Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Pandemia świńskiej grypy została zaplanowana? Fake news!
Wypadek opisywany przez Jane Burgermeister nie ma związku z pandemią świńskiej grypy.
Fot. Facebook.com
Pandemia świńskiej grypy została zaplanowana? Fake news!
Wypadek opisywany przez Jane Burgermeister nie ma związku z pandemią świńskiej grypy.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku pojawiło się nagranie starego wydania programu informacyjnego Superstacji, w którym pojawia się Jane Bürgermeister. Austriacka dziennikarka twierdziła, że pandemia świńskiej grypy została celowo wywołana przez WHO i ONZ, na co dowodem miałoby być skażenie szczepionek.
- Incydent, do którego doszło przed wybuchem pandemii świńskiej grypy, dotyczył przypadkowego skażenia próbek grypy sezonowej wirusem ptasiej grypy – nie ma zatem związku z pandemią. Laboratorium, gdzie doszło do pomyłki, zostało skontrolowane przez miejscowe władze, które nie znalazły innych nieprawidłowości.
- Ogłoszenie przez WHO stanu pandemii nie daje żadnych możliwości przejmowania kontroli nad lokalnymi rządami. Pozwala natomiast na przesłanie wytycznych, mających na celu przyspieszenie walki z pandemią, jednakże państwa same decydują o tym, jaką politykę podejmą w walce z zagrożeniem.
Pod koniec lipca na profilu Promieniowanie Porady Jerzy Weber – fikcyjnej postaci, którą opisaliśmy w jednej z naszych analiz – pojawiło się nagranie opisane jako wypowiedź „australijskiej dziennikarki” (w rzeczywistości pochodzącej z Austrii), która rzekomo miała coś ważnego do przekazania na temat pandemii. Zamieszczone wideo jest fragmentem programu informacyjnego Superstacji, w którym przygotowano materiał dotyczący wypowiedzi Jane Bürgermeister.
Austriacka dziennikarka miała pozwać Światową Organizację Zdrowia (WHO) i Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ) oraz oskarżyć oba podmioty o celowe wywołanie pandemii świńskiej grypy i próbę przejęcia kontroli nad rządami. Rzekomym dowodem na postawione zarzuty miałoby być zakażenie szczepionek wirusem, co zostało odkryte przez jedno z laboratoriów w Europie. Doniesienia te nie są jednak zgodne z prawdą, a nagranie opublikowane w aktualnym kontekście ma na celu wzbudzić wątpliwości dotyczące działań WHO i ONZ w walce z COVID-19.
Historia o skażeniu szczepionek nie ma związku z pandemią świńskiej grypy
Materiał udostępniony na Facebooku pierwotnie został wyemitowany w listopadzie 2009 roku (w sieci można znaleźć inne zapisy nagrania 1,2). W trakcie nagrania możemy usłyszeć głos spikerki mówiącej, że Jane Bürgermeister złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez WHO i ONZ (czas nagrania 0:26). Kobieta oskarżyła również koncern Baxter, który miał celowo zatruć szczepionki – jak można usłyszeć: „oskarża też firmę Baxter o sprowadzeniu 72 kg zatrutych szczepionek przeciwko grypie AH1N1. Na taki trop wpadł czeski naukowiec, który podał trujące szczepionki fretkom” (czas nagrania 0:33).
Historia o skażeniu nie była celowym działaniem w celu wywołania pandemii, lecz wypadkiem, który wydarzył się w jednym z laboratoriów. Incydent został opisany w kwietniu 2009 roku w naukowym magazynie „Nature”. Do wypadku doszło w lutym 2009 roku, kiedy to w jednym z laboratoriów badawczych w Czechach wstrzyknięto fretkom preparat, który miał zawierać wirus grypy sezonowej.
W czasie badania wszystkie fretki zmarły, co nie było oczekiwaną reakcją. Jak się okazało, fretki zachorowały na ptasią grypę, wywoływaną przez wirus H5N1 (świńską grypę powoduje infekcja wirusowa H1N1). Było to rezultatem przypadkowego skażenia próbek grypy sezonowej wirusem ptasiej grypy.
Próbka dostarczona do czeskiego laboratorium pochodziła z oddziału firmy Baxter zlokalizowanego w Austrii. Oprócz Czech transport skażonych szczepów został wysłany także do Niemiec i Słowenii. Jak tłumaczył później rzecznik firmy, do zanieczyszczenia transportu wirusem ptasiej grypy doszło wskutek: „połączenia błędu procesowego, technicznego i ludzkiego”.
Wydarzenie wywołało niepokój u części naukowców. Jak komentował Albert Osterhaus, kierownik oddziału wirologii w szpitalu uniwersyteckim w Rotterdamie, „sam fakt, że doszło do incydentu, wskazuje, że coś było nie tak”:
„Kiedy widzisz (…) dziury w systemie, myślę, że ważne jest, aby podzielić się tym z ludźmi, którzy pracują w tym konkretnym obszarze. (…) Zawsze bardzo ważne jest, aby zobaczyć, co poszło nie tak”.
Albert Osterhaus, „Biosafety bungle leads to bird flu contamination”
W związku z incydentem austriackie ministerstwo zdrowia przeprowadziło audyt laboratorium. W trakcie inspekcji „nie znaleziono nic niepokojącego” – poinformowała przedstawicielka instytucji. Żaden z laborantów nie zachorował na ptasią grypę. Z kolei skażony materiał został zniszczony, a wszystkie pomieszczenia laboratoryjne odkażone.
Skąd wzięła się pandemia świńskiej grypy? To nie był efekt szczepień!
Jane Bürgermeister, przywołując historię skażonych próbek grypy sezonowej, starała się przekonywać, że jest to dowód na zaplanowanie pandemii świńskiej grypy: „Dziennikarka uważa, że szczepionki zostały zakażone celowo” (czas nagrania 0:54). Tymczasem choroba ta rozprzestrzeniła się o wiele wcześniej, niż powstały szczepionki skutecznie chroniące przed jej skutkami.
W czasie opisywanego incydentu z próbkami doszło do skażenia próbek wirusem ptasiej grypy (H5N1), a nie świńskiej grypy (H1N1). Wirus ptasiej grypy był znany naukowcom już w 1997 roku, kiedy to w wyniku epidemii w Hongkongu zmarło sześć osób. Z kolei sekwencje DNA wirusa odpowiedzialnego za świńską grypę – jednego z rodzajów grypy sezonowej – zostały opublikowane przez Centers of Disease Control and Prevention (CDC) dopiero 24 kwietnia 2009 roku.
CDC, poszukując źródła pochodzenia wirusa H1N1, podało, że najprawdopodobniej powstał on w wyniku mieszania się wirusów krążących wśród stad świń w Ameryce Północnej i Europie. O tym, że tego typu mieszanie się patogenów było możliwe, możemy się dowiedzieć np. z badania opublikowanego w „Nature” w 2009 roku. W pobranych w 2004 roku próbkach ze świń w Hongkongu znaleziono reasortanty wirusów grypy z genami świń północnoamerykańskich i euroazjatyckich.
Jak informuje CDC, pierwszy odnotowany przypadek infekcji wirusem świńskiej grypy miał miejsce w Kalifornii 15 kwietnia 2009 roku. Pierwsze prace nad szczepionką rozpoczęły się dopiero 21 kwietnia wraz z pojawieniem się kolejnych przypadków zakażenia. Pierwszą dawkę szczepionki podano dopiero 5 października. Do tego czasu WHO zdążyła ogłosić, że świńska grypa oficjalnie stała się pandemią.
Koniec pandemii został ogłoszony przez WHO 10 sierpnia 2010 roku, a więc niespełna rok od daty jej wprowadzenia. Szacuje się, że na całym świecie zarażonych było od 0,7 do 1,4 mld ludzi, a zmarło od 151 700 do 575 400 osób. Ponadto zgodnie z szacunkami od 0,001 do 0,007 proc. światowej populacji zmarło z powodu powikłań oddechowych związanych z infekcją wirusem (H1N1)pdm09 w ciągu pierwszych 12 miesięcy krążenia wirusa.
Nie, szósty stopnień pandemii nie pozwala na przejęcie kontroli nad państwami
W trakcie nagrania możemy usłyszeć insynuacje dotyczące działań WHO i ONZ, które miałyby wykorzystać zagrożenie pandemiczne, aby przejąć kontrolę nad poszczególnymi państwami: „ONZ i WHO działają w porozumieniu z amerykańskim rządem, aby przejąć kontrolę nad krajem i światem. Ma to umożliwić ogłoszenie szóstego stopnia pandemii, co z kolei dałoby prawo do przejęcia kontroli nad wojskiem, policją, służbą zdrowia i kluczowymi funkcjami rządowymi” (czas nagrania 0:56).
Doniesienia na ten temat nie są prawdziwe, a wspomniany „szósty stopień” to w rzeczywistości jedna z kategorii pozwalających na scharakteryzowanie zagrożenia pandemicznego. Opracowanie WHO definiuje szóstą fazę jako moment, w którym wirus spowodował trwałą epidemię na poziomie społeczności w co najmniej jednym państwie w dwóch różnych regionach zrzeszonych w ramach organizacji.
Tego typu sytuacja została ogłoszona przez WHO w czerwcu 2009 roku, kiedy stwierdzono pandemię świńskiej grypy. W 74 krajach zgłoszono wówczas prawie 30 000 potwierdzonych przypadków zakażenia.
Jak poinformowało WHO, do krajów zagrożonych pandemią zostały przesłane wytyczne dotyczące konkretnych środków ochronnych i zapobiegawczych. Dotyczyły one pięciu obszarów:
- planowania i koordynacji,
- monitorowania i oceny sytuacji,
- ograniczania rozprzestrzeniania się choroby,
- ciągłości świadczenia opieki zdrowotnej,
- komunikacji.
Żaden z tych obszarów nie zakładał przejęcia kontroli nad krajem członkowskim ani tym bardziej nad światem. WHO koncentrowało się na udzielaniu pomocy poprzez wytyczne techniczne, wsparcie materiałowe i szkolenie personelu systemu opieki zdrowotnej. WHO współpracowało także z producentami szczepionek w celu jak najszybszego opracowania profilaktyki, aby ograniczyć liczbę zachorowań.
Teorie spiskowe o Rockefellerach i depopulacji świata
W materiale pojawiają się także zarzuty, że działania międzynarodowych organizacji są sterowane z zewnątrz przez wpływowe osoby: „ONZ i WHO wydają się być organami rządu, jakby wehikułami, które są używane przez bankierów, tych Rothschildów i Rockefellerów w celu wymuszenia kontroli” (czas nagrania 1:12). Nie zabrakło także sugestii, że pandemia doprowadzi do depopulacji: „Jane Bürgermeister uważa też, że wszystkie te zabiegi mają na celu zmniejszenie liczby ludzi na świecie, poprzez celowe wywołanie pandemii” (czas nagrania 1:19).
Przypisywanie Rockefellerom i Rothschildom wpływania na decyzje polityczne dotyczące pandemii to jedna z bardziej popularnych teorii spiskowych. Podobne twierdzenia pojawiały się także przy okazji grypy hiszpanki, a także COVID-19. Dowody przedstawiane przez propagatorów tego typu teorii w żaden sposób nie dowodzą prawdziwości tych doniesień. Więcej na temat myślenia konspiracyjnego przeczytasz w jednej z naszych analiz.
Temat depopulacji jest kolejnym powracającym motywem przy okazji nieprawdziwych informacji dotyczących pandemii. W przypadku pandemii świńskiej grypy trudno mówić o realizacji planu depopulacji, skoro – jak wynika z danych opublikowanych przez Our World in Data – od 2009 roku światowa populacja wzrosła o miliard osób.
Podsumowanie
Próbki zawierające grypę sezonową nie zostały celowo skażone wirusem świńskiej grypy. Zanieczyszczenie produktu było przypadkowym zdarzeniem, które nie miało wpływu na rozwój pandemii wirusa H1N1. Wprowadzenie przez WHO szóstego poziomu pandemii nie daje żadnych możliwości przejęcia kontroli nad rządami czy wojskiem. Pozwala za to na udzielanie wsparcia lokalnej ochronie zdrowia i ogranicza liczbę zachorowań poprzez międzynarodową współpracę.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter