Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Pożar w operze w Sydney? To obrazy wygenerowane przez AI
Ani media, ani pracownicy opery nie donoszą o pożarze.
fot. TikTok / Modyfikacje: Demagog
Pożar w operze w Sydney? To obrazy wygenerowane przez AI
Ani media, ani pracownicy opery nie donoszą o pożarze.
Fake news w pigułce
- Na TikToku udostępniono zdjęcia przedstawiające ogromny pożar w operze w Sydney.
- Obrazy nie są zdjęciami, a grafikami wygenerowanymi przy pomocy sztucznej inteligencji.
- Nie ma żadnych wiarygodnych doniesień o pożarze w Sydney Opera House.
W mediach społecznościowych możemy się natknąć na obrazy, które wyglądają, jakby przedstawiały prawdziwe wydarzenia. Po weryfikacji może się okazać, że do danego zdarzenia nie doszło, a „zdjęcie” jest grafiką wygenerowaną przez AI.
Przykładem takich treści są obrazy przedstawiające pożar gmachu opery w Sydney. Opublikowano je 25 stycznia 2024 roku na TikToku.
W ostatnim czasie w operze w Sydney nie było pożaru
Kiedy natkniemy się w sieci na tego typu obrazy, warto sprawdzić ich wiarygodność. Na przełomie 2019 i 2020 roku świat obiegły relacje dotyczące pożaru australijskiego buszu (ogień nie dotarł do centrum Sydney, ale występował w niedalekich Górach Błękitnych), więc obrazy płonącej Sydney Opera House mogą się z nimi kojarzyć. Pożary w Australii występują również dzisiaj.
Wiarygodnymi źródłami informacji o tych sprawach będą np. agencje prasowe, australijskie media czy strona internetowa samej opery. W żadnym z tych miejsc nie znajdziemy informacji o rzekomym pożarze.
Obrazy wygenerowała sztuczna inteligencja
Osoba udostępniająca omawiane obrazy nie opisała ich jako wygenerowane przez AI, co może wprowadzić w błąd. Narzędzia do tworzenia takich grafik są powszechnie dostępne, dlatego należy się liczyć z tym, że możemy się natknąć na nie w mediach społecznościowych. Przypadki fałszywych treści bazujących na takich obrazach opisywaliśmy na łamach Demagoga (1, 2).
Jeśli mamy wątpliwości co do jakiegoś zdjęcia, możemy posłużyć się kilkoma narzędziami, które przeanalizują, czy jest prawdziwe, czy zostało wygenerowane. Jednym z nich jest wtyczka do przeglądarki Chrome Hive AI Detector. Po zainstalowaniu jej możemy sprawdzić prawdopodobieństwo tego, że dany obraz stworzyła sztuczna inteligencja.
W przypadku obrazu pożaru opery narzędzie wskazuje 95 proc. pewności, że „zdjęcie” pożaru wygenerowano.
Grafiki udostępniono wcześniej na koncie należącym do „artysty AI”
Kolejnym krokiem, który możemy podjąć w celu weryfikacji obrazu, jest sprawdzenie jego źródła. Można posłużyć się opcją wstecznego wyszukiwania obrazem. Grafiki przedstawiające pożar opery w Sydney opublikowano wcześniej na innym koncie tiktokowym o nazwie TyyleAI. Znajdziemy na nim również obrazy „pożarów” innych znanych budynków: Big Bena czy Białego Domu.
Skrót AI pojawia się w nazwie konta, a w jego opisie znajdziemy informację, że prowadzi je „artysta AI”. Sama galeria, w której pokazano wygenerowane obrazy pożaru opery w Sydney, nie została wyraźnie opisana jako dzieło sztucznej inteligencji. Brak takiego oznaczenia może wprowadzić w błąd.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter