Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Kamil Glik nie zmarł w wypadku. To kolejna próba wyłudzenia danych!
Internetowi oszuści tym razem uśmiercili piłkarza reprezentacji Polski tuż przed meczem w Brukseli.
Kamil Glik nie zmarł w wypadku. To kolejna próba wyłudzenia danych!
Internetowi oszuści tym razem uśmiercili piłkarza reprezentacji Polski tuż przed meczem w Brukseli.
FAKE NEWS W PIGUŁCE:
- Na Facebooku pojawiły się posty (1,2) zawierające informacje o śmierci obrońcy reprezentacji Polski w piłce nożnej, Kamila Glika. Doniesienia pojawiły się przed meczem z reprezentacją Belgii w Brukseli. Do wpisów dołączony jest także link mający prowadzić do nagrania z wypadku.
- Sam zawodnik grał 90 minut w czasie wieczornego spotkania. Widać go także na zdjęciach robionych w czasie meczu. Link prowadzi do strony wyłudzającej dane do logowania.
8 czerwca reprezentacja Polski rozgrywała mecz piłki nożnej z reprezentacją Belgii. Wyjazdowe spotkanie zakończyło się dla biało-czerwonych porażką aż 6-1. Tuż przed meczem, rozgrywanym o godz. 20:45, na kilku grupach na Facebooku pojawiła się tragiczna wiadomość dotycząca jednego z kadrowiczów. Doniesienie pojawiło się ok. godz. 18:00.
Zgodnie z tym, co można było przeczytać w postach (1,2), w wypadku autokaru rzekomo zginął obrońca reprezentacji Kamil Glik. Wpisy zawierały link do strony z nagraniem z tragedii. Jak się jednak okazało, kilka godzin po publikacji postów obrońca wybiegł na murawę, a link prowadził do strony wyłudzającej dane do konta na Facebooku.
W drugim poście zawierającym informacje o śmierci piłkarza możliwość komentowania nie została zablokowana. Pod wpisem pojawiło się sporo negatywnych odpowiedzi, zarzucających publikującemu sianie nieprawdziwych informacji: „Za takie wystawianie postow należy się tej osobie niezwłocznie połamać kości”, „Glik ma się dobrze. Pozdrawiam pana”, „Jakim trzeba być kretynem żeby udostępniać coś takiego!!!!!! Admin widzisz to!!!???”.
Kamil Glik nie zginął w wypadku tuż przed meczem. W trakcie spotkania był na murawie
Wielu kibiców piłkarskich czytając post o śmierci Kamila Glika, mogło być zaskoczonych, ponieważ obrońca reprezentujący Polskę spędził na murawie stadionu w Brukseli 90 minut.
Dowody na obecność zawodnika znaleźć możemy na oficjalnym profilu reprezentacji Polski na Facebooku – „Łączy nas piłka”. Na zdjęciach z meczu widzimy piłkarza całego i zdrowego.
Link prowadzi do strony wyłudzającej dane do konta na Facebooku
Zainteresowani sensacyjną wiadomością fani futbolu mogą kliknąć w link zawarty we wpisie, aby zobaczyć nagranie z tragicznego wydarzenia. Podobnie jak bywało to w poprzednich przypadkach tego typu oszustw (np. śmierć członków Kabaretu Ani Mru-Mru czy wypadek Edyty Górniak), hiperłącze prowadzi do strony przypominającej Facebooka.
Zgodnie ze wpisem, rzekomo opublikowanym przez profil „Łączy nas piłka”, oprócz Kamila Glika w wypadku miał również ucierpieć Tymoteusz Puchacz i Kamil Grosicki. Ten pierwszy jest widoczny na zdjęciach z meczu, z kolei ten drugi nie był nawet w kadrze meczowej. Warto zauważyć, że w przeciwieństwie do oficjalnego profilu polskiej kadry na Facebooku, ten stworzony przez oszustów nie został zweryfikowany przez platformę.
Okoliczności wypadku autokaru reprezentacji można rzekomo zobaczyć po weryfikacji wieku podczas logowania. W tym celu należy zalogować się i podać swoje hasło do konta na Facebooku. W ten sposób oszuści zdobywają nasze dane i mogą wykorzystać nasz profil w celu powielania tego typu dezinformacji.
Informacje o ukraińskim kierowcy autokaru – próba podbicia zainteresowania czy początek niebezpiecznego trendu?
To, co zwraca uwagę w obydwu postach, to informacja o kierowcy narodowości ukraińskiej. Oszuści mogli chcieć w ten sposób wykorzystać obecną sytuację polityczną do zwiększenia zasięgu swoich postów. Koncentrowanie się na narodowości w tego typu wpisach może być elementem gry na emocjach i być wykorzystywane do szerzenia dezinformacji. Szerzej to zagadnienie opisaliśmy w naszej analizie językowej.
Informacja o tym, że kierowcą autokaru reprezentacji na mecz w Belgii był Ukrainiec, nie została w żaden sposób potwierdzona. Dodatkowo wiarygodność tego typu doniesień obniża fakt, że jest to celowe oszustwo stworzone, aby wyłudzić dane osobowe. Tego typu komunikaty nakręcają spiralę nienawiści, która może zostać skierowana przeciw uchodźcom z Ukrainy.
Wspólne działanie odbiorców oraz organizacji fact-checkingowych to sposób, aby zmniejszyć znaczenie i wpływ tego typu wpisów.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter