejednokrotnie śmiercią”.
Fundacja Szklane Pułapki w komentarzu na Facebooku
Czy wszystkie ptaki zginęły? Jeden z nich przeżył
Z posta felczerki, która wzięła ptaki do domu, wynika, że 14 jemiołuszek zmarło, ale jedną jemiołuszkę udało się uratować. Potwierdza to również nagranie przygotowane przez Suspilʹne Chernihiv – profil poświęcony społeczności Czernihowa.
Wideo nie tylko przybliża opisywaną sytuację, ale też pokazuje jedną ocalałą jemiołuszkę – w widocznie dobrym stanie, żywotną i z dopisującym apetytem.
Czy ptaki się upijają? Zwykle szybko metabolizują alkohol z owoców
Cytowani powyżej eksperci zwrócili już uwagę na to, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci jemiołuszek ze zdjęcia była kolizja. Pozostaje jeszcze pytanie, czy zderzenie z szybą zostało poprzedzone spożyciem sfermentowanych jarzębin. Jest to możliwe, ale niekonieczne. Sama intoksykacja nie doprowadziłaby też do upadku na ziemię.
O komentarz na temat spożywania alkoholu przez ptaki poprosiliśmy Adama Zbyryta, ornitologa, pracownika Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku, zajmującego się badaniem i ochroną ptaków, a także popularyzacją wiedzy ornitologicznej, Popularyzatora Nauki 2021.
„Ptaki zjadające regularnie sfermentowane owoce musiały w drodze ewolucji nabyć zdolności do szybkiego rozkładania etanolu. I okazuje się, że tak jest, gdyż ta zdolność jest znacznie większa u ptaków owocożernych niż ziarnojadów i ok. 14 razy szybsza niż u człowieka. Oznacza to, że ptaki mogą spożywać alkohol, ale raczej nie giną z zatrucia tą substancją. Dopiero wtórne czynniki mogą przyczynić się do ich śmierci jak uderzenie w szybę lub atak drapieżnika. Dlatego martwe jemiołuszki odnajdowane pod drzewami to raczej właśnie takie ofiary obrażeń odniesionych na skutek zamroczenia alkoholem, nie alkoholu samego w sobie”.
Adam Zbyryt, ornitolog, w komentarzu dla Demagoga
Zamiast bagatelizować, lepiej pomóc
Opisana sytuacja potwierdza, że nie należy traktować poszkodowanych zwierząt z rozbawieniem. Jeśli ptaki leżą nieruchomo lub mają problemy z koordynacją ruchową, najprawdopodobniej wymagają fachowej pomocy, np. specjalistów z ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt.
Wykaz ośrodków rehabilitacji dzikich zwierząt znajdziesz na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Na stronie Fundacji Albatros możesz zapoznać się z ich rozmieszczeniem na mapie.
Więcej na temat spożywania i metabolizowania alkoholu przez zwierzęta znajdziesz w tych przykładowych publikacjach:
- dlaczego zwierzęta nie spożywają alkoholu celowo i nie dążą do odurzenia,
- jakie są objawy intoksykacji alkoholem u niektórych ptaków,
- jakie są dotychczasowe obserwacje ornitologów i ekologów w zakresie spożywania sfermentowanych owoców przez ptaki.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter