Strona główna Fake News Czy kawa uszkadza mózg? Sprawdzamy dane naukowe

Czy kawa uszkadza mózg? Sprawdzamy dane naukowe

Na facebookowym profilu Oskar Dorosz – Holistyczne Wsparcie Zdrowia pojawił się wpis, w którym omówiono zdrowotne skutki picia kawy. Napój ten ma działać jak „toksyczny koktajl”, który blokuje wchłanianie pierwiastków, nadwyręża układ odpornościowy i doprowadza do „degradacji” mózgu. W analizie weryfikujemy te treści, posiłkując się dostępnymi doniesieniami naukowymi.

screen z Facebooka, w tle ziarna kawy

Fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog

Czy kawa uszkadza mózg? Sprawdzamy dane naukowe

Na facebookowym profilu Oskar Dorosz – Holistyczne Wsparcie Zdrowia pojawił się wpis, w którym omówiono zdrowotne skutki picia kawy. Napój ten ma działać jak „toksyczny koktajl”, który blokuje wchłanianie pierwiastków, nadwyręża układ odpornościowy i doprowadza do „degradacji” mózgu. W analizie weryfikujemy te treści, posiłkując się dostępnymi doniesieniami naukowymi.

ANALIZA W PIGUŁCE

  • Na facebookowym profilu Oskar Dorosz – Holistyczne Wsparcie Zdrowia udostępniono post, który dotyczy efektów zdrowotnych picia kawy. Z opisu wynika, że ma być ona „toksycznym koktajlem”, który powoduje szkody w organizmie.
  • Kawa jest jednym z najlepiej przebadanych produktów spożywczych, a kofeina – jednym z najdokładniej przeanalizowanych składników. Obu poświęcono tysiące badań naukowych. Według zaleceń Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) dobowe spożycie kofeiny do 400 mg przez zdrowych dorosłych niebędących w ciąży jest bezpieczne.
  • Dr inż. Joanna Rachtan-JanickaKatedry Żywności Funkcjonalnej i Ekologicznej SGGW podaje: „Herbata i kawa znajdują się w piramidzie dla dorosłych wśród płynów uzupełniających. Stanowią cenne źródło polifenoli o działaniu przeciwutleniającym. Umiarkowane spożycie kofeiny […] zwiększa wydolność umysłową, zmniejsza zmęczenie psychiczne i fizyczne, pobudzając OUN (ośrodkowy układ nerwowy – przyp. Demagog), korę mózgową i ośrodki wegetatywne (oddechowy, naczyniowo-ruchowy). Zaleca się picie herbaty i kawy bez dodatku cukru”.

Mięso lepsze od antydepresantów, głodówka jako remedium na wszystkie choroby czy dieta bez cukru, która ma „zagłodzić” nowotwór. To tylko niektóre przykłady dezinformacji zdrowotnej i żywieniowej, weryfikowane w naszych tekstach.

Pod koniec października na facebookowym profilu Oskar Dorosz – Holistyczne Wsparcie Zdrowia opublikowano wpis, w którym przedstawiono rzekome negatywne skutki picia kawy.materiale czytamy m.in., że [pisownia oryginalna]: „kawa to toksyczny koktajl, który wprowadza do organizmu polifenole blokujące wchłanianie jodu i żelaza […]”, „kofeina […] to pestycyd zdolny do genetycznej eksterminacji komórek […]” czy „[…] picie kawy doprowadzi do degradacji mózgu […]”.

Oskar Dorosz przedstawia się jako naturopata. Na łamach Demagoga wielokrotnie weryfikowaliśmy jego wypowiedzi na temat zdrowia (1, 2, 3). W odpowiedzi na niektóre aspekty działalności Oskara Dorosza Rzecznik Praw Pacjenta składał w tym roku zawiadomienie do prokuratury.

Przed publikowanymi przez niego treściami ostrzegały organizacje factcheckingowe oraz eksperci (np. 1, 2), którzy zwracali uwagę na to, że podstawą jego materiałów nie jest medycyna oparta na dowodach.

Zrzut ekranu wpisu na Facebooku, w którym informowano o toksyczności oraz negatywnych skutkach zdrowotnych picia kawy.

Źródło: Facebook.com, 28.10.2024

Wpis uzyskał w sumie ponad 1,1 tys. interakcji. Wśród komentarzy znajdziemy szereg wypowiedzi wskazujących, że niektórzy odbiorcy uznali informacje za rzetelne, np. [pisownia oryginalna]: „Dziękuję za info nie zdawałam sobie sprawy pozdrawiam serdecznie” lub „O kur… muszę rzucić.A co sądzisz o Matha?”.

Pojawiły się również głosy sceptycznie oceniające prawdziwość zamieszczonych treści, np. [pisownia oryginalna]: „Dziwny niby lekarz” czy „Kawa jest tematem licznych badań, które analizują zarówno jej potencjalne korzyści zdrowotne, jak i pewne wady. W twoim opisie pojawiają się jednak skrajne stwierdzenia, które nie są poparte pełnym konsensusem naukowym […]”.

Jaka jest bezpieczna dawka kofeiny?

We wstępie udostępnionego posta czytamy [pisownia oryginalna]: „Kawa to toksyczny koktajl, który wprowadza do organizmu polifenole blokujące wchłanianie jodu i żelaza […]”. Jednak ze znalezionych przez nas dowodów naukowych wynika, że picie tego napoju w odpowiednich ilościach nie jest toksyczne dla większości dorosłych, zdrowych osób.

W pierwszej kolejności zweryfikujmy, czy kawa rzeczywiście jest „toksycznym koktajlem”.

Według zaleceń Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) dzienne spożycie kofeiny do 400 mg przez zdrowych dorosłych niebędących w ciąży jest bezpieczne. Podobne zalecenia znajdziemy w amerykańskich wytycznych, które jako umiarkowaną ilość kawy definiują picie od trzech do pięciu kubków (o objętości ok. 230 ml) dziennie. 

Co na temat kawy mówią organizacje zajmujące się zdrowiem żywieniowym?

Spożycie wskazanej przez EFSA dawki kawy nie wiąże się z negatywnymi skutkami dla ogółu zdrowej, dorosłej populacji. Co więcej, choć tolerancja na składniki kawy różni się znacznie między poszczególnymi osobami, wyniki najnowszych badań wskazują, że picie tego napoju w ilościach nieprzekraczających zalecanych dawek może przynieść korzyści zdrowotne.

Jak podaje Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej (NCEŻ) Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego (NIZP PZH – PIB):

„Picie kawy uznawane było długo za używkę, element niezbyt zdrowego stylu życia, dlatego dane dotyczące jej korzystnego działania w prewencji chorób są dla wielu osób – w tym lekarzy – bardzo zaskakujące. Nadal trwa dyskusja dotycząca wpływu kawy na ryzyko wystąpienia chorób neurologicznych, chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycy typu 2, a nawet nagłych incydentów naczyniowych, a jej wyniki w większości obalają mit dotyczący negatywnego oddziaływania kawy na nasze zdrowie. […] Pomimo wielu badań nadal nie jest pewne, który z blisko tysiąca składników kawy odpowiedzialny jest za jej dobroczynne działanie”.

Jak polifenole z kawy wpływają na przyswajanie pierwiastków?

Skoro rozstrzygnęliśmy kwestię „toksyczności” napoju z nasion kawowca, przyjrzyjmy się zawartym we wpisie twierdzeniom dotyczącym rzekomego blokowania wchłaniania jodu oraz żelaza przez polifenole obecne w kawie. Czym są składniki, które mają hamować przyswajanie pierwiastków?

Polifenole to grupa różnorodnych, aktywnych związków roślinnych, które występują np. w owocachwarzywach. Choć nie ma oficjalnych wytycznych dotyczących rekomendowanej ilości spożywanych polifenoli, włączanie w dietę pokarmów zawierających je generalnie jest zalecane. Ma to związek m.in. z właściwościami przeciwutleniającymi tych związków. Mogą one nieść za sobą pozytywne efekty zdrowotne.

Brakuje wiarygodnych badań na temat wpływu kawy na wchłanianie jodu

Czy kawa rzeczywiście wpływa destrukcyjnie na gospodarkę jodową? Oskar Dorosz nie powołał się na wiarygodne źródło danych, więc trudno precyzyjnie odnieść się do głoszonych przez niego tez. Zgodnie z tzw. brzytwą Hitchensa, twierdzenia, które nie zostały poparte dowodami, nie wymagają obalenia opartego na dowodach. Podejmijmy jednak próbę odniesienia się do tych twierdzeń.

Nie znaleźliśmy wiarygodnych badań, które dowodziłyby, że polifenole niekorzystnie wpływają na wchłanianie jodu i na gospodarkę tym pierwiastkiem. Kawa jest jednym z najlepiej przebadanych produktów spożywczych, a kofeina – jednym z najdokładniej przeanalizowanych składników. Obu poświęcono tysiące badań naukowych, dlatego należy założyć, że gdyby spożycie kawy faktycznie wiązało się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi (takimi jak niedobór jodu), to dane na ten temat zostałyby uchwycone w analizach.

Warto dodać, że stany niedoborowe znajdują się w centrum zainteresowania wielu organizacji zajmujących się zdrowiem publicznymżywieniem. Instytucje te poświęcają witaminompierwiastkom wiele opracowań. Wydają też rekomendacje, w których bazują na licznych badaniach dotyczących m.in. tego, co wpływa na niedobór lub osłabione przyswajanie danego składnika. W znalezionych przez nas publikacjach poświęconych niedoborom jodu nie znaleźliśmy informacji na temat rzekomego negatywnego działania kawy.

Kawa a absorpcja żelaza – co mówi nauka?

Na temat potencjalnego związku między polifenolami a przyswajaniem żelaza z diety wiadomo nieco więcej. Wyniki niektórych, szczególnie starszych badań wskazują, że polifenole obecne w kawie czy herbacie mogą hamować wchłanianie tego składnika poprzez zmniejszanie dostępności jego jonów w układzie pokarmowym. 

Wnioski przedstawione w jednej z nowszych metaanaliz (czyli syntezy wyników wielu badań) wskazują, że choć polifenole ograniczają wchłanianie żelaza, to ich obecność w diecie poprawia erytropoezę, czyli proces powstawania czerwonych krwinek.

Jak wyjaśnia chemik i popularyzator nauki dr Joe A. Schwarcz, dyrektor biura ds. nauki i społeczeństwa (OSS) Uniwersytetu McGilla:

Polifenole wiążą się z żelazem wtedy, gdy są spożywane w tym samym czasie, co żywność zawierająca ten pierwiastek. Byłoby to więc problemem, gdyby kawa lub herbata były spożywane podczas posiłku. […] W przypadku zdrowych osób nie ma kłopotu ze wchłanianiem żelaza. Dla tych, którzy mają niedobór żelaza, prawdopodobnie najlepiej będzie pominąć kawę lub herbatę podczas posiłku”.

Kawa może zmniejszać wchłanianie żelaza, ale tylko w pewnych warunkach

Opisane działanie polifenoli odnosi się tylko do jednejdwóch dostępnych w żywności form tego pierwiastka, czyli tzw. żelaza niehemowego, pochodzącego m.in. z pokarmów roślinnych. Lepiej przyswajalne żelazo hemowe, którego źródłem jest np. mięso, wydaje się nie podlegać podobnym mechanizmom.

Wątek ten porusza także Centrum Informacji o Mikroelementach (MIC) Instytutu Linusa Paulinga (LPI), który działa przy Uniwersytecie Stanowym Oregonu (OSU):

Związki fenolowe zawarte w kawie mogą wiązać żelazo niehemowe i hamować jego wchłanianie w jelitach (168). Stwierdzono, że wypicie od 150 do 250 ml kawy z posiłkiem testowym hamuje wchłanianie żelaza o 24–73 proc. (169, 170). Aby zmaksymalizować wchłanianie żelaza z posiłku lub suplementów, osoby z niskim poziomem żelaza nie powinny spożywać kawy w tym samym czasie”.

Wynika z tego, że nawet jeśli kawa do pewnego stopnia obniża wchłanianie żelaza z posiłków, to robi to przede wszystkim wtedy, gdy kontaktuje się ze składnikami żywności w przewodzie pokarmowym. Innymi słowy, jeśli ktoś nie pije kawy nieustannie przez całą dobę, tylko pomiędzy poszczególnymi posiłkami, nie jest szczególnie narażony na negatywne skutki tej interakcji.

Jak kawa wpływa na układ odpornościowy?

W dalszej części posta czytamy, że [pisownia oryginalna]: „każda kropla kawy zmusza układ odpornościowy do usuwania toksycznych odpadów, marnując energię, białka, witaminy i minerały na produkcję enzymów do ich neutralizacji”. Choć wpływ kawy na odporność człowieka nadal jest przedmiotem badań, na chwilę obecną wiarygodne dowody naukowe nie potwierdzają przywoływanych we wpisie informacji.

Niektóre opracowania wskazują, że kawa może mieć korzystny wpływ na układ odpornościowy, głównie ze względu na swoje właściwości przeciwutleniająceprzeciwzapalne. Cechy te potencjalnie mogą odgrywać rolę w zmniejszaniu ryzyka chorób przewlekłych, np. przez obniżanie poziomu markerów stanu zapalnego czy stresu oksydacyjnego wśród osób pijących kawę.

Warto jednak zauważyć, że większość dowodów ma charakter obserwacyjny, są więc niższej jakości niż np. obszerne badania kliniczne z podwójnie ślepą próbą (czyli takie, w których ani badani, ani badający nie wiedzą, czy dostają substancję czynną, czy placebo).

Korzystna odpowiedź przeciwzapalna układu odpornościowego jest raczej łagodna, a możliwe efekty nie wydają się znaczące klinicznie. Aby jednoznacznie potwierdzić możliwe pozytywne skutki zdrowotne picia kawy m.in. w kontekście odporności, potrzebujemy więcej badań o większej sile dowodowej, np. randomizowanych badań klinicznych.

Czy kofeina działa jak pestycyd?

W kolejnej części materiału czytamy [pisownia oryginalna]: „Kofeina to nie przypadkowy stymulant – to alkaloid, którego kawa używa jako naturalnej broni. […] To pestycyd zdolny do genetycznej eksterminacji komórek, z którymi się zetknie”. Twierdzenie to jednak nadmiernie upraszcza tę kwestię.

Prawdą jest, że kawowiec – ale też herbata czy kakaowiec – wytwarzają kofeinę jako naturalny pestycyd, czyli substancję, która ma ochraniać je m.in. przed roślinożernymi owadami. Nie oznacza to jednak, że ilość kofeiny zawarta w typowej filiżance porannej kawy doprowadzi do „eksterminacji” każdej komórki, którą napotka.

Badania wykonywane głównie w warunkach in vitro (czyli w szalkach laboratoryjnych, probówkach) lub na modelach zwierzęcych sugerują, że kofeina może zarówno indukować śmierć komórek (w tym nowotworowych), jak i przed nią chronić. Obserwowany efekt zależy od szeregu czynników, m.in. typu badanych komórek, stosowanego stężenia kofeiny czy obecności innych substancji. Jednak aby w pełni wyjaśnić mechanizmy działania kofeiny i potwierdzić jej potencjalne zastosowania kliniczne, potrzebne są dalsze analizy.

Wiele roślin wytwarza składniki aktywne, które pomagają odstraszać szkodniki. Allicyna – jeden ze związków siarki nadający cebulkom (tzw. ząbkom) czosnku ich charakterystyczny zapach i smak, działa jak swojego rodzaju pestycyd. Jest to też jedna z substancji wiązanych z potencjalnymi korzyściami zdrowotnymi obserwowanymi w niektórych badaniach nad czosnkiem. Związek ten również ma zdolność do indukcji śmierci komórek, jednak wszystko zależy m.in. od dawki substancji aktywnej czy środowiska, w którym działa.

Czy picie kawy degraduje mózg? 

Na załączonej do wpisu grafice pojawiają się kolejne dwie tezy [pisownia oryginalna]: „Regularne picie kawy doprowadzi do degradacji mózgu na poziomie chronicznego alkoholizmu, nałogowego palenia papierosów, choroby Parkinsona czy długotrwałego używania marihuany”. Jednak jeśli przeanalizujemy dostępne badania naukowe, nie wyciągniemy podobnych jednoznacznych wniosków.

Jak zauważa specjalista żywienia i medycyny prewencyjnej prof. Donald D. HensrudMayo Clinic College of Medicine: „to, czy korzyści poznawcze [związane z funkcjonowaniem układu nerwowego – przyp. Demagog] kofeiny przewyższają ryzyko, zależy od wielu czynników, w tym od przyjmowanej ilości, sposobu spożywania czy metabolizmu w organizmie […]. Ponadto, jak mówi przysłowie, dawka czyni truciznę. Prawdopodobnie kofeina chroni mózg, gdy jest spożywana w umiarkowanych ilościach, ale potencjalnie szkodzi mu, gdy jest przyjmowana w nadmiarze”.

Badania wykorzystujące obrazowanie mózgu rezonansem magnetycznym, którymi objęto ponad 17 tys. osób, wykazały, że zwiększone spożycie kawy (więcej niż sześć filiżanek dziennie) wiązało się z mniejszą objętością mózgu i zwiększonym ryzykiem demencji. Inne, podobne badanie, ale na mniejszej próbie (2 tys. osób), wskazało natomiast, że umiarkowane picie kawy (od trzech do czterech filiżanek dziennie) było związane z lepszymi parametrami strukturalnymi mózgu w stosunku do niższego spożycia tego napoju (mniej niż jedna filiżanka dziennie).

Z kolei wyniki obszernej metaanalizy wykazały, że picie kawy wiązało się ze zmniejszonym ryzykiem zaburzeń poznawczych, takich jak choroba Alzheimera i choroba Parkinsona. Widać więc, że wpływ kawy na organizm człowieka jest wciąż tematem licznych prac naukowych, a wyciąganie jednoznacznych, uproszczonych wniosków jest obecnie nieuzasadnione.

Zmniejszony przepływ krwi do mózgu po filiżance kawy?

Na udostępnionej wraz z postem grafice czytamy również, że [pisownia oryginalna]: „każda filiżanka kawy obniża przepływ krwi do mózgu aż o 45%!”. Spożywanie kawy rzeczywiście zmniejsza przepływ krwi w mózgu, jednak badania wskazują, że poziom tej redukcji waha się przeważnie w granicach od około 20 do około 30 proc.

Jednocześnie efekt ten może być bardziej znaczący u osób niespożywających kawy regularnie, a także w pewnych warunkach, takich jak ćwiczenia w upale. Jakie ma to znaczenie? Obniżenie przepływu krwi w mózgu przez zawartą w kawie kofeinę może być pomocne w zmniejszaniu bólu głowy. I na odwrót – brak kofeiny potencjalnie może się do bólu głowy przyczyniać.

Jak wyjaśnia prof. Adam Taylor, Dyrektor Centrum Nauczania Anatomii Klinicznej (CALC) Uniwersytetu Lancaster:

„Bóle głowy mogą wystąpić w wyniku braku kofeiny. W głowie i szyi kofeina powoduje zwężenie naczyń krwionośnych, zmniejszając przepływ krwi do mózgu. Kiedy przestajesz pić kofeinę, po około 24 godzinach naczynia krwionośne wracają do normy, powodując zwiększenie przepływu krwi do mózgu i wywołując bóle głowy. Mogą one trwać średnio do 9 dni. Ponieważ kofeina wiąże się z receptorami adenozyny (które również modulują ból), odstawienie kofeiny może tymczasowo zwiększyć percepcję i wrażliwość na ból, ponieważ dostępnych jest więcej receptorów”.

Warto również zwrócić uwagę na to, dlaczego przepływ krwi do mózgu może być nieco zmniejszony po spożyciu kofeiny. Substancja ta zwęża naczynia krwionośne, ale też podnosi ciśnienie i zwiększa tempo pracy serca. W takich warunkach krew może po prostu płynąć w naczyniach szybciej, choć robi to węższym „strumieniem”.

Co mówią przywołane we wpisie „badania”?

Na końcu omawianego wpisu pojawiają się również odnośniki (1, 2, 3, 4) do „badań”, które mają udowadniać zamieszczane w treści posta twierdzenia. Przyjrzyjmy się również tym publikacjom. 

Dwa z podanych linków prowadzą do stron internetowych poświęconych ogrodnictwu lub sprzedaży suplementów. Po pierwsze, tego typu pozycje nie należą do wiarygodnych źródeł wiedzy naukowej. Po drugie, na żadnej z tych stron nie pojawiają się dowody uzasadniające informacje zawarte w omawianym wpisie.

Kolejne dwa załączniki prowadzą już do prawdziwych publikacji naukowych, które pojawiły się na łamach czasopism: „Frontiers in Public Health” oraz „Roczniki Państwowego Zakładu Higieny”

Również w tych badaniach nie znajdujemy potwierdzenia tez, które zweryfikowaliśmy w naszym tekście. Tematami jednej z publikacji były m.in. wykorzystanie, wykrywanie i łagodzenie skutków użycia sztucznych pestycydów w uprawach kawy oraz ich efekty zdrowotne. Jak w podsumowaniu swojej pracy wskazali autorzy:

„Pestycydy muszą być stosowane na wszystkich uprawach, w tym na kawowcach. Unikanie kawy nie jest rozwiązaniem. Badanie to pokazuje znaczenie kontrolowania rodzaju i ilości stosowanych pestycydów. […] Choroby roślin powinny być kontrolowane za pomocą racjonalnego stosowania pestycydów, które są bezpieczne dla środowiska, mniej toksyczne i pozwalają uniknąć wyboru szczepów odpornych”.

Osoby z kamicą szczawianową mają inne zalecenia dietetyczne niż zdrowa populacja

Kolejna publikacja nie dotyczy ogólnej populacji osób zdrowych, lecz pacjentów z kamicą szczawianową. W pracy tej autorki opisały herbatę i kawę jako główne źródła szczawianów w diecie. Nie ma tu mowy o tym, że zdrowe osoby powinny unikać „kosmicznie toksycznych szczawianów”, jak to ujęto we wpisie. W podsumowaniu pracy autorki zaznaczają, że:

Na powstawanie kamieni nerkowych duży wpływ mają nawyki żywieniowe. Nadmierne spożycie szczawianów i dieta niskowapniowa mogą zwiększać wchłanianie szczawianów w jelitach […]. Odpowiedni plan żywienia pozostaje podstawą leczenia osób, u których tworzą się kamienie nerkowe, i musi być zapewniony przez dietetyka”. 

Kawa może być składnikiem zdrowej diety, ale nie dla wszystkich grup populacyjnych

Wpływ kawy na zdrowie człowieka wciąż pozostaje obiektem dociekań naukowców. Najnowsze wyniki badań sugerują jednak, że napój ten w umiarkowanych ilościach może stanowić składnik dobrze zbilansowanej diety zdrowych, dorosłych osób niebędących w ciąży. 

Kawa została także uwzględnionaPiramidzie Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej. Jak opisuje dr inż. Joanna Rachtan-JanickaKatedry Żywności Funkcjonalnej i Ekologicznej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (SGGW):

Herbata i kawa znajdują się w piramidzie dla dorosłych wśród płynów uzupełniających. Stanowią cenne źródło polifenoli o działaniu przeciwutleniającym. Umiarkowane spożycie kofeiny (100–300 miligramów na dzień) zwiększa wydolność umysłową, zmniejsza zmęczenie psychiczne i fizyczne, pobudzając OUN, korę mózgową i ośrodki wegetatywne (oddechowy, naczyniowo-ruchowy). Zaleca się picie herbaty i kawy bez dodatku cukru”.

Kawa nadal jednak wiąże się z potencjalnym ryzykiem, głównie ze względu na zawartość kofeiny. Może ona na przykład tymczasowo podnosić ciśnienie krwi, a także wpływać na jakość snu czy wywoływać uczucie niepokoju. Należy pamiętać o możliwych skutkach ubocznych i w razie potrzeby – ograniczać jej spożycie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać